Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 137
Dołączył: 06 2009
08-06-2009, 02:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-10-2020, 01:37 przez kordian.)
First comes smiles, then comes lies. Last is gunfire.
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
hock: Leżę z wrażenia i wyjść z podziwu nie mogę hock: .
Jak Tobie się te wszystkie linki nie poplątały :razz: :roll: :mrgreen: .
Super
Liczba postów: 118
Liczba wątków: 10
Dołączył: 07 2007
Podzielam uczucie podziwu. Kolega piękne modele nam powstawiał na forum, ale ten jest chyba najbardziej imponujący. Brawo!
Liczba postów: 948
Liczba wątków: 45
Dołączył: 11 2007
hock: hock: hock:
Nie mogę wyjść z podziwu, tym bardziej, że żeby zrobić model żaglowca na takim poziomie, to trzeba mieć nie lada umiejętności.
:milbravo: :milbravo:
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 137
Dołączył: 06 2009
Dziękuję za opinię. To był powrót do modelarstwa po długiej przerwie model ma kilka błędów i kompromisów. Na półce czeka jeszcze La Belle Poule ale nie szybko trafi do stoczni nie wspominając o pozostałych modelach w kolejce. Zapraszam do oglądania pozostałych modeli.
Pozdrawiam.
First comes smiles, then comes lies. Last is gunfire.
Ja też mam dużą chętkę na popełnienie takiego cacka, ale na razie nie biorę się za to bo nie podołam, może jak będę miał 50lat Gratuluje i jestem pełen podziwu.
Przyłączam się do pytań o żagle, a do tego dorzucę od siebie pytanie o "mordkę" na dziobie? opowiesz coś o niej? Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję.
Mogę z całym szacunkiem, że to nie stracone 18 m-cy.
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 137
Dołączył: 06 2009
Witam,
Żagle wykonałem z flizeliny bez kleju białej gramatura chyba 40 nie pamiętam pytajcie w pasmanteriach a krawędzie okleiłem nitką na hermol. Buźka czyli figura galionowa to gipsowy odlew aniołka z obciętymi skrzydełkami i pomalowany plakatówkami; znacznie odbiega od oryginału za to fajnie wyglada :twisted:.
Pozdrawiam.
First comes smiles, then comes lies. Last is gunfire.
Liczba postów: 599
Liczba wątków: 78
Dołączył: 01 2008
Ładny okręt. Winszuje samozaparcia i włożonego ogromu pracy w budowę tego cudeńka. Mam go w planach, ale na razie ogranicza mnie miejsce , bo nie mam gdzie go postawić.
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 14
Dołączył: 12 2008
Super model. Gratuluję wykonania modelu na tak wysokim poziomie. Kiedyś skleiłem Cleopatre i wiem jak dużo problemów przy stworzyło mi zrobienie olinowania. Ja żagle wykonałem ze starego prześcieradła usztywnionego lakierem do włosów.
Jeszcze raz gratuluję i czekam na koleją relację którą z chęcią będę podglądał.
Pozdrawiam
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Dobór materiału na żagle, zachowane proporcje grubości lin i drzewc, wykonanie czyste wszystko razem - paluszki lizać! Gratuluję cierpliwości i wtrwałości; cel został osiągnięty! Model na bardzo wysokim poziomie - jest na czym oko zawiesić i chętnie wraca się do ponownego oglądania odkrywając wciąż jakieś szczegóły, których nie ogarnęło się od pierwszego rzutu oka.
Czy są na rejach perty? Nie mogę się ich na zdjęciach dopatrzeć. Poza tym - wszystkie zdjęcia wykonano z ukosa - nie ma zdjęcia z "pełnego profilu". Bardzo chętnie obejrzałbym pełną sylwetkę tego okrętu, bo to po prostu - rarytas!
Jeszcze raz dziękuję za ucztę dla oczu i pozdrawiam - - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 137
Dołączył: 06 2009
Witam,
ZbiG obiecuję nowe fotki śmiało pisz sugestie ujęć na sesje zdjęciową .
(21-05-2010, 07:19)ZbiG link napisał(a):Czy są na rejach perty? Nie znam fachowej nazwy ale czy chodzi o liny po których przesuwali (opierali stopy) się w zdłurz rej marynarze zwijając lub odwrotnie żagle?
Jeśli oto chodzi to jest to jeden z braków (nie wspomniano o tym również w opracowaniu) dopatrzyłem się tego długo po tym jak skończyłam model.
Pozdrawiam.
First comes smiles, then comes lies. Last is gunfire.
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
...perty... dokładnie, to, o czym piszesz. Zdjęć zaś takiego modelu nigdy za wiele - mogą slużyć za materiał poglądowy. Przy potwornym zalewie morderczej techniki pancerno - latająco - pływającej przyjemnie jest co jakiś czas wracać chociaż w myślach do czasów, kiedy okręty były drewniane, a ludzie z żelaza - eeech, sentymentalizm...
Pozdrawiam i z góry dziękuję za następne zdjęcia - raj dla oczu i duszy - - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 385
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2007
A ja poproszę o więcej zdjęć z profilu całej sylwetki .Model naprawdę robi wrażenie jest piękny GRATULACJE!
Pozdrawiam Tomasz.
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Pytanko: jaką metodą robiłeś kadłub, że dno wyszło idealnie, bez widocznych łączeń poszczególnych segmentów kartonowych?
I jeszcze jedno: każdy żagiel składa się z wielu części , które są zszywane - bryty, narożniki, refbanty, gordingi - to główne, które są widoczne. Na żaglach krojonych (lutownicą) z dakronu części te wystarczy zaznaczyć twardym ołówkiem i są one akurat tyle widoczne, na ile potrzeba. Nie wiem, jak na fizelinie, bo tu nie widzę żadnych linii, które by to ukazywały; żagle wydają się być dziewiczo białe - a może to wina naświetlenia zdjęć - po prostu linie giną w białym tle? Troszeczkę jakby tego brakuje.
Pozdrawiam - - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 137
Dołączył: 06 2009
Witam,
(24-05-2010, 10:55)ZbiG link napisał(a):żagle wydają się być dziewiczo białe Bo niestety są rozważałem narysowanie brytów ołówkiem ale ostatecznie nie przemawiało to do mnie i zostawiłem je białe.Wydaje mi się że ołówek i tak z czasem przestałby być widoczny zaś mazaki i długopisy były by zbyt wyraziste. Brak jest też jak to nazwę linek do refowania-wybierania żagli.
Kadłub jest szpachlowany. Konstrukcja szkieletu nie była niczym wypełniana tak jak w wycinance szkielet na niego pod poszycie z brystolu równolegle na szerokość wręg. Potem wzdłuż kadłuba poszła warstwa tektury 1 mm krawędzie ścinałem pod kontem celem dokładnego spasowania. Efekt niestety nie był satysfakcjonujący więc mając pod ręką szpachlę samochodową pokryłem nią kadłub na to poszła biała matowa farba humbrola.
Wiem że kombinacje zawiłe ale był to czas powrotu czytania o wielu technikach i wprowadzania ich różnych aspektów w życie.
Jeśli zbuduję kolejny żaglowiec to dwie rzeczy są pewne żagli nie będzie i była by to francuska fregata La Belle Poule. Podoba mi się połączenie czerni i żółtego.
Pozdrawiam.
First comes smiles, then comes lies. Last is gunfire.
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Linie narysowane twardym ołówkiem widoczne są jeszcze po dwudziestu latach - sprawdzono! Mazaki i długopisy nie wchodzą w ogóle w rachubę. Te liny do refowania, czyli "podciągania" żagli do góry, podobnie, jak robi się to z kurtyną - to właśnie gordingi. Mocuje się je do liku dolnego i przeprowadza przez bloczek na rei - i do pokładu na kołkownicę. Wzdłuż żagla gording przechodzi swobodnie przez oczka z nitki. Krótkie kawałki lin "sterczące" z otworów (luwersów lub jufersów - zależnie od sposobu ich wykonania) w refbantach nazywają się "po polsku" refsejzingi. Służą one do ścisłego związywania nadmiaru zarefowanego żagla.
Trochę namieszałem - przepraszam - i - pozdrawiam - - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 137
Dołączył: 06 2009
ZbiG zawsze podobało mi się fachowe słownictwo na początku brzmi to zawsze tak egzotycznie. To chyba chłopięce marzenia o żeglowaniu poczuć się choć w ten sposób atmosferę tych mrocznych i okrutnych czasów, które kiedyś widzieliśmy przez pryzmat epickich wizji hollywoodu mających się nijak do realiów ale wszyscy chyba tak wolimy tylko to ładne wyidealizowane kolorowe obrazki oglądać. Służba była ciężka warunki okropne o tym, że można było być porwanym i "wcielonym"(Anglia) na siłę mało kto wspomina.
Pozdrawiam.
First comes smiles, then comes lies. Last is gunfire.
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
To fachowe słownictwo nie jest wcale takie trudne, jeżeli się wie, "co, z czym, i dlaczego". Starałem się obrazowo tłumaczyć nazwy, przeznaczenie i działanie poszczególnych lin; sam niewiele już z tego pamiętam, to już tyle lat...
Hollywoodzkie obrazki rzeczywiście nijak nie przystają do rzeczywistości ówczesnej służby na żaglowcach, a już w szczególności w Royal Navy, ale nie przystają one nie tylko do tego tematu; to fabryka rozrywki...
Pozdrawiam - - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
|