Liczba postów: 398
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05 2008
Mnie się kamuflaż zgrywa ,tyle tylko,że całość jest niemiłosiernie wymęczona.
[URL=https://lh3.googleusercontent.com/-fAVZKTJd_Bg/UoURoENBsWI/AAAAAAAAAQo/K7ikNsZzVZQ/s912/F-105.jpg [/url]
jowisz 32
Liczba postów: 1,912
Liczba wątków: 88
Dołączył: 11 2009
Ja to jestem ślepy jak każdy spawacz, dlatego proszę mi pokazać gdzie to się nie zgrywają te granice kamuflażu.
Liczba postów: 221
Liczba wątków: 43
Dołączył: 06 2008
Ceva, wszystko jest w porządku i tak ma być. To miejsce przykryje część 84, na którą jak wiesz pójdą wloty powietrza. Można powiedzieć w tym przypadku, że jeśli kamuflaż się zgrywa to coś jest nie tak sklejone.
Galerie:
Santa Maria, Bf-109 E4, Giepard, Hurricane, PZL P-50A, Alert 1777, Kościół Mariacki 1320, Po-2, Toryu, Vindicator, Ulkokalla, P-11c, Szczuka, K-3, Berbice, Corsair II, MIG-21, Iryda, Tomahawk IIB, Iskra, Spitfire Vb, Delta IV,
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 85
Dołączył: 02 2010
Pierwsze zdjęcie kadłuba, widać przesunięcie między numerem 22 a konkretnie między dwójkami. Nie jest jeszcze tragicznie, wiemy że bywało gorzej ))
Liczba postów: 398
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05 2008
ReVan kpisz czy o drogę pytasz? Gdzie, widzisz to przesunięcie przypatrz się kolejnym zdjęciom i pozbędziesz się złudzeń.Pamiętaj,że ludzkie oko nie jest doskonałe.
jowisz 32
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Jowisz, PawełO, kamuflaż rzeczywiście mi się nie zgrywa, Revan dobrze zauważył jednak zauważył tylko jedno z wielu miejsc. Na styku cz. 62 i cz.64 kamuflaż nie musi się zgadzać tak jak napisał Gonzo.
Okleiłem w końcu środkową sekcję kadłuba. Łatwo nie było to wbrew pozorom bardzo trudny element do ukształtowania, dodatkowo zagadką jest uformowanie fragmentów poszycia gdzie później będą przyklejone płaty. Uważam że można to było inaczej rozwiązać. Znowu na tych elementach nie występują znaczniki osi symetrii. Mimo że je sobie dorobiłem to i tak symetria przyklejenia poszycia do szkieletu mi uciekła. Wręgi zamykające komorę podwozia moim zdaniem są za nisko osadzone. Przednia mniej a tylna więcej w przypadku której powstanie szpary próbowałem zniwelować podklejeniem poszycia kartonem, ale niestety jedna warstwa to za mało. W kolejnym segmencie jest tylko zagadka z ukształtowaniem poszycia w okolicach przylegania płatów. Dokleiłem już na tym etapie wręgi wlotów powietrza cz.89 i wspólne ich obrobienie z wręgą cz.50. Zastosowanie w tym miejscu przez autora połączenia na dwie wręgi zamiast paska jest raczej nieporozumieniem dającym bardzo duże prawdopodobieństwo niezbyt dobrego pasowania wlotów do reszty kadłuba.
I na koniec rzut okiem na całość złożoną na sucho.
Teraz przed mną segment z hamulcami aerodynamicznymi które chyba pominę, bo nie chce mi się ich robić. Ich obecność przy bardzo uproszczonej dyszy wylotowej nie jest niezbędna.
CDN...
Liczba postów: 494
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2010
Dyszę można zwaloryzować, bo faktycznie jest mocno uproszczona co trochę razi w takim ogólnie dobrym modelu. Tu jest fajne zdjątko:
A tu link do całego walkarounda http://cyberplasticmodeler.blogspot.com/...-vol6.html
Pozdrawiam!
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Jasiek, dziękuję za pomoc ale z niej tym razem nie skorzystam. Sklejam ten model bo muszę, muszę coś robić żeby nie zwariować... :-\
Doszły ostatnie tylne segmenty na razie bez dyszy.
Wziąłem się następnie za wloty powietrza do silników, tu chyba coś spaprałem bo na tym etapie model przestał się sam sklejać...
Początek wlotu powietrza a w zasadzie jego wewnętrzna część cz.85a nie chciała wpasować się w środek części zewnętrznej cz.85. Po drobnych korektach udało mi się "zamknąć" poszycie cz.85. Przyszedł czas na wklejenie wręgi cz.86. Nawet po zdjęciu z obwodu wręgi nie było szans na oklejenie jej poszyciem.
Żeby nie szlifować w nieskończoność postanowiłem w inny sposób dopasować tą wręgę. Z następną (cz.88) było podobnie.
Wloty były więc gotowe do wklejenia.
Stożki wlotowe też.
W trakcie przyklejania wlotów okazało się że jednak popełniłem parę błędów przy oklejaniu środkowego segmentu których wycinanka nie wybaczyła (pewnie wybacza tylko początkującym :roll: ). Następstwem są nierówne szczeliny na górze i dole między wlotem a kadłubem.
Stożki wlotowe też się na mnie pogniewały i bez przycięcia ich wewnętrznych fragmentów pasować nie miały prawa.
CDN...
Liczba postów: 2,515
Liczba wątków: 152
Dołączył: 03 2007
Wojtek .... dajesz radę ja już zwariowałem ...
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Za to, że czarujesz (chociaż tylko w kartonie) - jako czarownik - na stosie spalon będziesz. To pewne. Już się tam na Ciebie szykują... :mil1:
Po drugie prymo: co Ciebie ten czerwony kolor tak rajcuje? Nie można to na zielonym? :roll: Otóż:
- Podejrzane: postkomuna jakaś, cyco? :mrgreen:
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 411
Liczba wątków: 13
Dołączył: 10 2009
Cytat:Wziąłem się następnie za wloty powietrza do silników, tu chyba coś spaprałem bo na tym etapie model przestał się sam sklejać...
U mnie wyszło dokładnie to samo. Ale to żaden problem, tu przyciąć, tam przyciąć, i już pasuje.
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 35
Dołączył: 06 2007
17-11-2013, 08:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-11-2013, 08:26 przez Paweł M..)
O Jezuśku Nazareński, Ceva klei rurę i to na dodatek z czarnymi krzyżami ... koniec świata. Gdyby Wojtek zasięgnął mojej opinii to szczerze odradziłbym mu klejenie tego modelu, jak i zresztą innych moich projektów. Znając jego umiejętności, poglądy na temat kartonowych modeli oraz awersję co do niektórych autorów (projektantów), stwierdzam że wycinanki z KK to chyba nie ta liga, w której gra lub chce grać Wojtek. Cóż, jego wybór, jego nałóg, jego problem.
Do każdej relacji, jak i tej również chętnie zajrzę bo mam z niej pożytek. Dzięki zwróceniu uwagi na różne problemy wykonawcze, błędy wycinanki i niejasności montażowe, łatwiej jest mi nanieść poprawki w projekcie co jak mam nadzieję zaowocuje w przyszłości doskonalszym drugim wydaniem tego modelu.
P.S. Na przedniej krawędzi komory chowania podwozia niepotrzebnie wyciąłeś dwa "dzióbki" w pokryciu (cz.61) - ich tam poprostu nie powinno być. Są one integralną częścią jedynie pokryw. Wiedziałem, że będzie to dla wielu niejasne i zapobiegawczo zamieściłem w instrukcji dodatkowy niewielki rysunek pokazujący wycięcie w cz.61 ( rys.8 ). Te dwie szpecące dziurki zakleiłbym teraz coby w oczy nie raziły.
P.S.2 Wszystkie moje projekty opracowywane są w większości ręcznie i szczerze zdziwiłbym się gdyby w nich wszystko pasowało.
P.S.3 Nasze wydawnictwo dziękuje autorowi tej relacji za wnikliwe uwagi dotyczące montażu tego modelu. Zawiadamiamy, że autor wycinanki został odpowiednio poinstruowany przez redakcję co pozwoli w przyszłości lepiej obsłużyć naszych klientów i usprawni działanie naszej placówki handlowej ... tfu ... wydawnictwa. :lol:
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
No i d.pa, ale zanim będą szczegóły to...
(17-11-2013, 02:13)dexter link napisał(a): Wojtek .... dajesz radę ja już zwariowałem ... To dlatego że nie sklejałeś...
:roll:
(17-11-2013, 02:23)ZbiG link napisał(a): co Ciebie ten czerwony kolor tak rajcuje? Nie można to na zielonym? :roll: Otóż:
- Podejrzane: postkomuna jakaś, cyco? :mrgreen: Na czerwonym jakoś wydaje mi się że dobrze wygląda to co chcę pokazać. Jakoś innymi względami się nie kierowałem...
(17-11-2013, 02:35)michal_andy link napisał(a): Cytat:Wziąłem się następnie za wloty powietrza do silników, tu chyba coś spaprałem bo na tym etapie model przestał się sam sklejać...
U mnie wyszło dokładnie to samo. Ale to żaden problem, tu przyciąć, tam przyciąć, i już pasuje. Dla mnie przyciąć to raczej też nie problem, ale wspomnieć o tym chyba można?
Powitać szanownego autora.
No cóż wziąłem się za model być może nieodpowiedni dla mnie, ale chyba nie aż tak bardzo. Jego budowę chciałem potraktować relaksacyjnie i do pewnego stopnia udało się. A że przy okazji przekazałem parę swoich spostrzeżeń co do projektu to chyba żadna tragedia nie nastąpiła?
"Dziubki" zauważyłem już po czasie. Bardzo spodobało mi się zdanie (17-11-2013, 08:23)Paweł M. link napisał(a): Wszystkie moje projekty opracowywane są w większości ręcznie i szczerze zdziwiłbym się gdyby w nich wszystko pasowało. Z tego co do tej pory skleiłem w tym modelu to mogę stwierdzić że ręcznego projektowania jest trooochę niewiele.
A terozki wstęp do tragedii...
Przykleiłem daszek nad tablicą przyrządów który delikatnie musiałem przyciąć na bokach (miejscami za bardzo ale przykryje to osłona kabiny).
Garbik na grzbiecie kadłuba poza formowaniem nie przysporzył żadnych problemów.
I przyszedł czas na statecznik pionowy (tu się zaczyna tragedia).
Szkielet wydał mi się zbyt ubogi (o jeden dźwigar) niestety za późno to dostrzegłem.
Uformowałem poszycie statecznika i nie będąc całkowicie pewnym co do poprawności tego ukształtowania przykleiłem do szkieletu.
Poprawność kształtowania chciałem sprawdzić przymierzając cz.107 ale nic sensownego z tego nie wynikło. Przykleiłem elementy nasady statecznika i próbowałem to wszystko przymocować do kadłuba. Z powodu dość swobodnego sposobu montażu (brak bagnetu ustalającego pozycję statecznika na kadłubie i mało precyzyjnego zaznaczenia miejsca przyklejenia ) była to mordęga.Wolnowiążący klej UHU wiązał zbyt wolno, BCG za słabo, a SG nie w tym momencie. Przyciskając statecznik do kadłuba pogiąłem jego poszycie i przy próbie usunięcia nadmiaru kleju zniszczyłem druk po lewej stronie statecznika.Tragedia pomijając to ze przycisnąłem go za bardzo i cz.107 okazała się za mała. Część tego co opisuję widać na zdjęciach, ale większości i tak nie udało mi się sfotografować więc musicie mi wierzyć na słowo.
Miało to miejsce wczoraj i myślałem że dzisiaj spojrzę na to świeżym (mniej krytycznym) okiem i będę kontynuował budowę. Niewiele się jednak zmieniło. Tak jak wczoraj nie mogę sobie wybaczyć popełnienia błędu przez który osiągnąłem efekt odpychający mnie od zamiaru kontynuacji budowy modelu.
Sory...
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 4
Dołączył: 10 2007
Ej, nooo.... nie rób scen dzieciaku!!! Odetnij te farfocle i przyklej nowy statecznik, który już pewnie zrobiłeś i nie stresuj widowni. Właśnie zaczynała mnie nachodzić wena, której nie widziałem od ... ... ......? Nie pamiętam, kiedy, ale to nie ważne. Skończ Pan tą rurę i nie pitol.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą... Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona wcześniej zdobytym doświadczeniem."
Liczba postów: 1,196
Liczba wątków: 33
Dołączył: 09 2011
(18-11-2013, 06:36)ceva link napisał(a): Miało to miejsce wczoraj i myślałem że dzisiaj spojrzę na to świeżym (mniej krytycznym) okiem i będę kontynuował budowę. Niewiele się jednak zmieniło. Tak jak wczoraj nie mogę sobie wybaczyć popełnienia błędu przez który osiągnąłem efekt odpychający mnie od zamiaru kontynuacji budowy modelu. No tak, skoro już jest u Ciebie taki dół i modelu nie skończysz to oddaj go komuś kto bardzo chętnie go dokończy. Podejrzewam że chętnych znajdzie się wielu :grin:. Co tam komuś będą wadzić jakieś drobne pierdoły? A miało być tak pięknie........ :???:
Takie tam - P-47D-11 THUNDERBOLT, Bf 109E-7/ Trop, Mustang III, SB2U Vindicator, Fw 190A-8/R8, Macchi M.C. 200 Saetta, P-47M-RE, Me 262A-1 Schwalbe, Aichi D3A1 (VAL), SB2C-4 HELLDIVER, SBD-3 DAUNTLESS, MS 406 C1 Morane Saulnier
Liczba postów: 411
Liczba wątków: 13
Dołączył: 10 2009
Cytat:Dla mnie przyciąć to raczej też nie problem, ale wspomnieć o tym chyba można?
Można i trzeba, napisałem to tylko dlatego, że wcześniej napisałeś:
Cytat:chyba coś spaprałem
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 85
Dołączył: 02 2010
Myślę że jakakolwiek polemika nie ma sensu
Czekamy na kolejną relację
Liczba postów: 1,196
Liczba wątków: 33
Dołączył: 09 2011
(18-11-2013, 10:38)ReVan_1991 link napisał(a): Czekamy na kolejną relację To se poczekamy (do....Przeciszowa...), dół głęboki, wena poszła na... grz....do lasu, szkoda..........
Takie tam - P-47D-11 THUNDERBOLT, Bf 109E-7/ Trop, Mustang III, SB2U Vindicator, Fw 190A-8/R8, Macchi M.C. 200 Saetta, P-47M-RE, Me 262A-1 Schwalbe, Aichi D3A1 (VAL), SB2C-4 HELLDIVER, SBD-3 DAUNTLESS, MS 406 C1 Morane Saulnier
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Trochę dziwi mię, Wojtku, iż nie przewidziałeś tak prostej sprawy, jak dźwigar (czy, bagnet?) ustalający położenie statecznika pionowego! To się dało przewidzieć i, bez wielkich kłopotów taki dźwigar (bagnet)można było dorysować do wręgi nr 80. Statecznik nasunięty na ten dźwigar stabilny jest nad wyraz: stoi prosto i mocno. Jak na wiosnę. I nie ma potrzeby kłopotliwego ustawiania go; można spokojnie działać przy łączeniu statecznika z kadłubem. Oczywista, koncepcja budowy wnętrza statecznika ulega wówczas zmianie; moim zdaniem - uproszczeniu.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,564
Liczba wątków: 39
Dołączył: 12 2008
Bio: ???
A mówiłem, sklejaj Helikoptra :twisted:
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Czy naprawdę tak trudno rozmontować statecznik i go poprawić???
Nawet jeżeli uległby uszkodzeniu to zawsze można kupić drugą wycinankę i zmontować go na nowo...
Szkoda tak ładnej pracy się pozbywać - chyba że będzie jak z Mi-2...
Ceva chyba lubi jak się kilkudziesięciu forumowiczów napłacze i wtedy On na ukojenie naszych nerwów wróci z relacją w blasku chwały :mil1:
Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Ceva ma swój kodeks postępowania z modelami. Jest on, ten kodeks, niestety, bardzo radykalny, czemu dziwić się nie wypada. I, niezależnie od płaczu, czy śmiechu forumowiczów, kodeks ten, niestety stosuje...
Cały ceva...
Ktoś taki jednak musi być. Trafiło na Wojtka.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11 2013
Ceva, nie poddawaj się! Jeżeli jednak zadecydowałes o niekontynuowaniu sklejania, chętnie przyjmę gruz...tzn to co zostało Ci z wycinanki. Kleję ten sam model i rezerwuar części zamiennych przyda się. Zapłacę za koszta przesyłki. Pisz dawidsan@wp.pl
|