Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Relacja] Nakajima B5N2 "Kate" z Kartonowej Kolekcji
Super, że się podoba  PDT_Armataz_01_22!

Myślałem, że aktualizację wrzucę trochę później mając więcej do pokazania. Niestety przyklejanie owiewek dało mi na tyle w kość, że postanowiłem poświęcić im kolejny odcinek. Pierwotny plan zakładał całkowicie zamkniętą kabinę żeby nie łamać ładnej sylwetki samolotu. Niestety już podczas tworzenia pierwszego felernego kopyta miałem trudności z ładnym połączeniem przedniej i tylnej owiewki i stwierdziłem, że zamiast walki wybiorę prostszą opcję - otwarty tył z wystającym karabinem i otwartą kabinę pilota. Niestety po bokach przyklejonych owiewek wystawał jasnozielony fragment wnętrza kabiny. Żeby zakryć te fragmenty musiałbym mocno doginać owiewki podczas przyklejania a tego chciałem uniknąć. Ratowałem się paseczkami zapasu koloru (do tego szyny przeznaczone pod owiewkę na którą nasunięta jest ramka pilota przesunąłem segment dalej - raz, że jasnozielony bił tam po oczach najbardziej, dwa, stwierdziłem, że szyny będą tylko przeszkadzać przy otwartej owiewce. Tu przyznaję i biję się w pierś - popuściłem wodze fantazji - ale i tak najgorsze dopiero przed Wami PDT_Armataz_01_11 ). O ile boki po tych operacjach wyglądają dużo lepiej niż przed, tak z przednią owiewką miałem największy problem. Nie byłem w stanie przykleić jej bez szpary z przodu. Naprężenia były zbyt duże - powstał więc wielgachny otwór, który zamaskowałem w sposób widoczny na zdjęciu. Nic innego nie przyszło mi do głowy  PDT_Armataz_01_33 . Pojawił się też inny problem. Okazało się, że karabin maszynowy osadzony na małej tulejce po prostu się nie zmieści. I teraz nie wiem czy montować go na płasko z lekko uniesionym przodem, czy nie montować go wcale..

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_41_36792261.jpeg]

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_41_3680800.jpeg]

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_42_36801893.jpeg]

Jakiś czas temu przeszkliłem wizjer bombardiera ale dopiero teraz miałem okazję cyknąć fotkę.

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_42_36822010.jpeg]

Przy sklejaniu celownika trochę zmyliły mnie białe kropki na górnym pasku i jedną tulejkę wkleiłem trochę głębiej niż powinienem - powinna znajdować się przy krawędzi tych elementów.

[Obrazek: 997_22_04_18_5_44_18.jpeg]

Walczę dalej, trzymajcie kciuki PDT_Armataz_01_12
Odpowiedz
Czy patrząc z boku krawędzie wiatrochronu i odsuniętej części owiewki są równolegle ? Dziwna sprawa z tym wiatrochronem, gdzie "leży" błąd wg Ciebie ?
Odpowiedz
(16-12-2016, 12:45)Kilminster napisał(a): Czy patrząc z boku krawędzie wiatrochronu i odsuniętej części owiewki są równolegle ? Dziwna sprawa z tym wiatrochronem, gdzie "leży" błąd wg Ciebie ?

Niestety nie są równoległe. Dlatego odsunąłem owiewkę dość znacznie, żeby nie rzucało się to tak w oczy. Jak widać bezskutecznie bo wyłapałeś to momentalnie PDT_Armataz_01_10. Według mnie coś jest nie tak z siatką przedniej owiewki. Gdyby nie przeboje z dziwnie zaprojektowanymi lotkami i klapami/innymi elementami, które też dały mi w kość - niespasowania upatrywałbym w swoich umiejętnościach. Wiem, że Zbin też miał problemy z dopasowaniem tego elementu ale ostatecznie wybrnął lepiej niż ja i element dokleił bez takiej szpary. Może gdybym zrobił nowe kopyto uwzględniając łagodniejszy łuk na dole całość ladnie by się zgrała. Niestety na tym etapie nie mogę zrobić już nic wiecej  PDT_Armataz_01_16

-----------------------------------------

Szybka nocna aktualizacja. Przyczyną nie była źle rozrysowana siatka a pośpiech, niedbałość i chęć skończenia modelu jak najszybciej. Zwracam honor autorowi. Przy klejeniu musiałem mocno doginać element nie szczędząc gluta. Mam nadzieję, że przebarwienie zniknie po lakierowaniu. Do następnego! Smile

[Obrazek: 87_poprawa.jpg]
Odpowiedz
1. zdjęcie postu #101. Łączenie segmentów poszycia przed kabiną. Ja się pytam jak. Jak to się robi aby było bezszwowo?
Gdyby nie nadrukowany znacznik osi to nie ma tam nawet najmniejszego znaku że było coś łączone.
wow
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Uff. Ulżyło mi; jest jakaś skaza w Twoim modelu Wink (mam na myśli tę dziurę w przedniej części owiewki). Do tej pory myślałem, że jesteś cyborgiem, ale jest jednak w Tobie omylny pierwiastek ludzki Big Grin . A tak na poważnie, to śmiem twierdzić – i tego, kto się temu sprzeciwi wyzywam na ubitą ziemię na walkę konno albo pieszo, że zaliczasz się do niewielkiego grona tych modelarzy, którzy pięknie radzą sobie z obróbką kartonu przy budowie samolotów. Myślę, że śmiało można postawić Cię obok takich asów jak Laszlik, Rowin, Vincent, Art czy Ceva. (kolejność zupełnie przypadkowa, nie według zasług Big Grin ). Super robota i bardzo dobrze robione fotki, odpowiednio ostre, dobrze kadrowane. Tak na marginesie, to zapewne dramatyzujesz, a wielkość tej dziury jest jedynie spotęgowana przez powiększenie na zdjęciu.
Odpowiedz
Paragraf, Twoje słowa cieszą mnie niezmiernie zwłaszcza, że twórczość wspomnianych przez Ciebie Modelarzy była dla mnie bodźcem do ciągłego doskonalenia warsztatu. Oni pokazali, że można (do Magików, którzy wywarli na mnie ogromny wpływ dopiszę jeszcze Andrzeja S., Łukasza K. vel Swingera i Pitera Cz.) a mi nie pozostało nic innego jak tylko próbować i szukać sposobów, które pozwolą mi na uzyskanie podobnych efektów.

A dziury jak i tego paskowanego potworka już nie ma - edytowałem poprzedniego posta i wrzuciłem fotkę po naprawie PDT_Armataz_01_36

Karas z przykrością stwierdzam, że... bez elaboratu się nie obejdzie Smile . Temat łączeń przewija się cały czas, niektórym spędza sen z powiek. Sam nie do końca mam opanowaną technologię wykonywania tychże. W tym modelu prawie każde łączenie było zrobione w zupełnie odmienny sposób. Każdy z nich ma jakieś wady i zalety - postaram się opisać po kolei sposób powstawania kolejnych łączeń krok po kroku.

Na początek główne założenia:

1. Najważniejsze jest równe wycięcie oklejek segmentów tak, żeby przylegały do siebie jak najściślej bez widocznych szpar. W głównej mierze korzystałem tu z opisywanych przezemnie linijek chociaż ostatnio od tego odchodzę i staram się wycinać łuki nożykiem od ręki. Przez przypadek stałem się posiadaczem Olfy ak4 i muszę powiedzieć, że minimalnie większy kąt ostrza w porównaniu do ostrz Olfy ak3 pozwala mi na bardziej precyzyjne wycinanie łuków od ręki - jest mniejsze prawdopodobieństwo "zjechania" z trasy. W skrócie - jeśli element ma mieć linię obrysową - wycinam nożykiem od ręki, jeśli chce się jej pozbyć lepsze efekty daje skorzystanie z własnoręcznie zrobionej "linijki". Oklejki osłony silnika ze względu na ostre łuki były przezemnie dziubane milimetr po milimetrze. Krawędzie można później przetrzeć delikatnie papierem ściernym o gradacji 800-1500 pod lekkim kątem.

2. Brak retuszu (robiony dopiero po sklejeniu). Tu zastosowałem inżynierię wsteczną oglądając prace Cevy, który robi to właśnie w taki sposób. Farba na krawędzi tworzy cieniutką, dodatkową warstwę, która źle reaguje w kontakcie z BCG. Jeżeli łączymy dobrze dopasowane oklejki klejem wodnym bez retuszu - krawędzie potrafią bardzo ładnie się "zespolić". W przypadku retuszu takie zespolenie jest już cięższe do uzyskania. Farba blokuje wchłanianie kleju, który tworzy delikatną błonkę na styku sklejanych segmentów. Przy caponowanych arkuszach można bezstresowo retuszować segmenty farbkami wodnymi (o ile wogóle jest taka potrzeba) po sklejeniu i ewentualny nadmiar zetrzeć palcem.

3. Klejenie klejem wodnym. O ile deformacje nie są wskazane tak właściwości tego kleju można wykorzystać na swoją korzyść prasując/wygniatając połączenie od góry/spodu. Nie udałoby mi się skleić osłony silnika w taki sposób korzystając np. z butaprenu.

Na zdjęciu oznaczyłem po kolei wszystkie łączenia (chronologicznie, zgodnie z kolejnością ich powstania)

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_45_37022099.jpeg]


Łączenie 1:

Sklejone krawędziami na styk. Zacząłem od górnej części sklejając później lewą i prawą część odcinkami po kilka milimetrów i wygładzając łączenie od wewnętrznej strony stalową kulką (element leżał na twardym szkle - mata jest zbyt plastyczna i prędzej segmenty zostałyby brzydko wgniecone).

Łączenie 2:

Sklejone przy pomocy docinanych paseczków z kartki zeszytowej. Tu też zacząłem klejenie od góry idąc później w jedną a później drugą ze stron. Smarowałem klejem milimetr wgłąb krawędzi łączenia z jednej i drugiej strony odcinkami po 5 mm (akurat tyle miały docinane przezemnie paseczki), smarując jednocześnie krawędź styku. Całość była traktowana stalową kulką po lekkim podeschnięciu (a przed przyklejeniem kolejnego paseczka) tak jak łączenie 1.
 
Łączenia 3,4,5:


Te były sklejane w najzwyklejszy, nieprzekombinowany sposób. Ząbkowany pasek, który ma być wklejony w segment dzielę sobie na ćwiartki albo i więcej części, które po uformowaniu przyklejam do segmentu smarując jego krawędź klejem milimetr wgłąb. Jest to prostsze niż wklejanie całego paska na raz albo odcinkami. Wije się toto niemiłosiernie a takimi cięciami zmuszam ten element do posłuszeństwa Big Grin . Całość kładę na szkle i dogniatam przyklejony pasek metalowym prętem tak żeby dobrze dolegał do segmentu. Ząbkowanego paska nie nacinam - na razie trzyma tylko kształt segmentu, do którego jest przyklejony. Butaprenem wklejana jest do środka wręga. Bardzo ważne jest odpowiednie jej położenie - jej płaszczyzna powinna znajdować się na równi z krawędzią segmentu. Jeżeli będzie trochę wysunięta - to podczas doginana ząbkowanego paseczka odciśnie się na nim jej zarys. Do tego uniemożliwi ładne przyklejenie kolejnego segmentu, który opada pod kątem i nie powinien opierać się na krawędzi wręgi poprzedniego segmentu - a jedynie na samym ząbkowanym pasku. Wręga nie może być też przyklejona głębiej bo przy doginaniu ząbków jest duże prawdopodobieństwo, że w tym miejscu pasek się naderwie/odklei a i możliwe, że wgięte zostanie poszycie. Doginanie przeprowadzam za pomocą swojego ulubionego noża do wygładzania. Zaczynam doginać ząbki pod większym kątem dociskając nożyk (może być inny gładki przedmiot) do krawędzi segmentu. Z wyczuciem, uwzględniając skosy przy kolejnym segmencie - miejscami trzeba dogiąć ząbki mocniej, czasem mniej a czasami wcale. Szczególną uwagę poświęcam stykowi ząbków z krawędzią segmentu, do którego są przyklejone tak, żeby przejście w kolejny segment było jak najpłynniejsze. Bo tak naprawdę jest to formowanie w trzech płaszczyznach - zgodnie z kształtem wręgi i delikatnie do wewnątrz. Do tak przygotowanego segmentu doklejany jest kolejny (uformowany w pierścień i sklejony szwem). Wcześniej smarowałem krawędź doklejanego segmentu (oczywiście tylko milimetr wgłąb) ale lepsze efekty daje smarowanie ząbkowanego paska (1-2mm od krawędzi, do której jest przyklejony. Przy smarowaniu krawędzi segmentu, podczas jego nakładania część kleju zostawała na wystających krawędziach ząbków i ostatecznie po dosunięciu do końca kleju przy styku segmentów było bardziej niż niewiele - segment nie mógł się obkurczyć i dogniatanie też na niewiele się zdawało (widać to szczególnie na przykładzie łączenia nr 4. Schodek jest bardzo widoczny). Podczas smarowania paska łączącego przy krawędzi mamy pewność, że kleju będzie nadto. Nadmiar wystarczy zetrzeć palcem i wtedy spokojnie możemy zacząć delikatnie dociskać styk segmentów (i znowu tu przydaje się niezastąpiony nożyk). Tu z wyczuciem i delikatnie. Czasem lepiej trochę odczekać aż klej minimalnie podeschnie. Zrobiony na szybko rysunek pokazujący umiejscowienie wręgi Smile

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_46_37042499.jpeg]

Łączenie 6

Pasek łączący wklejony i dogięty jak w poprzednim przykładzie (tu wręgę jedynie przykładałem podczas doginania ząbków - segment na tyle stracił kształt że nie mogłem jej wkleić na swoje miejsce). Tym razem ze względu na dość duży skos przy łączonych segmentach postanowiłem skleić segment po kawałku. Uformowany, niesklejony w pierścień pasek przyklejałem odcinkami po kilka milimetrów (ze względu na brak osi symetrii klejenie zacząłem od spodu) i wygładzając połączenie od zewnątrz. Na koniec całość wyretuszowałem nadmiar ścierając palcem.

Mam nadzieję, że pomogłem choć w minimalnym stopniu. Pozdrawiam! Smile
Odpowiedz
Elaborat popełniłeś ale taki że czapki z głów! Aż się chce od razu wziąć skalpel i potrenować techniki łączenia. Dzięki za podzielenie się wiedzą.

PS. Jak samolotów nie kleję tak relację oglądam z dużym zaciekawieniem i gębę rozdziawiam  PDT_Armataz_01_34
Odpowiedz
Technick bez dwóch zdań pokazał klasę. 

Sądząc po jego dokonaniach, zapewne skończył Wyższą Szkołę Rzemiosła Artystycznego z wyróżnieniem  Smile
pozdrawiam
Piterkowiec

"Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku "

Aktualnie w montowni: 
Ukończone:
Piper L4H [Kartonowa Kolekcja], Fokker D. VII [Kartonowa Kolekcja], Mig-15 Fagot [Hobby Model], Li-2 [Mały Modelarz], Ił-14 [opracowanie Kangaroo], Hindenburg LZ-129 [Sklej Model], Fokker Dr 1 [Modelik], TS/S Stefan Batory [Mały Modelarz], Ił 62 [Mały Modelarz 1979], USS Dallas [Modelik], United States [JSC], King George V [ JSC], Queen Mary [JSC],ORP Jaskółka [MM/2000]
Odpowiedz
Nie tylko model ale i relacja jest wzorcowa. A tu człowiek musi czekać aż z roboty wyjdzie żeby pociąć model Smile.
[Obrazek: th_1002207_490304224408114_1039897755_n_zps17069a1a.jpg] [Obrazek: logo-ismr-gray.png]
Odpowiedz
Piękna relacja "instruktażowa".

Świetny model kleisz.
Pozdrawiam

[Obrazek: usnavy2ui2.png]
Odpowiedz
Dziękuję za miłe słowa! PDT_Armataz_01_12

To już przedostatnia aktualizacja. Aktualnie Kasia stoi już o własnych siłach. Wahacze i osłony podwozia skleiłem po przyklejeniu goleni na swoje miejsca. Prościej byłoby zrobić to przed ale bałem się, że naderwę te elementy podczas doklejania goleni do modelu. Przerobiłem też kółko ogonowe żeby móc wyszlifować je na chińskiej multiszlifierce. Miałem obawy co do wytrzymałości takiej konstrukcji ale całe szczęście nic się nie wygina i o trwałość tego podzespołu mogę być raczej spokojnym.

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_42_36851361.jpeg]

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_42_368422.jpeg]

Do przyklejenia zostały lotki i klapy, które będę musiał delikatnie przerobić żeby wpasować je na swoje miejsca. Do tego mocowanie torpedy, parę szablonów z drutu, rozciągnięcie anten i ostateczne lakierowanie, którym mam nadzieję nie zepsuję efektu pracy tym bardziej, że będzie to mój pierwszy raz. Mocno trzymajcie kciuki. Do ostatniego! Big Grin
Odpowiedz
KONIEC! PDT_Armataz_01_36

Po raz pierwszy lakierowałem model. Korzystałem z lakieru Mr.Hobby Super Clear poleconego przez Arta. Miałem duże obawy słysząc o mogącym powstać białym nalocie albo innych nieprzyjemnych historiach. Całe szczęście obyło się bez niespodzianek choć stres był nieziemski i do samego końca nie wiedziałem czy nie zepsuję w ten sposób modelu. Do maskowania szybek zastosowałem płyn maskujący firmy Talens. Naprawdę super sprawa - nawet jeśli płyn podciekał mniejscami gdzieś pod ramki to i tak bez problemu można było oderwać kawałek w całości. Jedyny minus to niesamowicie brzydki zapach.

Do wykonania anten początkowo chciałem wykorzystać drut molibdenowy o grubości 0,08mm. Wyglądało to na początku obiecująco ale ostatecznie brak elastyczności zmusił mnie do szukania innego materiału. Wykorzystałem do tego nitkę z rajstop. Wydaje mi się, że jest zbyt cienka i delikatna ale nie miałem nic innego pod ręką. Po przyklejeniu anten pomalowałem je czarną farbką akrylową.

Jestem mega szczęśliwy, że ukończyłem ten model. Kasia czasami dawała mi w kość ale myślę, że ostateczny efekt był wart włożonego wysiłku i kilku niecenzuralnych słów podczas budowy. Dziękuję Wam wszystkim za obecność, doping i ciepłe przywitanie na forum. Gdyby nie Wy prawdopodobnie nie ukończyłbym Kaśki. Bawiłem się świetnie i mam nadzieję, że Wy też. Zapraszam do oglądania Smile

[Obrazek: 997_22_04_18_3_23_43_36862302.jpeg]

[Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_43_36861726.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_43_36882087.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_43_36901565.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_43_36882049.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_43_36912127.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_44_36922126.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_44_3693456.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_44_36942271.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_44_3695269.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_44_3696680.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_44_3697979.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_45_36982392.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_45_3699520.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_45_3700149.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_45_37011321.jpeg] [Obrazek: thumb_997_22_04_18_3_23_45_37021196.jpeg]

Do następnej! Big Grin
Odpowiedz
No i doczekaliśmy się pięknego finału. Model super, relacja wzorcowa i świetne zdjęcia.
Gratulacje PDT_Armataz_01_37 PDT_Armataz_01_37 PDT_Armataz_01_37
Odpowiedz
Gratuluję pięknie ukończonego modelu. Aż podrywa do szlifowania własnych umiejętności. 
No i czekamy na kolejny.
pozdrawiam
Piterkowiec

"Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku "

Aktualnie w montowni: 
Ukończone:
Piper L4H [Kartonowa Kolekcja], Fokker D. VII [Kartonowa Kolekcja], Mig-15 Fagot [Hobby Model], Li-2 [Mały Modelarz], Ił-14 [opracowanie Kangaroo], Hindenburg LZ-129 [Sklej Model], Fokker Dr 1 [Modelik], TS/S Stefan Batory [Mały Modelarz], Ił 62 [Mały Modelarz 1979], USS Dallas [Modelik], United States [JSC], King George V [ JSC], Queen Mary [JSC],ORP Jaskółka [MM/2000]
Odpowiedz
Wspaniały standard, świetne zdjęcia i ciekawa relacja! Czegóż chcieć więcej? Następnej relacji!!

Gratulacje!
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
Pięknie Waść to wszystko skleiłeś, a w czasie klejenia pokazywałeś. Gratulacje ogromne, jestem pod wielkim wrażeniem. Zachowam sobie relację bo pewnie tez się za niego zabiorę... Napisz jeszcze kilka słów o sposobie lakierowania bo "czym" to już wiemy, pozostaje pytanie "jak ?"...
Odpowiedz
Zanim zabrałem się za lakierowanie poczytałem trochę na ten temat. Czynność z pozoru prosta ale można wyłożyć się na prostych czynnościach i w rezultacie zepsuć efekt swojej pracy. Na początku o samym lakierze tym bardziej, że mam porównanie do matowego lakieru Dupli Color, który kupiłem na samym początku. Na "Czarnym" Ceva wspomniał o pogorszeniu jakości w/w lakieru. I faktycznie - zamiast matu wychodziła satyna (test przeprowadzałem na oponach). Do tego lakier nawet po paru godzinach był lepki w dotyku. Lakier, z którego korzystałem podczas finalnego malowania (a który też testowałem na oponach) zachowuje się w zupełnie inny sposób. Odparowuje błyskawicznie i powierzchnia jest sucha w dotyku po kilku-kilkunastu minutach. Dzięki temu mogłem polakierować model za jednym zamachem - najpierw spód (od spodu zacząłem na wypadek jakiejś lakierniczej wpadki) a po kilkunastu minutach górę.

Teraz o samym lakierowaniu.

Przed lakierowaniem puszkę wrzuciłem do mocno ciepłej wody żeby zwiększyć ciśnienie w puszce co przekłada się na ładniejszy "prysk". Po kilku minutach wyjąłem puszkę z wody i zacząłem intensywnie wstrząsać przez 5-10minut. Model lakierowałem wzdłuż płatów i wzdłuż kadłuba. Puszka trzymana około 20-30cm od modelu. Psikanie zaczynałem zawsze przed modelem i "wjeżdzałem" strumieniem lakieru na model kiedy ciśnienie było już unormowane. Puszka powinna być cały czas w ruchu bez żadnych przystanków - psikanie pasów jednostajnym ruchem, cofnięcie się na początek i powtórzenie czynności na niepolakierowanym fragmencie (zachodząc minimalnie na fragment już polakierowany). Bardzo ważne jest to żeby nie odsuwać puszki za daleko np. ze strachu przed przedawkowaniem lakieru. Rozpuszczalnik może odparować zanim całość trafi na powierzchnię modelu co w efekcie prowadzi do powstawania białych plam kiedy suche drobinki trafiają na powierzchnię. Powierzchnia którą widziałem na świeżo to błyszcząca/mokra cienka warstwa, która z upływem czasu stawała się matowa. Czasami miałem wrażenie, że niektóre fragmenty chłoną lakier dużo szybciej - powierzchnia była satynowa. Tego już nie poprawiałem ze strachu przed przedobrzeniem. Po kilkunastu minutach mogłem spokojnie odwrócić model i polakierować górę w podobny sposób. Całość bardzo ładnie się wyrównała, zniknęły przebarwienia po CA (którego i tak musiałem później użyć do lekko naderwanych elementów po niezgrabnym obnoszeniu się z Kaśką Sad ). Na sam koniec odwróciłem puszkę do góry nogami i psiknąłem nią 2 razy po 2 sekundy w kawałek chusteczki. Służy to przeczyszczeniu końcówki z resztek lakieru (pryska się już wtedy powietrzem), które po zaschnięciu mogłyby powodować nierówne psikanie - np. plucie kroplami zamiast mgiełki.

Pozdrawiam! Smile 

PS: Nowy model już po caponowaniu i podklejeniu wręg - za chwilę biorę się za wycinanie Big Grin
Odpowiedz
Piękna "Kasieńka"  Blush
Z niecierpliwością czekam na nowy temat.
Pozdrawiam
Odpowiedz
Dzięki za wspaniałą relację i gratuluję pieknego modelu!
Odpowiedz
Piękny!
Gratuluję czystości i precyzji PDT_Armataz_01_34

Relację też świetnie się czytało.

Pozdrawiam
Odpowiedz
Grabki i pozazdrościć umiejętności!!!1 : ]
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Wielkie brawa za relację. Dużo rzeczy się dowiedziałem, które mam nadzieję odbija się na moich modelach  Smile
Gratulacje za wykonanie modelu. Pisząc w skrócie jest piękny  PDT_Armataz_01_37
Odpowiedz
Bardzo ładnie model skleiłeś przy tym świetną relację prowadząc. PDT_Armataz_01_34 PDT_Armataz_01_37
Jeśli chodzi o lepkość lakieru to syntetyczne taki mają urok. Przykładowo Crafts Spray też przez pewien czas ma odczuwalną lepkość w dotyku. Natomiast akrylowe to nie mam większego rozeznania.
Odpowiedz
Brawa za bardzo ładnie wykonany model PDT_Armataz_01_37 PDT_Armataz_01_37 PDT_Armataz_01_37
Odpowiedz
Gratulacje, świetnie wyszedł ten japoniec.
Bóg nie gra w kości.
Na macie: C.V. 38 (L3/38)

Skończone: M11/39 , L6/40
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [Relacja] Messerschmitt Bf 109E-4 [Kartonowy Arsenał 2/2007] cloudwalker 29 16,157 31-01-2022, 07:55
Ostatni post: Karas
  RMS TITANIC -Mały Modelarz, Relacja z budowy. Peno 6 4,056 14-08-2021, 09:30
Ostatni post: ZbiG
  [R] Trzy pokolenia... Jedna relacja tomo11 6 3,423 14-08-2021, 10:10
Ostatni post: tomo11
  USS ESSEX w.(2014) - RELACJA Z BUDOWY Peno 4 3,456 02-04-2021, 11:24
Ostatni post: Hastur
  [Relacja/Galeria] Das Boot U-116 typ. XB Fly Model nr.16 Dziadek 27 16,037 11-01-2021, 08:36
Ostatni post: Lesio73
  [Relacja/Galeria] Das Boot U-25 typ. IA Fly Model nr.16 Dziadek 39 20,611 11-01-2021, 08:30
Ostatni post: Lesio73
  [Relacja] Kościół w Porąbce - skala 1:100 Astra28 44 19,771 28-11-2020, 11:34
Ostatni post: Zeppelin
  [Relacja] Brytyjski monitor HMS "M15" Adrian Kacz 31 17,699 28-11-2020, 11:26
Ostatni post: Zeppelin
  [Relacja] T-34/85 "Rudy" MM 1-2 2005 czyli powrót do dzieciństwa :) Roland 5 4,363 27-04-2020, 09:57
Ostatni post: Karas
  [Relacja] Tobruk, eskortowiec z MM nr 2-3/1982 kokosz 2 4,376 09-07-2019, 08:08
Ostatni post: hajer_mihau

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości