15-08-2014, 11:04
Cześć.
Przedstawiłem się w tym wątku i wspomniałem tam o tym co w najbliższym czasie będę chciał skleić. Padło najpierw na P-7a zakupiony ze sklepu p. Marka Pacyńskiego. Konstrukcja wszystkim znana, więc rozpisywał się nie będę. Dodam tylko, że to "wydanie" zawiera 3 strony (z okładką) a mimo to znalazło się miejsce na krótki opis historii tejże konstrukcji (i opis nie jest na okładce ). Zatem do roboty.
Model rozpocząłem już tydzień temu, ale to były głównie przygotowania. Po wydrukowaniu na papierze 180g/cm^2 (+ zapasowy arkusz z częściami na 150g/cm^2) i obustronnym kaponowaniu podkleiłem wręgi i powycinałem główne oklejki kadłuba. Postanowiłem, że będę je formował dopóty, dopóki szczelina między dwiema krawędziami nie zejdzie się na odległość góra kilku milimetrów (i będzie trzymała kształt bez rozwijania się). Jak już uznałem, że wałkowania na podkładce myszki wystarczy, skleiłem na styk (pasek łączący wkleję później). Skleiłem sobie też fotel pilota:
Po retuszu krawędzi usiadłem dzisiaj i postanowiłem wstępnie skleić to na styk (pasek łączący wkleję później):
Segment z kabiną pilota też sklejony, ale podposzycie (wnętrze kabiny) będę musiał skrócić na obwodzie o ok. 0,6mm (widać na zdjęciu jak krawędzie nachodzą na siebie):
To jak mały będzie to model pokazuje poniższe zdjęcie:
Moje wrażenia / spostrzeżenia? Przy tych średnicach zwinięcie belki ogonowej przysporzyło mi najwięcej trudności. Żeby mocniej "podwinąć" krawędź tam, gdzie belka się zwęża, formowałem z użyciem BCG na wykałaczce od szaszłyków. Zadowolony jestem z tego, że papier się nie połamał.
Przedstawiłem się w tym wątku i wspomniałem tam o tym co w najbliższym czasie będę chciał skleić. Padło najpierw na P-7a zakupiony ze sklepu p. Marka Pacyńskiego. Konstrukcja wszystkim znana, więc rozpisywał się nie będę. Dodam tylko, że to "wydanie" zawiera 3 strony (z okładką) a mimo to znalazło się miejsce na krótki opis historii tejże konstrukcji (i opis nie jest na okładce ). Zatem do roboty.
Model rozpocząłem już tydzień temu, ale to były głównie przygotowania. Po wydrukowaniu na papierze 180g/cm^2 (+ zapasowy arkusz z częściami na 150g/cm^2) i obustronnym kaponowaniu podkleiłem wręgi i powycinałem główne oklejki kadłuba. Postanowiłem, że będę je formował dopóty, dopóki szczelina między dwiema krawędziami nie zejdzie się na odległość góra kilku milimetrów (i będzie trzymała kształt bez rozwijania się). Jak już uznałem, że wałkowania na podkładce myszki wystarczy, skleiłem na styk (pasek łączący wkleję później). Skleiłem sobie też fotel pilota:
Po retuszu krawędzi usiadłem dzisiaj i postanowiłem wstępnie skleić to na styk (pasek łączący wkleję później):
Segment z kabiną pilota też sklejony, ale podposzycie (wnętrze kabiny) będę musiał skrócić na obwodzie o ok. 0,6mm (widać na zdjęciu jak krawędzie nachodzą na siebie):
To jak mały będzie to model pokazuje poniższe zdjęcie:
Moje wrażenia / spostrzeżenia? Przy tych średnicach zwinięcie belki ogonowej przysporzyło mi najwięcej trudności. Żeby mocniej "podwinąć" krawędź tam, gdzie belka się zwęża, formowałem z użyciem BCG na wykałaczce od szaszłyków. Zadowolony jestem z tego, że papier się nie połamał.