Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
01-06-2014, 10:06
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-09-2015, 03:35 przez marcin1323.)
Jakiś czas temu zacząłem kleić sobie Błyskawicę. Dostałem ją w prezencie od przyjaciela i obiecałem, ze skleję. Założenia mam takie, że ma to być model w standardzie, retuszowany pastelami olejnymi - jak zajdzie potrzeba mam terpentynę, którą będe rozrabiał pastele i docierał nimi w "ciężkie" zakątki modelu .Na początku źródła mojej wiedzy:
Na fotce załączonej jest Błyskawica , a przy niej autor wątku z bratem, jakieś ... 23-25 lat temu. Ponizej Błyskawica z 2012, którą dopiero zwiedziłem i zakochałem się w tym okręcie. Perełka!
Kadłub sklejony, spasowany i szlifowany. Faktycznie średnio spasowany
Potem wyciąłem z kartonu barwionego paski, które miały za zadanie łączyć od spodu poszycie. Jak się okazało potem nie w każdej wrędze było to potrzebne.
Pokład...
...i burty powyżej linii wodnej. Stwierdziłem, że wybiję wszystkie szybki (a, co trochę przemocy należy się nawet modelarzom ) i otwory podkleję pociętą stara dyskietką.
Uważam, że wyszło nieźle. Inaczej niż kadłub - zwłaszcza poniżej linii zanurzenia
Kadłuba już nie będę poprawiał z wyjątkiem uzupełnień w retuszu.
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 135
Liczba wątków: 8
Dołączył: 03 2014
Wygląda fajnie. Będę obserwował z ciekawością dalszy ciąg relacji.
Liczba postów: 759
Liczba wątków: 28
Dołączył: 02 2010
widzę jeszcze jedno wolne krzesło to usiądę z boczku
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
Zapraszam , zapraszam popcorn będzie za chwilę A poważnie, to milo mi witać zacne grono w skromnych moich progach. Przelazłem z działu "początkującego" i mam nadzieję, że nie wyszedlem przed szereg w taki sposób
Jak macie chwilę, to wypełnijcie proszę anonimową ankietę o czytelnictwie w Polsce (11 pytań, bardzo krótka). Bardzo jej potrzebuje moja Żona do prowadzonych przez nią badań na studiach. Dzięki z góry
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 89
Liczba wątków: 5
Dołączył: 06 2009
Też się przyłączam do oglądaczy powodzenia w budowie
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości...
Liczba postów: 1,062
Liczba wątków: 19
Dołączył: 02 2009
Powodzenia, bo okręt to rzeczywiście perełka.
Pzdr
Liczba postów: 1,795
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10 2009
To i ja popatrzę, bo zapowiada się bardzo ciekawie.
Pozdr.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
Liczba postów: 1,943
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
(24-06-2014, 12:47)marcin1323 link napisał(a):(...) Co mogę jeszcze zrobić żeby to wyglądało lepiej...? (...)
Będę brutalny - wykonać od nowa.
O tyle o ile kadłub wyszedł Ci całkiem fajnie (co na początkującego jest i tak sporym osiągnięciem) to już relingi wyglądają rzeczywiście jak by spoczywały na dnie całe wieki lub okręt szedł po oceanie arktycznym...
Zerwij i wyrzuć te na nadbudówce wykonane z siatki do szpachli. Jeżeli już chcesz sobie ułatwić (w końcu każdy szuka najprostszych rozwiązań) to sprawdź firanki, siatki plastikowe, filtry itp. Pewnie coś dobierzesz. Przejdź się do kwiaciarni lub pasmanterii - tam jest dużo wstążek tasiemek również siatkowych wyglądających o niebo lepiej od tej zastosowanej przez Ciebie.
Co do wspomnianych pontonów to wykonaj je z kabla elektrycznego jednożyłowego otulonego o odpowiedniej średnicy (przekrój okrągły uzyskasz). Albo zeskanuj jeszcze jakie masz w wycinance, naklej na karton, wytnij precyzyjnie ostrym narzędziem i sklej używając małej ilości kleju.
Pozdrawiam i życzę powodzenia i cierpliwości w dalszej pracy.
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
24-06-2014, 04:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-06-2014, 04:31 przez marcin1323.)
Cóż-trzeba brać się za robotę. Relingi z nadbudówek zerwę i zrobię od nowa - podobnie drabinki, relingów na kadłubie nie mogę ruszyć, bo nawierciłem pokład po czym wkleiłem słupki. Są nie do ruszenia. Pontony zrobię inaczej - oszlifuję, zaleję wikolem i pomaluję. Chciałby mieć jak najwięcej kartonu a jak najmniej innych materiałów w modelu. Dzięki Lukee za odpowiedź, to pomaga uzyskać właściwą perspektywę i dystans do modelu nad którym ślęczy się w każdą wolną chwilę
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 374
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10 2007
Te siatki do szpachli, tak samo jak papiór ścierny, mają różne numery, "gramatury", czyli różne grubości. Wybrałeś ten mocarny. Zapewniam, że gdybyś zwiedził taki market, jak Castorama czy coś, to dobrałbyś delikatniejszą siatkę. Drugie- dokładniej trzeba wycinać, co by się "kolanka" nie porobiły. Ja przez to złomowałem jeden okręt...
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
Dlatego bezcenne są Wasze porady, za które jestem niezmiernie wdzięczny dziś majstruję przy pontonach i dwóch łódkach. Poza tym naprawiam kabinkę me109 w 1/50 . Jak uporam się, to wstawię galeryjkę
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 1,795
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10 2009
W niektórych torebkach śniadaniowych są dolączane druciki do
zawiązywania torebek. Druciki ok 0,4mm idealne na słupki do relingów (no może troszkę
za grube). Spinacze za grube, drut miedziany też. Poprzeczki powinny mieć ok. 0,2mm - 0,1mm.
Jeśli oczywiście czegoś nie pomyliłem :evil:
Pozdr.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
Liczba postów: 89
Liczba wątków: 5
Dołączył: 06 2009
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości...
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
Jeszcze raz dziękuję za patenty. Czas na robotę. Szkoda, że tych spartolonych relingów na głównym pokładzie nie mogę zmienić
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 374
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10 2007
Możesz. Zapytaj na forum o skan pokładu, druknij sobie i wywal ten stary reling. I tyle.
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2013
Szkoda dobrze zaczętego modelu, vansen ma rację ten reling nie da Ci spać po nocach . Albo zerwij pokład , wyrwij wklejone druty , w razie czego służę skanem , albo obetnij je przy samej d.... zeszlifuj do 9 i naklej wydrukowany na cienkim papierze pokład. Dokup relingi laserowe kartonowe i przyklej bez wklejania w pokład. Pozdrawiam.
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
Wpis ten dedykuję wszystkim modelarzom (zwłaszcza młodym stażem i wiekiem), którzy kiedyś na swej drodze doszli do tabliczki z napisem "nie da się". Otóż Panowie i Panie - w modelarstwie DA SIĘ! :mil11: Wystarczy przyjazny kop w cztery litery (dziękuję Panie ZbiG-u) i masa porad udzielona od przyjaznych forumowiczów ( Alski, vansen, Raven 666, Japonczyk, Lukee i inni na priva). Uczę się i mam świadomość niedoróbek prezentowanego poniżej pływadełka, ale dzięki Wam pnę się do góry po długalaśnej drabinie modelarskiej sztuki. Do rzeczy:
- wyrwałem z korzeniami poprzednie "relingi" (nawet ja już piszę o nich w cudzysłowie ),
- szlif i malowanie pokładu,
- nowe słupki z patentu Japończyka, poręcze z żyłki, zapożyczone od ZbiG-a,
Przy montażu klejem (kropelka) upaprałem nieco pokład. Nie martwię się tym-delikatny papier ścierny i nowa warstewka farby załatwić powinna problem. Teraz zastanawiam się nad kolorem relingów. Wiem, że temat był już wałkowany i znam opinię niektórych forumowiczów w tej sprawie, niemniej ja waham się. Chyba jednak zwycięży jasny szary. Zwyczajnie-będą lepiej widoczne.
Tak karygodne opóźnienie wyniknęło z miłości do żony i gór jednocześnie urlop, te sprawy... a od relingów coraz bardziej mnie odpychało. Niemniej już lody przełamane. Czekam na kolejne uwagi i sugestie. Jak dobrze pójdzie "na dniach" przejdę do pontonów i aparatów torpedowych
...do napisania
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 374
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10 2007
Liczba postów: 1,455
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
no Panie, różnica kolosalna!!! A i widać, że nad tłem dla zdjęć popracowałeś, same plusy :milbravo:
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
Dziękuję Co do tła, to baty mi się należą i tyle Zawodowo kiedyś zajmowałem się fotografia, więc taka kicha jaką zaprezentowałem na pierwszych zdjęciach miejsca mieć nie powinna. Już się "naprawiłem" Walczę dalej, właśnie przerwałem malowanie "barierek" bo streamu szukam na mecz naszych
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 1,795
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10 2009
Duuuużo lepiej, co nie znaczy że idealnie. Zrobiłeś ten sam błąd co ja.
Zbyt lekko naciągnięta żyłka i nie równe słupki. Ja już nie poprawiałem w swoim modelu
tylko zostawiłem takie krzywe. Obaj mamy nauczkę na przyszłość :twisted:
Co do słupków - jest taki patent (jeszcze go nie sprawdziłem), wklejasz słupki
dłuższe niż potrzebne, następnie przycinasz wkład od długopisu (np. ZENIT - taka rurka)
na żądaną wysokość słupku. Dalej prosto. Przycięty wkład nakładasz na słupek i
przycinasz równo z władem. Myślę, że w miarę jasno to opisałem
A żyłka, a żyłkę trzeba po prostu troszkę mocniej naciągać przy przyklejaniu.
Teraz czekam na efekty mojego marudzenia widoczne na Twoim modelu :twisted:
Pozdr.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
Liczba postów: 350
Liczba wątków: 27
Dołączył: 05 2009
Słupki są idealnie równe względem siebie Zrobiłem inną metoda podpatrzoną na forum. Dociąłem igłę lekarską długości 6mm i na wklejone słupki nakładem rzeczona igłę, po czym ucinałem "pozostałości" wystające ponad nią. Nierówności wzięły się stąd, że:
1-nie udało mi się wkleić w jednym rzędzie słupków
2-dużej "giętkości" tychże słupków
Relingi mam już pomalowane.
Japończyk nie będę już zrywał kolejny raz słupków bo nie będę miał co w końcu szlifować (myślę o pokładzie) :mil11: Obiecuję stosować się do kolejnych, jakże pomocnych Waszych rad. Cieszę się, że widzicie różnicę - ja widzę również 8-)
. . . powolutku się klei . . .
Liczba postów: 1,943
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
08-09-2014, 09:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-09-2014, 09:33 przez Lukee.)
Gratuluję decyzji
Wygląda lepiej. Jeżeli reling zrobiłeś z żyłki to pamiętaj, że możesz ją jeszcze naciągnąć
Wystarczy, że zbliżysz grot lutownicy (rozgrzanej) do żyłki a ona się trochę skurczy. Tylko trzeba bardzo uważać by nie zbliżyć za bardzo - wtedy przepalisz żyłkę. Najlepiej ostrożnie zbliżać i obserwować kiedy żyłka zaczyna się napinać - wtedy odsunąć grot i ocenić czy już czy grzejemy dalej... Aha, jeszcze jedno - patrz uważnie czy żyłka nie ciągnie słupków - jak się skurczy za mocno to pociągnie słupek a może i nawet najbliższych kilka. Dlatego trzeba to zrobić z dużym wyczuciem.
I jeszcze jedno - próbowałem tej metody na pomalowanej żeyłce Humbrolem i z lakierem nie działo się nic złego.
Spróbuj - w jednym miejscu - najwyżej lakier zejdzie to domalujesz. Ale najpierw poćwicz na jakiejś żyłce nie na modelu wtedy ocenisz na jaką odległość możesz zbliżyć lutownicę.
Pozdrawiam
|