06-05-2008, 07:13
Cześć,
po raz pierwszy pokazuję model na tym forum, więc wypada się przedstawić.
Nazywam się Staszek Burzyński, mieszkam i studiuję w Gdańsku. Modele kleję od dzieciństwa, na początku jak większość z nas na czas i ilość, dopiero fora internetowe tchnęły nową jakość w moje poczynania ;-) Część z Was może kojarzyć moje modele prezentowane na kartonwork.pl - HMS Invincible czy wz.28 .
Chciałbym przedstawić szerokiej publiczności mój kolejny ukończony model. Jest to dobrze znany samolot A6M2 Zero opracowany przez niezastąpionego Pawła Mistewicza.
-- ogólne wrażenia --
Dobry karton, ładne kolory, dobre spasowanie, czytelna instrukcja, wystarczające uszczegółowienie. Jest to mój pierwszy samolot "na poważnie" (retusz itp.) i czuję się zachęcony do tworzenia kolejnych :-)
Retusz farbami pactra a50 (ciemny zielony) i a101 (zielony - wnętrze), reszta: tempery.
-- kadłub, skrzydła --
Wystąpiły małe problemy na łączeniu segmentów zaraz za kabiną, na szczęście szparę udało się schować pod owiewką. Reszta zgrana na tip top.
Krawędź natarcia ukształtowana z pomocą BCG, jak na debiut jestem zadowolony. Wystąpił znany z innych relacji problem z umieszczeniem lotek - wystają poza obrys skrzydeł - można temu zaradzić na etapie wklejania szkieletu skrzydła - lotki zrobić wcześniej i dokładnie spasować wszystko.
-- detale --
Kołpak śmigła klejony super glue - trochę się świeci, ale nie zdecydowałem się na poprawki - 0 doświadczenia w malowaniu/lakierowaniu i w sumie nie rzuca to się w oczy ;-)
Osłona silnika - nadruk podziału blach nie zgrał się między elementami (jedyny wyraźny błąd opracowania).
Owiewka od zera z arkusza folii - słaby element modelu - szpary, niedokładności, trochę kształtu nie trzyma. Aczkolwiek chyba nie ma co się wstydzić nadmiernie ;-)
Klapy w pozycji otwartej, z żeberkami nie było problemów.
Ogon - oddzielone powierzchnie sterowe, na tym elemencie widać, że kolory w wycinance nie są jednolite. Małe problemy z profilowaniem, nie udało się uniknąć minimalnej szpary.
Podwozie główne - bez fajerwerków. Opony wyszlifowane z tektury i pomalowane temperą - można to zrobić o niebo lepiej.
Mocowanie kółka ogonowego wzmocnione super glue.
-- kabina --
Niemal cała w standardzie, trzeba było jedynie dorobić pasy - autor z niewiadomych względów nie umieścił ich w opracowaniu.
To tyle, zapraszam do komentowania
ps. chciałbym podziękować Mazterowi za program fotogen
po raz pierwszy pokazuję model na tym forum, więc wypada się przedstawić.
Nazywam się Staszek Burzyński, mieszkam i studiuję w Gdańsku. Modele kleję od dzieciństwa, na początku jak większość z nas na czas i ilość, dopiero fora internetowe tchnęły nową jakość w moje poczynania ;-) Część z Was może kojarzyć moje modele prezentowane na kartonwork.pl - HMS Invincible czy wz.28 .
Chciałbym przedstawić szerokiej publiczności mój kolejny ukończony model. Jest to dobrze znany samolot A6M2 Zero opracowany przez niezastąpionego Pawła Mistewicza.
-- ogólne wrażenia --
Dobry karton, ładne kolory, dobre spasowanie, czytelna instrukcja, wystarczające uszczegółowienie. Jest to mój pierwszy samolot "na poważnie" (retusz itp.) i czuję się zachęcony do tworzenia kolejnych :-)
Retusz farbami pactra a50 (ciemny zielony) i a101 (zielony - wnętrze), reszta: tempery.
-- kadłub, skrzydła --
Wystąpiły małe problemy na łączeniu segmentów zaraz za kabiną, na szczęście szparę udało się schować pod owiewką. Reszta zgrana na tip top.
Krawędź natarcia ukształtowana z pomocą BCG, jak na debiut jestem zadowolony. Wystąpił znany z innych relacji problem z umieszczeniem lotek - wystają poza obrys skrzydeł - można temu zaradzić na etapie wklejania szkieletu skrzydła - lotki zrobić wcześniej i dokładnie spasować wszystko.
-- detale --
Kołpak śmigła klejony super glue - trochę się świeci, ale nie zdecydowałem się na poprawki - 0 doświadczenia w malowaniu/lakierowaniu i w sumie nie rzuca to się w oczy ;-)
Osłona silnika - nadruk podziału blach nie zgrał się między elementami (jedyny wyraźny błąd opracowania).
Owiewka od zera z arkusza folii - słaby element modelu - szpary, niedokładności, trochę kształtu nie trzyma. Aczkolwiek chyba nie ma co się wstydzić nadmiernie ;-)
Klapy w pozycji otwartej, z żeberkami nie było problemów.
Ogon - oddzielone powierzchnie sterowe, na tym elemencie widać, że kolory w wycinance nie są jednolite. Małe problemy z profilowaniem, nie udało się uniknąć minimalnej szpary.
Podwozie główne - bez fajerwerków. Opony wyszlifowane z tektury i pomalowane temperą - można to zrobić o niebo lepiej.
Mocowanie kółka ogonowego wzmocnione super glue.
-- kabina --
Niemal cała w standardzie, trzeba było jedynie dorobić pasy - autor z niewiadomych względów nie umieścił ich w opracowaniu.
To tyle, zapraszam do komentowania
ps. chciałbym podziękować Mazterowi za program fotogen