Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[R] HMS BOUNTY -Shipyard-
#1
Witam wszystkich, ruszam z nową relacją. Na warsztat wrzuciłem Bounty z Shipyard, skala 1:96, typowa dla tego wydawnictwa. Moje założenia co do budowy tego statku to, przede wszystkim zbudować go ładnie i czysto. Nie znam jeszcze tajników budowy takich statków, więc nie spodziewajcie się wielkich fajerwerków, mam tylko nadzieję że podołam wyzwaniu jakie sobie postawiłem.
[Obrazek: th_P1120866.jpg]
Założyłem sobie że spróbuję budowy wersji trudniejszej niż zwykły standard. Wręgi podkleiłem nie na tekturę lecz na sklejkę (ok 3mm), pozyskaną ze starej szafki. Po wycięciu i sklejeniu wszystkiego do kupy, całość będę szlifował do uzyskania zadowalającego kształtu a potem pianka budowlana w celu wypełnienia pustych przestrzeni. Co z tego wszystkiego wyniknie, tego nie wie nikt. ;D
Oto kilka fotek:
[Obrazek: th_P1120862.jpg] [Obrazek: th_P1120869.jpg] [Obrazek: th_P1120863.jpg]
[Obrazek: th_P1120864.jpg] [Obrazek: th_P1120865.jpg]
Na zdjęciach widoczny jest jeszcze  Patex, ale bez obaw, cały nadmiar kleju będzie usunięty, po prostu zdjęcia zostały zrobione na gorąco.

Wszelkie komentarze, rady oraz krytyki jak najbardziej mile widziane.

Następna odsłona już wkrótce.
Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz
#2
  Ciekawa kombinacja kartonowo - drewniana. Nie wiem jednak, czy szkielet z tak grubej sklejki nie powinien być montowany na jakiejś desce montażowej z usztywnieniem całego ustrojstwa. To nie karton, który wyginasz tak, jak zechcesz i możesz montować go prawie "w powietrzu". Musisz bardzo uważać na prawidłowy montaż wręgów na podłużnicy i dokładnie zachowywać kąty i odległości międzywręgowe, bo po sklejeniu odkręcić się tu nic nie da. Nie piszesz, czym będziesz poszywał kadłub, ale chyba kartonem, bo wspominasz o wypełnianiu pianką. Ciekawy, bardzo ciekawy eksperyment i życzę, aby udany był w 100 procentach i bez żadnej korekty.
                                                            Pozdrawiam i jestem pewien pozytywnego wyniku tej wspaniałej zabawy.
                                                                                                                                                                              - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#3
(11-03-2010, 02:55)ZbiG link napisał(a):   Nie wiem jednak, czy szkielet z tak grubej sklejki nie powinien być montowany na jakiejś desce montażowej z usztywnieniem całego ustrojstwa. To nie karton, który wyginasz tak, jak zechcesz i możesz montować go prawie "w powietrzu".
ZbiG też się o to trochę bałem, ale po złożeniu wszystkiego do kupy całość jest sztywna jak jasna ...
(11-03-2010, 02:55)ZbiG link napisał(a):     Musisz bardzo uważać na prawidłowy montaż wręgów na podłużnicy i dokładnie zachowywać kąty i odległości międzywręgowe, bo po sklejeniu odkręcić się tu nic nie da.
Faktycznie błąd na tym etapie będzie się ciągnął aż do samego końca, jednak traktuje to przede wszystkim jako dobrą zabawę i na drobny błąd mogę przymknąć oko Wink

Co do pokrywania kadłuba to zamierzam wykorzystać fornir bukowy. Problem jest tego rodzaju, że nigdy tego nie robiłem i muszę "od zera" uczyć się modelarstwa.
Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz
#4
  O, ho, ho, ho! To chyba troszeczkę wykracza poza ramy kartoniarstwa! Fornir bukowy... Wredny, bo twardy i trudno formowalny. Dodatkowa trudność przy poszywaniu to pełne wręgi i brak wzdłużników, no, ale myślę, że przetrawiłeś ten problem i postawisz na swoim. Przy poszywaniu dobrze jest mocno zamocować szkielet kadłuba w pozycji do góry dnem do jakiejś deski montażowej, przy czym pokład nie powinien do tej dechy dotykać.
  I to by było na razie na tyle; życzę powodzenia i pozdrawiam                            - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#5
Witam w kolejnej odsłonie.

Dziś pokaże wam moje poczynania z pianką.  Kadłub dzięki temu ukazał swój pierwszy "dziewiczy" kształt. Po tym zabiegu łatwiej mi będzie doklejać listki forniru, nie będą się one tak łatwo zapadały (a przynajmniej mam taką cichą nadzieję :rollSmile.

Kadłub po wstępnym szlifowaniu prezentuje się  o tak:
[Obrazek: th_P1120914.jpg] [Obrazek: th_P1120913.jpg]
[Obrazek: th_P1120911.jpg] [Obrazek: th_P1120912.jpg]

Do wypełniania użyłem dwóch rodzajów pianki, pierwsza (użyta na dno)okazała się twardsza ale mniej pęczniała, druga użyta pod pokładem odwrotnie, strasznie pęczniała, lecz była zupełnie miękka. Wniosek jest taki, że pianka piance nie równa, pierwsza była budowlana, a druga montażowa, niby drobny szczegół, a znaczenie kolosalne.



CDN...
Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz
#6
  Nie wziąłem pod uwagę pianki. Ciągle myślę starymi stereotypami: wręgi, poszycie, pusty kadłub (pływający). A przecież to zupełnie inna technika! Zramolałem zupełnie, a myślenie, jak widać sprawia mi wyraźną trudność. Trudno tak od razu jest przestawić się na inną technologię i inne wymogi techniczne. Poradzisz sobie; widzę, że masz już wszystko ustawione: zatem życzę powodzenia! Będę się przyglądał i uczył.
                                                                                      Pozdrawiam                  - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#7
ZbiG bez pianki to oklejanie byłoby niezwykle trudne, choć podobne rozwiązanie stosuje np. Mały Modelarz. Tam też poszycie składa się z pojedynczych listków imitujących deski (np Wodnik).

Zastanawiam się jak mam się za to zabrać.
Czy lepiej zacząć od góry czy dołu. Wydaje mi się że gdy zacznę oklejanie od góry to jakoś uda mi się zamaskować łączenie pod stępką.
Czy listewki mają mieć tą samą szerokość na całej długości (planuję szerokość ok 2,5 mm), czy też powinny się zwężać ku końcom w kierunku rufy i dziobu. Obawiam się że może zajść potrzeba dopasowywania każdej listewki oddzielnie, ale to wszystko wyjdzie w praniu.
Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz
#8
Korzystając z wolnego czasu popróbowałem cięcia forniru. W tym celu zaadaptowałem płytę sklejkową ( co by mi się mata zbyt szybko nie zużyła) w ten sposób
[Obrazek: th_P1120917.jpg]
Najzwyklejszy kawałek tektury przyklejony do sklejki oraz dwa ograniczniki i można z powodzeniem wycinać listki o jednakowej grubości. Czasem najprostsze rozwiązanie przynosi najlepsze rezultaty.
Po kilku próbach udało mi się wyciąć fornir w miarę równo, bez postrzępionych brzegów, aby ich uniknąć trzeba przeciąć fornir przynajmniej za trzecim razem, w przeciwnym razie nóż (pomimo że prowadzony przy linijce) przeskakuje na włóknach.

Fornir cięty na trzy razy, brzegi jak widać w miarę równe.
[Obrazek: th_P1120919.jpg]

A tu po złożeniu razem
[Obrazek: th_P1120932.jpg]

A tak wygląda fornir przecięty za pierwszym razem
[Obrazek: th_P1120933.jpg]

W następna aktualizacji postaram się pokazać już przynajmniej częściowo obity deseczkami.
Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz
#9
  Hmmm... Krycie planką drewnianych jachtów jachtów zaczynało się od linii pokładu i kryło się planka za planką w kierunku dna jedocześnie ( i symetrycznie) po obu burtach. Każda planka miała swój kształt - zazwyczaj węższy przy dziobie i rufie, najszerszy natomiast w centralnej części kadłuba (śródokręciu). Myślę, że przy modelu może być podobnie.
                                                        Pozdrawiam            - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#10
  PS. Planki odpowiednio wycięte były przed przytwierdzeniem ich do wręgów poddawane były parowaniu, aby uzyskać ich dobrą elastyczność.
                                                                                                                                                                - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#11
Witam po bardzo długiej przerwie, spowodowanej po części brakiem czasu, po części lenistwem, a także faktem że na pewien czas stanąłem z budową w punkcie z którego ciężko było mi wybrnąć. Mianowicie poszycie kadłuba wyszło nawet nieźle, choć nie bez niespodzianek, spore kłopoty napotkałem w części dziobowej, tak jak przewidział ZbiG buk jest wredny :evil:. Udało się z tego wybrnąć przy pomocy papieru ściernego i szpachli do drewna. Dzięki temu powstał  bardzo wytrzymały kadłub, praktycznie nie ma możliwości jego uszkodzenia ( powiecie: "Dla chcącego nic trudnego" ), poprzez branie go w ręce. Szkielet ze sklejki plus pianka, do tego warstwa kartonu a na to bardzo twardy fornir bukowy zrobiły swoje, choć teraz myślę że sklejkowy szkielet nie jest konieczny, tektura także zdała by egzamin ( zwłaszcza przy bardziej rozwiniętych szkieletach).

[Obrazek: th_P1150788.jpg] [Obrazek: th_P1150787-1.jpg]

Na tym etapie budowy należało uwzględnić sposób malowania jednostki. Pierwszym wariantem który chciałem zastosować było bejcowanie, co niestety nie zdało egzaminu, ponieważ bejca barwiła drewno tylko powierzchownie, a podczas szlifowania musiałem czasem zebrać nawet połowę grubości listka ( używałem forniru 0,7mm). Efekty tego zabiegu widać na zdjęciach powyżej. W grę wchodziło tylko malowanie. I tu następne pytanie: czym ??? Po wielu próbach wybór padł na zwykłe farby akrylowe, doskonale kryją, szybko schną i są dosyć trwałe. Niestety zanim zacząłem stosować akryle pomalowałem część podwodną okrętu farbą olejną, skutkiem tego jest błyszczenie się tej części, no ale człowiek uczy się na błędach (tylko dlaczego zawsze na swoich Cry)

[Obrazek: th_P1160131.jpg] [Obrazek: th_P1160129.jpg] [Obrazek: th_P1160130.jpg]

Na zdjęciach powyżej widać szpary pomiędzy deseczkami poszycia, od razu mówię to efekt jak najbardziej zamierzony, nadaje to modelowi realizmu, tak jakby był to kadłub starego okrętu. Nawiasem mówiąc jeszcze lepszy efekt uzyskałbym używając farby akrylowej zamiast farby olejnej, ponieważ nakłada się ona cieńszą warstwą.

Dalej miałem dylemat jak kontynuować budowę, czy iść w samo drewno (fornir), czy wykonać resztę z kartonu czy użyć kombinacji kartonowo-fornirowej. Wygrała ta trzecia opcja, jakoś nie byłem w stanie tak obrobić fornir aby nadawał się do wykorzystania w modelu (wychodzą braki technologiczne, przydałby się od Mikołaja pod choinkę Dremmel, ale pewnie dostanę rózgę jak co roku ;D ).

[Obrazek: th_P1160132.jpg] [Obrazek: th_P1160124.jpg] [Obrazek: th_P1160133.jpg]
[Obrazek: th_P1160128.jpg] [Obrazek: th_P1160134-1.jpg] [Obrazek: th_P1160135.jpg]

Oto stan prac na dziś. Zacząłem wykańczać wyposażenie pokładu, aktualnie prace trwają przy ławach wantowych, wytoczyłem także maszty, ale chyba będą zmienione. Niemniej jednak prace będą posuwały się do przodu( mam nadzieję że w trochę szybszym tempie niż do tej pory :rollSmile. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to że cały czas stąpam po obcym dla siebie gruncie, to tak naprawdę mój pierwszy tak zaawansowany model szkutniczy, AMERICA przy tym to małe piwo. Przy pokładzie pozostało do zrobienia kilka drobiazgów, a potem model zacznie piąć się w górę ( tu dopiero zacznie się zabawa).

Zapraszam do wpisywania uwag odnośnie modelu. Wszystkie słowa krytyki mile widziane.

Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz
#12
  Cwaniak! Niewiniątko! - ..." wszystkie słowa krytyki mile widziane"... - Cóż tu krytykować?! Jak dotychczas, modelik wykonywany starannie, więc Pilas wie, iż krytykować w sensie ujemnym go nie bardzo jest za co, i dlatego tak ochoczo podstawia się pod bicz krytyki!
  Tutaj pochwalić raczej należy...
                                            Pozdarawiam. ZbiG.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#13
Dzięki za miłe słowa, ale w kilku miejscach jest parę baboli, niektóre da się jeszcze naprawić lub zamaskować, a niektórych już nie. Trochę jestem niezadowolony z kosza dziobowego trochę symetrii tam uleciało, poza tym na zdjęciach tego nie widać ale deskowanie pokładu nie jest jednolite (różne długości sąsiadujących deseczek). Na zdjęciach ponad odbojnicami (te czarne pasy) widać fragmenty postrzępionego kartonu, powstały gdy okazało się, że nie dam rady poprowadzić want, gdyż ławy wantowe są zbyt krótkie i liny musiały by opierać się o burtę statku, a to nie było by zbyt mile widziane w modelu, ale to akurat będzie zrobione, powstaną nowe ławy i będzie OK.
Teraz jak patrzę na zdjęcia to widzę że muszę jeszcze poćwiczyć z robieniem zdjęć, bo wychodzą nieostre, przyznaję się bez bicia fotograf ze mnie żaden. Nie bardzo wiem jak ustawić aparat aby nie łapał ostrości w jednym punkcie, bo modelik ma swoje rozmiary i część jest zawsze rozmyta. Jak macie jakieś rady to z chęcią posłucham.

Pozdrawiam.
Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz
#14
  Ze mnie też dupa, nie fotograf, ale wyłapałem jedno: trzymam aparat trochę dalej od obiektu fotografowanego, i głębia ostrości ( tak się to chyba nazywa) polepszyła się znacznie. Przy obróbce zdjęć obcinam niepotrzebne fragmenty obrazu - jest lepiej!
            Pozdrawiam - ZbiG.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#15
Witam czas na małą aktualizację. Owocem niedzielnych prac jest szalupa.
[Obrazek: th_P1160207.jpg] [Obrazek: th_P1160210.jpg]
Pierwszym etapem budowy był kartonowy szkielet, oklejony wstępnie paskami fornirowymi, na które przykleiłem planki właściwe. Pozostało tylko wykończyć szalupę wewnątrz, wklejając deski ( nie znam fachowej nazwy).
[Obrazek: th_P1160234.jpg] [Obrazek: th_P1160230.jpg]
Pozostało mi już tylko wystrugać maszt i wiosła.
[Obrazek: th_P1160239.jpg] [Obrazek: th_P1160246.jpg]

[Obrazek: P11602482222.jpg]

Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz
#16
  Elegancko. A te deski - to greting.
            Pozdrawiam - ZbiG.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#17
Że też na to nie wpadłem  :oops:
Tylko rak idzie wspak
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Le Coureur 1:96 - shipyard - prośba o pomoc Maverick91 19 4,976 29-10-2023, 10:35
Ostatni post: homa
  HMS Victory - Shipyard Paragraf 93 47,636 23-01-2022, 01:20
Ostatni post: kajym
  [Relacja] HMS Mercury Shipyard Merkava 13 7,640 22-11-2017, 10:37
Ostatni post: Seahorse
  [WKM2] [R] Czarny Kruk 1:96 Shipyard Bialy 10 5,616 12-01-2017, 12:04
Ostatni post: Bialy
  [Relacja] HMS Bellona Shipyard Merkava 23 16,855 26-11-2015, 10:38
Ostatni post: dexter
  [WKM] Pinta shipyard - pierwszy żaglowiec, pierwsza relacja. Szymon 4 4,135 21-09-2015, 01:59
Ostatni post: Black_Cat
  HMS Bounty 1:96+ 25% karton+drewno kanti 9 5,353 19-03-2015, 10:15
Ostatni post: kanti
  [WKM] HMS BOUNTY skala 1:100 slawomir kromer 39 12,743 12-07-2014, 12:43
Ostatni post: Raven
  Pinta 1:96 Shipyard, Fotorelacja ogniomiot 10 6,828 21-08-2013, 12:03
Ostatni post: Tuco
  [Relacja] HMS Bounty, MM 4-5/2006 Micheluf 38 14,885 24-01-2011, 11:48
Ostatni post: roubaix

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości