Liczba postów: 111
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2010
10-09-2013, 02:25
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-09-2013, 12:51 przez Art.)
Witam Was serdecznie.
Miało relacji nie być w ogóle, ale po raz kolejny skutecznie się przekonuję, że „wspólna” budowa daje bardzo pozytywne efekty. Dotyczy to zwłaszcza tematu, który nie ma za wiele materiałów źródłowych, dostępnych dla przeciętnego „zjadacza” jak ja, zarówno w formie opracowań książkowych jak i, a może przede wszystkim – penetracji bezgranicznej i niezgłębionej sieci.
Te kilka słów wstępu niech będzie uzasadnieniem otwarcia tutaj, na Tym Szacownym Forum, mojej pierwszej relacji z budowy pancernika HMS Dreadnought.
Rozpocząłem ją na Konradusie i tam też szerzej napisałem o powodach zajęcia się tym tematem ( http://www.konradus.com/forum/read.php?f...r=0&page=1 ).
Może znajdzie się TUTAJ Dusza, która podpowie to czy owo.
Aby tradycji stało się zadość, podaję kilka zdjęć z początku budowy okrętu:
Przykleiłem nowy pokład zeskanowany z innych opracowań:
Zapraszam Was do komentowania postępu prac oraz podawania spostrzeżeń i wskazówek wykonawczych, zwłaszcza odnośnie „rozczytywania” materiałów źródłowych.
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Nareszcie, wiedziałem że w końcu i na Pamapersach zaczniesz swoja relacyjną aktywność.
O efekt końcowy jestem spokojny mimo nie najlepszej bazy wyjściowej. Oj będzie na co patrzeć i z niecierpliwością czekać na kolejne odsłony budowy Dreda.
Pozwodzenia.
Liczba postów: 459
Liczba wątków: 15
Dołączył: 02 2012
Mimo że pływadła mnie niezbyt interesują to tu nie sposób nie zaglądać ... Ale Katarzyny nie zaniedbuj:-).
Liczba postów: 890
Liczba wątków: 33
Dołączył: 01 2009
Z wielkim zainteresowaniem będę śledził prace nad tym okrętem.
Powodzenia
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
Nie wiem, czy znajdzie się ktoś do podpowiadania, za to do oglądania już się kilku znalazło :mrgreen:.
Zapraszam do wzięcia udziału w naszym konkursie: http://www.papermodels.pl/index.php?topic=12176.0
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 111
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2010
Dzięki za dobre przyjęcie
Skoro konkurs WKM trwa, z miłą chęcią będę w nim uczestniczyć.
Do zobaczenia wkrótce.
Liczba postów: 1,797
Liczba wątków: 36
Dołączył: 11 2009
(10-09-2013, 09:29)Tuco link napisał(a):Nie wiem, czy znajdzie się ktoś do podpowiadania
No właśnie ja tylko podpatruję bo niczego pewnie odkrywczego nie napiszę .
Liczba postów: 374
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10 2007
(10-09-2013, 10:53)Art link napisał(a):Skoro konkurs WKM trwa, z miłą chęcią będę w nim uczestniczyć.
To już wiemy kto wygra ten konkurs
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
vansen, nie psuj morale innych
Art, powodzenia w budowie.
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Witam,
Czym lakierowałeś poszycie, że się tak błyszczy?
Nie doczytałem nigdzie czy impregnowałeś czymś wycinankę, możesz podpowiedzieć?
Pozdrawiam
Liczba postów: 111
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2010
13-09-2013, 10:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-09-2013, 10:26 przez Art.)
No to mnie Vansen załatwił z samego początku
Teraz będę musiał się bardzo starać, aby sprostać ostrej konkurencji.
Lukee. Wszystkie arkusze maluję caponem 2 x, pędzlem, prosto z puszki (firmy Domalux). Ma to kilka zalet. Capon „wyciąga” soczystsze barwy, zabezpiecza druk przed przypadkowym pobrudzeniem oraz impregnuje karton. Ta impregnacja jest potrzebna do późniejszego procesu malowania lakierem matowym. Bez impregnacji, rozpuszczalnik z lakieru matowego zbyt szybko wsiąka w karton i pozostawia „mączny” nalot (miałem taki przypadek przy Bismarcku).
Jako lakieru matowego używam Duplicolor (jest dostępny w OBI). Dobrze się sprawdził w poprzednich modelach. Pozostawia bardzo „głęboki” mat. Jest tylko problem z obiektem. Przy samolotach, maluję je w całości po skończeniu modelu. Z okrętem jest nieco trudniej (drutologia, zakamarki).
Na teraz mam plan, aby prysnąć matem kadłub w całości po wykonaniu pokładu i poszycia nadbudówki. Resztę będę „matowił” sukcesywnie po wykonaniu pudełek, wież i innych elementów. Rozważam również pomatowienie nie pociętych jeszcze arkuszy.
Liczba postów: 111
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2010
Cześć.
Ponieważ zbyt szybko lecę z tym okrętem... :-\ trzeba przerwać i realizować zobowiązania relacyjne odcinając pewien etap.
Dla porównania podałem pokład dziobowy przed i po „renowacji”.
]
Przy burtach dodałem osłony otworów spustowych.
Mam pewien problem z doborem kolorów farb do malowania drutologii. Gustuję w emaliach, a tych, w macie (humbrol, model master) nie ma zbyt dużego wyboru, w odniesieniu do nieco dziwnych barw wycinankowych. Mieszać farb nie lubię (problemy z doróbkami).
Ci, którzy dziergali Dreda, może coś podpowiedzą.
Prowadzenie relacji jak zwykle ma pozytywne konotacje. Wielu z Was do mnie pisze i wskazuje na materiały o Dredzie, a nawet mi ich użycza. Bardzo Wam dziękuję.
Ciekawe ilu z Was uda mi się namierzyć u Przecisza...
Do zobaczenia więc przy piwku :-D
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Witaj,
Tempo rzeczywiście ekspresowe
Liczba postów: 459
Liczba wątków: 15
Dołączył: 02 2012
Art gorąco polecam Ci akryle Vallejo można mieszać i przechowywać je trwale (w przeciwieństwie do wymieszanych emalii które lubią się psuć z czasem-wielokrotnie otwierane są podatne na zasychanie, korzuch) w pojemniku szklanym albo jakimś z polipropylenu np. z starych klisz. Nanoszą się znakomicie i za pomocą pędzla jak i aerografu. I w dodatku w "najlepszym sklepie" w Rzeszowie jest duży wybór kolorów. Można dobrać również z tych niemodelarskich. Wiem że szarych odcieni jest co najmniej kilkanaście do wyboru . W moim odczuciu drut emaliowany malują najlepiej...
Liczba postów: 561
Liczba wątków: 75
Dołączył: 04 2008
Kolor burt jest jasnoszary wpadający w czerwień. Więc najlepiej użyć trzech kolorów - bieli, czerni i czerwieni. Zacząć od białego, dodając czarnej farby. Po uzyskaniu właściwego odcienia szarości dodawać delikatnie czerwieni. I powinno być OK. Może najlepiej zagospodaruj wolny słoiczek po farbce i zmieszaj zapas
Liczba postów: 111
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2010
Dzięki za porady. Tomasz, pewnie skończy się na mieszaniu. Problem będzie wówczas, jak farba mi zaschnie i znów trzeba będzie mieszać i nie trafić z kolorem. Wolę mieć gotowe, ale tu bida jest.
Co do rodzaju farb, zdecydowanie wolę olejne (humbrol), mam większą nad nimi kontrolę, po dodaniu rozpuszczalnika, ładnie się rozprowadzają i nie zasychają tak szybko jak akryle.
Może coś robię nie tak, ale mimo dodania rozpuszczalnika do farbki vallejo, zasycha ona znacznie szybciej niż humbrole, i na drutach lubi pozostawiać „złogi” (fakt, że do valejo dodaję rozpuszczalnik do akryli Tamya, i może w tym jest problem...)
Macie na to receptę?
Liczba postów: 729
Liczba wątków: 48
Dołączył: 03 2007
Oprócz rozcieńczalnika dodaj opóźniacz. Podobno opóźniacz to nic innego jak gliceryna. Tylko nie stosuj nitrogliceryny ;-)
Im trudniejsza jest walka, tym większe będzie zwycięstwo!
"w życiu jest dobrze, gdy jest dobrze i nie dobrze, bo gdy jest tylko dobrze to niedobrze"
Krytykować może każdy głupiec. I wielu z nich tak robi.
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Czy Vallejo to emalia olejna? Jak tak to użyj olejku terpentynowego. Stosunkowo wolno wyparowuje, wolniej niż terpentyna i benzyna ekstrakcyjna.
Liczba postów: 1,196
Liczba wątków: 33
Dołączył: 09 2011
Farbki akrylowe rozcieńczam wodą, ponoć czysta gorzała jest najlepsza do rozcieńczania :-P
Kiedyś do akrylowej paktry dodałem rozpuszczalnika do farb akrylowych (taki z marketu) i zamiast rozrzedzić zrobił mi się budyń.
Takie tam - P-47D-11 THUNDERBOLT, Bf 109E-7/ Trop, Mustang III, SB2U Vindicator, Fw 190A-8/R8, Macchi M.C. 200 Saetta, P-47M-RE, Me 262A-1 Schwalbe, Aichi D3A1 (VAL), SB2C-4 HELLDIVER, SBD-3 DAUNTLESS, MS 406 C1 Morane Saulnier
Liczba postów: 538
Liczba wątków: 28
Dołączył: 10 2009
A przed malowaniem pozbawiasz druty lakieru?( dotyczy miedzianych) wszystkie na cewkach i transformatorowe są lakierowane. Ja na wszelki wypadek wszystkie przeciągam kilkakrotnie pomiędzy papierem ściernym.
Liczba postów: 459
Liczba wątków: 15
Dołączył: 02 2012
19-09-2013, 07:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-09-2013, 12:47 przez Vincent.)
(19-09-2013, 03:35)Art link napisał(a):Może coś robię nie tak, ale mimo dodania rozpuszczalnika do farbki vallejo, zasycha ona znacznie szybciej niż humbrole, i na drutach lubi pozostawiać „złogi” (fakt, że do valejo dodaję rozpuszczalnik do akryli Tamya, i może w tym jest problem...)
Macie na to receptę? Jest spore zamieszanie z farbami akrylowymi i rozcieńczalnikami do nich. Na forach internetowych szczególnie gdzie udzielają się pancerniacy można spotkać opinię że farby Tamiya to specyficzne "akryle" oparte na innej emulsji będącej spoiwem dla pigmentu. Z tego powodu ich rozpuszczalnik X-20A (podobno mieszanina alkoholu izopropylowego z wodą destylowaną) bardzo rzadko nadaje się do innych farb. Ja rozpuszczam nim oprócz akryli Tamiyi jeszcze akryle Gunze. Chociaż te dwie farby pod aerograf najlepiej rozcieńczać "żółtym" Leveling thinerem Gunze. Natomiast podobne do siebie Vallejo i np.Lifecolory czy popularne polskie Pactry do malowania pędzlem najlepiej rozpuszczać zwykłą wodą bez żadnych dziwnych dodatków. Farba przysycha wtedy w podobnych warunkach w zbliżonym czasie jak emaelia.Napisałem przysycha bo schnie szybciej o wiele od Humbrola . Można w niewielkim zakresie sterować przysychaniem akryli Vallejo za pomocą tzw opóźniacza ale trzeba to robić ostrożnie i dodawać go w bardzo małych ilościach bo przesadnie dodany powoduje że farba może schnąć godzinami...Czasem stosuje do tego opóźniacz Talensa do artystycznych farb akrylowych - dosłownie kropelkę dodaję do słoika 200ml z wodą i taką mieszaniną rozpuszczam farbę. Nie radzę dodawać opóźniczy bezpośrednio bo można łatwo przekroczyć dozwoloną ilość zepsuć farbkę. Na jakość malowania farbkami Vallejo ma również wpływ dobre wymieszanie farbki przed użyciem. Nie wystarczy potrząsnąć kilka razy , najlepiej uderzyć kilka razy dnem o udo albo blat stołu.Takie potrząśnięcie ruszy zastygły, gesty stwardniały pigment z dna pojemniczka. Farba wtedy potrafi pokazać niesamowitą siłę krycia i swoją jakość. No i nie śmierdzi co ma czasem kolosalne znaczenie w egzystowaniu z innymi domownikami .
ps.Druty maluję w ten sposób że pierwszą warstwę kładę mocniej rozcieńczoną farbką nie dbając o jakość przykrycia powierzchni ale staram się zamalować całość jak najcieniej. Po przyschnięciu tzn. dosłownie kilku minutach, maluję farba o konsystencji mleka i ta druga warstwa zupełnie wystarczy .
Liczba postów: 111
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2010
Witam ponownie.
Podaję kilka fotografii kadłuba zanim opakuję go w ochronny pokrowiec podczas prac przy nadbudówce dziobowej i wyposażaniu pokładu.
Przy poszyciu burt wiele jeszcze się pozmienia, ale to dopiero w końcowej fazie budowy.
Ponieważ nakleiłem oddzielny pokład, powstała konieczność ułożenia na nim studzienek do bunkrów węglowych. Na poniższej fotografii wstawiłem zdjęcie pokrywy studzienki w powiększeniu oraz prostą technologię ich wykonania (krążki wycinałem z zapasu koloru, rozwarstwiałem i odchudziłem do najcieńszej „skórki” z nadrukiem, a następnie przyklejałem wycięty krążek siatki po herbacie).
Do zobaczenia.
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Professionalkunst
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
ZbiG-u nie przeklinać proszę!
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Ładne te studzienki, takie smaczki to jest to!
|