PaperModels.pl

Pełna wersja: Oświetlenie stanowiska pracy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

tonid

Po wczorajszej sesji klejenia do 4 nad ranem zarówno wczoraj, jak i dziś oczy mi dosłownie "wymiękają" i sądzę, że jest to częściowo spowodowane oświetleniem stanowiska pracy.

Jakie Wy macie sposoby na dobre oświetlenie swojego warsztatu modelarskiego? Ja na razie wybrałem metodę najtańszą, czyli halogenową lampkę z supermarketu. Chcę zwiększyć to oświetlenie, ale nie wiem, czy inwestować w drugą taką lampkę, czy też lepiej jakiś inny typ oświetlenia? A jeśli tak: jakiego rodzaju będzie najzdrowsze? LED? Halogen? Świetlówka kompaktowa, żarowe?... Jaka temperatura barwowa, jaka moc?

Ciekaw jestem Waszych rozwiązań w tej materii.
tonid, jeśli chodzi o lmpke to maksymalna moc żarówki może wynosić 40W, paradoksalnie jesli będzie wiecej to po pierwsze, oczy będa bolały a po drugie szybko nabawisz się poważnej wady wzroku. Zanim kupisz nową lampke, sprawdź czy ta co masz nie jest za mocna. :wink: Po drugie musisz ją ustawić tak aby miejscie na modelu, przy którym pracujesz nie było w cieniu. Ja te poprawki wprowadziłem u siebie i jest ok :roll:
Generalnie to po takiej dłubaninie, do tak póżnej pory gały bolą. Weż pod uwage że ciągłe łapanie ostrości na małe elementy jest dla nich wyczerpujące.

Pozdrawiam

tonid

Cytat:tonid, jeśli chodzi o lmpke to maksymalna moc żarówki może wynosić 40W, paradoksalnie jesli będzie wiecej to po pierwsze, oczy będa bolały a po drugie szybko nabawisz się poważnej wady wzroku. Zanim kupisz nową lampke, sprawdź czy ta co masz nie jest za mocna. :wink: Po drugie musisz ją ustawić tak aby miejscie na modelu, przy którym pracujesz nie było w cieniu. Ja te poprawki wprowadziłem u siebie i jest ok :roll:
Generalnie to po takiej dłubaninie, do tak póżnej pory gały bolą. Weż pod uwage że ciągłe łapanie ostrości na małe elementy jest dla nich wyczerpujące.

Pozdrawiam

No tak, ale... moc żarówki to chyba w zasadzie niewiele mówi. Czy chodzi o moc tradycyjnej, żarowej? Chyba trzeba to byłoby wyrazić jakoś w lumenach, bo trudno określić, jaka musi być moc halogena, LED lub świetlówki energooszczędnej... W każdym przypadku stosunek mocy do siły światła (lumenów) jest inny Sad
No tak, ja mam na myśli tradycyjną żarówke, nie wiem jak to przeliczyć na diodowe oświetlenie. Nie mam urządzenie do sprawdzania luksów. Jeśli masz możliwość przetestuj takie oświetlenie i zobacz czy pomoże.

tonid

Cytat:No tak, ja mam na myśli tradycyjną żarówke, nie wiem jak to przeliczyć na diodowe oświetlenie. Nie mam urządzenie do sprawdzania luksów. Jeśli masz możliwość przetestuj takie oświetlenie i zobacz czy pomoże.

Niestety, również czegoś takiego nie mam... Ale z tego co można wyczytać w necie:
żarowe: ~12 lm/W (czyli około 400-500 lm dla 40W)
świetlówki: ~70 lm/W (czyli około 7W, żeby mieć tyle samo lumenów)
halogeny: ~20 lm/W (czyli około 20W, żeby mieć tyle samo lumenów)
LED: ~200 lm/W (czyli teoretycznie 2W wystarczy żeby mieć tyle samo lumenów co 40W tradycyjna żarówka).

Ja mam lampkę halogenową 20W, czyli... mniej-więcej tyle samo lumenów, co żarówka 40W. Czyli wg tego, co mówisz, nie powinienem zmieniać na mocniejszą?
Ja to co piszę, piszę na podstawie rozmowy mojej dziewczyny z okulistą. Ona zmieniła żarówke na słabszą (40W) i jest dużo lepiej. Ja zrobiłem tak samo. Pokombinuj z dobrym ustawieniem lampki. Jak już jednak wcześniej pisałem, oko ciągle skupiając ostrość musi się zmęczyć :razz: Ja też mam tak że siedząc np. w weekend do póżna musze nagle skończyć bo zaczynam tracić ostrość mimo że wszystko jest zgodne z zaleceniami okulisty czyli chyba dobrze :razz: Najlepszym na to lekarstwem jest sen, na który nie zawsze jest czas :/
A ja Ci tonid powiem krótko :-) Zerknij na poniższe zdjęcie.
[Obrazek: 967d09289dd7b6dam.jpg]
Tak wygląda mój prywatny bałaganik ;-) Zwróć uwagę na lampki. To są właśnie takie o jakich piszesz, najprostsze transformatorowe za dwie dychy sztuka zdobyte w castoramie. To jest moim zdaniem najlepsze dostępne rozwiązanie, poparte ponad dwuletnim doświadczeniem w żonglowaniu róznego rodzaju światełkami :-P Poniżej spiszę kilka wniosków ale najpierw kilka słów o bolących oczach :-)
Od początku studiów (czytaj jesieni 2004) przestawiłem się na całkowicie nocny tryb życia/pracy/nauki. Nauka wiąże się z pochłanianiem chorych ilości tekstu, lecących w setki stron. Kiedy jest na to czas? Ano po zmroku :-D Nauczyłem się dzięki temu tak oświetlać potrzebne mi miejsca by nie skatować siebie ani okolicy, oszczędzić oczy i widzieć wszystko co trzeba :-) Jeżeli po nocnym modelowaniu bolą Cię oczy to zwyczajnie masz za słabe światło. Teraz, myli się ten kto sądzi że rozwiązaniem jest wymiana żarówki na mocniejszą. Nie tędy droga bo powstałe w ten sposób wyraźne cienie jeszcze bardziej będą męczyc wzrok. Jedyne słuszne moim zdaniem to dostawienie drugiego żródła światła o tej samej mocy - czyli jak w moim przypadku drugiej lampki halogenowej :-) A oto kilka innych powodów przewagi takiego rozwiązania:
- światło jest jednolite i ciepłe, czego nie można powiedzieć o jarzeniówkach (o zgrozo) czy diodach LED; te dają ostre ale zimne światełko
- zwykłe klasyczne żarówki są najpowszechniej dostępne ale niejednokrotnie gabaryty lampki nie pozwalają na zainstalowanie dwóch na jednym biurku standardowego "Modelarza M3",
-do tego grzeją sie niemiłosiernie i po takich dwóch czy trzech godzinach dłubania człowiek stwierdza że łeb ma jak balon, białka oczu się ścinają a tu jeszcze 150 gąsek do końca...; nie daj Boże by pod biurkiem stał komputer - najwydajniejszy na rynku ogrzewacz przepływowy a za nim kaloryfer... nosz ścięcie nabiału murowane ;-)
- halogenowe reflektorki są jeszcze gorsze, nadają się jedynie do oświetlania większych przestrzeni, nie biurka (nie da się ich, w odróżnieniu od halogenówek transformatorowych, tak ustawić by nie biły w mordę modelarza, co wiąże się z grzanieeeeem i oślepianieeeem,
- małe halogenki można ustawić praktycznie dowolnie, a dzięki ustawieniu dwóch na biurku (patrz fotka :-) ) niewielkim kosztem uzyskujemy prostą acz bardzo skuteczną lampę bezcieniową, rodem z ostrego dyżuru czy innych chirurgów;
- zapomnij o niedoświetlonych zdjęciach, zagubieniu drobiazgów w cieniu...a jak jedna padnie, zawsze mamy drugą ;-)

Uo Matko, ale wywód przywaliłem :mrgreen: mam nadzieję że mimo długości ismęcenia w czymś Ci pomogłem, zakładając oczywiście że doczytałeś choc do połowy :-D

Pozdrawiam!!

PS: jeżeli cos mi do lba strzeli odezwe sie :-)

tonid

Hehehe dzięki Sprudin Big Grin. Zdjęcia co prawda tu nie widzę, ale w jakimś innym wątku pokazywałeś swoje stanowisko pracy i tam widziałem, że używasz dwóch lampek. Właśnie też się nad tym zastanawiałem, ale chciałbym rozważyć różne opcje, m.in. lampę kreślarską (największe możliwości regulacji ustawienia, a na Allegro nawet taką fajną widziałem z wbudowaną lupą Big Grin).

Niewątpliwie jednak "bezcieniowość" to bardzo duża zaleta Twojego rozwiązania.
Właśnie wyedytowałem post i wrzuciłem link do fotki ;-)

A, omijaj szkła powiększające, te dopiero psują i męczą wzrok przy dłuższym użytkowaniu......
Witam,
To może i ja zabiorę głos w tej dyskusji :mrgreen:
Sprawy teoretyczne:
Dobrze oświetlone stanowisko pracy, jakim w naszym przypadku jest biurko na którym sklejamy modele, charakteryzuje pięć elementów: natężenie oświetlenia, temperatura barwowa, wskaźnik oddawania barw, równomierność oraz olśnienie.
Wg normy PN-EN 12464-1 dla: składanie, retuszowanie i kontrola barw:
- średnie natężenie oświetlenia powinno wynosić co najmniej 1000 lx,
- wskaźnik oddawania barw 90,
- temperatura barwowa >= 4000 K.
Dla tych wytycznych żarówki tradycyjne i halogenowe odpadają ze względu na temperaturę barwową ( ok 2700 - 3000K).
Najlepszym rozwiązaniem do spełnienia powyższych wytycznych jest zastosowanie oprawy rastrowej oraz jako źródła dwie świetlówki 36W 940 bądź 954, zwieszonej około 1,2m nad biurkiem. 9 w oznaczeniu to oddawanie barw na poziomie 90, a 40 i 54 to odpowiednio 4000K (chłodno biała) 5400K (dzienna). Zwykłe świetlówki mają najczęściej wskaźnik 80 i zakłamują barwy.
I jeszcze jedno warto zastosować elektroniczny statecznik, aby wyeliminować efekt migotania światła ( mniej męczy się wzrok i nie przeszkadza w robieniu zdjęć).
Pozdrawiam :mrgreen:
Wiesz Jung, teoria teorią a praktyka mówi co innego ;-) Ja na przykład organicznie nie znoszę światła jarzeniówek. Jest dla mnie za zimne. Fałszuje również wbrew pozorom kolory w trakcie dobierania retuszu. Natomiast jeżeli chodzi o halogenowe lampki wyniki dobierania retuszu przy ich świetle można zobaczyć w moich relacjach. Uważam że są całkiem niezłe.

Pozdrawiam!!
Cytat:Ja na przykład organicznie nie znoszę światła jarzeniówek. Jest dla mnie za zimne.
Sprudin są także świetlówki o temperaturze 2700K, więc dokładnie takie światło jak żarówki.
Cytat:Fałszuje również wbrew pozorom kolory w trakcie dobierania retuszu.
Tu się nie zgodzę. Wszystko zależy od wskaźnika oddawania barw. Świetlówki stosowane w drukarniach mają 98%.
Cytat:Natomiast jeżeli chodzi o halogenowe lampki wyniki dobierania retuszu przy ich świetle można zobaczyć w moich relacjach. Uważam że są całkiem niezłe.
Tu się zgodzę. Światło dzienne i większość źródeł żarowych mają wskaźnik oddawania barw 100, czyli maksimum :mrgreen:
Cytat:Sprudin są także świetlówki o temperaturze 2700K, więc dokładnie takie światło jak żarówki.

Hmmm, prawdę mówiąc nie wiedziałem. Orientujesz się może jaka jest cena takich świetlówek? Przyznam się że moje doświadczenia z nimi ograniczają się do wszędobylskich lamp jarzeniowych ze szpitali oraz takich maleńkich lampek biurkowych które absolutnie do niczego się nie nadają ;-)

Pozdrawiam!!
Ja tylko wtrącę swoje 3 grosze, bo szukałem odpowiedniego oświetlenia i trenowałem zarówno "cacka" jakie opisał Madi i różne inne i powiem że najlepsze są najprostsze 2 lampki z Ikei jak przedmówca do tego żaówki Philipsa 135 Wat i jest dobrze. Należy pamiętać żeby światło otoczenia było też jasne, zbyt duży kontrast dookoła daje swoje.

Nie polecam nikomu oświetlenia diodowego. Nadaje się ono wyłącznie do ładnego oświetlenia w nastrojowy wieczór nic innego. Światło jakie daje owszem jest fajne ale za mocno skupione jest w jednym miejscu. To samo dotyczy halogenów, ale nie wszystkich.
Co do barw to taka mała ściąga:

[Obrazek: barwy.jpg]

Ja najbardziej lubię barwy źródeł o oznaczeniu 965, niestety trudno takie coś znaleźć - polecam popatrzeć na stronach z osprzętem oświetleniowym dla akwariów i terrariów.

W świetlówce zamiast statecznika dedykowanego elektronicznego można stosować elektronik ze zużytej świetlówki kompaktowej, wystarcza więc świetlówka+złom+kabelki i mamy światło.