17-10-2008, 10:33
Witam wszystkich po dość długiej(chyba :roll: ) nieobecności "tfurczej"
Po przebojach z PzInż-140 i Wz-29 pomyślałem sobie, że może by tak jakiegoś "cywila" popełnić... padło na Renault R-17 samochodzik dość uroczy toteż wyszukałem trochę zdjęć, rysunków pomocniczych no i trzeba było się w jakiś półfabrykat uzbroić...w końcu znalazłem :mrgreen:
http://www.vectisdirect.co.uk/images/big...1-NMNM.jpg
Niestety skala jakaś niepewna.. więc szukałem dalej i znalazłem w jedynie słusznej skali :mrgreen: : GPM Nr.193 R-17! i mało tego! "na prowadnicy szynowej" to musiało być to!
Jako że konta na allegro nie mam, zadzwoniłem szybko do kumpla żeby mi znalazł i zamówił..
Jakież było moje zdziwienie gdy w przesyłce znalazłem najprawdziwszy CZOŁG hock:
No trudno, skoro już się trafił trzeba było i plany zmienić....
Wiem z doświadczenia, że po modelu który ma błąd już w samej nazwie nie można się nic dobrego spodziewać..tak było i tym razem.....
Na warsztat poszły więc wszelkie możliwe plany, skany itd.... co się okazało już przy wstępnej przymiarce części do planów w Corelu, model jest mniejszy niż powinien, ma złe kształty, podział blach i chyba na nim właśnie nadrobiono brak nitów z Wz-29 tego samego wydawnictwa :mrgreen:
Od razu zaznaczam że relacja będzie długa jak droga do zbawienia i zapewne z wieloma jeszcze przestojami...
Spowodowane jest to tym iż projektuję/buduję jednocześnie kilka wozów z tej rodziny z jednym tylko założeniem - części nie może być więcej niż w oryginale :mrgreen: a przy takiej ilości nitów,śrubek itd..przerwy są konieczne w celu uniknięcia "niekontrolowanych ataków ciężkiej kurwicy" :wink: ...
Ale do rzeczy...
Jak wiadomo pojazdy zaczynają się od kół (celowo pomijam gąsienice)
Do ich wykonania sporządziłem sobie całą gamę takich oto:
urządzeń.
następnie podkleiłem obustronnie tekturkę piwną kartonem 0,22 i wkrętarką naprodukowałem sobie 144 takie:
i 216 trochę większych krążków.
W międzyczasie podrukowałem i wyciąłem sobie jeszcze inne krążki:
i po klejeniu testowym otrzymałem takie "cóś"
no i wszystkie razem:
Następnie przyszła kolej na koła napinające.
Zaczęło się od projektu:
a dalej to już samo poszło:
Na razie to tyle...
Pozdrawiam
Jaroslav
Po przebojach z PzInż-140 i Wz-29 pomyślałem sobie, że może by tak jakiegoś "cywila" popełnić... padło na Renault R-17 samochodzik dość uroczy toteż wyszukałem trochę zdjęć, rysunków pomocniczych no i trzeba było się w jakiś półfabrykat uzbroić...w końcu znalazłem :mrgreen:
http://www.vectisdirect.co.uk/images/big...1-NMNM.jpg
Niestety skala jakaś niepewna.. więc szukałem dalej i znalazłem w jedynie słusznej skali :mrgreen: : GPM Nr.193 R-17! i mało tego! "na prowadnicy szynowej" to musiało być to!
Jako że konta na allegro nie mam, zadzwoniłem szybko do kumpla żeby mi znalazł i zamówił..
Jakież było moje zdziwienie gdy w przesyłce znalazłem najprawdziwszy CZOŁG hock:
No trudno, skoro już się trafił trzeba było i plany zmienić....
Wiem z doświadczenia, że po modelu który ma błąd już w samej nazwie nie można się nic dobrego spodziewać..tak było i tym razem.....
Na warsztat poszły więc wszelkie możliwe plany, skany itd.... co się okazało już przy wstępnej przymiarce części do planów w Corelu, model jest mniejszy niż powinien, ma złe kształty, podział blach i chyba na nim właśnie nadrobiono brak nitów z Wz-29 tego samego wydawnictwa :mrgreen:
Od razu zaznaczam że relacja będzie długa jak droga do zbawienia i zapewne z wieloma jeszcze przestojami...
Spowodowane jest to tym iż projektuję/buduję jednocześnie kilka wozów z tej rodziny z jednym tylko założeniem - części nie może być więcej niż w oryginale :mrgreen: a przy takiej ilości nitów,śrubek itd..przerwy są konieczne w celu uniknięcia "niekontrolowanych ataków ciężkiej kurwicy" :wink: ...
Ale do rzeczy...
Jak wiadomo pojazdy zaczynają się od kół (celowo pomijam gąsienice)
Do ich wykonania sporządziłem sobie całą gamę takich oto:
urządzeń.
następnie podkleiłem obustronnie tekturkę piwną kartonem 0,22 i wkrętarką naprodukowałem sobie 144 takie:
i 216 trochę większych krążków.
W międzyczasie podrukowałem i wyciąłem sobie jeszcze inne krążki:
i po klejeniu testowym otrzymałem takie "cóś"
no i wszystkie razem:
Następnie przyszła kolej na koła napinające.
Zaczęło się od projektu:
a dalej to już samo poszło:
Na razie to tyle...
Pozdrawiam
Jaroslav