kriss- Rhinoceros w przypadku projektowania modeli kartonowych (a nadmienię, że jest to jedynie cząstka z ogromnej ilości dziedzin zastosowań programu Rhinoceros) daje przede wszystkim autorowi swobodę i możliwość stworzenia tzw. modelu modelu. Śmiesznie to brzmi, ale technika ta jest genialna i polega na sprawieniu sobie w trzech wymiarach modelu.. modelu kartonowego, który po wszystkim będzie sklejalny w 100% przynajmniej matematycznie, gotowy jest do rozwinięcia (jak ktoś dobrze zna Rhino, to także do późniejszej edycji) i pokolorowania/teksturowania i możemy go swobodnie przenieść do dowolnej w zasadzie aplikacji, która obsługuje wektory (bo już będziemy w 2D).
Traktowanie projektu modelu kartonowego jako całości jest bardzo ważne, bo wpływa znacząco na produktywność i efektywność pracy projektanta oraz co najważniejsze - na sklejalność (łatwiej zapanować na grubościami wirtualnego kartonu i tektury). Ktoś może powiedzieć- no tak, ale to tylko w przypadku projektowania komercyjnego.I tu bym całkowicie się zgodził. Gdybym robił coś od podstaw - każdy walec, czy inny stożek rozwinięty oddzielnie, nawet niepowiązany z całością projektu - sprawiałby mi ogromna radochę. Rhino może jednakże pracować i tak i tak.
Czy większość projektantów korzysta z Rhinoceros ? - moim zdaniem tak, ale dobrze wiem, że spora cześć projektantów uwielbia (przyjmijmy wersje, iż z niezrozumiałych względów) to ukrywać. Może chodzi o to, że jak ktoś już usłyszał i poznał Rhino, jego potęgę i moc w dziedzinie projektowania modeli, w sensie, że jesteśmy w stanie w tym samym czasie zaprojektować 3 modele zamiast jednego - to naraz czuje, iż poznał i posiadł moc porównywalna do młota Thora, którą niekoniecznie chce się dzielić, a może nie do końca zdaje sobie sprawę, że inni dawno takim narzędziem także się posługują, choć zarzekają się, nawet publicznie, że nie. Oczywiście jest to bardzo krótkowzroczne myślenie, ale obawiam się, że ciągle obecne "na naszej łączce".
Podsumowując - Rhino jest najlepszym przyjacielem projektanta modeli, ponieważ posiada jeden z najbardziej rozbudowanych algorytmów rozwijania (nie banałów/przybliżeń w stylu siatki trójkątów, czy wielokątów, na których pracuje większość graficznych aplikacji, ale) prawdziwej geometrii NURBS - czyli w uproszczeniu swego rodzaju "grafiki wektorowej 3d") na płaszczyznę. Rhino potrafi również automatycznie rozwijać złożone powierzchnie rozwijalne. (a zaawansowani użytkownicy rozłożą również powierzchnie nierozwijalne).
Oczywiście to co napisałem, to tylko moje zdanie na ten temat.
PS. Jeśli ktoś ma kłopoty z językiem angielskim , a chciałby przetestować program, zapraszam do zapoznania się krok po kroku z instrukcją skąd i jak pobrać, którą znajdziemy
tutaj