08-02-2013, 12:54
Witam po długiej przerwie. Wczoraj uporałem się z sesją więc miałem czas aby w końcu dokończyć „ciotkę” . Model nabyty drogą elektroniczną. Bez większego zastanowienia kupił Gucio blok i powędrował do wydziałowego punktu ksero. Druk laserowy i karton dały mi popalić. Model kleiło się tak jak na tzw. kredzie. Szczęście, że zdecydowałem się na model w barwach zimowych, bo gdyby cały był zielony, każde potknięcie byłoby widoczne. Co więcej, nie impregnowałem wycinanki w żaden sposób. Jak bardzo się wkopałem, odkryłem kiedy przyklejałem lotki i klapy do płatów, bardzo charakterystyczne w tym samolocie. SG po prostu wsiąkał w karton i praktycznie nie łapał, do tego robiły się straszne plamy. Co do modelu, przyznam szczerze, że kleiło się z przyjemnością, dobrze dopasowany, choć wiem, że te modele mają wielu przeciwników . Jedyny błąd to źle zaprojektowane osłony silników na skrzydłach (element z godłem), zgłosiłem autorowi i otrzymałem erratę, także mogłem budowę poprowadzić do końca. Jak widać dodałem otarcia farby i okopcenia, trochę pocieniowałem białe powierzchnie suchą pastelą, myślę, że wyszło na dobre, choć to kwestia gustu…
Pewnie koledzy, którzy zmagali się z GPM-owskim Junkersem śmieją się pod nosem , ale fakt faktem, troszkę przy tej "pięćdziesiątce" przesiedziałem, a z racji wspomnianej gafy z pierwszym lepszym kartonem i brakiem impregnacji wiele niecenzuralnych słów padło...
pozdrawiam
Pewnie koledzy, którzy zmagali się z GPM-owskim Junkersem śmieją się pod nosem , ale fakt faktem, troszkę przy tej "pięćdziesiątce" przesiedziałem, a z racji wspomnianej gafy z pierwszym lepszym kartonem i brakiem impregnacji wiele niecenzuralnych słów padło...
pozdrawiam