26-02-2017, 01:04
QN, ja to widzę, że mimo upływu lat to zapasy Polokokty Ci się nie kończą
[R/G] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
|
26-02-2017, 01:04
QN, ja to widzę, że mimo upływu lat to zapasy Polokokty Ci się nie kończą
26-02-2017, 12:13
Ooooooo matko i córko to już przestaje być śmieszne ....
22-04-2017, 04:54
Kalibry niby większe, ale tylko dwa razy, czyli walka z 40mm Boforsami.
Do wykonania 12 luf. Dwa zestawy poczwórne i dwa podwójne. Na początek posklejałem podzespoły – lufy, celowniki, pokrętła, siedzenia, podstawy w kawałkach… Potem już „tylko” uzupełnianie podstaw o wszelkie elementy wyposażenia i w efekcie otrzymuje się takie podstawy do poczwórnych działek: Oraz takie podstawy podwójnych działek: Tak wyglądają zestawy poczwórne w komplecie (lufy dołożone tylko na sucho): Poniżej kompletne zestawy podwójnych Boforsów: I ostatnie zdjęcie rodzinne, w odrębnych podzespołach, w oczekiwaniu na malowanie: Uzbrojenia ciąg dalszy przede mną…
22-04-2017, 05:39
I czy tu jeszcze jest modelarstwo?? Mistrzostwo.
28-04-2017, 08:30
Już dawno wykraczasz poza rozdzielczość drukarek ale problem się zacznie jak zaczniesz wykraczać poza rozdzielczość zdjęć
28-04-2017, 08:28
Zboczeniec modelarski
Dla mnie jest to "awykonalne" ...
02-05-2017, 07:43
Artyleria główna, czyli TRZY WIEŻE. A każda z ok. 200 elementów…
Na pierwszy ogień poszły lufy z dobrodziejstwem inwentarza, czyli ponowna instrukcja jak sobie poradzić z fartuchami przeciwpodmuchowymi. Najpierw wystrugałem sobie skośny patyczek, na którym zwinąłem z papieru śniadaniowego lufy. Potraktowałem je trochę SG i delikatnie przeszlifowałem. Potem dorobiłem sobie elementy, które miały oddać kształt przedniej płyty wieży, do której rzeczone fartuchy mają ściśle przylegać. Jak widać wersja fartuchów z dodatkowymi harmonijkowymi wzmocnieniami. Jak szkielecik był gotowy to tylko wystarczyło pojedynczą warstwę z chusteczki higienicznej uformować w fartuch i zaglutować w celu utrzymania kształtu i zabezpieczenia przed zniszczeniem. Komplet luf gotowy. Tak przygotowane na koniec, po pomalowaniu, po prostu zostaną wklejone w przygotowane w wieży otwory. Sama wieża. Jako pierwsza podstawa, a właściwie podstawy. Nic specjalnie trudnego – tyle że części dużo. Potem trzeba było posklejać pudełeczka: Każda ścianka – oddzielny element. Klejony z 2 warstw 100g papieru. Wszystkie krawędzie fazowane, klejone na BCG od dołu do góry. Po przyklejeniu każdego elementu dodatkowo wzmacniałem łączenia od wewnątrz SG. Po tym co widać na zdjęciu powyżej przyklejałem najpierw dach, potem tylną ściankę. Jak pudełeczka były gotowe, to pozostał tylko je wzbogacić o wyposażenie: Jak widać na zdjęciach wieże odrobinę się różniły. Wieża numer 1 miała dodatkowe wzmocnienia, wieża nr 3 miała na bokach wejściówki. Ta z numerem 2 była ordynarnie prosta – żadnych specjalnych dodatków;-) Żeby nie było tak łatwo, różowo i przyjemnie to na koniec dorobiłem dodatkowe celowniki montowane na dachach wież wraz z osłonami. Taki celowniczek to 11 elementów, 3 papierki i 8 drucików poklejone do kupy. Duże nie są – widać porównanie do łepka szpilki. I na koniec rzut okiem na komplet elementów oczekujących w kolejce do malowania.
13-05-2017, 02:36
Malowanie dopiero po sklejeniu wszystkich elementów - czyli jeszcze nie za szybko.
Wyrzutnie torpedowe. 2 sztuki, pięciorurowe. Wykonanie prawie identycznie z tymi w Farenholcie. Po kolei, co robiłem. Podstawka. Qń jaki jest każdy widzi. Potem były rury: Trzeba się było trochę pobawić w dorabianie pierścionków z papieru i drucików 0,1mm a na koniec podorabiać wszelkie druciki na tylnej części wyrzutni. 10 takich rur – ze 3 dni podchodziłem jak pies do jeża, klejąc po troszeczku, bo oklejanie nudziło się okrutnie. Po rurach trzeba było zrobić takie „cuś”, które znajdowało się na wierzchu. Zrobiłem 10 sztuk, przykleiłem do wyrzutni, popatrzyłem na te w Farenholcie i … oderwałem i wyrzuciłem. Przyjrzałem się im jeszcze raz i stwierdziłem, że w poprzednim modelu były równiejsze. W czym tkwiła różnica? Otóż te odstające (miedziane) druciki trzeba było nieco inaczej mocować. Jak je przyklejałem – zawsze coś było krzywo. W końcu doszedłem jak to robiłem poprzednio. Cała tajemnica tkwiła w zrobieniu otworu w cynowym 1mm druciku, potem zaokrągleniu tegoż od góry i dopiero wklejenie w otwór drucika miedzianego 0,5mm. Resztę już widać na zdjęciu. Zdjęcie będzie na przyszłość – już nie zapomnę, jak to robiłem ;-) Dalej już było z górki. Litania drucianej drobnicy do przyklejenia i wyrzutnie gotowe: Może przydużo zdjęć, ale chciałem pokazać je z wielu stron.
13-05-2017, 05:03
2 kilo miedzi i 1 kartka papieru A4.
Zazdroszczę samozaparcia w wykonywaniu tego detalu.
14-05-2017, 04:14
Hmm, nie widzę wszystkich zdjęć z dwóch ostatnich postów, to tylko u mnie tak?
Okręty: HMS Invincible , HMS Repulse , HMS Good Hope,
Dioramy: Port w Hamburgu , Kleine Werft , Am Ausrüstungskai , Trawler Lappland , Whisky Distillery ,
14-05-2017, 04:31
Ja widzę, jest ok
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni # Hall of fames: Mosquito / PZL P11c / RXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
14-05-2017, 09:52
(14-05-2017, 04:14)yogi napisał(a): Hmm, nie widzę wszystkich zdjęć z dwóch ostatnich postów, to tylko u mnie tak? Może z wrażenia straciłeś wzrok Pięciorura zajefajna
Zwodowany:
USS Gambier Bay, USS Heermann, USS San Francisco, USS Oklahoma, USS England, USS Erie, USS Aaron Ward IJN I-176, IJN I-19, IJN Suzuya, IJN Shimakaze DKM Hela, U-47 RM Leone Pancaldo ORP Wicher, ORP Orzeł Bitwa pod Cuszimą: Tsushima, Kagero W budowie: IJN Nagato, IJN Taiho, De Ruyter, i wiele innych Bitwa pod Cuszimą : Aurora, Groznyj Schwimmdock + SMS Undine
18-06-2017, 08:19
Uzbrojenie przeciwpodwodne.
Sporo drobnych, cienkich pasków, które trzeba posklejać do kupy. Tym razem troszkę inne podejście niż przy poprzednich niszczycielach. Nie robiłem kątowników, z których klejone były ramki, ale robiłem coś na kształt fototrawek. Do rzeczy. Rozpocząłem od bomb głębinowych . Dwa rodzaje: 24 sztuki 300lb, 26 sztuk 600lb. Małe do miotaczy na burtach, duże na rufę – do zrzutni. Po bombach na warsztat poszły burtowe magazynki do miotaczy. Powyżej moje „fototrawki”. Wycinałem najpierw otwory wewnętrzne, potem glutowałem ramki, na końcu wycinałem je od zewnątrz. Takim oto sposobem wychodzi mi coś na kształt blaszek. Teraz to wszystko trzeba pozbierać do kupy. Etap pośredni poniżej: A tak wyglądają skończone magazynki: Do kompletu jeszcze takie małe „cuś” , które było obok magazynków: Miotacze bomb głębinowych – powtórka z Farenholta. Dokładnie identyczne – składowe i efekt końcowy: Rufowe zrzutnie bomb głębinowych. Elementy składowe I efekt końcowy: Jeszcze tylko dodatkowe elementy podtrzymujące w zrzutniach bomby od góry: I na koniec rufowe magazynki. I znów elementy składowe: I skończone magazynki: A tak wygląda komplet elementów z tego odcinka telenoweli oczekujących na malowanie: Trzeba się brać za drobnicę pokładową. Koniec coraz bliżej…
18-06-2017, 10:43
Skoro miotacze i same bomby, zrzutnie, radary, pontony nie są drobnicą to co to według Ciebie będzie? Papierośnica dowódcy na biurku w kabinie? Czy może nity do tabliczek znamionowych?
Pięknie to wszystko modelujesz ale powiedz, jak by podejść do takiej "produkcji" w standardzie? Zawsze było to moim celem i przez to drugiego okrętu już nie jestem w stanie skończyć - koszmar... Pozdrawiam
No to nie tak...
To co tu pokazałem to też jest drobnica. Teraz po prostu będzie drobnica na pokładzie - czyli nie nadbudówki. W sumie okręty to trochę nadbudówek i mnóstwo drobnicy - jeśli komuś się chce w to oczywiście bawić. A co do podejścia w standardzie... dlatego nie robię w standardzie... Może i da się, ale ciężko mi sobie wyobrazić robienie wielu elementów ze standardowego papieru wycinanki. Jest po prostu za gruby. Dla mnie podstawą jest papier 100g, czyli dwa razy cieńszy niż wycinanka. Reszta to tylko zgromadzenie mnóstwa zdjęć i walka z wiatrakami - czyli czy mi się chce? Można oczywiście wykorzystać jakieś porządne opracowanie jako podstawę. Ale prawdziwa zabawa zaczyna się tam, gdzie kończy wycinanka.
Tyle detali, a wszystko mieści się na 81cm kwadratowych (odnośnie ostatniego zdjęcia) .Powala mnie ta relacja na kolana, masochizm w czystej postaci .
20-06-2017, 05:47
20-06-2017, 09:55
Dla mnie miazga
Kiedy masz zamiar go ukończyć? Czekam na kolejną drobnicę w Twoim wykonaniu
21-06-2017, 02:54
Oczywiście mam na myśli właśnie taki pozytywny masochizm , na którym należy się moim zdaniem wzorować .
27-06-2017, 05:55
I dotarłem do ostatnich elementów.
Wyposażenie pokładów. Najpierw kluzy i polery: Na pierwszym zdjęciu widać elementy z wyciętymi otworami. Następnie zostały zaglutowane, wyszlifowane tak, żeby zaokrąglić wewnętrzne krawędzie. Potem tylko wyciąć po zewnętrznej i efekt końcowy jest na drugim zdjęciu. Mocowania składanych żurawików: Nic trudnego – po prostu trochę małe. Elementy wyposażenia pokładu rufowego: I na koniec wyposażenie pokładu dziobowego: Łańcuch trochę dziwny, bo nie dałem rady zrobić z łączonych oczek 0,7x1mm. Ale tak też się w miarę dobrze prezentuje, a przynajmniej jest w skali. Zostało „tyko” te wszystkie elementy teraz pomalować, dorobić reling na kadłubie, posklejać wszystko do kupy dorabiając olinowanie. Niby niewiele, ale co się jeszcze namęczę ;-)
28-06-2017, 06:56
Co będę się rozpisywał...
Z każdym kolejnym oglądanym zdjęciem, gały na wierzch wychodzą
03-07-2017, 08:56
Wszystko cacy, ale łańcuch? hehehe.
To naprawde wygląda dość słabo w porównaniu do reszty. IMO warto poszukać w netach, coś co przypomina. http://allegro.pl/lancuszek-ankier-1mm-i6512696814.html
23-07-2017, 03:17
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|