22-12-2014, 12:19
Odpowiadając na zapotrzebowanie :roll: opiszę jak wykonuję owiewki kabin.
Metoda ta pozwala wykonać prostsze kształtem owiewki bez użycia tłoczenia próżniowego.
Pierwszą czynnością jest przygotowanie szablonów oszklenia przez wydruk na kartonie w dwóch kolorach.
Z kartonu jednego koloru wykonuję kształt owiewki, a z drugiego obramowanie. Granica kolorów to będzie linia cięcia folii.
Dodaję tymczasowe usztywnienia i rozpórki utrzymujące właściwy kształt.
Następnie pokrywam całość klejem cyjanoakrylowym.
Potem wnętrze pokrywam dwoma cienkimi warstwami Poxipolu. Jedna grubsza powoduje w czasie utwardzania deformacje kopyta.
W większych owiewkach dodaję jeszcze usztywniające wypełnienie z Poxiliny.
Teraz pozostaje wyszlifować nierówności i nadać kopytu płynne kształty oraz gładkość. Po szlifowaniu dobrze odkurzyć i umyć.
Następnie przygotowuję ramkę z kawałka tektury 2-3 mm z otworem nieco szerszym od kopytka.
Przycinam pasek folii do bindowania o szerokości nieco większej od długości owiewki i przyklejam CA nieco wyoblony do ramki. Owiewki o nieco bardziej "wyrazistych" kształtach wykonuję z dwóch kawałków folii. Jeden na wiatrochron drugi na limuzynę, bo folia w ten sposób kształtowana często nie jest w stanie ułożyć się na kopytku bez zmarszczenia. Przed podgrzaniem folię myję antystatycznym płynem do ekranów LCD.
Po podgrzaniu folii nad kuchnią gazową naciągam na kopytko. Temperaturę folii trzeba wyczuć doświadczalnie i często proces tłoczenia powtarzać wielokrotnie. W przypadku tej kabiny tłoczenie udało się za drugim razem.
Po odcięciu folii z ramki przymocowuję ją do kopytka taśmą i ostrzem Olfy trasuję granice owiewki, linie podziału, osie symetrii, itp.
Po odcięciu zbędnej folii mam już owiewkę gotową do oklejania ramką.
Metoda ta pozwala wykonać prostsze kształtem owiewki bez użycia tłoczenia próżniowego.
Pierwszą czynnością jest przygotowanie szablonów oszklenia przez wydruk na kartonie w dwóch kolorach.
Z kartonu jednego koloru wykonuję kształt owiewki, a z drugiego obramowanie. Granica kolorów to będzie linia cięcia folii.
Dodaję tymczasowe usztywnienia i rozpórki utrzymujące właściwy kształt.
Następnie pokrywam całość klejem cyjanoakrylowym.
Potem wnętrze pokrywam dwoma cienkimi warstwami Poxipolu. Jedna grubsza powoduje w czasie utwardzania deformacje kopyta.
W większych owiewkach dodaję jeszcze usztywniające wypełnienie z Poxiliny.
Teraz pozostaje wyszlifować nierówności i nadać kopytu płynne kształty oraz gładkość. Po szlifowaniu dobrze odkurzyć i umyć.
Następnie przygotowuję ramkę z kawałka tektury 2-3 mm z otworem nieco szerszym od kopytka.
Przycinam pasek folii do bindowania o szerokości nieco większej od długości owiewki i przyklejam CA nieco wyoblony do ramki. Owiewki o nieco bardziej "wyrazistych" kształtach wykonuję z dwóch kawałków folii. Jeden na wiatrochron drugi na limuzynę, bo folia w ten sposób kształtowana często nie jest w stanie ułożyć się na kopytku bez zmarszczenia. Przed podgrzaniem folię myję antystatycznym płynem do ekranów LCD.
Po podgrzaniu folii nad kuchnią gazową naciągam na kopytko. Temperaturę folii trzeba wyczuć doświadczalnie i często proces tłoczenia powtarzać wielokrotnie. W przypadku tej kabiny tłoczenie udało się za drugim razem.
Po odcięciu folii z ramki przymocowuję ją do kopytka taśmą i ostrzem Olfy trasuję granice owiewki, linie podziału, osie symetrii, itp.
Po odcięciu zbędnej folii mam już owiewkę gotową do oklejania ramką.