31-12-2011, 04:19
Witam!
W końcu udało mi się doprowadzić budowę do końca, troszkę to trwało... (Ciuchcia od dłuższego czasu była sklejona, ale czekała ma malowanie) W trakcie dłubania popełniłem sporo błędów, ale nie da się ukryć, że i sam projekt ich pozbawiony nie jest. Zdecydowanie uwagę należy zwrócić na mocowanie komina. Nie mam pojęcia jak miał się zmieścić na miejscu. U mnie wyszło, niemniej troszkę krzywo. Była to moja pierwsza próba malowania kartoniaka. Pierwsza próba używania "pigmentów". Z tymi ostatnimi odrobinę przesadziłem, ale tragedii również nie ma. Na żywo modelik bardzo mi się podoba. Szczerze polecam wszystkim tę malutką szkaradę. Pomimo kilku wad sprawia na prawdę ogrom radości z lepienia.
Pozdrawiam!
Maciek
W końcu udało mi się doprowadzić budowę do końca, troszkę to trwało... (Ciuchcia od dłuższego czasu była sklejona, ale czekała ma malowanie) W trakcie dłubania popełniłem sporo błędów, ale nie da się ukryć, że i sam projekt ich pozbawiony nie jest. Zdecydowanie uwagę należy zwrócić na mocowanie komina. Nie mam pojęcia jak miał się zmieścić na miejscu. U mnie wyszło, niemniej troszkę krzywo. Była to moja pierwsza próba malowania kartoniaka. Pierwsza próba używania "pigmentów". Z tymi ostatnimi odrobinę przesadziłem, ale tragedii również nie ma. Na żywo modelik bardzo mi się podoba. Szczerze polecam wszystkim tę malutką szkaradę. Pomimo kilku wad sprawia na prawdę ogrom radości z lepienia.
Pozdrawiam!
Maciek