13-07-2009, 01:51
Witam w kolejnej relacji a właśćiwie końcówce klejenia testowo kolejnego modelu. Jako że jego oficjalna premiera odbyła się na konkursie w Radomiu. A został wykończony na tyle ile mi zdrowie pozwoliło. Mimo że jeszcze nie zdjęto mi gipsu postanowiłem iż dokończe model a zostało mi tylko 4 elementy aby osiągnąć całkowity obraz.
Tradycyjnie na początek poszedł szkielet. Części wydrukowałem na papierze samoprzylepnym. Uprzedzając pytania tak wszystko tzryma się praktycznie mogę od razu części szkieletu wycinać, grubość otzrymałem taką samą jak bym wydrukował na papierze 80g i nakleił stosując klej. Stosuję już tą metodę nie po raz pierwszy i jest wsio ok.
Okazało się iż szkielet jest troszkę wiotki dlatego w finalnym produkcie został on wzmocniony dodatkowymi wręgami poprzecznymi.
Oklejanie szkieletu przebiegało bez większych problemów
Zawieszenie jest takie samo jak w T34 (koła pełne).
W międzyczasie to co wszystkich ciekawiło i było największą niewiadomą tego modelu. Jarzmo a właściwie jego pierwsza część. Sklejana na styk SG potem szlif i jeszcze poszło troszkę szpachelki na pewne nierówności które wyszły z mojej winy.
Beczki paliwowe. Docelowo są 4 sztuki ja zrobiłem tylko 3. Będzie bez jednej aby pokazać co jest pod spodem ;-).
Ciąg dalszy układu jezdnego, i innych dupereli które pomału przyklejam do kadłuba. Pomalutku model również otrzymuje swoje barwy.
Tej beczki nie zdążyłem przykleic, a właściwie dobrze że tego nie zrobiłem ponieważ okazało się że ten pasek po środku to jest przerwa.
I jarzma część druga, ta musi być bardziej wyprofilowana i do tego służy nam dodatkowy szkielet. Za jarzmem powstała odrazu lufa. No bo jak to działo samobieżne bez lufy? ;-).
Skoro miałem zawieszenie ukończone to jeszcze brakowało mu tylko gąsek. Zastosowałem tu lasery (i nie bijcie, czas a właściwie jego brak) i nie tylko ja ;-). Co do laserów to miałem okazję prównać w tym momencie produkty Answera i GPMu. I powiem szczerze że jak ktoś ma wybierać niech weźmie te pierwsze. Twardsze, nie rozwarstwiają się tak jak GPMu (trzeba impregnować), nie wiem czy wszystkie tak mają czy to akurat się trafiło w moich ale w laserach GPMu było przesunięcie żłobień wewnątrz.
I już założone gąski narazie na sucho. Sklejone za pomocą wcześniej przygotowanego szablonu i zakładane razen z kołami napędowymi i napinającymi. Teraz ich malowanko. Czarna + przetarcia traków Gunmetalem.
Na chwilę obecną model prezentuje się tak:
Uffff to narazie tyle. Ostatnie zdjęcia pokazały mi gdzie mam poprawić jeszcze malowanie mimo iż tego normalnie nie widać ale ... aparat zawsze wyciągnie nie łudźmy się.
Już niedługo ciąg dalszy.
A narazie zapraszam do oglądania i komentowania.
pozdro.
Tradycyjnie na początek poszedł szkielet. Części wydrukowałem na papierze samoprzylepnym. Uprzedzając pytania tak wszystko tzryma się praktycznie mogę od razu części szkieletu wycinać, grubość otzrymałem taką samą jak bym wydrukował na papierze 80g i nakleił stosując klej. Stosuję już tą metodę nie po raz pierwszy i jest wsio ok.
Okazało się iż szkielet jest troszkę wiotki dlatego w finalnym produkcie został on wzmocniony dodatkowymi wręgami poprzecznymi.
Oklejanie szkieletu przebiegało bez większych problemów
Zawieszenie jest takie samo jak w T34 (koła pełne).
W międzyczasie to co wszystkich ciekawiło i było największą niewiadomą tego modelu. Jarzmo a właściwie jego pierwsza część. Sklejana na styk SG potem szlif i jeszcze poszło troszkę szpachelki na pewne nierówności które wyszły z mojej winy.
Beczki paliwowe. Docelowo są 4 sztuki ja zrobiłem tylko 3. Będzie bez jednej aby pokazać co jest pod spodem ;-).
Ciąg dalszy układu jezdnego, i innych dupereli które pomału przyklejam do kadłuba. Pomalutku model również otrzymuje swoje barwy.
Tej beczki nie zdążyłem przykleic, a właściwie dobrze że tego nie zrobiłem ponieważ okazało się że ten pasek po środku to jest przerwa.
I jarzma część druga, ta musi być bardziej wyprofilowana i do tego służy nam dodatkowy szkielet. Za jarzmem powstała odrazu lufa. No bo jak to działo samobieżne bez lufy? ;-).
Skoro miałem zawieszenie ukończone to jeszcze brakowało mu tylko gąsek. Zastosowałem tu lasery (i nie bijcie, czas a właściwie jego brak) i nie tylko ja ;-). Co do laserów to miałem okazję prównać w tym momencie produkty Answera i GPMu. I powiem szczerze że jak ktoś ma wybierać niech weźmie te pierwsze. Twardsze, nie rozwarstwiają się tak jak GPMu (trzeba impregnować), nie wiem czy wszystkie tak mają czy to akurat się trafiło w moich ale w laserach GPMu było przesunięcie żłobień wewnątrz.
I już założone gąski narazie na sucho. Sklejone za pomocą wcześniej przygotowanego szablonu i zakładane razen z kołami napędowymi i napinającymi. Teraz ich malowanko. Czarna + przetarcia traków Gunmetalem.
Na chwilę obecną model prezentuje się tak:
Uffff to narazie tyle. Ostatnie zdjęcia pokazały mi gdzie mam poprawić jeszcze malowanie mimo iż tego normalnie nie widać ale ... aparat zawsze wyciągnie nie łudźmy się.
Już niedługo ciąg dalszy.
A narazie zapraszam do oglądania i komentowania.
pozdro.