16-04-2016, 01:10
Witam Serdecznie,
Co zapowiadałem jakiś czas temu czynię i zaczynam sklejanie najbardziej nowatorskiej konstrukcji w dziejach lotnictwa oraz pierwszego na świecie produkowanego seryjnie samolotu w technologii Stealth czyli F-117A Nighthawk. Samolot ten darzę ogromnym sentymentem.
Na początek okładka z jakiego wydania będę sklejał model oraz wręgi podklejone na tekturę:
Czyli jest to wydanie II tego modelu. Samo opracowanie mnie się podoba. Mamy tutaj bardzo wiernie odwzorowany samolot jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny i bryłę. Dla mnie perfekcyjnie. Dawno temu sklejałem 117-kę ale na tamten czas było to bardziej SF o sylwetce prawdziwego samolotu.
Opracowanie od Pana Halińskiego przedstawia samolot F-117A numer seryjny 84-0813. Samolot ten zszedł z linii produkcyjnej 10 lipca 1985 roku jako wyprodukowana 29-ta maszyna. W wycinance mamy oznaczenia samolotu F-117A Nighthawk „The Toxic Avenger” dowódcy 37 Tactical Fighter Wing, Płk. Alton Whitley oraz przedstawia stan na dzień 1 Kwietnia 1990, kiedy to 37 TFW powróciła po 220 dniach TDY (temporary duty; tymczasowej służby) w południowo-zachodniej Arabii Saudyjskiej podczas operacji Pustynna Burza do bazy w Nellis AFB w Newadzie. 29 symboli o kształcie bomby GBU-27 po lewej stronie samolotu przy kabinie pilota symbolizuje 29 misji bojowych, które Płk. Al. Whitley wykonał na tej maszynie podczas operacji Pustynna Burza.
Piloci zawsze umieszczali na swoich maszynach swoje własne rysunki i nazwy. Na F-117-kach mieli oni do dyspozycji wewnętrzne płaszczyzny drzwi luku bombowego, przeważnie lewego, gdzie w tym egzemplarzu mamy rysunek „The Toxic Avenger”
Ciekawostką jest oznaczenie F-117. Według amerykańskich standardów powinien on być oznaczony jako A-117 gdyż był to samolot szturmowy gdzie głównym przeznaczeniem był precyzyjny atak bombowy powietrze-ziemia. Z wypowiedzi osób ściśle związanych z tym projektem, jakie udało mi się znaleźć, wynika iż do tych maszyn oddelegowywano doświadczonych pilotów myśliwców i aby wybranych nie drażnić postanowiono oznaczyć te maszyny jako „F” czyli Fighter.
Samolot był napędzany dwoma silnikami turbowentylatorowymi General Electric F404-GE-F1D2. Oprócz dopalacza jest to ten sam zespół jaki używano w F/A-18 Hornet.
Czyli już wiemy jakiego konkretnie samolotu będzie to model .
Długo się przyglądałem temu wszystkiemu co jest w opracowaniu i do wykonania będę chciał wnieść trochę dodatkowych rzeczy. Przede wszystkim kabina pilota przejdzie gruntowne odświeżenie gdyż ta w wycinance z 2000r jest bardzo nieaktualna. Tablica przyrządów ma niewłaściwy kształt, panele boczne rysunkiem i kształtem to SF, fotel ACES II nabierze lepszego wyglądu, siłowniki otwierania osłony kabiny wylądują na właściwych miejscach i ile mi weny starczy będę tam dłubał. Myślę także o otwarciu górnych włazów wlotu powietrza do silników aby pokazać co tam jest. Kratownica wlotów powietrza była wymagana ze względu na niewidzialność dla radarów ale miała ona nie najlepsze parametry jeżeli chodzi o dostarczanie powietrza do silników. Podczas startu samolotu silniki potrzebowały „głębszego oddechu” więc do starów były otwierane górne włazy kanału wlotowego. Przez otwarty górny właz będę chciał tam pokazać turbinę wlotową do sprężarki silnika.
Wnęki podwozia, komory bombowe będę chciał lekko zwaloryzować tym co tam się znajdowało.
No cóż zaplanowałem sobie sporo dodatkowej pracy i mam nadzieje że wszystko mi wyjdzie bo jeszcze takich rzeczy nie robiłem.
Na start wyciąłem już wszystkie wręgi i działam
CDN.
Co zapowiadałem jakiś czas temu czynię i zaczynam sklejanie najbardziej nowatorskiej konstrukcji w dziejach lotnictwa oraz pierwszego na świecie produkowanego seryjnie samolotu w technologii Stealth czyli F-117A Nighthawk. Samolot ten darzę ogromnym sentymentem.
Na początek okładka z jakiego wydania będę sklejał model oraz wręgi podklejone na tekturę:
Czyli jest to wydanie II tego modelu. Samo opracowanie mnie się podoba. Mamy tutaj bardzo wiernie odwzorowany samolot jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny i bryłę. Dla mnie perfekcyjnie. Dawno temu sklejałem 117-kę ale na tamten czas było to bardziej SF o sylwetce prawdziwego samolotu.
Opracowanie od Pana Halińskiego przedstawia samolot F-117A numer seryjny 84-0813. Samolot ten zszedł z linii produkcyjnej 10 lipca 1985 roku jako wyprodukowana 29-ta maszyna. W wycinance mamy oznaczenia samolotu F-117A Nighthawk „The Toxic Avenger” dowódcy 37 Tactical Fighter Wing, Płk. Alton Whitley oraz przedstawia stan na dzień 1 Kwietnia 1990, kiedy to 37 TFW powróciła po 220 dniach TDY (temporary duty; tymczasowej służby) w południowo-zachodniej Arabii Saudyjskiej podczas operacji Pustynna Burza do bazy w Nellis AFB w Newadzie. 29 symboli o kształcie bomby GBU-27 po lewej stronie samolotu przy kabinie pilota symbolizuje 29 misji bojowych, które Płk. Al. Whitley wykonał na tej maszynie podczas operacji Pustynna Burza.
Piloci zawsze umieszczali na swoich maszynach swoje własne rysunki i nazwy. Na F-117-kach mieli oni do dyspozycji wewnętrzne płaszczyzny drzwi luku bombowego, przeważnie lewego, gdzie w tym egzemplarzu mamy rysunek „The Toxic Avenger”
Ciekawostką jest oznaczenie F-117. Według amerykańskich standardów powinien on być oznaczony jako A-117 gdyż był to samolot szturmowy gdzie głównym przeznaczeniem był precyzyjny atak bombowy powietrze-ziemia. Z wypowiedzi osób ściśle związanych z tym projektem, jakie udało mi się znaleźć, wynika iż do tych maszyn oddelegowywano doświadczonych pilotów myśliwców i aby wybranych nie drażnić postanowiono oznaczyć te maszyny jako „F” czyli Fighter.
Samolot był napędzany dwoma silnikami turbowentylatorowymi General Electric F404-GE-F1D2. Oprócz dopalacza jest to ten sam zespół jaki używano w F/A-18 Hornet.
Czyli już wiemy jakiego konkretnie samolotu będzie to model .
Długo się przyglądałem temu wszystkiemu co jest w opracowaniu i do wykonania będę chciał wnieść trochę dodatkowych rzeczy. Przede wszystkim kabina pilota przejdzie gruntowne odświeżenie gdyż ta w wycinance z 2000r jest bardzo nieaktualna. Tablica przyrządów ma niewłaściwy kształt, panele boczne rysunkiem i kształtem to SF, fotel ACES II nabierze lepszego wyglądu, siłowniki otwierania osłony kabiny wylądują na właściwych miejscach i ile mi weny starczy będę tam dłubał. Myślę także o otwarciu górnych włazów wlotu powietrza do silników aby pokazać co tam jest. Kratownica wlotów powietrza była wymagana ze względu na niewidzialność dla radarów ale miała ona nie najlepsze parametry jeżeli chodzi o dostarczanie powietrza do silników. Podczas startu samolotu silniki potrzebowały „głębszego oddechu” więc do starów były otwierane górne włazy kanału wlotowego. Przez otwarty górny właz będę chciał tam pokazać turbinę wlotową do sprężarki silnika.
Wnęki podwozia, komory bombowe będę chciał lekko zwaloryzować tym co tam się znajdowało.
No cóż zaplanowałem sobie sporo dodatkowej pracy i mam nadzieje że wszystko mi wyjdzie bo jeszcze takich rzeczy nie robiłem.
Na start wyciąłem już wszystkie wręgi i działam
CDN.