30-09-2008, 08:44
Właśnie skończyłem sklejać cz. numer 13 i jak na razie napotkałem 3 male ,maciupeńkie nieścislości - na wrędze W6 w miejscu przyklejenia cz. W6a po lewej i prawej stronie znajdują się białe pola ,które należy zamalować . We wrędze W7c środkowe wycięcie powinno miec głębokość 6mm ,a ma 4mm .Na cz. W6d brak zaznaczonych pionowych linii przyklejenia wręgi W7 . Na cz. W6d w środku znajduje się cienka biała obramówka ,której przeznaczenie jest dla mnie zagadką ,nie widzę części ,która ma być w tym miejscu przyklejona ?Być może to tylko białe oznaczenie czegoś - no nie wiem ? Następny etap prac to drutologia i kilka drobnych części między wręgami W3 oraz W6 .
Powiem szczerze ,że po tak długim oczekiwaniu oraz kilkakrotnym przekładaniu terminu ukazania się Brewstera ,gdy tylko model się pojawił - bez zastanowienia go "zanabyłem " nie czekając aż na jakimś forum ktoś znający się na "samolotnictwie" odkryje na przykład jakieś błędy w malowaniu tego modelu .Dziś gdy zacząłem czytać temat poświęcony temu modelowi na Konradusie przez moment dałem sobie żóltom kartkę -" Passer trza było poczekać " ... na szczęście skończylo się wszystko pomyślnie -zdjęcie dość dużo wyjaśnia ,chociaż tak pomalowane stateczniki poziome kłócą się z logiką - zamalowane powinny być czarne plamy kamuflażu . Ciekawy jestem czy jest więcej zdjęć Brewstera ( 7 ) w tym zimowym malowaniu ?
Z "ogólnego" przeglądania arkuszy pierwsze co się rzuca w oczy to chyba zbyt jaskarawy niebieski kolor swastyk oraz steru kierunku . Szkoda również ,że nie wykonano odzielnych ramek oszklenia znajdującego się na spodzie kadłuba ,oraz nie wykonano wersji z oszkleniem pozostalych zegarów czyli cz. 45 ,57 .Również silnik wygląda z przodu jakiś taki uproszczony - tzn np połączenie popychaczy z górnymi elementami silnika ,ale może po sklejeniu będzie wyglądało to inaczej niż na rys. 3D .
Mam nadzieję ,że wkrótce pojawią się kolejni miłośnicy : ))) tego samolotu i będzie można wymienić uwagi na temat "sklejalności " tego wymagającego modelu .
Tradycyjnie podziękowania dla Valpurgiusa za serwis zdjeciowy ,który powstał spontanicznie ,tuż przed nagłym wyjazdem w plener , odbiło się to troszkę na "kompozycji i kadrowaniu zdjęć " : ))) ,ale temat ten nie jest klasyczną relacją ze sklejania modelu ,więc chyba jest to do wybaczenia .
Zdjęcie 1 - okładka modelu ,aby nie było wątpliwości co to za "wyrób".
Zdjęcie 2 - u góry 2 arkusze z częściami - widac dość dobrze odcień niebieskiego koloru oznaczeń ,u dołu po lewej stronie 2 segmenty szkieletu trzymane "rekom mojom", obok po prawej stronie rysunek drutologii i drobnych części ,które wykonam wkrótce - autor opracowania proponuje wykonać je z szablonu papierowego i ich pomalowanie ,spróbuje wykonać je z kartonu barwionego ,który ma bardzo podobny odcień do szarego koloru z wycinanki .
Zdjęcie 3 - wspomniane dwa segmenty już oddzielnie ,na tym po prawej stronie widać dość wyraźnie wspomnianą w pierwszym moim wpisie białą obwódkę w ksztalcie litery C ,w relacji Romana na Konradusie zostala ona zamalowana .Po prawej stronie widać rysunek - rzut boczny pokazywanych segmentów .
Zdjęcie 4 - i ponownie sztucznie połączone segmenty , do klejenia po raz pierwszy używam nowego kleju - butaprenu w pomarańczowo - brązowej tubce ,konfekcjonowany przez Sp" Jedność " z Kraśnika ,sam klej wyprodukowano oczywiście w moich ulubionych zakładach w Pionkach .Polecam jest bardzo dobry .Uroczysta prezentacja kleju połączona z degustacją , co ja ... miała się się odbyć na 40 ŁSM ,ale skleroza zapomniała go zabrać .
Zdjęcie 5 - ponownie dwa segmenty w wersji solo - widać na tym zdjęciu już dobrze wspomnianą ramkę oraz retusz koloru szarego wykonany przy użyciu akwareli czy gwaszy 18 - kolorowych - wydaje mi się ,że jest dość dobrze dobrany . Jak widać segmenty te posiadają ślady waloryzacji w postaci różnych przebarwień i zdarzyło mi się ,że jedną taką brązowawą plameczkę uznałem za zabrudzenie butaprenem i zacząłem ją gumkować ubrudzoną w kleju wykałaczką - po chwili dopiero zajarzyłem ,że to tak ma być - no aleeee ludzie wszak to mój pierwszy Hal : )))) .
To chyba wszystko i zapraszam do relacji Romana na Konradusie - tam jednak widać już coś więcej .Następna sesja wkrótce ,zapraszam do komentowania i zadawania pytań .
Cały czas trwa ciężki bój z całą serią rur,rurek ,rureczek ,drutów ,drucików szabloników znajdujących się między wręgami W2 - W6 . Bez przesady ,no nie jest to porównywalne z budową ogniw w T-34 z tego samego wydawnictwa ,ale jest pracochłonne ,jak już wcześniej wspomniałem rureczki zwijam z kartonu bnw ,ma on minimalnie inny odcień ,ale po wklejeniu ich między wręgi wygląda to całkiem sympatycznie - jak dla mnie . Jest to w tej chwili wykonana ,gdzieś jedna piąta pracy związanej z budową wnętrza kadłuba ,ale sklejanie tego modelu ma być dla mnie przerywnikiem i relaksem ,a nie jakimś wyścigiem w stylu kto pierwszy sklei i otrzyma niezliczoną ilość powiedzmy namiętnych westchnień : ))) .
M -20 " Warszawa " na ten czas się garażuje .
Dziś przeprowadziłem krótkie rozpoznanie w boju i odwiedziłem relację Romana na Konaradusie - ooooo ludzie ,gdzie ja jestem z tym sklejaniem - skończyłem dopiero sklejać części do numeru 16 i przygotowałem cały zestaw części do numeru 33 . Naszło mnie również ,aby dodatkowo przewietrzyć wnętrze Buffalo i otworzyć luk ,który znajduje się po prawej stronie kadłuba na żółtym pasie i cyfrach 393 . Luk ten niestety osz fak -znajduje się akurat na wrędze 13 ,noooo ludzie nie pech ,czarny kot już rano dostał kopa jak wynosiłem śmieci ,ale cichosza ,tak lekko tylko : O .Dobra ,ale do rzeczy - ten otwarty luk zobaczyłem na zdjęciach Buffalo o numerze BW - 372 wydobytego z jeziora w Republice Karelii ( Rosja ) w 1998 roku i wysłanego do USA do National Museum of Naval Aviation w Pensacola ,a przekazanego w marcu 2008 do Finlandii do Aviation Museum . W związku z tym niesamowitym wydarzeniem polecam zainteresowanym ,tym których to interesuje strony < heninen .net > ,oraz www .hs.fi - link - A selection of pictures of the plane in Tikkakoski .
W sumie to szkoda, że siatka tego luku nie została zdublowana jako oddzielna część -było by to logiczne - przecież właśnie przez ten otwarty luk widać będzie wszystkie te części ,które bez jego otwarcia nie będą po oklejeniu kadłuba widoczne .
Jeżeli chodzi o tzw. konkrety czyli sklejalnictwo części to informuję ,że we wrędze W 12 wycięcia pod wręgę W 9 powinny być wycięte od dołu, a we wrędze W 9 od góry . Szkoda również ,że wręgi W 12 ,nie są w kolorze szarym ,również dla utrzymania stylu ,czyli wręgi mają obustronny kolor szary - wręgi W 9,10 ,11 powinny mieć swoje kolorystyczne odpowiedniki z literą -a - jak nie malujemy tego zespołu części to nie malujemy .Wszystkie te rzeczy są oczywiście do poprawienia dla średnio zaawansowanego modelarza kartonowego : O .
Moje starania aby tempo sklejania wzrosło biorą niestety " Włebb ",ale coś tam jednak "pchłem" do przodu . Jeżeli chodzi o tzw. konkrety czyli sklejalnictwo to zmieniłem swoje poglądy na temat wycięć we wręgach W9 i W12 co widać powyżej - ta wersja zmiany jest ostateczna . Tak jak pisze Roman w swojej relacji u mnie też okazało się ,że wręga W14a powinna być podklejona na tekturę 0,5 mm ,lub wręga W14 powinna być podklejona na tekturę 1 mm . W części 17 wycięcia pod wręgę W8 powinny być przedłużone o 3mm .To już chyba ostatnie nieścisłości ,jeżeli chodzi o wnętrze kabiny .
Bardzo dziękuję za kolejny serwis zdjęciowy !
Zdjęcie do tego opisu nie zostało przeniesione z Gryfhobby . Zespół wnęki podwozia - rurki tak jak wspominałem wcześniej zwijane z kartonu barwionego ,zdjęcie troszkę przeklamuje kolor kartonu ,który w rzeczywistości jest bardziej zbliżony do tego z wycinanki .
Zdjęcie 5- ten sam zespół części z innej strony .W tym zestawie części są dwa elementy o konstrukcji mocno przekombinowanej - pierwszy to cz. 11- ceownik na pierwszym zdjęciu na pierwszym planie - nie wiem dlaczego tak mała część jest podzielona na 3 elementy góra i lewy i prawy bok ,jako jedna część łatwiej można byłoby to skleić - przecież to zwykły ceownik .Drugi element to szablon D ,a w zasadzie jego mocowanie - i tak ,aby go przykleić należy we wrędze W1 wyciąć szczelinę ,następnie wsuwamy w nią szablon D i oklejamy cz.W 1a ,a w sumie wystarczy zrobić tylko otworek w cz. 5a i uzyskujemy to samo .No, ale każdy projektant ma swoje "pomysła" na projektowanie modelu ,więc proszę traktować moje uwagi z gatunku "chłodnym okiem " .
Zdjęcie 4 - ten sam zespół części obrócony : ))) ,w tle majaczy następny kawałek wnętrzności .
Zdjęcie 3 - zespół wręg znajdujący się za fotelem pilota. Wręgi wycięte bez wzmacniania glutem i lakierem , widać rozległe plamy butaprenu ,który umiesciłem tam celowo ,aby wzmocnić mocowanie wręg , dla zdziwionych brakiem estetyki mojego sklejania informuję ,że widoczne wręgi i upaćkania klejem znikną ,ponieważ będzie to wszystko wyklejone kartonem barwionym . Ten fragment wnętrza będzie widoczny przez otwarty luk .
Zdjęcie 2 - kryptoreklama kleju ,którym sklejam model - polecam , oraz zespół części ze zdjęcia 4 w widoku od góry .Za tubką kleju widoczna wręga W 18 na której widać 4 białe prostokąty , jest to kolejna nieścisłość ponieważ dwa centralne prostokąty powinny być w kolorze ,ponieważ nic w tym miejscu nie będzie przyklejane.
Zdjęcie 1 - kilka elementów które czekają na wklejenie . U góry po prawej wręga W 13 z wykonanym wycięciem w miejscu otwieranego luku .
No teraz ze zdjęciami lepiej to wygląda Dexter
Powiem szczerze ,że po tak długim oczekiwaniu oraz kilkakrotnym przekładaniu terminu ukazania się Brewstera ,gdy tylko model się pojawił - bez zastanowienia go "zanabyłem " nie czekając aż na jakimś forum ktoś znający się na "samolotnictwie" odkryje na przykład jakieś błędy w malowaniu tego modelu .Dziś gdy zacząłem czytać temat poświęcony temu modelowi na Konradusie przez moment dałem sobie żóltom kartkę -" Passer trza było poczekać " ... na szczęście skończylo się wszystko pomyślnie -zdjęcie dość dużo wyjaśnia ,chociaż tak pomalowane stateczniki poziome kłócą się z logiką - zamalowane powinny być czarne plamy kamuflażu . Ciekawy jestem czy jest więcej zdjęć Brewstera ( 7 ) w tym zimowym malowaniu ?
Z "ogólnego" przeglądania arkuszy pierwsze co się rzuca w oczy to chyba zbyt jaskarawy niebieski kolor swastyk oraz steru kierunku . Szkoda również ,że nie wykonano odzielnych ramek oszklenia znajdującego się na spodzie kadłuba ,oraz nie wykonano wersji z oszkleniem pozostalych zegarów czyli cz. 45 ,57 .Również silnik wygląda z przodu jakiś taki uproszczony - tzn np połączenie popychaczy z górnymi elementami silnika ,ale może po sklejeniu będzie wyglądało to inaczej niż na rys. 3D .
Mam nadzieję ,że wkrótce pojawią się kolejni miłośnicy : ))) tego samolotu i będzie można wymienić uwagi na temat "sklejalności " tego wymagającego modelu .
Tradycyjnie podziękowania dla Valpurgiusa za serwis zdjeciowy ,który powstał spontanicznie ,tuż przed nagłym wyjazdem w plener , odbiło się to troszkę na "kompozycji i kadrowaniu zdjęć " : ))) ,ale temat ten nie jest klasyczną relacją ze sklejania modelu ,więc chyba jest to do wybaczenia .
Zdjęcie 1 - okładka modelu ,aby nie było wątpliwości co to za "wyrób".
Zdjęcie 2 - u góry 2 arkusze z częściami - widac dość dobrze odcień niebieskiego koloru oznaczeń ,u dołu po lewej stronie 2 segmenty szkieletu trzymane "rekom mojom", obok po prawej stronie rysunek drutologii i drobnych części ,które wykonam wkrótce - autor opracowania proponuje wykonać je z szablonu papierowego i ich pomalowanie ,spróbuje wykonać je z kartonu barwionego ,który ma bardzo podobny odcień do szarego koloru z wycinanki .
Zdjęcie 3 - wspomniane dwa segmenty już oddzielnie ,na tym po prawej stronie widać dość wyraźnie wspomnianą w pierwszym moim wpisie białą obwódkę w ksztalcie litery C ,w relacji Romana na Konradusie zostala ona zamalowana .Po prawej stronie widać rysunek - rzut boczny pokazywanych segmentów .
Zdjęcie 4 - i ponownie sztucznie połączone segmenty , do klejenia po raz pierwszy używam nowego kleju - butaprenu w pomarańczowo - brązowej tubce ,konfekcjonowany przez Sp" Jedność " z Kraśnika ,sam klej wyprodukowano oczywiście w moich ulubionych zakładach w Pionkach .Polecam jest bardzo dobry .Uroczysta prezentacja kleju połączona z degustacją , co ja ... miała się się odbyć na 40 ŁSM ,ale skleroza zapomniała go zabrać .
Zdjęcie 5 - ponownie dwa segmenty w wersji solo - widać na tym zdjęciu już dobrze wspomnianą ramkę oraz retusz koloru szarego wykonany przy użyciu akwareli czy gwaszy 18 - kolorowych - wydaje mi się ,że jest dość dobrze dobrany . Jak widać segmenty te posiadają ślady waloryzacji w postaci różnych przebarwień i zdarzyło mi się ,że jedną taką brązowawą plameczkę uznałem za zabrudzenie butaprenem i zacząłem ją gumkować ubrudzoną w kleju wykałaczką - po chwili dopiero zajarzyłem ,że to tak ma być - no aleeee ludzie wszak to mój pierwszy Hal : )))) .
To chyba wszystko i zapraszam do relacji Romana na Konradusie - tam jednak widać już coś więcej .Następna sesja wkrótce ,zapraszam do komentowania i zadawania pytań .
Cały czas trwa ciężki bój z całą serią rur,rurek ,rureczek ,drutów ,drucików szabloników znajdujących się między wręgami W2 - W6 . Bez przesady ,no nie jest to porównywalne z budową ogniw w T-34 z tego samego wydawnictwa ,ale jest pracochłonne ,jak już wcześniej wspomniałem rureczki zwijam z kartonu bnw ,ma on minimalnie inny odcień ,ale po wklejeniu ich między wręgi wygląda to całkiem sympatycznie - jak dla mnie . Jest to w tej chwili wykonana ,gdzieś jedna piąta pracy związanej z budową wnętrza kadłuba ,ale sklejanie tego modelu ma być dla mnie przerywnikiem i relaksem ,a nie jakimś wyścigiem w stylu kto pierwszy sklei i otrzyma niezliczoną ilość powiedzmy namiętnych westchnień : ))) .
M -20 " Warszawa " na ten czas się garażuje .
Dziś przeprowadziłem krótkie rozpoznanie w boju i odwiedziłem relację Romana na Konaradusie - ooooo ludzie ,gdzie ja jestem z tym sklejaniem - skończyłem dopiero sklejać części do numeru 16 i przygotowałem cały zestaw części do numeru 33 . Naszło mnie również ,aby dodatkowo przewietrzyć wnętrze Buffalo i otworzyć luk ,który znajduje się po prawej stronie kadłuba na żółtym pasie i cyfrach 393 . Luk ten niestety osz fak -znajduje się akurat na wrędze 13 ,noooo ludzie nie pech ,czarny kot już rano dostał kopa jak wynosiłem śmieci ,ale cichosza ,tak lekko tylko : O .Dobra ,ale do rzeczy - ten otwarty luk zobaczyłem na zdjęciach Buffalo o numerze BW - 372 wydobytego z jeziora w Republice Karelii ( Rosja ) w 1998 roku i wysłanego do USA do National Museum of Naval Aviation w Pensacola ,a przekazanego w marcu 2008 do Finlandii do Aviation Museum . W związku z tym niesamowitym wydarzeniem polecam zainteresowanym ,tym których to interesuje strony < heninen .net > ,oraz www .hs.fi - link - A selection of pictures of the plane in Tikkakoski .
W sumie to szkoda, że siatka tego luku nie została zdublowana jako oddzielna część -było by to logiczne - przecież właśnie przez ten otwarty luk widać będzie wszystkie te części ,które bez jego otwarcia nie będą po oklejeniu kadłuba widoczne .
Jeżeli chodzi o tzw. konkrety czyli sklejalnictwo części to informuję ,że we wrędze W 12 wycięcia pod wręgę W 9 powinny być wycięte od dołu, a we wrędze W 9 od góry . Szkoda również ,że wręgi W 12 ,nie są w kolorze szarym ,również dla utrzymania stylu ,czyli wręgi mają obustronny kolor szary - wręgi W 9,10 ,11 powinny mieć swoje kolorystyczne odpowiedniki z literą -a - jak nie malujemy tego zespołu części to nie malujemy .Wszystkie te rzeczy są oczywiście do poprawienia dla średnio zaawansowanego modelarza kartonowego : O .
Moje starania aby tempo sklejania wzrosło biorą niestety " Włebb ",ale coś tam jednak "pchłem" do przodu . Jeżeli chodzi o tzw. konkrety czyli sklejalnictwo to zmieniłem swoje poglądy na temat wycięć we wręgach W9 i W12 co widać powyżej - ta wersja zmiany jest ostateczna . Tak jak pisze Roman w swojej relacji u mnie też okazało się ,że wręga W14a powinna być podklejona na tekturę 0,5 mm ,lub wręga W14 powinna być podklejona na tekturę 1 mm . W części 17 wycięcia pod wręgę W8 powinny być przedłużone o 3mm .To już chyba ostatnie nieścisłości ,jeżeli chodzi o wnętrze kabiny .
Bardzo dziękuję za kolejny serwis zdjęciowy !
Zdjęcie do tego opisu nie zostało przeniesione z Gryfhobby . Zespół wnęki podwozia - rurki tak jak wspominałem wcześniej zwijane z kartonu barwionego ,zdjęcie troszkę przeklamuje kolor kartonu ,który w rzeczywistości jest bardziej zbliżony do tego z wycinanki .
Zdjęcie 5- ten sam zespół części z innej strony .W tym zestawie części są dwa elementy o konstrukcji mocno przekombinowanej - pierwszy to cz. 11- ceownik na pierwszym zdjęciu na pierwszym planie - nie wiem dlaczego tak mała część jest podzielona na 3 elementy góra i lewy i prawy bok ,jako jedna część łatwiej można byłoby to skleić - przecież to zwykły ceownik .Drugi element to szablon D ,a w zasadzie jego mocowanie - i tak ,aby go przykleić należy we wrędze W1 wyciąć szczelinę ,następnie wsuwamy w nią szablon D i oklejamy cz.W 1a ,a w sumie wystarczy zrobić tylko otworek w cz. 5a i uzyskujemy to samo .No, ale każdy projektant ma swoje "pomysła" na projektowanie modelu ,więc proszę traktować moje uwagi z gatunku "chłodnym okiem " .
Zdjęcie 4 - ten sam zespół części obrócony : ))) ,w tle majaczy następny kawałek wnętrzności .
Zdjęcie 3 - zespół wręg znajdujący się za fotelem pilota. Wręgi wycięte bez wzmacniania glutem i lakierem , widać rozległe plamy butaprenu ,który umiesciłem tam celowo ,aby wzmocnić mocowanie wręg , dla zdziwionych brakiem estetyki mojego sklejania informuję ,że widoczne wręgi i upaćkania klejem znikną ,ponieważ będzie to wszystko wyklejone kartonem barwionym . Ten fragment wnętrza będzie widoczny przez otwarty luk .
Zdjęcie 2 - kryptoreklama kleju ,którym sklejam model - polecam , oraz zespół części ze zdjęcia 4 w widoku od góry .Za tubką kleju widoczna wręga W 18 na której widać 4 białe prostokąty , jest to kolejna nieścisłość ponieważ dwa centralne prostokąty powinny być w kolorze ,ponieważ nic w tym miejscu nie będzie przyklejane.
Zdjęcie 1 - kilka elementów które czekają na wklejenie . U góry po prawej wręga W 13 z wykonanym wycięciem w miejscu otwieranego luku .
No teraz ze zdjęciami lepiej to wygląda Dexter