Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych, no i oczywiście także tych których wieloletnie doświadczenie oraz obcowanie z wszelaką materią modelarską spowodowało postępujący stan znużenia oraz niekontrolowany odruch przymykania powieki na widok kolejnej relacji czy też wpisu
.
Zatem dzisiaj będzie bardzo króciutko i zwięźle, wyłącznie o części nosowej samolotu.
No dobra (
... łyk piwka...), no to lecimy.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Budowę " dziubka " zgodnie z instrukcją rozpocząłem do charakterystycznego wiatraczka i mocowanych do niego dwóch pierścieni, połączonych ze sobą standardowym paskiem wewnętrznym :
O ile pierścienie nie stanowiły problemu, to wiatrako-dziubek wymagał już specjalistycznego podejścia, tym bardziej , że miał on posiadać dwa niewielkie okienka.
Zatem po wycięciu wiatraka , przystąpiono do jego formowania w celu uzyskania kulistego kształtu. Do tego pomocne były takie oto narzędzia:
W wyniku formowania uzyskano zadowalający efekt :
----------------------------------------
Kolejno połączono trzy segmenty :
--------------------------------
Teraz przyszedł czas na zabawę w dłubanie okienek w dziubku.
W tym celu wpierw, zgodnie z instrukcją od wewnętrznej strony powklejałem skrawki papieru zabarwione na kolor szary:
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następnie wykonałem szablon, który nakleiłem na "dziubek" oraz docelowy element okienka.
Proces wycinania okienka miałem sfotografowany, lecz coś mi zdjęcia poznikały z telefonu. Aj trudno, okienko będzie widoczne w dalszej części relacji.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przyszła kolej na segment okalający kabinę pilotów, a składał się on z następujących elementów:
Na powyższym zdjęciu, boczne szybki są już wklejone w poszycie segmentu, natomiast szyba czołowa była jeszcze luzem.
Po sklejeniu otrzymałem takie oto coś:
Ważna informacja dla innych, którzy chcieliby sklejać ten model.
Szybę czołową wbrew opisowi w instrukcji, znacznie lepiej jest wklejać w segment po jego całkowitym uformowaniu i doklejeniu części dziubka, tablicy przyrządów i podłogi wewnątrz.
Dlaczego?
Dlatego, że segment kabiny oraz dziubek nie posiadają wręg, a trzymają się wyłącznie na paskach wewnętrznych.
Ponadto podczas łączenia dziubka z segmentem kabiny i szybką, dochodziło do dużych naprężeń papieru,a samą szybkę czołową trzeba było dociągać do czarnej część dziubka.
Spowodowało to, że szybki czołowe odkleiły się z mocowań (one się trzymają na papier samoprzylepny) i zrobiło się niefajnie.
Po dłuższej walce efekt jest co najwyżej średni ( pomijam fakt, że grafika na dziubku się nie zgrała)
Teraz bym to zrobił inaczej, ale cóż (...) te czarne pójdzie do malowania co by ładnie białą linię wyrównać, a z szybami to pomyślę jeszcze.
-------------------------------------------------
Po skończonym przodzie przyszła pora na wnętrze. Zacząłem od tablicy przyrządów:
Ta szpara na górze od tyłu tak miała być.
-------------------------------------------------
Następnie mając jeszcze świeżo w pamięci mordęgę przy fotelach , wykonałem na szczęście tylko dwa foteliki:
i po sklejeniu wyszło to tak:
--------------------------------------
Kolejnym elementem wyposażenia były drążki przepustnicy i konsola sterowania:
P.s. Nie wiem po co w samolotach cywilnych montowali szpulę z taśmami filmowymi (te kółka).
Na rysunku dźwigienki są koloru czarnego. Ja je przerobiłem je na mikro kulkę styropianową z zabawki dziecka ( podkradłem mu jak spał) , a po sklejeniu wyszło całkiem całkiem ( jak na moje mizerne możliwości).
---------------------------------------------------
Przyszła pora na ostatni element wyposażenia wnętrza, a mianowicie sklejenie wolantu (jak fachowo), a nawet dwóch.
W dotychczas sklejanych przeze mnie modelach ów wolant stanowił rurę zakończoną zgrubieniem na końcu i wetkniętą w podłogę.
Ale tutaj, oj nie będzie tak łatwo.
A więc jak to wygląda, a no tak:
Po lewej wstępnie przygotowane części, po prawej wykonana już kierownica.
Po wykonaniu dwóch sztuk, przyszła pora na najprzyjemniejszy moment, czyli sklejaniu wszystkiego co wcześniej zaprezentowałem w jedną całość.
A wyszło to tak:
------------------------
Cały zespół kabiny oraz tablicy wskaźników został wklejony do wnętrza segmentu.
(Ps. podłogę trzeba było skrócić o ok.3-4mm, co by zostawić miejsce na tylną ściankę i pasek łączący).
---------------------------------------------------
Moi mili, w zasadzie na chwilę obecną to wsio!
Zewnętrzną powierzchnię dziubka i kabiny będę musiał co nie co poprawić (retusz w niektórych punkcikach + pomalowanie tej czarnej powierzchni jeszcze raz, bo podczas walki z formowaniem farba drukarska lekko się starła).
Jeśli chodzi o kadłub, to pozostały mi dwa segmenty o których opowiem w następnej aktualizacji.
P.s. Gratuluję tym co dotrwali do końca tego wpisu .