Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Relacja] A6M2 Zero Model 21
#1
PROLOG
Kiedy trafiłem pierwszy raz na to forum to postanowiłem, że nie będę zamieszczał tu moich zaczętych relacji tylko zrobię coś od początku do końca.
Nawet zacząłem tu budowę Suma, ale projekt poszedł w stronę tak niekontrolowanej waloryzacji, że aż mnie to przeraża i szybko to ja go nie skończę.
Zacząłem więc sukcesywnie małymi, malutkimi, maleńkimi... kroczkami kończyć stare zaczęte projekty. Jednym z nich który obecnie kontynuuje, bo mam najmniej do zrobienia, jest Zero z Kartonowego Arsenału. Stary model z 1994 na papierze kredowym. Budowa zaczęła sie bardzo dawno bo przeszło 2 lata temu jako odskocznia od innego modelu. Jaka to odskocznia to widać po czasie jaki już się z nim guzdram. Tak to się kończą te odskocznie odskoczni.
Do założenie tej retrospekcji i pokazanie ostatnich prac przy tym modelu skłoniło mnie to iż udzielam się tu, a właściwie nic nie prezentuje. Dodatkowym takim ostatecznym bodźcem była rozmowa z Jankiem Confusedmile:.
Trochę mi zajmie czasu zanim dojdę do ostatnich wyników prac ale postaram sie by trwało to góra kilka dni a potem już będzie na bieżąco.



WSTĘP
Model wydaje się być prosty w budowie i będzie to jakaś wprawka przed kolejnymi modelami ze stajni Haliński. Poza tym pojawiła się jego nowa wersja i nie będzie żalu się z nim rozstać gdybym go skopał. Prace nad tym modelem nie będą raczej ekspresowe.
Model przedstawia maszynę chorążego Saburo Sakai. No to czas pokazać jeszcze okładkę.
[Obrazek: th_Zero1.jpg]


BUDOWA
Wręgi i podłużnica zostały naklejone Butaprenem Pronkol OBT III na tekturę grubości 2mm. Następnie wszystko wyciąłem za pomocą skalpela Olfy. Krawędzie wręg zostały zaimpregnowane klejem BCG i wstępnie przeszlifowane. Wszystkie wręgi będę powoli pasował z poszyciem i składał dopiero w całość szkieletu. Tym bardziej że niektóre z nich muszą uzyskać odpowiedni skos.
[Obrazek: th_Zero2.jpg]

Wręga B z niezrozumiałych dla mnie przyczyn została oznaczona *** gwiazdkami Oznaczenie *** w legendzie nie istnieje. Przy pasowaniu poszycia pierwszego segmentu wyszło mi ono o 1mm za małe. Może to jednak być kwestia dokładnego doszlifowania wręg. Klej BCG którym impregnowałem ich krawędzie jest na pewno zdrowszy od np. Kropelki, a swoje zadanie w tym przypadku spełnia o wiele lepiej. Jedynie potrzebuje więcej czasu na wyschnięcie.

Planowałem rozpocząć budowę od segmentu 5 Uformowałem poszycie i odpowiednio ukształtowałem następnie przymierzyłem jak pasuje do wręg D i E. Okazuje sie że wręga D ma zaprojektowana za małą średnice, owszem pasowała na samym obrzeżu poszycia, ale te należy ponacinać i uformować w zaokrąglony brzeg zdjęcie 1, na dodatek ma stożkowy kształt i wręga wchodząc głębiej już jest z luzem tak na oko około 1-2mm na całym obwodzie. Wręga E wydawała mi się niesymetryczna, jak to widać obrazuje zdjęcie 3, no to poszła suwmiarka w ruch i jakoś nie mogłem się doszukać tej asymetrii, założyłem nawet wręgę odwrotnie zdjęcie 2. Teraz sam już nie wiem co o tym sądzić. Na dokładkę wręga F jest za mała w stosunku do podłużnicy.
[Obrazek: th_Zero3.jpg] [Obrazek: th_Zero5.jpg] [Obrazek: th_Zero4.jpg] [Obrazek: th_Zero6.jpg]
Przymierzyłem poszycie 5 i 6 w stosunku do siebie też chyba nie są dobrze opracowane bo nie rozumiem powodu dla którego miały by na siebie zachodzić u góry kiedy dołem są równo dopasowane. By było ciekawiej wnęka kabiny jest za niska z przodu i za wysoka z tyłu, jednym słowem prawdopodobnie nie zgra się z brzegami poszycia zewnętrznego 6.
[Obrazek: th_Zero11.jpg] [Obrazek: th_Zero10.jpg] [Obrazek: th_Zero9.jpg].
Mam teraz dylemat od czego zacząć, od którego segmentu kadłuba :?: . Spróbuje jeszcze jutro wyciąć i spasować segment 7 by dopasować go do wręgi F i zastanowić sie co zrobić. Ciąć wręgę i sztukować na wysokości podłogi kabiny czy trzeba ścinać podłużnicę.
Odpowiedz
#2
Podobno najbardziej podobają się piosenki które już kiedyś się słyszało ( tak przynajmniej twierdził inż. Mamoń ) więc dla czego nie odnieść tego do relacji?
Odpowiedz
#3
Fajnie Piotrze że wrzuciłeś na to forum tą relację, bardzo mi się akurat ten samolot podoba, mam tą wycinankę i kiedyś go skleję, a Twoja relacja na pewno mi w tym pomoże.

Pozdrawiam Janek
Odpowiedz
#4
Cytat:Podobno najbardziej podobają się piosenki które już kiedyś się słyszało ( tak przynajmniej twierdził inż. Mamoń ) więc dla czego nie odnieść tego do relacji?
Ha, ha, ha... :mrgreen:, dobre PDT_Armataz_01_34
To mnie właśnie głównie powstrzymywało no ale nie mogłem i może nie chciałem :wink: Jankowi odmawiać.

Cytat:bardzo mi się akurat ten samolot podoba
Mi też, pomimo tego jak on wygląda w moim wykonaniu, to sam samolot jest fajny i dość duży.

Cytat:mam tą wycinankę i kiedyś go skleję
Ja bym go po raz drugi nie ruszył. Trochę powodów jest w mojej relacji i mimo, że uczę sie sklejać to model ma błędy. QN poradził mi żeby wywalić szkielet, pewnie było by łatwiej, ale z drugiej strony widziałem zdjęcia dwóch sklejonych Zer z tego wydania i pewne babole wychodzą jak nic.
Jedyna zaletą tego modelu był kolor, u mnie już nie jest bo się powycierał i zżółkł. Mam zamiar kiedyś wrócić do tego modelu i sadze, że będzie to jednak nowe wydanie Halińskiego.

Jeśli jednak podejmiesz się Janku jego budowy to ja rezerwuje sobie już dziś pierwszy cały rząd by mi nikt nie przeszkadzał. Swoja droga to będzie jak dla mnie bardzo pouczająca relacja.
Odpowiedz
#5
Cytat:Jeśli jednak podejmiesz się Janku jego budowy to ja rezerwuje sobie już dziś pierwszy cały rząd by mi nikt nie przeszkadzał.
A do drugiego rzędu mnie wpuścisz :?: :mrgreen: .

Mnie się kiedyś w zamierzchłych czasach udało skleić ten model, ale wtedy to jeszcze nie wiedziałem że za bardzo się tego nie da zrobić :mrgreen: .
Odpowiedz
#6
Koledzy jak zacznę go kleić to do obserwowania relacji będziecie mieli "wstęp wolny" :mrgreen: . A teraz czekam na następne fotki.

Pozdrawiam Janek
Odpowiedz
#7
POGADUCHY
Cytat:Mnie się kiedyś w zamierzchłych czasach udało skleić ten model, ale wtedy to jeszcze nie wiedziałem że za bardzo się tego nie da zrobić :mrgreen:
No proszę jak to mi się dostaje :mrgreen:

Kilka osób wspominało na forum Konradusa, że go w zamierzchłych czasach kleiło i wszystko było ok.
Mam jednak taka teorię:
Pamiętamy, ale tylko nasze pozytywne odczucia z sklejania modeli, a nie ich wygląd rzeczywisty w odniesieniu do dzisiejszych standardów :mrgreen:
Ja to samo miałem w przypadku Ławoczkina, a obecnie było lekkie zdziwienie Confusedhock: :?: Co nie pasuje, a taki był kiedyś piękny :mrgreen:




BUDOWA
Wyciąłem pozostałe elementy poszycia i dokonałem przymiarek. Wyjaśniła się kwestia wręgi F. To nie ona jest za mała tylko podłużnica za wysoka. Na zdjęciu pokazuje liniami gdzie trzeba ją przyciąć. Należy również podjąć decyzję to do tego czy przecinamy wręgę D czy odcinamy kawałek podłużnicy. Ja zdecydowałem się na to drugie rozwiązanie.
[Obrazek: th_Zero13.jpg]
Kolejna zastanawiająca kwestia spasowanie poszycia do kształtu dopasowałem poszycie by stanowiło zamknięty element, ale zobaczcie jak się ono układa na wręgach, jest przekoszone. Reszta wręg jest ok. Wstępne pasowanie pozostałych elementów poszycia wygląda całkiem ok. Wygląda na to że autor opracowania zakładał oklejenie poszycia na wrędze bez dodatkowych oklejek, dlatego maja dość dużą grubość 2mm. Ze względu na kłopoty z spasowaniem poszczególnych elementów poszycia dołożę od siebie oklejki i doszlifuje do nich wręgi.
[Obrazek: th_Zero12.jpg]
..........
Szkielet został podcięty według wcześniejszych spostrzeżeń i wzmocniony w części ogonowej. Na razie tylko dwa segmenty bo tam pasowałem poszycie. Kleiłem wyłącznie klejem BCG i nim impregnowałem krawędzie wręg przed szlifowaniem.
Wyciąłem niemal wszystkie segmenty poszycia i wstępnie uformowałem. Linie trasowałem cienkim stalowym rylcem.
Szablony bagnetów do mocowania skrzydeł wykonałem z drutu uzyskanego z przycięcia szprych rowerowych. Średnica 2mm.
Otwory we wrędze kabiny pilota wybijałem za pomocą uciętego gwoździa, próbowałem też wycinać skalpelem, ale nie ciekawie mi to wychodziło. Najlepsze były by chyba jednak wybijaki bo do takiej zabawy to 2mm tekturka jest już trochę kłopotliwa.
Pora na kilka fotek.
Widok ogólny na szkielet i poszycie.
[Obrazek: th_Zero24.jpg] [Obrazek: th_Zero23.jpg] [Obrazek: th_Zero14.jpg] [Obrazek: th_Zero15.jpg]
Sklejanie poszycia po wstępnych przymiarkach postanowiłem rozpocząć od ogona od drugiego od końca elementu poszycia. By Usztywnić bagnet stateczników poziomych postanowiłem dołożyć tuleje. Zwinąłem je z cienkiego papieru i nasączyłem klejem BCG stały się przez to sztywne i łatwe w obróbce.
[Obrazek: th_Zero17.jpg] [Obrazek: th_Zero16.jpg] [Obrazek: th_Zero26.jpg]

Generalnie na tym etapie nie miałem uwag, aż przymierzyłem drugi od końca element poszycia i wyciąłem w nim otwory na bagnet i proszę niespodzianka :ble:. Otwory w poszyciu nie pokrywają się z otworem w szkielecie. Zdjęcia tego nie dokumentują, ale tulejki zostały oderwane, a otwory rozwiercone na nowo.
.........
Na tym etapie można właściwie mówić o moich potknięciach i braku umiejętności. Tak więc na początek by zbytnio Was nie przestraszyć prezentuje ujęcie z odpowiedniej odległości.
[Obrazek: Zero35.jpg]
Zastosowałem metodę łączenia na sklejkę ponieważ mimo grubości wręg wynoszącej 2[mm] obawiałem się czy uda mi się dobrze połączyć sąsiadujące segmenty.
[Obrazek: th_Zero39.jpg] [Obrazek: th_Zero44.jpg] wnęka haka jest wsunięta tylko na próbę.

Próbowałem pierwszy raz retuszować, jak widać z opłakanym skutkiem. Do retuszy zastosowałem farbę AGAMA A45M z dodatkiem białej 01M.
[Obrazek: th_Zero42.jpg] [Obrazek: th_Zero36.jpg] [Obrazek: th_Zero41.jpg]
[Obrazek: th_Zero39.jpg] [Obrazek: th_Zero44.jpg]
..........
Pierwszy segment od ogona udało mi się całkiem przyzwoicie spasować. Ostatnią wręgę okleiłem w górnej części paskiem papieru i po nasączeniu klejem BCG i po wysuszeniu doszlifowałem. Powstałe odkształcenie widoczne na zdjęciu było już tylko i wyłącznie skutkiem mojego nieostrożnego się z nią obchodzenia w późniejszym okresie budowy.
[Obrazek: th_Zero43.jpg]
Do Klejenia użyłem kleju BCG i przy drugim elemencie poszycia przeholowałem z jego ilością. Papier stał się miękko-plastyczny.
[Obrazek: th_Zero40.jpg][Obrazek: th_Zero28.jpg][Obrazek: th_Zero31.jpg][Obrazek: th_Zero27.jpg]
[Obrazek: th_Zero29.jpg][Obrazek: th_Zero32.jpg]
Tak więc gdyby trochę odczekał aż podeschnie nie było by tych widocznych odciśniętych wręg. Taka moja mała uwaga do papieru kredowego to uważam iż jest on bardzo wrażliwy na kształtowanie, łatwo jest pozostawić na nim wyraźne ślady narzędzi. Druga uwaga to jest śliski i ciężko się go przymierza bo mimo zdecydowanego docisku ucieka (ślizga się) po wręgach. Niestety skutek tego będzie można zobaczyć w dalszej części relacji.
Co do retuszy to niestety nie rozcieńczyłem farby i jej gęstość spowodowała że miejsce łączenia wygląda w niektórych ujęciach jak Rów Marjański.
Musiałem z boku trochę zeszlifować krawędź poszycia od szczytu (mniej więcej na wysokości stateczników) by zechciało się ono ładnie zejść u góry i dołu. Nie najlepiej mi te krawędzie wychodzą.
Odpowiedz
#8
BUDOWA
Popełniam na pewno wiele błędów w trakcie budowy, ale zasadniczo staram się nie śpieszyć. Kiedy po przymiarkach poszycia mam efekt jak poniżej to głośno zadaje sobie w duchu pytanie "Czy to ja nie potrafię sklejać czy jednak ten model ma zasadnicze błędy?"
[Obrazek: th_Zero46.jpg] [Obrazek: th_Zero47.jpg]
Poprzedni segment poszycia nie zachowywał się w ten sposób. Kiedy próbowałem zgrać oś tak by znaczniki wychodziły po podłużnicy to płaszczyzna pionowa, końca zamkniętego poszycia, wychodziła mi pod kątem do wręgi. Siedziałem pasowałem i w końcu pociąłem poszycie na części i zaczęło się łatanie.
[Obrazek: th_Zero56.jpg] [Obrazek: th_Zero55.jpg] [Obrazek: th_Zero54.jpg] [Obrazek: th_Zero52.jpg] [Obrazek: th_Zero51.jpg] [Obrazek: th_Zero50.jpg] [Obrazek: th_Zero61.jpg] [Obrazek: th_Zero57.jpg]
Wkleiłem segment pierwszy przed kabiną. Musiałem tylko okleić wręgę paskiem papieru z drukarki. Użycie kleju BCG umożliwiło ładnie go ułożyć na wrędze.
[Obrazek: th_Zero59.jpg] [Obrazek: th_Zero49.jpg] [Obrazek: th_Zero45.jpg]
Mimo iż spasowałem segment z wręgą i odczekałem po posmarowaniu poszycia klejem. To nie ustrzegłem się podczas nasuwania poszycia tego iż zafalowało się ono na "rogu".
Plamy widoczne na poszyciu za kabiną wynikają z tego że próba przyklejenia skończyła się oderwaniem poszycia i wymagało nasączenia Kropelka w celu wzmocnienia. Po tym zabiegu nie mogłem stosować kleju BCG i użyłem Butaprenu.
Poszycia były przeze mnie przycinane w celu lepszego spasowania, ale nie obeszło się bez wstawiania klinów by zamaskować szczeliny.
Kiedy obserwuje wątpliwe efekty mojej pracy to nasuwa mi się refleksja że mogłem spróbować postąpić z poszyciem trochę inaczej. Mianowicie okleić od góry wręgę tak by nie była za mała w stosunku do poszycia i ściąć je od dołu by spasowało sie ładnie z segmentem poprzedzającym. Wprawdzie kolejny segment już by się od dołu nie zamknął na wrędze, ale szparę od dołu zasłoniło by poszycie skrzydeł. Tu wychodzą, zauważone przeze mnie na samym początku sklejania modelu, różnice w wielkości wręg i podłużnicy.
Uwaga ogólna do zdjęć jest taka, że na zdjęciach wygląda to o wiele lepiej niż w rzeczywistości.
..........
Model ma bardzo symbolicznie potraktowana kabinę i silnik, a właściwie to silnika nie ma wcale. Postanowiłem że daje to pole do eksperymentów tak jak cały mój model.
Tak prezentuje się kadłub na dzień dzisiejszy
[Obrazek: th_Zero62.jpg]
Jak już wspomniałem postanowiłem podjąć się waloryzowania kabiny pilota w oparciu o drugi model Zero z wydawnictwa Kartonowy Arsenał.
Jako, że na wydruku nie widać kompletnie efektów optycznych w postaci trzeciego wymiaru nakleiłem pewne elementy płyt podłogi ponownie by uzyskać odpowiedni efekt po pomalowaniu kabiny. Podłoga jak i wykończenie wewnętrzne poszycia musiało zostać przycięte. Nie będzie to wierna replika kabiny bo wymagała by daleko idących przeróbek i nie taki jest cel autora tej relacji.
Drugim elementem jest silnik który w oryginale stanowi pomalowana na srebrno wręga. Dorobiłem więc silnik, lub raczej zacząłem dorabiać z wspomnianego już wydania K.A. Troszkę go uplastyczniłem  by po pomalowaniu nie wyglądał tragicznie. Cylindry stopniowo oklejam drutem by uzyskać efekt użebrowania cylindrów. Aż się boje jak poradzę sobie z głowicami.
[Obrazek: th_Zero70.jpg] [Obrazek: th_Zero76.jpg] [Obrazek: th_Zero77.jpg] [Obrazek: th_Zero80.jpg] [Obrazek: th_Zero69.jpg]

W miedzy czasie skleiłem szkielet i uformowałem statecznik poziomy. Tulejki są elementem dodatkowym, niestety nie zrobiłem zdjęcia pierwszego statecznika przed jego sklejeniem by pokazać ich zastosowanie. Postaram się to zobrazować przy drugim stateczniku.
[Obrazek: th_Zero67.jpg] [Obrazek: th_Zero68.jpg] [Obrazek: th_Zero63.jpg] [Obrazek: th_Zero71.jpg]

Po takim suchym schemacie zdjęciowym wypadało by dodać kilka słów na temat co i jak. Zacznę może od cylindrów. Paski wycinałem na wymiar bez zachowania naddatku następnie smarowałem niezadrukowaną stronę klejem BCG, odczekałem aż wsiąknie w papier i na miękkiej podkładce wałkowałem prętem z uciętej szprychy rowerowej.
Zapobiega to rozwarstwianiu się kartonu i ułatwia jego formowaniem. Następnie smarowałem krawędź klejem i zawijałem w pierścień na uciętym gwoździu o odpowiedniej średnicy.
Efekt jak widać jest całkiem przyzwoity i metoda nadaje się do modeli nie traktowanych farbami. Po prostu kleju nie widać.
Segment pierwszy poszycia, czyli obudowa silnika. Z wręgi z namalowaną marną imitacją silnik wyciąłem środek pozostawiając tylko pierścień. Pierścień ustawiłem w stosunku do pierwszej wręgi na wspornikach.
Wracając do cylindrów postanowiłem spróbować na nich zabawę z drutem. Okazuje się że nie tak łatwo jest nakleić taką spiralę. Przede wszystkim zakładam cylinder na wspomniany gwóźdź. Drut lekko przeciągam, jak wstążkę by się trochę zwijał i mocuje koniec klejem Super Glue i stopniowo lekko smaruje drucik i owijam.
Statecznik poziomy, wstępnie trasowałem po czarnej linii, a powinienem był to zrobić od środka. Zagiąłem i uformowałem górna i delikatnie dolna powierzchnię. Dopiero teraz poszła w ruch modelarska ślina i pędzelek oraz kawałek szprychy by wyoblić krawędź natarcia.  
Sam statecznik nie jest najlepiej spasowany, co widać na fotkach, ale to już wina ręcznego opracowania. Jeżeli złożyć go starannie na sucho bez szkieletu to wychodzi zwichrowany. Dopiero szkielet pomaga go wyprowadzić na prostą. Krawędzie szkieletu jak i statecznika były szlifowane. Kolejna niespodzianka to pasowanie jego do kadłuba, na zdjęciach widać doskonale co się dzieje. Nic z tym nie robię aż do czasu jak przygotuje listwy przejściowe.
[Obrazek: th_Zero75.jpg] [Obrazek: th_Zero73.jpg] [Obrazek: th_Zero78.jpg] [Obrazek: th_Zero66.jpg]

Na zakończenie jeszcze informacja o klejach. Poczyniłem pewne odstępstwa od BCG. Przy stateczniku na rzecz UHU power. Ze względu na to iż trzeba go formować na szkielecie i sklejać, a czuje się za cienki by zrobić to BCG i nie zdeformować powierzchni. Klejem posmarowana została tylko krawędź natarcia statecznika i profil wręgi nadającej kształt w przekroju pionowym.
Dla porównania jeszcze zdjęcie pomalowanego wstępnie korpusu silnika.
[Obrazek: th_Zero65.jpg]
..........
Wyciąłem już tylni statecznik pionowy, ale mam wątpliwości co do tego jak ma być osadzony, chodzi mi o to że powstaje szczelina w miejscu łączenia z kadłubem, a projektant przewidział nacinanie tego statecznika od dołu :?:.
Kolejnym etapem jest powstawanie szkieletu skrzydeł. W projekcie jest przewidziane stosowanie bagnetu metalowego o średnicy fi 3mm. przechodzi on przez otwory w wręgach profili skrzydła. Ja jako że mam tylko drut o średnicy fi 2mm postanowiłem się pobawić i zamiast wyciąć otwory o mniejszej średnicy pobawiłem się z tulejkami papierowymi. Tulejki były po sklejeniu moczone w kleju i następnie poddane procesowi schnięcia. Sposób ich montażu pokazuje na zdjęciach.
[Obrazek: th_Zero84.jpg] [Obrazek: th_Zero85.jpg] [Obrazek: th_Zero86.jpg]

No i tak to jeszcze się prezentuje po złożeniu. Teraz tylko wyciąć i dokleić pozostałe wręgi, na końcu skrzydła i od dołu i można się brać za pasowanie poszycia i montaż wnęk na podwozie.
[Obrazek: th_Zero87.jpg]

To, że tuleje mają takie zgrubienie to tylko i wyłącznie moja inwencja twórcza i upodobanie do komplikowania spraw prostych  :-)) . Można spokojnie zrobić je o jednorodnej średnicy.
Co dają ?  Uproszczą sprawę osadzania skrzydeł na bagnety odpada celowanie w ciemno w drugi otwór we wrędze.
Wnęki podwozia po wycięciu przymierzyłem do poszycia i okazuje się, że bez korekty ich kształtu się nie obejdzie.
..........
Stateczniki poziome zostały wykonane w całości i osadzone na próbę na bagnecie.
[Obrazek: th_Zero82.jpg]

Lewy był sklejany klejem polimerowym, a prawy nowym wynalazkiem firmy Pattex, czyli Butaprenem nie zawierającym toluenu. Osobiście łatwiej mi się sklejało ten na kleju polimerowym. Butapren od razu złapał nie dając możliwości dużej korekty.
[Obrazek: th_Zero81.jpg]

Końcówka lewego płata była poddana próbie wyoblenia jej na mokro za pomocą śliny modelarskiej i końcówki uchwytu skalpela. Wyszło to niezbyt szczególnie. Kreda jest jednak ciężkim materiałem do poprawnego formowania i nie wybacza żadnych potknięć.
A oto i zakończenie poszycia ogona z założonymi na sucho statecznikami. Korekcie poddałem trochę wąsy na krawędzi spływu i przyszlifowałem od szczytu krawędź natarcia stateczników. Obecnie jest to już sklejone razem klejem polimerowym. Krawędzie poszycia zostały zeszlifowane papierem ściernym by uzyskać naprawdę wąską krawędź łączenia.
[Obrazek: th_Zero83.jpg]

Mam kilka uwag co do opracowania. Ponieważ kreślone jest ręcznie sugeruje po wycięciu elementów szkieletu stateczników złożyć je parami i przeszlifować by obie części miały ten sam kształt. Ja je połączyłem kropelka BCG i przeszlifowałem po wyschnięciu. Jedną z wręg (prawą patrząc od dziobu samolotu) nadającą profil przekroju skrzydła dorobiłem od nowa ponieważ znacznie różniła się kształtem od lewej. Poszycie statecznika jest trochę górą za krótkie. Jeżeli spróbujemy zgrać krawędzie to wychodzi śmigło. Da się to jednak całkiem sensownie skleić w całość. poszycie części ogonowej jest za duże po obwodzie. Ja zwężałem je tylko na odcinku do wnęki kółka ogonowego. Podejrzewam, że chyba pośpieszyłem się z jego sklejeniem. Okażę się przy montażu kółka.

Dorobiłem sobie dodatkowe tuleje z papieru które zeszlifowałem tak by zmieściły się w obrysie skrzydła i wkleiłem do środka. Jako że z rozpędu zapomniałem zamieścić fotografię, pokazuje rysunek. Jest to metoda podobna do tej ze skrzydeł, ale tuleja nie wchodzi w otwór we wrędze.
[Obrazek: th_Zero79.jpg]

Na żółto zaznaczyłem wręgę profilu skrzydła.
Czerwony to bagnet wykonany z szprychy rowerowej średnicy fi=2mm.
Zielona to papierowa tuleja zeszlifowana z góry i dołu i doklejona do wręgi poziomej jak i żółtej pionowej. Ważne jest by jej położenie ustalić po przez pasowanie szkieletu z bagnetem do kadłuba i po wstępnym jej podklejeniu sprawdzić z założonym poszyciem.
Odpowiedz
#9
Cytat:ceva napisał/a:
Mnie się kiedyś w zamierzchłych czasach udało skleić ten model, ale wtedy to jeszcze nie wiedziałem że za bardzo się tego nie da zrobić :mrgreen:

No proszę jak to mi się dostaje :mrgreen:

Nie bardzo miałem na myśli to co odebrałeś :razz: .
Cytat:Pamiętamy, ale tylko nasze pozytywne odczucia z sklejania modeli, a nie ich wygląd rzeczywisty w odniesieniu do dzisiejszych standardów :mrgreen:
Tys prowda :!: :mrgreen:
Odpowiedz
#10
Piotrek dla przeciw wagi, ja postaram się skleić Spitfira MkVB z M.M.. Tam dopiero będzie można pogrymasić na temat dokładności wycinanki. Widzę, że starasz się oddać wiernie oryginał samolotu. Ty naprawdę potrafisz dostrzec błędy, dla innych którzy zechcą po Tobie wziąć na warsztat tę wycinankę, jesteś dobrym przewodnikiem po modelu. Jesteś jednak perfekcjonistą, takich nam tu trzeba! Czekamy na następne Twoje zmagania z modelem!
Odpowiedz
#11
POGADUCHY
Cytat:Widzę, że starasz się oddać wiernie oryginał samolotu.
No czy wiernie trudno mi to zaręczyć tak jakoś mnie poniosło  :mrgreen:
Faktem jest jednak, że zaczynam widzieć potrzebę obcowania z dokumentacją zdjęciową i rysunkami prawdziwych samolotów to ułatwia sklejanie nawet bez dorabiania dodatków nie przewidzianych w wycinance.


Cytat: Ty naprawdę potrafisz dostrzec błędy, dla innych którzy zechcą po Tobie wziąć na warsztat tę wycinankę, jesteś dobrym przewodnikiem po modelu.
Sporo błędów to jednak moja zasługa teraz jestem już bardziej wstrzemięźliwy w ocenach  :oops: .

Cytat:Czekamy na następne Twoje zmagania z modelem!
Po niedzieli, jak nie będzie trzęsienia ziemi, pokaże skończone kółka. Jeszcze bez goleni ale od tego momentu będzie to już normalna relacja.

BUDOWA
By opiąć poszyciem szkielet. Musiałem go nieco przeszlifować. Zarówno profil jak i cieniowałem krawędzie poszycia w miejscu spływu i na końcówce. Dorobiłem wręgi podłużna od góry i od dołu. Na zdjęciu widać wypełnienie części skrzydła. Dałem je tam ponieważ poszycie od góry nie ma możliwości oprzeć się na wrędze i nie zachowywało odpowiedniej krzywizny. Wystarczyło nasączyć kawałek tektury BCG i zrobiła się bardzo plastyczna. Dopasowałem poszycie tak jak widać na zdjęciu. Szkielet od spodu jest już przyklejony.

Skrzydło lewe
[Obrazek: th_Zero89.jpg] [Obrazek: th_Zero88.jpg] [Obrazek: th_Zero91.jpg] [Obrazek: th_Zero92.jpg]

Okazuje się, że miałem kłopot ze złożeniem końcówki skrzydła. Pasowanie odbywało się wzdłuż dłuższej prostej krawędzi spływu skrzydła. Końcówka była tego pasowania wypadkową. Końcówkę jak i krawędź spływu skleiłem pattexem. Efekt jak na zdjęciu poniżej. Powstał po wyschnięciu kleju. Stało się tak dlatego, iż postanowiłem skleić krawędzie idąc od brzegów do środka.. Okazało się, że poszycia na górnej powierzchni jest za dużo. Próbowałem to jakoś wyciąć i złączyć na zakładkę. Niestety nie wyszło. Wygląda tragicznie. Niestety po sklejeniu obciąłem nadmiar materiału i rozcinanie tego i poprawianie nie miało szans.
[Obrazek: th_103.jpg] [Obrazek: th_102.jpg]

Skrzydło prawe
Drugie skrzydło spasowałem tak by końcówka wyszła jak należy, a podciąłem je trochę głównie na linii spływu. Dodatkowo dałem gęstszy szkielet niż w poprzednim.
[Obrazek: th_104.jpg]

A tak wyglądają po zestawieniu ze sobą razem.
[Obrazek: th_105.jpg].

Ogon z usterzeniem
Zmontowałem statecznik pionowy. Miałem tam mały problem, bo tworzyła się między nim i kadłubem szpara. Podciąłem go trochę od przodu na krawędzi natarcia i osadziłem tak głęboko jak się dało. Nie zlikwidowało to całkiem szpary, ale została ona zamaskowana za pomocą pattexu. Następnie ukształtowałem i przykleiłem oprofilowania na statecznikach poziomych i nakładkę u nasady statecznika pionowego. Zeszlifowałem trochę jej krawędzie by lepiej przylegała. Wszystko kleiłem pattexem, bo nawet butapren nie chciał mi trzymać się tej okropnej kredy.
[Obrazek: th_96.jpg] [Obrazek: th_95.jpg] [Obrazek: th_94.jpg]

Kilka zbliżeń na szczegóły wykończenia. Starałem się to wykonać poprawnie, ale nie maiłem już do tego serca. Jak widać przydało by się pocienienie krawędzi to nie było by tych widocznych uskoków. Nie retuszowałem, spróbuje to poprawić na koniec na razie nie potrafiłem dobrać odpowiednio koloru i rodzaju farby. Profilowałem na gumce zarówno wzdłuż jak i poprzek. Najgorsze było wyprofilowanie na krawędzi natarcia.

Lewa strona
[Obrazek: th_97.jpg] [Obrazek: th_98.jpg] [Obrazek: th_99.jpg]

Prawa strona
[Obrazek: th_101.jpg] [Obrazek: th_100.jpg]

Wnęka podwozia
Jako że z wnękami też mi wychodziło różnie, przy pierwszej się niepotrzebnie narobiłem i wyciąłem kawałek poszycia za dużo przy drugiej postanowiłem sobie jakoś sprawę ułatwić.
A tak to pokrótce wyglądało.
W modelu jej wykonanie autor zaplanował następująco:
- Wycina się w poszyciu skrzydła otwór (jeśli się robi model z wypuszczonym podwoziem) z elementem będącym potem dnem wnęki podwozia.
- Następnie okleja się go paskiem. Jako, że na pasku nie są zaznaczone miejsca załamań, a częściowo jest on krzywizną doszedłem do błędnego wniosku, że łatwiej będzie mi podzielić pasek na odcinki i okleić kawałkami.

Ja jak zwykle zakombinowałem ;-)  Podkleiłem miejsce wnęki papierem 180g, by je trochę wzmocnić.
Pasek okleiki ciąłem na odcinki i nimi oklejałem. Efekt był taki, że ścianki nie zachowały prostopadłości w stosunku do dna. No i na koniec nie mogłem wnęki tak dopasować by dała się po obwodzie ładnie dokleić do poszycia skrzydła. Powstawały szpary wszystko mi pracowało w rękach. Stąd też żmudne późniejsze szlifowanie krawędzi otworu tak by powiększyć jego wymiar i wpasować wnękę w otwór. Skończyło się wykrojeniem zbyt dużego fragmentu poszycia i szparą.

[Obrazek: th_Zero93.jpg]

W tym skrzydle postanowiłem sobie trochę pomóc.
- Odrysowałem skalpelem na kartonie zarys wyciętego dna wnęki.
- Złożyłem to razem i delikatnie przeszlifowałem papierem by wymiar i kształt był taki sam.
Oczywiście wcześniej krawędź gotowego elementu zaimpregnowałem SG by go nie zetrzeć przy szlifowaniu.
- Zmierzyłem wysokość paska oklejki i dorobiłem do kopytka pionowe wręgi. Ich zadaniem było ułatwić wzajemne zgranie położenia dna wnęki i jego  kartonowej kopii. Widać to na zdjęciu nr. 2.
- Następnie okleiłem pasek, przeciąłem go tylko w jednym miejscu bo miałem obawy że nie zamknę go dokładnie jednym przejściem. Niepotrzebnie trzeba go było tylko dokładniej spasować i było by ok.
- Następnie wsadziłem kopytko w otwór w skrzydle, pasował idealnie bez zbędnych luzów i osadziłem na tym wnękę. Teraz już tylko pozostało wziąć SG i połączyć go z poszyciem.
- Na koniec wzmocniłem łączenia Patexem.
Poszło mi do znacznie szybciej i łatwiej niż za pierwszym razem :-) .
..........
Stanęło na Humbrolu 50. Pomalowałem nim całe wnętrze kabiny.
Na zdjęciach poniżej widać efekty dotychczasowej pracy. Po tym co z tymi częściami przeszedłem, jeden z elementów wykonywałem trzy razy  :roll: , przekonałem sie jak trudnym zadaniem jest czyste i wysoko estetyczne wykonanie takich drobiazgów. Tym samym wzrósł mój dystans i podziw dla wielu wybitnych modelarzy prezentujących relacje z budowy modeli Halińskiego.

No to teraz jeszcze zdjęcia.
[Obrazek: th_106.jpg]
[Obrazek: th_107.jpg] [Obrazek: th_108.jpg] [Obrazek: th_109.jpg]
W panelu na ostatnim zdjęciu brakuje jeszcze jednego elementu, chyba instalacji tlenowej. Do wykończenia została jeszcze podłoga fotel orczyk i parę innych drobiazgów. potem wszystko zniknie w czeluściach kabiny.
..........
Czas kończyć już ten element modelu. Oto kilka bardzo kiepskich fotek. Niestety nie potrafię sfotografować tego sensownie przy sztucznym świetle tak by zachować odpowiednią tonacje barw. Postaram się to zrobić w świetle dziennym, przed zamknięciem kabiny.
Zostało założyć pasy do fotela, przymocować zadki karabinów w kabinie i zrobić celownik.

[Obrazek: th_114.jpg] [Obrazek: th_113.jpg] [Obrazek: th_112.jpg] [Obrazek: th_111.jpg] [Obrazek: th_110.jpg]

..........
Praktycznie, bo nie ma jeszcze celownika, zakończyłem wyposażanie kabiny.
Z tej radości wstawiam trzy ujęcia. Niestety zdjęcia dalej mi się nie podobają. Otarcia farby wyglądają bowiem jak szare plamy.
Nie są połyskliwe, ale to tylko na zdjęciach. Będzie okazja zrobię zdjęcia w świetle naturalnym i zobaczymy.

[Obrazek: th_117.jpg] [Obrazek: th_116.jpg] [Obrazek: th_115.jpg]

jeszcze mały przepis na zrobienie pasów:
Pasy zrobiłem bardzo prosto. Opiszę tylko część "skórzaną". Pomalowałem pasek papieru pastelą olejną w odcieniu brązu. Pastele nanoszę pędzelkiem, który najpierw moczę w terpentynie, trochę odsączam i pocieram kredkę by ją rozpuścić. następnie maluje pędzelkiem papier. Jeśli trzeba operacje powtarzam. Kolejny krok to nakładam wykałaczka klej BCG, dość obficie, najpierw na jedna potem druga stronę i czekam aż wsiąknie. Dzięki temu uzyskuje odpowiednia plastyczność i połysk. Bo wsiąknięciu kleju kładę pas na podkładce pod myszy, po miękkiej stronie, i nagniatam wykałaczką miejsce przy miejscu. Robie to wszystko zaraz po wniknięciu kleju kiedy z zewnątrz nic mi się nie klei, ale woda z kleju jeszcze całkiem nie odparowała. Teraz przykładam Pas i kształtuje jego ułożenie. Kiedy tak ukształtowane pasy wyschną trzymają kształt same. Oczywiście wygodnie jest je trochę złapać kroplą kleju do fotela.
..........
Co tu dużo pisać, kolejny debiut w drutologii i celownik skończony. Jeszcze świeżo pachnący farbą. Myślę, że kolejny raz zrobię to ładniej, ale najpierw sobie sprawię gogle ze szkłem powiększającym :-)
Krzyż celownika robiony na styk w jednej płaszczyźnie. Kółko nawijane na igle 1,2 [mm], a druciki mają odpowiednio 0,3 [mm] i koło 0,1[mm].

[Obrazek: th_119.jpg] [Obrazek: th_118.jpg]

Wskazówka praktyczna takie drobiazgi najlepiej ciąć skalpelem na czymś twardym np. metalowa linijka. Nie sprężynuje i nic się nie rozpada. łatwiej odciąć naddatki.

Edit
Jeszcze korzystając z światła słonecznego dwie foteczki w maksymalnym zbliżeniu.
Tego czarnego paprocha z szybki usunę wcześniej go nie zauważyłem.

[Obrazek: th_121.jpg] [Obrazek: th_120.jpg]
Odpowiedz
#12
Confusedhock:
Odpowiedz
#13
Pogaduchy
Cytat:Confusedhock:
Arovist to tylko detale całość robi takie wrażenie:  Confusedhock:   :?:  :!:  :lol:

Teraz będzie trochę dramatu, rozpaczy i załamania.... :mrgreen:
No ale co ja będę uprzedzał fakty zobaczycie sami


BUDOWA
Przepraszam wszystkich którzy dopingowali mnie w budowie tego modelu. jestem Wam wdzięczny za wsparcie :-).
Niestety relacja zostaje niedokończona i zakończona. Decyzja jest przemyślana.
Poległem przy pasowaniu skrzydeł. Wymagały ścinania szkieletu wielokrotnego zakładania i zdejmowania metalowego bagnetu no i w końcu jedno z nich tego nie wytrzymało.
Dziękuje raz jeszcze za doping i do zobaczenia w kolejnej relacji.

Za radą kolegi wstawiam te fotki by nie być gołosłownym. Naprawdę żałuje że mi nie wyszło :-(
[Obrazek: th_ZB3.jpg] [Obrazek: th_ZB2.jpg] [Obrazek: th_ZB1.jpg]
Odpowiedz
#14
Kurcze długi się ten watek zrobił w tym sensie, że jest tyle zdjęć iż trochę trwa jego otwarcie.
Chciałem dobrze, a wyszło źle :ble:
Okazuje się, ze przejście na następną stronę odbywa się po 15 wpisach i nie zależy od ich długości. Poproszę Astrę może mógłby te dłuższe wpisy podzielić by się to wygodniej otwierało.
Odpowiedz
#15
No masz szczeście - po tym co wczoraj zobaczyłem myślałem że sprawę tego skrzydła przemilczysz Smile. Dobrze że tego nie zrobiłeś. Bo z oberwacji i praktyki wiem że niestety modele kartonowe nie kleją się same i często nie kleja się tak ładnie jak byśmy tego chcieli.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.

Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Odpowiedz
#16
Cytat:[...] po tym co wczoraj zobaczyłem myślałem że sprawę tego skrzydła przemilczysz [...]
Uri przecież mnie znasz i wiesz, że szybciej pokażę to co skopałem niż to co mi wyszło.
Ten model nauczył mnie trochę dystansu do ferowania wyroków o sklejalności modeli i zwalania błędów tylko na projekt.
Nie wiedziałem, ze Janek go będzie sklejał ale teraz tym bardziej mnie to cieszy bo da to świetne porównanie jak wygląda model drobnego wyrobnika :mrgreen: i co by nie mówić mistrza, skromnego ale zawsze mistrza.
To będzie świetne i bardzo wartościowe porównanie.

PS. Uri ja ciągle czekam na zdjęcie w Twoim awartku z imiennym podpisem, to tak gwoli przypomnienia gdyby ci ten temat umknął  :mrgreen:
Odpowiedz
#17
POGADUCHY
Pokazałem jak skrzydło skopałem to wypadało by również pokazać jak je ratowałem.
Wsparcie kolegów modelarzy w tym trudnym momencie było nieocenione. Największe zasługi dla tego modelu miał JaCkyl od którego usłyszałem kilka męskich słów, ale też i rady jak to zrobić. jak zwykle zrobiłem po swojemu ale zawsze coś z wskazówek i porad wykorzystuje. Ot szukam swoich własnych rozwiązań w oparciu o bogate doświadczenie innych modelarzy.


BUDOWA
Zrobiłem sobie próbę z kawałkiem kredy który wstępnie wymiałem i nakleiłem. Jeden klejem wodnym BCG drugi butaprenem. BCG dał lepszy rezultat.

1. Tak wiec wybebeszyłem więcej niż wstępnie zakładałem bo w środku została uszkodzona tuleja papierowa.
2. Następnie wyciąłem odpowiedni kawałek cienkiej tekturki
3. Wkleiłem BCG. Zrobiło się jeszcze gorzej, otóż moje wcześniejsze założenia okazały się błędne. Zawiódł człowiek nie klej.

1.[Obrazek: th_ZB6.jpg] 2.[Obrazek: th_ZB7.jpg] 3.[Obrazek: th_ZB5.jpg]

4. Wyciąłem teraz już dwa kawałki zamiast jednego
5. Rozwarstwiłem papier za pomocą pęsety i papieru 280 i 600.
6. Przetarłem od lewej strony klejem BCG cieniutko palcem by wszystkie drobne włókienka skleić i wzmocnić i wyrównałem załamania płaską częścią trzonka pęsety. Lewą stronę leciutko przetarłem drobniutkim papierem powyżej 1000.
7. Oba kawałki podkleiłem butaprenem na papier 160g.
8. Przymierzyłem na sucho teraz muszę się zastanowić jak to wszystko do kupy złożyć i odtworzyć brakujący profil wręgi skrzydła, oraz czym skleić do kupy?

4.[Obrazek: th_ZB8.jpg] 5.[Obrazek: th_ZB9.jpg] 6.[Obrazek: th_ZB10.jpg] 7.[Obrazek: th_ZB11.jpg]
8.[Obrazek: th_ZB12.jpg]

..........

Naprawa poszycia zakończona. Na zdjęciach widać sposób, w jaki to rozwiązałem. Pokrótce dałem gdzie trzeba podklejkę (białą) z paska kartonu, a główne pole to tektura 1mm. Poszycie przykleiłem butaprenem. Nie obyło się bez wpadki, po kilku dniach przerwy zasiadłem do klejenia i przy "zbieraniu grubości" papierem ściernym z mniejszego paska poszycia paskudnie mi się zawinął widać na nim załamania. Za szybko i za energicznie się za to zabrałem. Od szczytu mam już przygotowaną wręgę z profilem, ale muszę najpierw wstawić tulejkę papierową na bagnet i odpowiednio to ustawić. Tego etapu budowy nie będę już prezentował. W obecnej chwili docinam i pasuje zewnętrzne poszycie kabiny. Myślę, że w kolejnej odsłonie pokarzę już Zero z przytwierdzonymi skrzydłami.


A... jeszcze jedno, krawędzie retuszowałem czarną pastelą.

[Obrazek: th_ZB16.jpg] [Obrazek: th_ZB15.jpg] [Obrazek: th_ZB14.jpg] [Obrazek: th_ZB13.jpg]
Odpowiedz
#18
Piotrek, kto jest mistrzem? Napisałeś to tak, że nie wiadomo (choć wiadomo :razz: ). Janek będzie kleił Zero, a nie Yamato? Jej, i ja mam w planie ten modelik. Najwidoczniej więc szybko polegnę Confusedad:
Odpowiedz
#19
POGADUCHY
Arovist czy ja dobrze widzę, że ty tęż masz w planach tego staruszka Zero :?: :!: Jeśli tak to było by świetnie.
Kiedy Janek będzie sklejał ten samolot to ja nie wiem ale oficjalnie zapowiedział ze relacja będzie czy przed czy po Yamato to już nie mam pojęcia.


BUDOWA
Nie sądziłem, że montaż skrzydeł może kosztować tyle nerwów. Efektem pierwszej próby było uszkodzenie skrzydła i konieczność jego naprawy, poniosło mnie wtedy. Tym razem też udało się dopiero za drugim podejściem. Skrzydła nie schodziły się tak jak powinny. Giąłem bagnety z szprychy rowerowej i kląłem na czym świat stoi. W końcu postanowiłem wstępnie dogięty bagnet wkleić w jedno skrzydło na stałe i potem dopiero dopasowywać drugą stronę. W ten sposób mi się drut nie obracał przy osadzaniu skrzydeł i nie zmieniał co chwilę ich geometrii . Dopiero tak udało mi się skrzydła przytwierdzić do kadłuba.
[Obrazek: th_122.jpg] [Obrazek: th_123.jpg] [Obrazek: th_124.jpg]
W miejscu łączenia szpara jest tylko na wysokości wnęk podwozia, ale tam dojdzie wlot powietrza.
Następnym krokiem było doklejenie oprofilowania przejścia skrzydło-kadłub. Kleiłem to na Butapren OBTIII i poprawiałem Kropelką.
Z lewej strony trochę z tym klejem przesadziłem:
[Obrazek: th_125.jpg] [Obrazek: th_126.jpg] [Obrazek: th_127.jpg] [Obrazek: th_128.jpg]
Miałem trochę kłopotu w pobliżu krawędzi natarcia. Próbowałem ukształtować papier w dwóch kierunkach, coś jak zagięta rynienka i mimo ze go pocieniłem na tym odcinku papierem ściernym i modelowałem "magicznymi kulkami" to wyszło tak sobie. Na koniec nanosiłem Kropelkę i szlifowałem papierem ściernym, stąd te przetarcia farby na poszyciu. Samo oprofilowanie wstępnie złapałem Butaprenem, a potem stopniowo korygowałem i kleiłem cjanoakrylem.

Prawa strona wyszła mi znacznie lepiej:
[Obrazek: th_129.jpg] [Obrazek: th_130.jpg] [Obrazek: th_131.jpg]
Na koniec musiałem dociąć oklejki po długości czyli pewnie coś nie tak utrzymałem profil skrzydła jak powinienem.
[Obrazek: th_133.jpg] [Obrazek: th_132.jpg]

Na zdjęciach widać ze jedno skrzydło połyskuje. Pomalowałem je lakierem Humbrola, a jako ciekawostkę przyrodnicza podam, że jak dobrze potrzeć paznokciem to złazi jak stara politura :neutral:

Kilka spostrzeżeń na temat lakierowania
Jak wspomniałem, w poprzedniej odsłonie, polakierowałem jedno skrzydło. Użyłem lakieru Humbrola - połysk. Ten sam stosowałem z dobrym skutkiem w Ławoczkinie i do wstępnej impregnacji Suma.

Co się okazuje:
- lakier mimo nanoszenia pędzlem daje gładką ładną powierzchnie jak po areografie;
- jednak po wyschnięciu jeśli potrzeć go paznokciem złazi jak naskórek, nie pozostawiając żadnych śladów i zniszczeń;
- można go zmyć rozpuszczalnikiem Humbrolla, czy to za pomocą pędzelka, wacika czy papierowego ręcznika.

Spróbowałem i naniosłem druga warstwę.
- już nie jest tak łatwo go rozprowadzić, zachowuje się jak by był o wiele gęstszy i zostawia smugi,
- podejrzewam ze rozpuszcza warstwę podkładową;
- nadal daje się zeskrobać jak poprzednio;
- przez brak spójności z podłożem nie nadaje się do szlifowania, łatwo go złuszczyć.

Przez te wszystkie cyrki odpada nam metoda łączenia mikroszpachlowania cjanoakrylem i lakierowania.

Model miałem niemal cały polakierowany i po tych cyrkach zmyłem z niego lakier do cna. Ślad najmniejszy nie pozostał, że było cokolwiek lakierowane. Zdjęć nie wstawiam bo i tak nie bardzo było by na nich co pokazywać. Lakier zmywałem pędzelkiem, który wycierałem w papierowy ręcznik i płukałem go w rozpuszczalniku Humbrola.
Odpowiedz
#20
POGADUCHY
Dużymi krokami zbliżamy się do stanu obecnego, tak więc niedługo koniec retrospekcji i przechodzimy do relacji :mrgreen:.
Będzie na pewno wolniej nawet dużo, dużo.... wolniej.... :wink:


BUDOWA
W zmaganiach z owiewką starałem się podeprzeć wytłoczka z nowego Zero z wydawnictwa Haliński. Niestety okazało się, że w przedniej części wiatrochronu jest ona za mała. Generalnie za mała jest cała, ale jako że ja za wysoko dałem linie podłogi, a co za tym idzie i "burty" poszły w górę, to częściowo chyba uda mi się ją wykorzystać. Wykonałem więc wiatrochron wykorzystując folie z naświetlarki. Musiałem go trochę skrócić od dołu. Brakujące kawałki nakleję jak wyznaczę linie dolnej krawędzi dla limuzyny. Tę zaś próbuje zaadoptować z gotowej wytłoczki. Wiatrochron już przyklejony. Przy okazji tez zrobiłem zagłówek i wkleiłem celownik Teraz jest już chroniony przed przypadkowym uszkodzeniem.

[Obrazek: th_z134.jpg] [Obrazek: th_z135.jpg]

Limuzyna przymierzona jest na sucho i przymocowana taśmą Tamya. W swojej tylnej części wymaga jeszcze docięcia na prosto, ale to po przymiarkach ramki. Od czoła też trzeba ja będzie poodcinać bo lekko ucieka tyłem w prawo.

[Obrazek: th_z136.jpg]

Czas na przymiarkę ramek. Na pewno będzie trzeba je zwęzić bo są za długie w stosunku do całej części oszklenia. Zostaną prawdopodobnie również podcięte dołem w celu wyrównania linii dolnej krawędzi limuzyny i wiatrochronu. To wszystko na razie zrobiłem na sucho i na gorąco relacjonuje.
Problem z całą owiewka jest taki, że nie pasuje ponieważ coś jest nie tak z ramkami. Szczególnie tymi na limuzynie i nie ma to związku z wykorzystaniem przeze mnie gotowej wytłoczki od nowego modelu. Gdyby kleić tylko oryginalną to nie bardzo ona pasuje.

[Obrazek: th_141.jpg] [Obrazek: th_140.jpg] [Obrazek: th_z137.jpg] [Obrazek: th_139.jpg] [Obrazek: th_138.jpg]

..........

Z rzeczy istotnych to zauważyłem że limuzyna od Hala ucieka mi trochę na jedną stronę, część tylna nie dała się sensownie wpasować bo wychodziła za nisko, opierała się o "zagłówek". Kupiłem więc kolejną owiewkę do Zero z MM i z niej dorobiłem resztę owiewki.
Szczegóły pokażę już w telegraficznym skrócie zdjęciowym.

Po przymiarkach najpierw przykleiłem samą limuzynę, a potem ciąłem i kleiłem ramkę.

[Obrazek: th_142.jpg] [Obrazek: th_143.jpg] [Obrazek: th_144.jpg]

Skończyłem oklejać limuzynę. Dwie rzeczy zrobił bym teraz inaczej.
* Pierwsza, to wyrzucił jedną opaskę na środku, efekt byłby znacznie lepszy.
* Druga, paski poziome ramki trzeba było wyciąć i dać wyżej. Na wysokości tej na wiatrochronie. W pierwszej ramce były za nisko, a ja na czas tego nie sprawdziłem.

[Obrazek: th_146.jpg] [Obrazek: th_145.jpg]

Ostatnia część owiewki to też Zero z MM. Skracana z długości by dopasować ją do pola na kadłubie i by wsunęła się pod limuzynę. Taśmą zaznaczałem sobie linię cięcia.

[Obrazek: th_147.jpg]

Najpierw nakleiłem pasek ramki ten, który wchodzi pod limuzynę, a samo oszklenie przykleiłem SG. Potem zakończenie i następnie całą resztę ramek. Próbowałem doginać oszklenie pod żarówką i efekt był taki że mi się zafalowało i powstała brzydka biała pręga. Udało mi się to jednak pod źródłem ciepła poprawić, a już myślałem że będę kupował trzecią owiewkę. Ramka była docinana i już w tym wypadku po środku dałem tylko jeden pasek. Wygląda to znacznie lepiej niż na limuzynie.

[Obrazek: th_148.jpg] [Obrazek: th_149.jpg] [Obrazek: th_150.jpg] [Obrazek: th_151.jpg] [Obrazek: th_152.jpg] [Obrazek: th_153.jpg]

Owiewka skończona :-)
Odpowiedz
#21
Piotrze wnętrze kabiny SUPER, jak i cała reszta, a Ty nie chciałeś nam tego pokazać.
Czekam na ciąg dalszy.

Pozdrawiam Janek
Odpowiedz
#22
Piterski, bardzo cię cieszę że tylko z nami się przekomarzałeś z tym że nie będziesz relacjonował. Szkoda że nie zabrałeś wczoraj go na spotkanie bo wychodzi rewelacyjnie.
Zazdroszczę Ci tych relacji, bo mi nigdy nie wychodzi opisywanie.
Odpowiedz
#23
POGADUCHY
Janku oto i cześć dalsza, na razie jest tylko tyle i w tym miejscu przechodzę do relacjonowania na bieżąco.
Jednym słowem zaczynamy prawdziwą relację.

RELACJA
Próbkę kółek do zera dałem wam w dziale techniki, tak więc pozwolę sobie tę część powielić. Jeśli ktoś tam jeszcze nie zaglądał to powiem tylko tyle ze są one wykonywane od początku do końca ręcznie. Następne spróbuje maszynowo, czynie starania w celu zaopatrzenia sie w odpowiedni sprzęt.
cytay z działu technika, a tu jeszcze link dla leniwych :wink: http://www.papermodels.pl/topics67/techn...vt1312.htm
Metodologia podobna do części pierwszej.
* Podstawowa różnica jest taka, że koło jest sklejone z krążków o malejącej średnicy zewnętrznej i wewnętrznej, ta druga do dla części wystającej za "felgę" czyli sam balon opony. Koło ma przed szlifowaniem strukturę schodkową, uskoki są rzędu 0,25mm.
* Kolejna różnica polega na tym iż nie ściskałem krążków podczas sklejania żadnymi ściskami.
* Trzecia ostatnia rozpędziłem się i nie zrobiłem fazowania wewnętrznej krawędzi przed sklejeniem i musiałem to robić na sklejonym kółku.

Nie mam zdjęć z pierwszej fazy budowy bo raz, że czasu mało i nie planowałem tego opisywać a i sam nie wiedziałem co z tego wyjdzie.
Jak zwykle koło sklejałem BCG i nim też nasączałem je przed szlifowaniem. Wysychało całą dobę. No i zabrałem się za ręczne szlifowanie kształtu opony. Robię to patyczkami do lodów, na które naklejam papier ścierny. Po szlifowaniu zachciało mi się ryć bieżnik i byłem zmuszony użyć SG do szpachlowania fatalnych wyżłobień. Szpachlowałem nanosząc klej cienkim drucikiem w miejsca, które tego wymagały.
Kiedy wydawało mi sie, że koło jest gładkie pomalowałem je na próbę zielona pactrą i przetarłem drobnym papierem ściernym. Wyłapałem w ten sposób miejsca wymagające interwencji (zdj. 1 i 2.)
1. [Obrazek: th_155.jpg] 2. [Obrazek: th_154.jpg]

Kółko poddałem dalszemu szlifowaniu i naniosłem kontrolnie farbę niebieską. Kolejne szlifowanie i kiedy efekt wydał mi się zadowalający to wygłaskałem je jeszcze papierem 2000. No a tak to wygląda (zdj. 3 i 4.). Ziarnistość na niektórych zdjęciach wynika z wyostrzania ich programem Picasa.
3. [Obrazek: th_157.jpg] 4. [Obrazek: th_156.jpg]

Kilka słów o wewnętrznej krawędzi. otóż użyłem tu dwojakiej metody. Najpierw zgrubne zdzieranie zaostrzonym w wąski szpic "pilniczkiem patyczkowym". Następnie wziąłem drewniany okrągły patyk opasałem go na końcu kawałkiem papieru ściernego i szlifowałem.
W końcowej fazie nasączyłem to miejsce mocno BCG i po tym jak wsiąkł w papier i uczynił go mocno plastycznym wyciągnąłem dłutka kulkowe i różnymi tak męczyłem krawędź by była jak najbardziej zaoblona. To był etap przed malowaniem i dopieszczaniem papierem ściernym, czyli tym co widać wyżej.

No i malowanie. Malowałem na razie dwa razy emalią czarną która mam od 96 roku :mrgreen:. Jak to wspomniał Czsochaj emalia nie zbyt się chce trzymać przy malowaniu. ja poradziłem sobie w ten sposób, że moczyłem delikatnie czubek pędzelka "1" i punktowałem. Farba sie sama ładnie połączyła. bez smug i maz (zdj. 5 i 6.) to pierwsza warstwa.
5. [Obrazek: th_158.jpg] 6. [Obrazek: th_159.jpg]

następnie zmatowiłem koło papierkiem 2000 i dałem kolejna warstwę farby metoda już uprzednio opisaną (zdj. 7 i8.). Oczywiście wszystko schło dobę.
7. [Obrazek: th_160.jpg] 8. [Obrazek: th_161.jpg]

Zwróćcie uwagę że na granicy obrazu opona-tło są ząbki. To tylko i wyłącznie efekt działania programu. W trakcie kompresji zdjęcia do mniejszych wymiarów obraz traci trochę wyrazistość i muszę go poprawiać. Widoczne to jest szczególnie w makro. Na oryginalnych zdjęciach tego efektu nie ma. tak więc koło daje jeszcze większe odczucie gładkości.

..........

Nareszcie mogę zaprezentować je w całości. Zdjęcia 1 i 2 są wyostrzane w programie Picasa, 3 już nie tak dla porównania.
Dekielek z białym krążkiem jest tylko założony do zdjęcia na stałe przykleję go po zmontowaniu goleni i założeniu kół, które z tej właśnie strony unieruchomię SG i zasłonie tą widoczną osłoną.
W planach ma jeszcze zamiar trochę tę nówki pobrudzić zobaczymy co z tego wyjdzie.

1. [Obrazek: th_162.jpg] 2. [Obrazek: th_163.jpg] 3.[Obrazek: th_164.jpg]

CDN...
Odpowiedz
#24
"Balonówy" pięknie zrobiłeś :milbravo:, trochę spuść powietrza żeby się ugieły :mrgreen:

Pozdrawiam Janek
Odpowiedz
#25
Cytat:Szkoda że nie zabrałeś wczoraj go na spotkanie bo wychodzi rewelacyjnie.
Właśnie dlatego nie zabrałem bo to jakiś potworek jest nie model. 
niestety zdjęcia nie oddają jego brzydoty pomimo, że sie nieźle nagimnastykowałem by to pokazać.

Cytat:Zazdroszczę Ci tych relacji, bo mi nigdy nie wychodzi opisywanie.
To mi nawet jakoś chyba wychodzi  :mrgreen:

Cytat:"Balonówy" pięknie zrobiłeś :milbravo:
Z tego akurat jestem też zadowolony, jeszcze tak bieżniczek i było by cacy, no ale z ręki to mi się niestety nie udało go zrobić. poprawiałem to potem przez szpachlowanie SG i wydłużyło mi to czas powstawania tych oponek.

Powierza trochę spuszczę jak już będą całe golenie i przymierzę to w całości do modelu chodzi o to by potem nie stał krzywo  :wink:
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R/G] SCHARNHORST – Military Model 2-3/2010 – 1:200 Winek 146 29,380 26-03-2024, 08:58
Ostatni post: Tuco
  [G] Amerykański statek parowy "WESTERN RIWER", DRAF MODEL DAS79pl 3 699 06-01-2024, 12:51
Ostatni post: jagdtiger2
  Holenderski lekki krążownik Hr. Ms. De Ruyter II, 1:250, Scaldis Model Sven 31 10,475 20-12-2023, 10:47
Ostatni post: jagdtiger2
  [R ],,Western River " z Missisipi - Draf Model skala 1:100 Paweł O 20 3,501 21-10-2023, 07:24
Ostatni post: Paweł O
  M-110 A2 Gomix / Fly Model Batman 30 17,793 13-10-2023, 08:01
Ostatni post: Panda82
  [R] USS Heermann (DD-532) 1:200 Military Model 6/2006 Sprudin 57 18,587 20-06-2023, 06:47
Ostatni post: Sprudin
  [R] HMS Malaya, Fantom Model numer 6, skala 1:300. zablo1978 4 1,725 28-04-2023, 01:22
Ostatni post: zablo1978
  [R] F-105 Thunderchief, Hobby Model 107, skala 1:33. zablo1978 6 2,380 21-03-2023, 09:02
Ostatni post: zbin
  USS Saratoga, CVA-60, 1:200, Fly Model/Dariusz Wandtke Sven 29 10,443 06-03-2023, 08:15
Ostatni post: Sven
  9K51 SCUD-A(8k11) - Model-Kom 1/2021 skala 1/25 Berni 8 4,007 27-09-2022, 05:48
Ostatni post: GTiStyle

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości