Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[WKM] Surcouf; MO; 1:200
#1
Witam w kolejnej relacji.

    Znowu nurkuję… Nie dane mi chyba zatrzymać się w połowie. Tym razem na matę trafia nieszczęsny Surcouf. Okręt „koncepcyjny” który trafił do budowy w latach trzydziestych XX w. Był kolejnym dowodem na to, że podwodne krążowniki uzbrojone w artylerię to ślepa uliczka rozwoju koncepcji wojny na morzu. No ale cóż powstał, niczego nie osiągną i zaginął bez wieści. W zasadzie dlaczego mamy o nim pamiętać? Choćby z powodu jego niezwykłej konstrukcji – coś w stylu okrętu dynamitowego z czasów wojny USA z Hiszpanią USS Vesuvius… (to byłby fajny model!)

[Obrazek: 0c4x0.jpg]

    Na początek tradycyjne wręgi i okładka oraz pierwsze cięcia. Zacząłem od chyba najtrudniejszego elementu mianowicie osłony wieży armatniej. Co z tego wyjdzie – zobaczymy. Jak nie sp…lę tego elementu to relacja pójdzie dalej.  Wink

[Obrazek: v7wv.jpg]


    Na marginesie dodam, że w krótkim opisie zamieszczonym w tym numerze Modelarstwa Okrętowego widnieją dwa zdjęcia bez podpisu. Drugie zdjęcie nie przedstawia jednak wymienionego w temacie okrętu a jedynie model użyty w produkcji japońskiego filmu SF a wzorowany na francuskiej jednostce. Niestety nie ma nigdzie o tym wzmianki...

Pozdrawiam
Odpowiedz
#2
Witam - też go mam na macie od ok. 2tygodni, osłona działa robi naprawdę duży problem, jestem w trakcie jej modyfikacji, sklejony mam kadłub i naklejony pokład główny (przy szkielecie wyszedł zonk - za długi o ok. 0,5cm!!! ale do skorygowania).
Co do historii zatopienia leży sobie na ok. 3km głębokości na Morzu Karaibskim, na przeciwko Kanału Panamskiego - zatopiony przez transportowiec amerykański (choć oględziny jego uszkodzeń w doku nie potwierdziły tego bo miał zbyt małe uszkodzenia) lub przez Liberatora, też amerykańskiego. Zwarzywszy na to że wrak odnaleziono gdzieś ok. 2009r. wydaję się, że można by było się pokusić (np. Ballard) o jego dalszą eksplorację i rozwiązanie kolejnej podwodnej zagadki - czy zatopił go taran czy bomby głębinowe.
Pozdrawiam i przepraszam za tak długą wypowiedź w nie mojej relacji.
Odpowiedz
#3
Ależ buniodawid1 nie krępuj się  Smile Oczywiście powinienem dodać zdanie o odnalezieniu. Dzięki za korektę  Wink
Im więcej takich wpisów tym relacja będzie bardziej wartościowa.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#4
Witaj. Bardzo atrakcyjny model. Ostatnio pojawił się sklejony w necie wraz z relacją. Większych problemów nie było a bedzie wyglądał obiecująco.
Pzdr
Odpowiedz
#5
Witam po sporej przerwie…

dokker  - oczywiście przestudiowałem tę relację.  Niestety Gość nie zamieścił opisu budowy kadłuba a pokazał go tylko jako gotowy (nota bene pięknie wykonany). Rozgorzała tam też dyskusja na temat masztów – chyba z nich zrezygnuję…

    Oczywiście walka trwała głównie z wymienioną wyżej osłoną… Nie udało mi się wyciąć za pierwszym razem idealnie po linii (próbowałem z różnymi krzywikami ale to chyba była niepotrzebna kombinacja) a późniejsze próby podszlifowywania oraz docinania spowodowały, że element wygląda na strasznie wymęczony.

[Obrazek: dl5ai.jpg], [Obrazek: mmaz.jpg], [Obrazek: xoce.jpg]

    Następnie wyoblany był końcówką Olfy na miękkiej podkładce, a listki klejone BCG. Niestety dwa miejsca okazały się (mimo cięcia po linii) niespasowane – nie udało się ich połączyć w żaden sposób.

[Obrazek: zqjz.jpg]

Tutaj trzeba było metody prób i błędów. Po sklejeniu postanowiłem miejsca łączeń dodatkowo wygładzić no i niestety skutek był taki, że sklejone z trudem listki porozłaziły się tu i ówdzie. No ale podklejenie od spodu trochę pomogło.
Ostatecznie wyszło coś takiego:

[Obrazek: qfpe.jpg], [Obrazek: qyln.jpg], [Obrazek: f7db.jpg]

Nie jest idealnie ale podjąłem decyzję kontynuowania pracy. Niestety linie łączeń listków (przynajmniej na jasnej stronie) są mocno widoczne mimo retuszu i prób szlifowania krawędzi. Zresztą myślę, że trzeba było zrezygnować albo ze szlifowania albo z mazania farbą bo łączenie tych dwóch metod dało marny efekt.

    W międzyczasie ciąłem szkielet.

[Obrazek: yxmo.jpg], [Obrazek: thsq.jpg]

Z tego co buniodawid1 pisał szkielet ma być za długi…  Po przycięciu pokładu mam nadzieję, że wyjdzie jak i gdzie go skrócić. Na razie zauważyłem, że na łączeniu segmentów podłużnicy A1 i A2 po złożeniu szkieletu na sucho powstała szpara prawie 1mm – wodnica C1 mimo, że pasuje do wręg to nie pasuje do podłużnicy A1…

[Obrazek: mhm6.jpg], [Obrazek: 79dc.jpg]

Z rufową częścią chyba wszystko OK.
    Zastanawiam się jeszcze nad dość znacznym rozstrzeleniem wręg. Czy tutaj nie zastosować jakiś dodatkowych elementów albo wręcz całkowitego podposzycia? Zobaczymy jak dotnę burty.

Na razie to wszystko.
Odpowiedz
#6
To ja popatrzę na efekt końcowy, bo jego też miałem w planach.
Wszystkie uwagi podczas klejenia mile widziane :twisted:
Pozdr.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
 
Odpowiedz
#7
hmm, a może by te sklejone "listki" przemalować ?? Tak bez szpachli i gluta. Niewielki element to może malowanie nie "wydobędzie" na wierzch braków w klejeniu. ?
Pzdr
Odpowiedz
#8
dokker - i tak właśnie zrobię ale tylko ciemne linie. Polakierowanie powinno ukryć trochę różnice w odcieniu. Dzięki za utwierdzenie w przekonaniu  Smile
Odpowiedz
#9
Pokład główny jest ok., to szkielet jest za długi (jeżeli moja miara dobrze pokazuje). Przyciąłem szkielet od dziobu do momenty rozpoczęcia się pokładu głównego, który z kolei dokleiłem od wręgi nr 13.
Odpowiedz
#10
(14-07-2014, 12:12)buniodawid1 link napisał(a): Pokład główny jest ok., to szkielet jest za długi (jeżeli moja miara dobrze pokazuje). Przyciąłem szkielet od dziobu do momenty rozpoczęcia się pokładu głównego, który z kolei dokleiłem od wręgi nr 13.

Właśnie zrobiłem dokładnie tak samo  Smile
Odpowiedz
#11
Halo, halo co tam w stoczni słychać?
na macie: projekt X
Odpowiedz
#12
Nie wiem.
To znaczy wiem.
Jakoś ostatnio skupiłem się na innym hobby - mianowicie czytaniu. Chociaż patrzę na pustą matę i coś mnie jednak ciągnie ku kontynuacji pracy. Dodatkowo przestój spowodowany był tym, że postanowiłem trochę dodać od siebie do projektu i czekałem długo na materiały. Teraz już tylko nowa porcja weny jest pilnie poszukiwana... Mam nadzieję, że już wkrótce pociągnę prace dalej.
Pozdrawiam
Odpowiedz
#13
A jak to się stało, że nie zaprosiłem Cię do wzięcia udziału w WKM-ie?
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
#14
Czas wrócić do relacji.

    Tak jak widać szkielet został dopasowany do pokładu cięciem po dziobie.

[Obrazek: tYDGtb.jpg]

    Teraz pasuje.  Ale niestety po przyłożeniu pokładu widać, że szerokość tegoż jest większa w niektórych miejscach od szerokości wręg ten pokład podtrzymujących. Ciąć pokład, czy dopasować podposzycie by oklejki  burt zeszły się pod kątem prostym z pokładem? Wygląda na to, że będzie trzeba najpierw wyciąć wszystko by złożyć na sucho. Brr – nie lubię tak.

[Obrazek: pEHbuk.jpg], [Obrazek: sU6tC8.jpg]

    No i teraz jeszcze jedna zagwozdka. Co zrobić z tym fantem?

[Obrazek: b5cSBx.jpg]

    To w miejscu działa. Na rysunkach montażowych w ogóle nie widać tego uskoku. Na rysunkach stoczniowych oczywiście widać, że pokład wystaje poza burty. Niestety nie wiem czy oklejki mam dogiąć tak by doszły do pokładu pod jakimś skosem czy dokleić na styk do pokładu od spodu (czyli zgodnie z wręgami)? Na razie więc zabrałem się za wykonanie podposzycia (przynajmniej w rejonie między wręgą W3 a W11 w części obła). A także za docinanie burt. I tu można przewidzieć w jakim stopniu będę dodawał to coś od siebie o czym wspomniałem ostatnio.

[Obrazek: 3fUMXV.jpg], [Obrazek: MUSss6.jpg], [Obrazek: ii14dG.jpg]

To na razie tyle.

(15-10-2014, 09:48)Tuco link napisał(a): A jak to się stało, że nie zaprosiłem Cię do wzięcia udziału w WKM-ie?
  Nie wiem... Ja też jakoś nie miałem śmiałości zgłaszać tak prostego modelu widząc co robią inni  Smile
Ale dziękuję za zaproszenie – oczywiście skorzystam chociaż nie wiem czy zdążę...

Pozdrawiam
Odpowiedz
#15
A czemu miałbyś nie zdążyć? Czasu jeszcze sporo.  8)
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
#16
Witam,
    Jako, że wspominałem o podposzyciu to poniżej krótka instrukcja jak to robię. Chociaż żadna to specjalna wiedza – ot patenty innych kolegów na których się wzorowałem.

    Po pierwsze: wykonanie podpór pod kawałki podposzycia w każdej „komórce” szkieletu co można zauważyć na poprzednich zdjęciach.
    Po drugie: za pomocą kalki odrysowanie kształtu „komórki”

[Obrazek: SxYjf7.jpg]

Po trzecie: przeniesienie kształtu z kalki na tekturę, wycięcie i uformowanie

[Obrazek: a2KunU.jpg]

    Po czwarte: przymiarka i docięcie, potem przymiarka i docięcie itd. – im dokładniej odrysowane na kalce i przeniesione tym mniej tych operacji.

[Obrazek: e7reVC.jpg]

    Po piąte i ostatnie: przyklejenie. Tutaj mam już dwa sąsiednie segmenty. I powtórzę to co wiele razy się mówiło - Trzeba uważać by kawałki podposzycia nie wchodziły ciasno bo grozi to zwichrowaniem szkieletu.

[Obrazek: XGtgWg.jpg]

    Na koniec trzeba to wszystko pokryć kaponem (zapewne potrzebne będzie kilka warstw) i wyszlifować by usunąć wszelakie nierówności co by poszycie ładnie się ułożyło.

    Można oczywiście zapytać po co przy tak małym modelu męczyć się z podposzyciem? Ano tak już sobie wymyśliłem i basta. Traktuję to jako ćwiczenie do większych projektów. Przecież nie będę się uczył na pancerniku czy – uchowaj Boże – na lotniskowcu jakimś nie?

Pozdrawiam
Odpowiedz
#17
No i m asz rację. Niby prawdy oczywiste, ale zawsze miło popatrzeć na zdjęcia.
Pzdr
Odpowiedz
#18
(23-10-2014, 11:21)dokker link napisał(a): No i m asz rację. Niby prawdy oczywiste, ale zawsze miło popatrzeć na zdjęcia.

Otóż to, zdjęć w relacji nigdy za dużo! A tym bardziej tych z rodzaju patrzę i od razu widać o co chodzi.
A caponować to musowo, tektura nie będzie się tak rozwarstwiać, wygodniej jest szlifować przy obróbce ściernym, no i nabierze to wszystko dodatkowej sztywności.

Odpowiedz
#19
Dzień dobry w niedzielne popołudnie,

    Chciałbym podzielić się kilkoma uwagami na temat sposobu wykonania poszczególnych elementów podposzycia.
    Niestety przy tak małych kawałkach jak tutaj, i przy sporych dość krzywiznach (dla kartonu o grubości 1mm) formowanie jest trudne. Nawet przy cierpliwym i delikatnym rolowaniu papieru na miękkiej podkładce papier szybko się rozwarstwia i łamie. Nie ma tu znaczenia czy mamy tekturę piwną czy szary karton, który jest mocniejszy ale trudniejszy w obróbce.

Na poniższych zdjęciach widać o czym mówię.

[Obrazek: C8uyXd.jpg], [Obrazek: qByT4Q.jpg], [Obrazek: ViYrE6.jpg]

Rozwiązaniem jest albo zastosowanie kartonu np. 0,5mm (też spełni zadanie) albo nasączenie papieru BCG (co zrobiłem z racji chwilowego braku kartonu 0,5).

[Obrazek: Pxhkr3.jpg], [Obrazek: 4zUw11.jpg], [Obrazek: pjT17K.jpg], [Obrazek: NJjksQ.jpg]

    Po nałożeniu kleju i odczekaniu aż wsiąknie (2-3 min), można było już łatwo dany kawałek uformować. Papier robi się miękki a jednocześnie się nie rozwarstwia. Jak widać na dwóch ostatnich zdjęciach karton dał się ładnie ułożyć tak, że wystarczy już tylko posmarować klejem (tutaj akurat polimerowym) i przyłożyć go na miejsce.

    Kadłub obecnie wygląda tak:

[Obrazek: qMHBfS.jpg], [Obrazek: nrNlrp.jpg], [Obrazek: SJZJoF.jpg]

    Jak widać czeka mnie jednak sporo szlifowania. No i dzióbek lekko uciekł ale na szczęście da się łatwo naprawić.

    A tutaj przygotowania pod montaż rufowej wyrzutni torped. Na razie obniżyłem wzdłużnicę w części rufowej.

[Obrazek: njhlio.jpg]

    Niestety nie mam zdjęcia przedstawiającego sposób zamontowania wyrzutni na kadłubie więc postawię ją na płaskiej płycie. Nie wiem też jak wyglądała wyrzutnia bliżej kiosku więc analogicznie wykonam ją jak rufową. Gdyby ktoś posiadał jakieś zdjęcia (inne niż w monografii Profili) to byłbym wdzięczny. Udało mi się zebrać sporo zdjęć kiosku, działa i dziobu ale niestety nie mam dobrego zdjęcia hangaru ani rufy (chociaż zdjęcie z doku też wyszperałem).

Pozdrawiam
Odpowiedz
#20
Kolega z pełną premedycją zmierza w kierunki WPR czuli wzorcowo poprowadzonej realcji..
Aż się miło czyta
Pzdr
Odpowiedz
#21
Dalszy ciąg kombinacji z kadłubem.

[Obrazek: GCnDgW.jpg]

    Co bardziej doświadczeni koledzy już dawno zamknęliby kadłub. Ja pewnie też gdyby nie ten wymysł z podposzyciem…
Ale do rzeczy. Wyszło jak ważne było nasączenie kartonu BCG przed formowaniem. Kawałki kartonu nie nasączone, pod wpływem formowania jak już stwierdziłem wcześniej porozwarstwiały się. Zamiast je wymienić pomyślałem, że je po prostu przeszlifuję i przykryję poszyciem. Oczywiście pokryłem nierówności  najpierw szpachlą (Novol – śmierdzi jak cholera) potem radośnie zabrałem się za szlifowanie. Na częściach formowanych na sucho szpachla odchodziła razem z kartonem – klej w rękę i naprawiałem swoje lenistwo.

[Obrazek: 2FqTWU.jpg]

    Dwa lub trzy kawałki wkleiłem mimo tego, że były odrobinę za duże i wystawały delikatnie ponad wręgi. Szlifowanie tego trwało długo i skończyło się nacięciem i wepchnięciem naddatku do środka i zaszpachlowaniem.

[Obrazek: OpofmN.jpg],

[Obrazek: RDXl4t.jpg]

    Przy okazji postanowiłem sprawdzić styrodur. Fajny materiał, pod warunkiem, że nie pokryje się go szpachlą (przynajmniej taką jak moja) – niestety szpachla weszła w reakcję i konieczne było powtórne szpachlowanie (kadłub właśnie schnie). Efekt widać na segmencie dziobowym.

[Obrazek: ZxODLC.jpg]

    Ostatecznie udało mi się doprowadzić to wszystko do jakiegoś ładu i mogłem skupić się na wykonaniu właściwego poszycia

[Obrazek: KUHpks.jpg], [Obrazek: QBefsS.jpg], [Obrazek: ybtmLD.jpg]

    Postanowiłem skleić je najpierw w większe segmenty i dopiero potem przykleić do szkieletu. Oczywiście szlifowanie kadłuba po niestarannym wykonaniu podposzycia i szpachlowaniu objawiło się tym, że kawałki poszycia trzeba teraz trochę docinać.

Ale walka trwa i się nie poddaję.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#22
Czy wykonanie podposzycia nie przeczy sensu używania pasków łączących?
na macie: projekt X
Odpowiedz
#23
Wink
Na pierwszy rzut oka tak. Ale po to by skleić łatwiej kawałki poszycia "w powietrzu" pomogłem sobie paskami z cieniutkiego papieru gazetowego. Poza tym pamiętaj, że podposzycie w tym modelu służy głównie treningowi więc co bardziej zaprawieni w bojach koledzy mogą się dziwić niektórym moim działaniom.  Wink
Pozdrawiam
Odpowiedz
#24
Co do styroduru, to jedynym wyjściem jest przemalowanie jej wikolem. Oczywiście skuteczność takiej ochrony przed szpachlą zależy od rodzaju styroduru. Ja do tej pory spotkałem się z trzema, z których tylko jeden jest zżerany przez supergluty.
Odpowiedz
#25
Witam,
    Wreszcie po długich wahaniach jak się zabrać do przyklejenia pierwszych segmentów poszycia posmarowałem klejem (polimerowym) obie części (poszycie i kadłub) w miejscu przylegania do wręg – czyli nie na całej powierzchni elementów – i przyłożyłem do siebie… No i niestety w międzyczasie klej za bardzo wysechł więc… częściowo było przyklejone a częściowo ( w większości) poszycie odstawało od kadłuba. Dno totalne nomen omen.
Czyli zerwałem wszystko (łatwo poszło), rzut oka na datę ważności kleju – o zgrozo – minęła w zeszłym roku… Spojrzałem na zegarek – „Popularny Sklep Budowlany” jeszcze czynny więc zdobyłem klej. Padło na Butapren (w końcu trzeba go wypróbować). Śmierdzi jak nieboskie stworzenie ale jest w miarę płynny i ładnie się nanosi.
Jednocześnie stwierdziłem, że przyklejanie tak dużych segmentów nie jest najbezpieczniejsze (chociaż sklejone razem dają znikome szczeliny) więc kolejne elementy poszycia już przyklejałem pojedynczo. Gdzieniegdzie jednak wyszło, że dociąłem za dużo… Ale pod uskokiem więc raczej nie będzie widoczne. Niestety niektóre segmenty nie pasowały do zbyt mocno doszlifowanego kadłuba więc musiałem ratować się docinaniem na kadłubie. Stąd te kliny na białym polu. Na szczęście kil jest osobno doklejanym elementem więc wszystkie poprawki mam nadzieję będą niewidoczne.

Dość gadania – zapraszam do oglądania.

[Obrazek: STFlOe.jpg], [Obrazek: tfft7q.jpg], [Obrazek: QnVsny.jpg], [Obrazek: G63JFO.jpg],
[Obrazek: JMBOhC.jpg], [Obrazek: ikDMfI.jpg], [Obrazek: PJGQhM.jpg]

Pozdrawiam
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R/G] Surcouf 1:200 Modelarstwo Okrętowe Bialy 40 11,299 15-12-2021, 10:32
Ostatni post: Bialy

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości