18-12-2014, 06:11
Czołem!
Jeszcze w 2014 udało się dokończyć owy model. Wydawnictwo jak w tytule, autor: Mariusz Kita -znany i lubiany. Model wykonany w (raczej) standardzie. Jedyne moje modyfikacje to wzbogacenie bieżnika kół o kilkaset części. Na pace znalazły się elementy z modelikowego Mercedesa L 3000. Bardziej mi się podobały niż te beczki i kanistry z wycinanki. Choć w czasach kiedy kleiłem Mercedesa L 3000 byłem jeszcze młodszy i jeszcze głupszy, to na szczęście zostawiłem sobie te wszystkie beczki, skrzynki i kanistry. Ponadto pocieniowałem je suchymi pastelami. Jeśli o sklejalność chodzi to większych zastrzeżeń nie mam. Opis dość lakoniczny, ale kilka wątpliwości rozwiał, rysunki też od biedy mogą być (choć w najnowszym willysie tego autora ta kwestia wygląda o niebo lepiej, może to ingerencja wydawców?). Generalnie bardzo miło się go sklejało. Autora chciałbym pochwalić jeszcze za podjęcie się tego tematu. Jak dla mnie pojazd piękny w swej brzydocie. Mam jeszcze ciche marzenie aby ktokolwiek podjął się opracowania tego brzydala czyli Mercedesa L 10000 albo Bussinga
Teraz zdjecia:
I porównanie wielkości z kadłubem T-26
PS Opony aż tak się nie świecą w rzeczywistości, lampa zrobiła swoje
Przy okazji chciałbym Wam modelarze złożyć życzenia. Oby te święta upłynęły Wam w miłej atmosferze, a pod choinką znalazło się to o co powinno . W nowym roku natomiast życzę zdrowia, cierpliwości i czasu, którego zawsze jest za mało.
pozdrawiam
Piotr
Jeszcze w 2014 udało się dokończyć owy model. Wydawnictwo jak w tytule, autor: Mariusz Kita -znany i lubiany. Model wykonany w (raczej) standardzie. Jedyne moje modyfikacje to wzbogacenie bieżnika kół o kilkaset części. Na pace znalazły się elementy z modelikowego Mercedesa L 3000. Bardziej mi się podobały niż te beczki i kanistry z wycinanki. Choć w czasach kiedy kleiłem Mercedesa L 3000 byłem jeszcze młodszy i jeszcze głupszy, to na szczęście zostawiłem sobie te wszystkie beczki, skrzynki i kanistry. Ponadto pocieniowałem je suchymi pastelami. Jeśli o sklejalność chodzi to większych zastrzeżeń nie mam. Opis dość lakoniczny, ale kilka wątpliwości rozwiał, rysunki też od biedy mogą być (choć w najnowszym willysie tego autora ta kwestia wygląda o niebo lepiej, może to ingerencja wydawców?). Generalnie bardzo miło się go sklejało. Autora chciałbym pochwalić jeszcze za podjęcie się tego tematu. Jak dla mnie pojazd piękny w swej brzydocie. Mam jeszcze ciche marzenie aby ktokolwiek podjął się opracowania tego brzydala czyli Mercedesa L 10000 albo Bussinga
Teraz zdjecia:
I porównanie wielkości z kadłubem T-26
PS Opony aż tak się nie świecą w rzeczywistości, lampa zrobiła swoje
Przy okazji chciałbym Wam modelarze złożyć życzenia. Oby te święta upłynęły Wam w miłej atmosferze, a pod choinką znalazło się to o co powinno . W nowym roku natomiast życzę zdrowia, cierpliwości i czasu, którego zawsze jest za mało.
pozdrawiam
Piotr