Spodobał się mnie bardzo kadłub. Według planów z MM wystrugałem go z drewna, zamontowałem nadburcia i wszystko inne, omalowałem to to i wychodzi z tego piękny żaglowiec - kecz gaflowy w skali 1:100.
Ot, taka modelarska fantazja...
Kosz na głównym maszcie był lutowany, tak jak poszczególne relingi. Tratwy ratunkowe miały kuliste dna. Wykonałem je mocząc wycięty krążek w wodzie i obciskając go (chusteczką do nosa) na dużej stalowej kulce od łożyska tocznego i suszyłem to suszarką do włosów. Wyszło bardzo dobrze :-D
Niestety nie wykonałem odbojów na dziobie i rufie. w oryginale jest to gruby zwój wykonany z sieci rybackich. Nie poradziłem sobie z tym :-[
Witaj.
Skleiłem Schermana, Aurorę i Pilota-20. Niestety żaden nie przetrwał. Hmm - wspomnienia wracają.