Witajcie,
Nowość z Stegny wydana została w wersji 2w1-ciekawy marketingowo pomysł . Przedstawia Tomahawki N.Dukea -rysunek na okładce autorstwa A.Wróbla przedstawia ten samolot, oraz alternatywne malowanie australijskiego asa C.Caldwell'a. Od 2007 roku modelarze kartonowi mieli możliwość zbudowania modelu tego samolotu z wydawnictwa WAK (samolot australijskiego asa C.Caldwella).
Nie ukrywam że to jeden z najbardziej wyczekiwanych tematów dla mnie, szczególnie że mam możliwość wykonać ten model w malowaniu 112 Dywizjonu "Rekinów" i to nie byle kogo a samego Nevill'a Duke'a. Istnieje również edycja niewaloryzowana modelu WAK -Gremir Models w tym malowaniu. Relację z budowy tego modelu można obejrzeć tu: http://www.papermodels.pl/index.php?topic=8719.60
. Postaram się porównać modele WAK i KA ponieważ miałem okazję sklejać opracowanie Pana Ł.Fuczka .
Ponieważ wydawca KA nie opisał losów Duke'a, pozwolę sobie na krótki opis jego niezwykłej historii.
Neville Duke to legendarny pilot . Zaraz po przeszkoleniu rozpoczyna latanie bojowe w Anglii wiosną 1941 roku. Szybko pokazuje niebywały talent do latania. M.innymi lata jako skrzydłowy Adolpha Malana. W październiku tego samego roku przybywa do Afryki i rozpoczyna służbę w 112 "Dywizjonie Rekinów" Okres walk w Afryce to najtrudniejszy czas w jego wojennej karierze. Tomahawki ustępują siłą ognia, prędkością i wznoszeniem m.innymi Messerschmitom 109F-4Z. Niemcy mają w swoich szeregach doświadczonych pilotów, weteranów Bitwy o Anglię . Już samo przetrwanie w walce uznawane było za wyczyn. Tytuł asa zaliczył właśnie na P-40 mając niespełna 19 lat . Często wraca z walki z masą przestrzelin ale odnosi sukcesy . Potem w kampanii Tunezyjskiej i we Włoszech staje się najskuteczniejszym pilotem alianckim Śródziemnomorskiego teatru działań. Wojnę kończy z 27 zwycięstwami, 2 wspólne i 1 prawdopodobne dodatkowo doliczono mu 6 uszkodzeń(różne źródła różnie podają ilość). Po wojnie podejmuje prace pilota testowego w zakładach Hawker. Na Hunterze 7 września 1953 pobija światowy rekord prędkości 1171km/h i zdobywa niezwykłą popularność w W.Brytanii na równi z gwiazdami sportu, aktorami czy zdobywcą Everestu Sir. Edmundem Hillary. Bierze udział w pokazach lotniczych między innymi wykonuje wspaniały pokaz w Farnborough Airshow w dniu 6 września 1952...niedługo po katastrofie prototypu de Havilland DH 110 w której zgineło 2 pilotów i 28 widzów, w tym pilot John Douglas Derry - jego bliski przyjaciel. Pokazów nie odwołano :!: Sam Premier napisał do niego następnego dnia "Mój drogi Książę, to było charakterystyczne dla Ciebie, aby pomimo przeciwności nie załamywać się po wstrząsającym wypadku. Pozdrawiam, w smutku, Winston Churchill"
Dożył sędziwego wieku obejmując różne patronaty i popularyzując wśród młodych ludzi lotnictwo np. jako Wiceprezes Eagle Club. ( Eagle- popularny brytyjski magazyn młodzieżowy w latach 60tych na swoich łamachzamieścił komiks "Dan Dare, Pilot of the Future"- prawdopodobnie inspirowany historią Duke'a ).
Latać na odrzutowcach przestał po wypadku w którym doznał obrażeń kręgosłupa. Tuż przed śmiercią wystawił wszystkie swoje odznaczenia na sprzedaż - prawdopodobnie dla ratowana zdrowia swojej żony Gwen. W dniu 7 kwietnia 2007, para leciała swoim prywatnym samolotem, gdy nagle Duke zasłabł. Pomimo tego wylądował bezpiecznie na lotnisku, ale upadł po opuszczeniu samolotu. Został zabrany przez pogotowie do szpitala gdzie stwierdzono tętniaka . . zmarł później tego samego wieczoru po operacji, w wieku 85 lat.
Napisał kilka świetnych książek:"The Sound Barrier" (1953), The "Crowded Sky" (1959) i wspomnienia wojenne "The War Diaries of Neville Duke" (1995)
Tomahawk "Księcia" AK402 znany z kilku fotografii rozbity po walce z asem JG27 Otto Schulzem 30 Listopada 1941r.
Okładki:
Graficznie ładniejsza okładka KA, jednak duży format i miękki karton... w Empiku rezygnowałem często z zakupu bo były mocno pomięte - w miejscu gdzie kupuje miłe panie wpychają modele w najtrudniej dostępne miejsca > . Tu zdecydowanie wolę mniejszy format A4 . WAK dodatkowo ma lakierowaną sztywniejszą okładkę .
Jakość druku: w obydwu modelach drobny raster, brak przesunięć kolorów . W WAK jedynym zastrzeżeniem były różnice w kolorach nawet w obrębie jednego arkusza. , Jak będzie w AK wyjdzie w trakcie budowy, mam nadzieję że będzie znośnie- wstępne oględziny na to wskazują.
Wierność kolorów- Niestety model WAK ma niezbyt trafiony Dark Earth i Middle Stone jakby jaśniejszy i jaskrawszy.
Prawa WAK lewa strona KA
W wypadku maszyny Caldwella są wzmianki że mógł być na dolnych powirzchniach pozostawiony w kolorze "fabrycznym" Light Grey. Pewnie taki kolor założył projektant modelu WAK .
(edycja) Po obejrzeniu oznaczeń zwycięstw w przypadku WAK Caldwell'a mamy maszynę z wcześniejszego okresu. Model WAK przedstawia ten sam samolot ale z wczesnego okresu użycia. Mogło być tak bo latało dużo maszyn w kamuflarzu tzw. "europejskim" W KA doły obu maszyn Caldwell'a i Duke'a są w Azure Blue. Należy również pamiętać że rozkaz dotyczący zmiany kamuflażu na pustynny wydano 10.07. 1941 w trakcie eksploatacji tych samolotów. Obie interpretacje malowania WAK i KA mogą być poprawne.
Kolor wnętrza kabiny w modelu WAK jaśniejszy w KA ciemniejszy zielony. Wnętrze malowano kolorem Curtiss Cockpit Green produkcji Berry Brothers' określanym jako Interior Green z lekkim zabarwieniem brązowym. Na szczęście jest cała kolekcja fotografii reporterów LIFE którzy na kliszach Kodaka umieścili cały proces produkcji i ostatecznego montażu P-40 w 1941 roku.
Jedna fotka jest najciekawsza bo pokazuje zestawienie tego koloru z podkładem Zinc Chromate Yellow
W modelu KA mamy wg mnie kolor zbyt ciemny zielony , zdecydowanie lepiej prezentuje się kolor w modelu WAK. Przy okazji ta sama sesja dla LIFE pokazuje że powierzchnie wewnętrzne klap były również malowane w kolorze kabiny.
W KA zastosowano dwustronny nadruk w miejscu klap -w moim egzemplarzu nie ma przesunięć .
W modelu KA linie podziału poszycia są wyraźniejsze , w WAK w niektórych miejscach prawie zanikają. Szczególnie na plamach Dark Earth. W obydwu modelach kolor Dull Red znaków rozpoznawczych jest nieprawidłowy- zbyt jaskrawy. Powinien mieć brązowawy odcień. Nie znam zdjęć samolotu C.Calldwela tylko kolorowe sylwetki które często różnia się w wielu szczegółach .Na większości z nich oznaczenia literowe dywizjonu są szare, nawet mocno szare tak jest w modelu WAK .
W KA są białe dla obydwu malowań . Numer ewidencyjny samolotu w modelu WAK jest nadrukowany na kamuflaż pustynny ma nieprawidłowy krój nie używany przez RAF. W wypadku KA nadrukowany na tło Dark Green tak jak widać na wielu zdjęciach tych samolotów. Jak było na AK498? nie wiem.
Jeśli ktokolwiek widział fotki tej maszyny ktokolwiek wie bardzo proszę o wszelkie info w tym wątku
Powierzchnie wewnętrzne luków podwozia w modelu WAK są w kolorze wnętrza takim jak kabina i klapy , w KA Azure Blue . Kolorowe zdjęcie Tomahawka wykonane w bazie Takoradi pokazuje że malowano wiele elementów dołu nawet łącznie z goleniami podwozia i kołpakami kół w Azure Blue. Ale najciekawsze jest to żę luki wewnętrzne były w całości zakryte brezentowym rękawem - według Squadron - Detail & Scale P-40 Warhawk Part 1. Nie chce mi się wierzyć żeby pozwolono na ściąganie tej osłony w Afryce gdzie piasek jest drobny jak mąka, unosi się wszędzie przy byle podmuchu.Jest zdjęcie C.Caldwell'a głaskającego bombę podwieszoną pod kadłubem Tomahawka gdzie widać luk przykryty tym brezentowym rękawem...
Rozmieszczenie części na arkuszach szczególnie tych do podklejania różnymi grubościami kartonu jest dla mnie bardzo ważne
Nie cierpię wyszukiwania i wycinania poszczególnych wręg -tu zdarzały mi się pomyłki i przeoczenia . W modelu WAK robiłem to długo tracąc czas na przeszukiwanie arkuszy. Od jakiegoś czasu w modelach KA podzielono arkusze na te z różnymi grubościami podklejeń - tak jest i w tym modelu. Duża oszczędność czasu i trudno się pomylić z grubością- wielki plus za to.
Waloryzacja jest wykonana w model KA delikatnie. W WAK nie podobały mi się te szare rozległe plamy na skrzydłach udające zadrapania.
Model Wak wydrukowano na cieńszym kartonie około 0,18mm, KA na około 0,22mm. Dla mnie ta różnica nie ma znaczenia.
I tak w obu przypadkach większe przestrzenie podklejam brystolem .No jedynie trochę trudniej zwijać małe rurki z tego grubszego
Przy gruntowaniu rozrzedzonym Caponem w obydwu modelach karton ładnie nasiąka i pod warunkiem wcześniejszego wysuszenia arkuszy druk nie ulega uszkodzeniu. Instrukcja ładniejsza w KA rysunki 3D w WAK 2D. W trakcie budowy wyjdzie jak czytelne to jest i czy nie przeoczono czegoś na rysunkach. W modelu WAK miałem problemy z interpretacja położenia niektórych elementów.
Montaż rozpoczynam od kabiny kierując się w kolejności klejenia instrukcją .
Retusz zieleni w kabinie wykonuję stareńkim akrylem Humbrola 5102.
Podłoga w kabinie była równocześnie górnym poszyciem skrzydeł miała kształt ich profilu. W modelu WAK błędnie zaprojektowano ją jako płaską. W KA jest wygięta i projektant zaleca użycie rynienki-szablonu cz. K1-K5 który tymczasowo przykleiłem nadając wcześniej profil podłodze. Wnętrze kabiny w modelu WAK miało sporo błędów.Wymienię te najbardziej rażące. Poza podłogą kształt i kolor tablicy (zbyt jasny szary). Brak listwy pod tablicą z przełącznikami paliwa i obsługi karabinów. Zbyt długie karabiny kadłubowe wystające znacznie przed tablicę. Niepotrzebny element10e,f przed drążkiem sterów. W KA obudowy wskaźników paliwa cz.3 na podłodze są okrągłe tymczasem powinny być sześciokątne. Trochę lepiej wygląda to w WAK, ale tam z kolei nie ma tarcz zegarów tylko szare kropki. Najbardziej widoczną różnicą w obu modelach jest fotel pilota i pasy . W WAK jest typowy występujący w większości P-40 wszystkich typów z zaokrągloną górą. Natomiast w KA spotykany w wczesnych Mustangach, Tomahawkach I i RAF Buffalo. Kto ma rację w sprawie foteli, nie mam pewności. Pasy pilota w WAK mają zły kształt i kolor.
Zdając sobie sprawę z konsekwencji wymieniania tych uwag, proszę o rzeczową dyskusję bez niepotrzebnych złośliwości i pomoc w odpowiedzi na wiele pytań które zadałem w trakcie pisania tego najdłuższego na świecie postu.;D.
Pozdrawiam
Nowość z Stegny wydana została w wersji 2w1-ciekawy marketingowo pomysł . Przedstawia Tomahawki N.Dukea -rysunek na okładce autorstwa A.Wróbla przedstawia ten samolot, oraz alternatywne malowanie australijskiego asa C.Caldwell'a. Od 2007 roku modelarze kartonowi mieli możliwość zbudowania modelu tego samolotu z wydawnictwa WAK (samolot australijskiego asa C.Caldwella).
Nie ukrywam że to jeden z najbardziej wyczekiwanych tematów dla mnie, szczególnie że mam możliwość wykonać ten model w malowaniu 112 Dywizjonu "Rekinów" i to nie byle kogo a samego Nevill'a Duke'a. Istnieje również edycja niewaloryzowana modelu WAK -Gremir Models w tym malowaniu. Relację z budowy tego modelu można obejrzeć tu: http://www.papermodels.pl/index.php?topic=8719.60
. Postaram się porównać modele WAK i KA ponieważ miałem okazję sklejać opracowanie Pana Ł.Fuczka .
Ponieważ wydawca KA nie opisał losów Duke'a, pozwolę sobie na krótki opis jego niezwykłej historii.
Neville Duke to legendarny pilot . Zaraz po przeszkoleniu rozpoczyna latanie bojowe w Anglii wiosną 1941 roku. Szybko pokazuje niebywały talent do latania. M.innymi lata jako skrzydłowy Adolpha Malana. W październiku tego samego roku przybywa do Afryki i rozpoczyna służbę w 112 "Dywizjonie Rekinów" Okres walk w Afryce to najtrudniejszy czas w jego wojennej karierze. Tomahawki ustępują siłą ognia, prędkością i wznoszeniem m.innymi Messerschmitom 109F-4Z. Niemcy mają w swoich szeregach doświadczonych pilotów, weteranów Bitwy o Anglię . Już samo przetrwanie w walce uznawane było za wyczyn. Tytuł asa zaliczył właśnie na P-40 mając niespełna 19 lat . Często wraca z walki z masą przestrzelin ale odnosi sukcesy . Potem w kampanii Tunezyjskiej i we Włoszech staje się najskuteczniejszym pilotem alianckim Śródziemnomorskiego teatru działań. Wojnę kończy z 27 zwycięstwami, 2 wspólne i 1 prawdopodobne dodatkowo doliczono mu 6 uszkodzeń(różne źródła różnie podają ilość). Po wojnie podejmuje prace pilota testowego w zakładach Hawker. Na Hunterze 7 września 1953 pobija światowy rekord prędkości 1171km/h i zdobywa niezwykłą popularność w W.Brytanii na równi z gwiazdami sportu, aktorami czy zdobywcą Everestu Sir. Edmundem Hillary. Bierze udział w pokazach lotniczych między innymi wykonuje wspaniały pokaz w Farnborough Airshow w dniu 6 września 1952...niedługo po katastrofie prototypu de Havilland DH 110 w której zgineło 2 pilotów i 28 widzów, w tym pilot John Douglas Derry - jego bliski przyjaciel. Pokazów nie odwołano :!: Sam Premier napisał do niego następnego dnia "Mój drogi Książę, to było charakterystyczne dla Ciebie, aby pomimo przeciwności nie załamywać się po wstrząsającym wypadku. Pozdrawiam, w smutku, Winston Churchill"
Dożył sędziwego wieku obejmując różne patronaty i popularyzując wśród młodych ludzi lotnictwo np. jako Wiceprezes Eagle Club. ( Eagle- popularny brytyjski magazyn młodzieżowy w latach 60tych na swoich łamachzamieścił komiks "Dan Dare, Pilot of the Future"- prawdopodobnie inspirowany historią Duke'a ).
Latać na odrzutowcach przestał po wypadku w którym doznał obrażeń kręgosłupa. Tuż przed śmiercią wystawił wszystkie swoje odznaczenia na sprzedaż - prawdopodobnie dla ratowana zdrowia swojej żony Gwen. W dniu 7 kwietnia 2007, para leciała swoim prywatnym samolotem, gdy nagle Duke zasłabł. Pomimo tego wylądował bezpiecznie na lotnisku, ale upadł po opuszczeniu samolotu. Został zabrany przez pogotowie do szpitala gdzie stwierdzono tętniaka . . zmarł później tego samego wieczoru po operacji, w wieku 85 lat.
Napisał kilka świetnych książek:"The Sound Barrier" (1953), The "Crowded Sky" (1959) i wspomnienia wojenne "The War Diaries of Neville Duke" (1995)
Tomahawk "Księcia" AK402 znany z kilku fotografii rozbity po walce z asem JG27 Otto Schulzem 30 Listopada 1941r.
Okładki:
Graficznie ładniejsza okładka KA, jednak duży format i miękki karton... w Empiku rezygnowałem często z zakupu bo były mocno pomięte - w miejscu gdzie kupuje miłe panie wpychają modele w najtrudniej dostępne miejsca > . Tu zdecydowanie wolę mniejszy format A4 . WAK dodatkowo ma lakierowaną sztywniejszą okładkę .
Jakość druku: w obydwu modelach drobny raster, brak przesunięć kolorów . W WAK jedynym zastrzeżeniem były różnice w kolorach nawet w obrębie jednego arkusza. , Jak będzie w AK wyjdzie w trakcie budowy, mam nadzieję że będzie znośnie- wstępne oględziny na to wskazują.
Wierność kolorów- Niestety model WAK ma niezbyt trafiony Dark Earth i Middle Stone jakby jaśniejszy i jaskrawszy.
Prawa WAK lewa strona KA
W wypadku maszyny Caldwella są wzmianki że mógł być na dolnych powirzchniach pozostawiony w kolorze "fabrycznym" Light Grey. Pewnie taki kolor założył projektant modelu WAK .
(edycja) Po obejrzeniu oznaczeń zwycięstw w przypadku WAK Caldwell'a mamy maszynę z wcześniejszego okresu. Model WAK przedstawia ten sam samolot ale z wczesnego okresu użycia. Mogło być tak bo latało dużo maszyn w kamuflarzu tzw. "europejskim" W KA doły obu maszyn Caldwell'a i Duke'a są w Azure Blue. Należy również pamiętać że rozkaz dotyczący zmiany kamuflażu na pustynny wydano 10.07. 1941 w trakcie eksploatacji tych samolotów. Obie interpretacje malowania WAK i KA mogą być poprawne.
Kolor wnętrza kabiny w modelu WAK jaśniejszy w KA ciemniejszy zielony. Wnętrze malowano kolorem Curtiss Cockpit Green produkcji Berry Brothers' określanym jako Interior Green z lekkim zabarwieniem brązowym. Na szczęście jest cała kolekcja fotografii reporterów LIFE którzy na kliszach Kodaka umieścili cały proces produkcji i ostatecznego montażu P-40 w 1941 roku.
Jedna fotka jest najciekawsza bo pokazuje zestawienie tego koloru z podkładem Zinc Chromate Yellow
W modelu KA mamy wg mnie kolor zbyt ciemny zielony , zdecydowanie lepiej prezentuje się kolor w modelu WAK. Przy okazji ta sama sesja dla LIFE pokazuje że powierzchnie wewnętrzne klap były również malowane w kolorze kabiny.
W KA zastosowano dwustronny nadruk w miejscu klap -w moim egzemplarzu nie ma przesunięć .
W modelu KA linie podziału poszycia są wyraźniejsze , w WAK w niektórych miejscach prawie zanikają. Szczególnie na plamach Dark Earth. W obydwu modelach kolor Dull Red znaków rozpoznawczych jest nieprawidłowy- zbyt jaskrawy. Powinien mieć brązowawy odcień. Nie znam zdjęć samolotu C.Calldwela tylko kolorowe sylwetki które często różnia się w wielu szczegółach .Na większości z nich oznaczenia literowe dywizjonu są szare, nawet mocno szare tak jest w modelu WAK .
W KA są białe dla obydwu malowań . Numer ewidencyjny samolotu w modelu WAK jest nadrukowany na kamuflaż pustynny ma nieprawidłowy krój nie używany przez RAF. W wypadku KA nadrukowany na tło Dark Green tak jak widać na wielu zdjęciach tych samolotów. Jak było na AK498? nie wiem.
Jeśli ktokolwiek widział fotki tej maszyny ktokolwiek wie bardzo proszę o wszelkie info w tym wątku
Powierzchnie wewnętrzne luków podwozia w modelu WAK są w kolorze wnętrza takim jak kabina i klapy , w KA Azure Blue . Kolorowe zdjęcie Tomahawka wykonane w bazie Takoradi pokazuje że malowano wiele elementów dołu nawet łącznie z goleniami podwozia i kołpakami kół w Azure Blue. Ale najciekawsze jest to żę luki wewnętrzne były w całości zakryte brezentowym rękawem - według Squadron - Detail & Scale P-40 Warhawk Part 1. Nie chce mi się wierzyć żeby pozwolono na ściąganie tej osłony w Afryce gdzie piasek jest drobny jak mąka, unosi się wszędzie przy byle podmuchu.Jest zdjęcie C.Caldwell'a głaskającego bombę podwieszoną pod kadłubem Tomahawka gdzie widać luk przykryty tym brezentowym rękawem...
Rozmieszczenie części na arkuszach szczególnie tych do podklejania różnymi grubościami kartonu jest dla mnie bardzo ważne
Nie cierpię wyszukiwania i wycinania poszczególnych wręg -tu zdarzały mi się pomyłki i przeoczenia . W modelu WAK robiłem to długo tracąc czas na przeszukiwanie arkuszy. Od jakiegoś czasu w modelach KA podzielono arkusze na te z różnymi grubościami podklejeń - tak jest i w tym modelu. Duża oszczędność czasu i trudno się pomylić z grubością- wielki plus za to.
Waloryzacja jest wykonana w model KA delikatnie. W WAK nie podobały mi się te szare rozległe plamy na skrzydłach udające zadrapania.
Model Wak wydrukowano na cieńszym kartonie około 0,18mm, KA na około 0,22mm. Dla mnie ta różnica nie ma znaczenia.
I tak w obu przypadkach większe przestrzenie podklejam brystolem .No jedynie trochę trudniej zwijać małe rurki z tego grubszego
Przy gruntowaniu rozrzedzonym Caponem w obydwu modelach karton ładnie nasiąka i pod warunkiem wcześniejszego wysuszenia arkuszy druk nie ulega uszkodzeniu. Instrukcja ładniejsza w KA rysunki 3D w WAK 2D. W trakcie budowy wyjdzie jak czytelne to jest i czy nie przeoczono czegoś na rysunkach. W modelu WAK miałem problemy z interpretacja położenia niektórych elementów.
Montaż rozpoczynam od kabiny kierując się w kolejności klejenia instrukcją .
Retusz zieleni w kabinie wykonuję stareńkim akrylem Humbrola 5102.
Podłoga w kabinie była równocześnie górnym poszyciem skrzydeł miała kształt ich profilu. W modelu WAK błędnie zaprojektowano ją jako płaską. W KA jest wygięta i projektant zaleca użycie rynienki-szablonu cz. K1-K5 który tymczasowo przykleiłem nadając wcześniej profil podłodze. Wnętrze kabiny w modelu WAK miało sporo błędów.Wymienię te najbardziej rażące. Poza podłogą kształt i kolor tablicy (zbyt jasny szary). Brak listwy pod tablicą z przełącznikami paliwa i obsługi karabinów. Zbyt długie karabiny kadłubowe wystające znacznie przed tablicę. Niepotrzebny element10e,f przed drążkiem sterów. W KA obudowy wskaźników paliwa cz.3 na podłodze są okrągłe tymczasem powinny być sześciokątne. Trochę lepiej wygląda to w WAK, ale tam z kolei nie ma tarcz zegarów tylko szare kropki. Najbardziej widoczną różnicą w obu modelach jest fotel pilota i pasy . W WAK jest typowy występujący w większości P-40 wszystkich typów z zaokrągloną górą. Natomiast w KA spotykany w wczesnych Mustangach, Tomahawkach I i RAF Buffalo. Kto ma rację w sprawie foteli, nie mam pewności. Pasy pilota w WAK mają zły kształt i kolor.
Zdając sobie sprawę z konsekwencji wymieniania tych uwag, proszę o rzeczową dyskusję bez niepotrzebnych złośliwości i pomoc w odpowiedzi na wiele pytań które zadałem w trakcie pisania tego najdłuższego na świecie postu.;D.
Pozdrawiam