Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
28-06-2013, 10:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-09-2015, 11:13 przez Hastur.)
Witam.
Koledzy w konkursie przybrali marsowe miny i same wojenne okręty prezentują, więc postanowiłem nieco złagodzić charakter naszej rywalizacji i skleić prostą średniowieczną łajbę handlową z żaglem. Ponieważ kleję głównie proste modele w 1:100 (na zaawansowane brak czasu niestety) to wybór padł na Holk Gdański z MM autorstwa Patryka Zuzańskiego.
Jakiś czas temu zlepiłem szkielet, zapiankowałem i zostawiłem w spokoju, bo bardziej kręciła mnie budowa kogi (relacja na Konradusie). Niestety ostatnio dość mocno skaleczyłem się w palec i nie bardzo mi idzie drobnica pokładowa na kodze, więc zabrałem się za szlifowanie Holka, bo do tego wielka precyzja nie jest potrzebna.
Tak wyglądał "pancerny" szkielet z tektury 2 mm:
A tak wyglądał po zapiankowaniu (wiem trochę przesadziłem):
Pianka posłuży jako podposzycie, na które będę naklejał poszycie właściwe, ale najpierw czeka mnie trochę szlifowania i szpachlowania.
Holka oczywiście będę chciał trochę zwaloryzować. Na pewno zrobię pokład z forniru, drewniane maszty i płócienny żagiel. Co do reszty - to się zobaczy...
PS
To moja pierwsza relacja na tym forum, więc zgodnie z zasadami konkursu mam już 5 pkt
Może dzięki temu nie będę ostatni... :mrgreen:
Liczba postów: 1,566
Liczba wątków: 39
Dołączył: 12 2008
Bio: ???
No i fajnie, zawsze musi być ten pierwszy raz.
A, żaglowców na forum mało to i chętnie sobie pooglądam.
powodzenia.
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
21-07-2013, 09:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-03-2014, 09:44 przez Hastur.)
Mała aktualizacja, co by podtrzymać relację. Nadal kończę inny model. Myślę że prace przy Holku ruszą po wakacjach.
A tymczasem pozbyłem się nadmiaru pianki i poszpachlowałem co większe dziury. Na resztę machnąłem ręką bo i tak ma to być tylko podparcie dla poszycia z kartonu.
Wręgi nieco zjechane, bo musiałem je sfazować na dziobie i rufie. Bez tego przy 2mm szkielecie na bank wylazłyby żeberka. Przy klejeniu poszycia doszlifuje się "pod wymiar"...
Liczba postów: 21
Liczba wątków: 4
Dołączył: 09 2012
Zalega mi ten model w zbiorach kolego, podglądać będe, to może jak skończe Pinte, to się zmotywuje i zrobie również! najbardziej czekam na efekty "waloryzacji" ( nie masz pojęcia ile sie nakombinowałem przy beczkach w podobnej skali )
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
22-01-2014, 02:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-03-2014, 09:46 przez Hastur.)
Miałem ruszyć po wakacjach, a tu już ferie. Niestety z przyczyn obiektywnych nie miałem możliwości sklejania. Na szczęście po wielu zawirowaniach życiowych można powrócić do klejenia Holka.
Na rozruszanie paluchów po przerwie zrobiłem podstawkę
Kolor pokładu proponowany przez MM jest dla mnie nie do zaakceptowania, wiec postanowiłem zrobić go podobną metodą jak w kodze, zwłaszcza że docelowo łajby mają stać obok siebie. Są to odpowiednio wycięte klepki z forniru, klejone na wikol. Na razie wygląda to tak:
Idealnie nie jest, ale chyba lepiej niż w standardzie...
PS.
Dawno nie korzystałem z imageshacka i widzę że się coś tam pokaszaniło. Szukam nowego hostingu do zdjęć.
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 11
Dołączył: 01 2013
No i ładnie. Zdecydowanie bardziej podoba mi się deskowanie niż standard
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
01-03-2014, 10:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-03-2014, 09:49 przez Hastur.)
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2013
Bylo warto, doceniam wkład.
Liczba postów: 82
Liczba wątków: 4
Dołączył: 09 2013
Efekt ładny aczkolwiek mam nadzieję że na żywo jest bardziej widoczny bo zdjęcia słabo pokazują
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
Witam w kolejnej odsłonie. Dziś poszycie. Denne, w pełnym tego słowa znaczeniu, bo jak widać wyszło dennie. Nie mam się co tłumaczyć, po prostu nie potrafię sklejać poszycia. Mimo skosowania wręg pojawiły się ślady na poszyciu w części rufowej. Za to na dziobie drugi element od dziobu jest źle zaprojektowany, albo ja nie potrafię go przykleić tak żeby nie było szpar. Do tego poszycie jest za krótkie i nie sięga do dziobu. Co mogłem to poprawiałem w miejscu, w którym docelowo przyjedzie stępka i część szpar zasłoni. Resztę trzeba zamaskować.
Tymczasem trochę się dzieje na pokładzie.
Nie podobają mi się namalowane na szaro "wnętrza" pod przyszłym kasztelem rufowym, bo wygląda to bardzo nienaturalnie. Niestety nie bardzo można dorobić wnętrze, bo wypada akurat na podłużnicy szkieletu, a w szkielet nie chciałem ingerować. Wymyśliłem więc że otwór w pokładzie kasztelu zrobię trochę z boku, a pod spodem dorobię trochę "wnętrza". Tym bardziej że pierwotna lokalizacja otworu była bez sensu - trap prowadzący na kasztel musiałby blokować wejście z pokładu głównego, a i marynarze obsługujący kabestan na kasztelu wpadaliby pod pokład. Przeróbkę widać na zdjęciach.
W otwór na kasztelu wstawię trap i będzie piknie. Gorzej że nie wiem co z tym wejściem z pokładu głównego. Chyba tam narysuję w Corelu i wstawię jakieś drzwi.
Ponadto powstał jeszcze luk ładowni wraz z pokrywą oraz pierścienie, które posłużą do napinania talrepów przy wantach (łajba nie ma klasycznej ławy wantowej)
Teraz idą burty, ale już krótki rzut oka pokazuje nam cały urok kolorów MM
Tym bardziej dziwne że poszycie wszystkich burt wydrukowano na jednej stronie.
I tu dochodzimy do sedna. Jak dalej holk będzie się zapowiadał tak tragicznie, to pójdzie do pieca, albo do oklejenia fornirem lub barwionką. Pożyjemy zobaczymy.
cdn?
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 45
Dołączył: 11 2008
Z piecem to jeszcze poczekaj, zima już minęła :grin:
Ja bym kupił drugą wycinankę, zerwał to co nie wyszło, zeszlifował nad datki i po kłopocie.
Do Koszalina zdążysz :-)
Zwodowany:
USS Gambier Bay, USS Heermann, USS San Francisco, USS Oklahoma, USS England, USS Erie, USS Aaron Ward
IJN I-176, IJN I-19, IJN Suzuya, IJN Shimakaze
DKM Hela, U-47
RM Leone Pancaldo
ORP Wicher, ORP Orzeł
Bitwa pod Cuszimą: Tsushima, Kagero
W budowie: IJN Nagato, IJN Taiho, De Ruyter, i wiele innych
Bitwa pod Cuszimą : Aurora, Groznyj
Schwimmdock + SMS Undine
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
Radzias, do Koszalina raczej nie zawitam z powodu obowiązków służbowych. Może wpadnę na chwilę po pracy uścisnąć wasze szlachetne dłonie, ale z modelami mnie chyba nie będzie.
Co do holka, to nie tylko kwestia za mało zeszlifowanej wręgi, ale i nie pasującego elementu. Jak bym go nie obracał zawsze gdzieś wyłazi szpara, więc postanowiłem że wyjdzie na dnie bo tam i tak za wiele nie widać, a na dziobie zamaskuję. Na razie okleję burty i się przyjrzę. Albo będzie wyglądał znośnie i będę kontynuował, albo będzie przeszlifowany, wyszpachlowany i do oklejenia.
No chyba że do pieca...
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
- No, do pieca to chyba, jak pisze radzias, dopiero na drugi sezon grzewczy! Ale do tego czasu już holka ukończysz i będzie go cośkolwiek szkoda...
Dziwi mię jedno: kadłub piankowany, a żebra widać, jak cholera. Moim zdaniem pianka powinna wypełnić i załagodzić proste linie pomiędzy wręgami: takie jest jej zadanie! Inaczej mówiąc - pomiędzy wręgami pianka pewną wypukłość mieć powinna; tak, coby przejścia od wręgu do wręgu były płynne. Poszycie na takim kadłubie układa się wówczas wprost bajecznie! W Twoim wykonaniu od wręgu do wręgu kadłub zarysowany jest linią prostą, co daje efekt "uskokowy".
I, - mówię to na podstawie dotychczasowej praktyki: szkielet tej wielkości z kartonu o grubości 2(!)mm - to co najmniej nieporozumienie i niepotrzebna gimnastyka. :mil1:
Pozdrowienia przesyłam -
- ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
Dlatego napisałem że sklejać nie umiem
Pomyśl co by było BEZ pianki
Na śródokręciu żebra nie wylazły, tylko na dziobie i rufie, bo za mało zeszlifowałem wręgi pod kątem, a przy 2 mm grubości wręg to ma znaczenie 2 x większe niż przy 1 mm
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
08-04-2014, 12:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-04-2014, 12:48 przez ZbiG.)
- Napisałeś: -... sklejać nie umiem..." - dlatego na forumie z tym występujesz. Koledzy, którzy mają ten ból już za sobą dzielą się swoimi spostrzeżeniami, a Ty masz okazję z nich, tych spostrzeżeń, korzystać.
I wkrótce napiszesz: - ... " - teraz już umiem"...
Edit: - a tak ogólnie rzecz biorąc: należy szczególnie uważać na kadłuby, które rzadki rozstaw wręgów mają. W szczególności zaś w sekcjach: dziobowej i rufowej.
Ale teraz to już zapewne o tym wiesz.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2013
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 6
Dołączył: 01 2011
Miałem wrażenie, że w mojej relacji było więcej zdjęć z samej budowy... a może tylko robiłem zdjęcia, a zapominałem wstawić na forum? Już sam nie wiem.
Tak jak mówią koledzy przede mną- z piecem poczekaj. Ja musiałem kleić kadłub dwa razy. Pierwszy nie wyszedł właśnie przez te spasowanie. Wycinanki od razu miałem dwie. Posiłkowałem się relacją, w której autor od razu kleił z dwóch zeszytów i muszę przyznać, że całkiem dobrze to wyszło. Nie pamiętam tylko czyja to była relacja. Oczywiście nastaw się na to że części drukowane dwustronnie są przesunięte, więc od razu tak rozplanuj wycinanie żeby wyciąć po tej bardziej widocznej stronie. Z perspektywy czasu powiem Ci, że mimo baboli model przykuwa uwagę i może się podobać.
Nie poddawaj się i klej dalej, no i tekturę 2mm rób z dwóch warstw po 1mm. Łatwiej wtedy zapanować.
Pozdrawiam
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
Witam po długiej przerwie.
Próbowałem dać holkowi szansę i pociągnąłem budowę troszkę dalej.
Na początek połatałem szpary tam gdzie dno było najbardziej spaprane:
po czym przykleiłem burty:
O różnicach kolorów już pisałem.
Listwa odbojowa ładnie maskuje styk burty z dnem. Na razie została przyklejona tylko od śródokręcia do rufy.
Od rufy wyszło nawet znośnie (jak na mnie):
A od dziobu znowu brakło (i to sporo):
Można by pomyśleć że skopałem coś w szkielecie, ale pokład pasował dobrze. Poza tym, skoro szkielet jest za długi, to jak wytłumaczyć to:
Wygląda na to że jednak oklejki zarówno dna jak i burt są po prostu za krótkie w części dziobowej (również na wysokość, ale tam zasłoni kasztel). Część szpary zostanie oczywiście zasłonięta przez stewę dziobową, ale nie cała.
Trzeba coś wymyślić jak to zamaskować...
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
Trochę czasu minęło i przyszła pora wyciągnąć "trupa" z szafy
Trochę przy nim podłubałem, a konkretnie:
- Przykleiłem stępkę oraz stewę rufową i dziobową. Zamaskowałem wszelkie niespasowania na dziobie. Użyłem do tego części z drugiej wycinanki. Jest nieco lepiej, choć nadal pełno tam szpar, łat i różnic kolorów.
- Wykonałem nadburcia. Część wewnętrzna i górna były za krótkie - trzeba było sztukować. Dodatkowo część wewnętrzna była za wysoka, (nawet jeśli pokład nie byłby z forniru) i wymagała przycięcia. Po przycięciu i spasowaniu z górą - pojawiły się niestety szpary przy pokładzie. Trzeba będzie zamaskować pokładowymi bambetlami.
- Dokleiłem imitację wystających wręgów ramowych i hop na podstawkę:
Robi się ster:
Teraz pewnie zrobię któryś kasztel...
Pozdrawiam,
Hastur
Liczba postów: 1,942
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Podziwiam samozaparcie...
Ale jak już sztukujesz i dorabiasz to dziobnicę przyklej wzdłuż osi bo teraz "patrzy trochę na lewą burtę
Myślę, że jak przykryjesz to wszystko takielunkiem to nie będzie się zwracało uwagi na kadłub ???
Trzymam kciuki za powodzenie.
Pozdrawiam
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
09-03-2015, 04:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-03-2015, 04:17 przez Hastur.)
Hej Lukee,
Też mam taką nadzieję
Sama dziobnica jest ok, jedynie ten wystający przed dziobem element jest dość wiotki (przez te wycięcia) i raz patrzy w lewo, a raz w prawo. Jak go będę doklejał od spodu do kasztelu to się do wyprostuje, o ile go wcześniej przypadkiem nie urwę
Pozdrawiam,
Hastur
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
Idąc za radą ZbiGa starannie pielęgnowałem swoje lenistwo, będące wszak rękojmią zdrowia. Ostatnio jednak rozbolał mnie ząb, co jak mniemam oznacza, że okres rękojmi upłynął i trzeba by coś zrobić. Tym bardziej że druga odsłona konkursu morskiego daje dodatkową motywację.
Wykonałem więc coś, co przypomina kasztel dziobowy Holka
Najpierw jak zwykle pokład z forniru:
a potem całą resztę:
Ścianki kasztelu zaprojektowane są jako pojedyncza część z nadrukiem dwustronnym. Wydało mi się to za cienkie, tym bardziej że i nadruk na odwrocie był przesunięty, więc poskładałem ścianki z dwóch wycinanek, a w środek dałem jeszcze brystol. Teraz ścianki są solidne.
Wszystko od góry spasowane zgodnie z moimi umiejętnościami i standardem MM, czyli szpara 0,5 mm, to nie szpara Za to od dołu autor machnął się i źle obliczył wycięcia na stewie dziobowej, w które wkleja się poprzeczne belki podtrzymujące kasztel. Na trzy wycięcia jedno pasuje, a dwa nie i trzeba było to zamaskować.
W przedniej części kasztelu znajdzie się jeszcze galion z głową "strasznego smoka", ale przykleję go na końcu, gdyż zapewne przez nieuwagę bym go urwał przy dalszych pracach.
Teraz znowu będzie spora przerwa, bowiem przechodzimy na kasztel rufowy, który wymagał będzie jeszcze więcej pracy. Ale potem bedzie już z górki, mam nadzieję
Liczba postów: 1,942
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Myślę, że wycięcia na belki poprzeczne to chyba nie jedyny problem... ???
Czemu one belki nie dochodzą do belek pionowych tych na nadburciu? Z inżynierskiego punktu widzenia powinny się łączyć i stanowić jakąś całość. Chyba, że ja czegoś nie wiem...
Poza tym poziome belki PB i LB nadburcia nie schodzą się w rejonie dziobu - dlaczego? Czy tam jest miejsce na rzeczonego Smoka?
I jeszcze jedno pytanie: czy oklejka dolna jest mniejsza od pokładu forkasztela? Widzę, że retuszowałeś krawędzie...
A tak poza tym bardzo ładnie Ci to idzie
Pozdrawiam
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
20-09-2015, 11:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-09-2015, 11:43 przez Hastur.)
Lukee, myślę że wszystkie twoje spostrzeżenia są celne i wynikają głównie z pogrubienia przeze mnie ścianek kasztelu. Poprawiło to wygląd kasztelu od góry, ale od spodu wygląda to jak wygląda. Przy kasztelu rufowym spróbuję przyciąć pokład o grubość ścianek i powinno wyjść lepiej.
Poziome belki na nadburciach chyba nie powinny się do końca schodzić. Autor przewidział tutaj wewnętrzną ściankę w kolorze poszycia, więc chyba zakładał że się nie zejdą. Inaczej zrobiłby białą, jak przy drugim końcu elementu, lub nie zrobiłby wcale. Tak wygląda ten element:
Reszta mea culpa, ale inaczej nie potrafię Dzięki za doping.
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
Witam ponownie.
Znów udało się znaleźć trochę czasu na sklejanie, więc rozpocząłem prace przy kasztelu rufowym. Jak dotąd wydeskowałem pokład, wycinając kolejne 153 fornirowe klepki (razem w modelu są już 743 fornirowe detale), dokleiłem ścianki i wkleiłem pionowe wzmocnienia od wewnętrznej strony.
Gdzieniegdzie trzeba jeszcze uzupełnić szpary i poprawić retusz (bardzo pęka druk przy kształtowaniu tych słupków).
Teraz dojdzie reszta elementów kasztelu i przyklejamy całość do rufy.
A ponieważ ta aktualizacja taka niepełna, to jako rekompensatę zapraszam do relacji z niszczyciela Dardo, którą właśnie rozpocząłem. Co może oznaczać że aktualizacje w relacji Holka będą jeszcze rzadsze. Ale skończę go kiedyś...
--
|