Andrzejku, prędzej ten Sum skończy na patelni niż w koszu
Ani na patelni, ani w koszu. To dobry model. Zaprojektowany, co prawda, z pewnymi udziwnieniami, ale - dość dokładnie. Można daną część wyciąć i skleić; i być prawie pewnym, iż będzie ona pasowała do części następnej, przypisanej do tej pierwszej. Czyni to pracę przy tym modelu całkiem przyjemną. Mówię to trochę na wyrost - mam przecie dopiero zrobioną "kapsułę mocy" - a to jest zaledwie 10 do 15 procent całego modelu! Cała reszta jeszcze przede mną.
Przy najbliższej wizycie wnuczki poproszę ją o wstawienie kilku obrazków moich nocnych (i nie tylko nocnych!) robótek, cobyśta, mili moi nie myśleli, iż ZbiG obcyndala się końcertowo...
Pozdrowienia nocnym Markom zasyłam -
- ZbiG -
Robiem dalej: - teraz szkielet kadłuba na odcinku kokpitu. Jak na razie - idzie w dobrym kierunku, chociaż to jeszcze o niczym nie świadczy; czy szkielet jest dobry, okaże się dopiero przy próbach pokrycia go poszyciem burt...
Szkielet gotowy. Teraz podklejam i dopasowuję poszycie burt kokpitu.
Ja nie śpię, aliści sum - rośnie!
Skorupa kadłuba gotowa: - DZIESIĘĆ DNI! To długo, aliści kadłub to dość skomplikowany, a przecie mam już motor wraz z całym ustrojstwem. Przy tym - DRUK CYFROWY, co wymaga specjalnego traktowania, a i tak nie ustrzegłem się różnych przebarwień i plam. Do ukończenia kadłuba jeszcze daleka droga...
Jakoś dzisiaj robota się NIE KLEI. W dzień przycinałem drzewa owocowe i teraz mam od sekatora obolałe dłonie i sztywne paluchy. Karton odmawia posłuszeństwa niestety. Przygotowuję wyposażenie wnętrza - min wysuwaną "wanienkę" dla strzelca i takie tam... Usztywniłem również środkową część kadłuba , coby się nie mięłła. W przygotowaniu jest również statecznik poziomy; robię dwie rzeczy równolegle: gdy jedna schnie, druga jest przygotowywana do klejenia.
Pozdrowienie dla nocnych Marków przesyłam -
- ZbiG -
Brawo ZbiG'u, się działa!
I to jak pięknie, ale po kolei.
P-47 prezentuje się wspaniale, zresztą co będę ściemniał. Widziałem na żywo i zdanie wyraziłem nieraz. Kawał pięknego modela. Dla porównania wielkości przydałby się obok jakiś grosik (np. 500 groszy w jednym).
Sum rośnie równie pięknie. Kołpak, osłona silnika, łopaty śmigła, kadłub pierwsza klasa. Trzymam kciuki za resztę.
Nadbudówki kontenerowców to już mistrzostwo. Żadnych uskoków, wszystko gładziutkie, równiutkie, zachowane kąty. Mało kto z nas tak potrafi i to na podstawie prymitywnej dokumentacji.
Powodzenia Zbyszku, zdrowia i sił w działaniu.
Wielki ten ,,dzbanek". I prawie ładny bym powiedział, gdyby nie osłona kabiny. No ale w tej skali nie kupi się gotowej. Sumik rośnie, ku chwale kartonu i wykonawcy. A te klocki poskładane do kupy-mniam,mniam. Widać rękę zawodowca.
Fajnie się bawisz
Piękne. Prawnuczka i żaglówka
Pozdrowienia przesyłam.
Nareszcie objawienie - prawnuczkę nam pokazałeś. Piękna dziewczynka.
Życzę Jej, Tobie i rodzince wiele radości i zdrowia.
Żaglóweczka (jacht) ładnie odrestaurowany (jeśli to faktycznie koniec).
Cieszy najbardziej sam fakt, że ZbiG dalej działa modelarsko.
I jest mi obojętne czy w kartonie, drewnie czy innym materiale.
Wyroby ma Kolega przednie! Powodzenia ZbiG'u!
Co się stało z zamieszczonymi zdjęciami?
-----------------------------------------------------------------------------------------------
No, już wróciły...
Zbyszku, ….
Lepiej nic nie napiszę.
Ja też. Mimo baboli projektowych wychodziła ładna ,,rybka". Moim zdaniem zbyt pochopna decyzja, bo wiem ile serca i umiejętności włożył w ten model.
Oryginalna forma ..."manewru"
Ale nie spłonął ten ładny kołpak i śmigła, wiec może autor wróci kiedyś do tego tematu.
Byłbyś usprawiedliwiony, gdybyś pokazał to we wrześniu.
Byłoby symboliczne nawiązanie do wybuchu drugiej wojny światowej.
Bez sensu... nie lepiej było podpalić i dać mu lecieć? (z uwagi na zagrożenie pożarowe polecam np z jakiegoś klifu w kierunku morza)
Zastanawia mnie celowość pokazywania tego wątpliwej jakości "manewru"?
Bo nie znacie się na sztuce Panowie ?
Zbyszku, wspaniały performance ? Owo symboliczne spalenie owoców pracy Twoich rąk jest jakoby apoteozą zmagań wielkiego umysłu w odwiecznym konflikcie z oporną materią codzienności ?
Proponuję, żeby zrobił to samo z resztą swoich modeli... Będzie spokój na przyszłość.
To będzie "performans"...