Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
ARCHIWUM "MAŁEGO MODELARZA" ZA DARMO
#1
Pewnego dnia usiadłem przy komputerze i wystukałem adres http://www.google.com z zamiarem znalezienia jakichkolwiek materiałów na temat japońskiego samolotu pokładowego Yokosuka D4Y4 Suisei. Ponieważ wiedziałem, że na rosyjskojęzycznych stronach znajduje się mnóstwo zdjęć oraz rysunków niezwykle cennych dla modelarzy wybrałem wyszukiwanie stron w tym właśnie języku. Jakież było moje zdziwienie gdy po przeszukaniu kilkudziesięciu stron natknąłem się na witrynę http://www.mm-archive.narod.ru/list.htm. Zawiera ona ni mniej ni więcej tylko skany archiwalnych modeli wydanych przez „Małego Modelarza”. Każdy może je sobie pobrać a następnie wydrukować i skleić. Nie jest tu moim zamiarem wdawać się w dyskusje prawnicze czy Rosjanie uprawiają piractwo czy też nie. Temat ten jakkolwiek interesujący dla każdego prawnika nie jest przedmiotem moich rozważań. Chodzi mi o zupełnie coś innego. Doskonale wiemy jakie zasługi dla popularyzacji modelarstwa kartonowego ma „Mały Modelarz”. Przez całe lata jego wydawania wiele osób urządzało prawdziwe polowania, chodząc od kiosku do kiosku, próbując dostać najnowszy numer. Bardzo często ci którym udała się ta sztuka, niezwłocznie przystępowali do klejenia nierzadko cudem zakupionego modelu, jednocześnie z niecierpliwością czekając na następny numer. Nie będzie zapewne przesadą stwierdzenie, że dziesiątki modelarzy zaczynało swoją przygodę z tym niezwykłym hobby od „Małego Modelarza”. To właśnie pismo osiągało nakłady w liczbie nawet 100 tysięcy egzemplarzy, nakładzie o jakim dziś wydawcy modeli kartonowych mogą tylko pomarzyć. Niewątpliwie jedną z przyczyn sukcesu była bardzo mała podaż modeli plastikowych oraz akcesoriów do nich. Nie należy jednak zapominać, iż ogromne znaczenie dla osiągnięcia takiego sukcesu miała zawsze przystępna cena. W zasadzie mało kogo nie było stać na zakup tego czasopisma. Oczywiście przyczyna tego stanu rzeczy była bardzo prosta: pismo było dotowane przez państwo, co oznacza że wszyscy w jakimś stopniu łożyliśmy na ten periodyk. Przez lata działalności wydano mnóstwo ciekawych modeli. Mimo że proste, do dziś mają swój niepowtarzalny urok osiągając na aukcjach często astronomiczne ceny, stając się nierzadko lokatą kapitału. Wielu modelarzom marzy się zapewne wznowienie licznych modeli, często wydanych już dawno temu. Niestety, są to tylko marzenia. Oczywiście redakcja „Małego Modelarza” w pewnym sensie wyszła na przeciw oczekiwaniom i wydała na płytach CD zeskanowane roczniki tego pisma. Biorąc jednak pod uwagę ich cenę mało kto się decyduje na ich nabycie, zwłaszcza że są niemiłosiernie kopiowane i sprzedawane po znacznie niższej cenie przez naszych rodzimych piratów.
Wszystkie te okoliczności prowadzą do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem byłoby darmowe udostępnienie przez internet modeli wydanych przed rokiem 1989r. Argumentów „za” jest co najmniej kilka:

Po pierwsze kupując za niemałe pieniądze rocznik wydany na płycie CD trzeba jeszcze wybrany model wydrukować. Przy czym należy to zrobić na możliwie najlepszym sprzęcie. Zwykła „plujka” może nie wystarczyć. To oczywiście powoduje dodatkowe koszty, na szczęście nie astronomiczne.

Po drugie, jak już wcześniej wspomniałem, pismo było dotowane (nie wiem czy tak jest obecnie). Dokonując zakupu płyty CD na której znajdują się dotowane numery pisma, właściwie płacimy podwójnie za to samo.

Po trzecie, w większości są to proste modele, idealne dla początkujących. Takich modeli już się nie wydaje, a taki sposób udostępnienia byłby dobrym sposobem na popularyzację modelarstwa kartonowego. Koszty tylko samego wydrukowania wybranego modelu są na tyle przystępne, że stać na to każdego.

Po czwarte, musimy kupić cały rocznik co jest bardzo nieekonomiczne,jeśli bowiem kogoś interesuje jeden model to po co ma płacić jeszcze inne z danego rocznika, skoro nie są mu potrzebne.

Po piąte, niestety kupujemy przysłowiowego kota w worku. Mało który modelarz ma wgląd w stare numery MM. Osoby młode, które się wychowały na nowych skomplikowanych modelach opracowanych w technice komputerowej, mogą się bardzo rozczarować widząc np. wydanego w 1965r. Ki-61 Hien. Dlatego też udostępniłem adres owej rosyjskiej strony, aby każdy mógł zobaczyć jak kiedyś wydawano modele kartonowe i jak one wyglądały. Gdyby się zdecydował na zakup płyty CD z jakimś rocznikiem MM, to będzie już wiedział jak on wygląda i co zawiera.

Niewątpliwe zasługi „Małego Modelarza” w rozwoju i popularyzacji nie tylko modelarstwa kartonowego, ale i modelarstwa jako hobby są ogromne. To właśnie pismo sprawiło, ze bardzo wielu młodych ludzi zamiast tracić bez sensu czas pod przysłowiową budką z piwem kleiło modele, przy okazji poznając historię czasów w których ich pierwowzory walczyły na frontach różnych wojen. Wielu modelarzy budujących znakomite modele latające bądź pływające czy też kołowe, swoje późniejsze znakomite osiągnięcia zawdzięczają właśnie tym często skromnym początkom gdy budowali mniej lub bardziej udane modele z 'Małego Modelarza”. To właśnie powoduje że dla wielu z nas dorobek tego pisma, będący zasługą wielu już zapomnianych pasjonatów, można uznać za dobro narodowe. Dlatego też mój pomysł darmowego udostępnienia archiwum „Małego Modelarza”. Przecież to kompletnie bez sensu, aby owe archiwum istniało na rosyjskiej stronie internetowej. Czy nie lepiej, aby stare modele mógł sobie ściągnąć każdy zainteresowany z naszej polskiej strony? Powinniśmy dbać o naszą tradycję, dlatego bądźmy realistami i zróbmy wreszcie coś, co pozwoli potomkom Panów Kuszki, Samka, Komudy i wielu innych poznać korzenie polskiego modelarstwa kartonowego., skleić na początek prosty model i zachwycić się tym co też ze zwykłego kartonu można zrobić....
#2
Siemanos.

No właśnie Maćku zwróciłeś uwagę na bardzo ważny temat. Popieram Cię w 100%. Powiem więcej ... w żadnym miejscu, żadnego MM nie znajdziemy informacji na temat zastrzeżenia praw autorskich !!! I to jest o tyle ważne, że na wielu forach wpisy o skanach MM-ów są natychmiast usuwane. Też mam dylemat moralny czy korzystać z tego rodzaju skanów czy nie. Wielu z nas i tak pewnie korzysta z tego typu skanów, choć ja osobiście wolę zdecydowanie obrobić sobie poszczególne elementy w Corelu. Ciekawe czy można by było zamieścić na forum właśnie takie przerysowane arkusze MM'ów ?? Moim zdaniem byłby to fajny rarytas. Teraz jestem w trakcie przerysowywania dla Jaroslava działa samobieżnego SU-100. Będzie to rysunek samych cieniutkich linii, bez numeracji, bez wypełnień (bo Jaroslav ma zamiar i tak pomalować ten model) oraz bez opisu. Fajnie by było gdyby ktoś kto interesuje się prawem mógł odpowiedzieć na pytanie: Czy można takie rysunki zamieścić na forum ??? Oczywiście bez narażania się na proces karny. Ja osobiście nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.

Reasumując mógłbym powiedzieć: "MM'y pod strzechy !!! MM'y dla Ludu !!!"
Pozdrawiam wszystkich cieplutko - Niech karton będzie z Wami !!!
Moje projekty do pobrania za FREE. W pracy robię TO, a w domu TO, pomagam IM. This is my OCCUPATION
[Obrazek: userbar_czechy.jpg]
#3
Witam,
Astra28 z tego co się orientuję (nie jestem prawnikiem, ani żadnym specjalistą prawnym) to, mimo że, nie ma informacji o zastrzeżeniu praw podanej w Małym Modelarzu, to nieznaczy to, że Mały Modelarz nie jest podlega ochronie. Podlega i to automatycznie. Choćby przez to, że autorzy opracowań musieli i muszą mieć umowy z wydawnictwem regulujące oprócz wynagrodzenia, również kwestię praw autorskich do opracowania.
Prawo o ochronie praw autorskich reguluje również inne kwestie np. zlecając tłumaczenie na język obcy, jeśli nie podpiszemy umowy z tłumaczem o przekazaniu dla nas praw autorskich, tłumacz może żądać od nas wynagrodzenia za kolejne wykorzystanie jego tłumaczenia mimo, że już mu zapłaciliśmy. Innym przykładem jest np. ochrona nazw produktów i firm czy designu produktów. Nie wolno nam wykorzystać bez zgody firmy np. logo Philips w oryginale. Podobnie jest ze zdjęciami. Jeśli np. ktoś wykorzysta moje zdjęcie bez mojej zgody to mam prawo dochodzić swoich praw mimo, że na zdjęciu nie ma umieszczonej informacji o prawach autorskich.
Jeśli chodzi o przerysowanie modelu i poddanie go obróbce na swój prywatny użytek (nie komercyjny) to myślę, że nie jest to naruszenie praw autorskich, ale mogę się mylić. Przydałby się tu wpis jakiegoś prawnika chociaż w ostatniej chwili znalazłem link du ustawy o prawie autorskim, niestety potwierdza tylko to co napisałem powyżej:

http://ks.sejm.gov.pl:8009/proc2/ustawy/86_u.htm

Zapraszam do lektury i dalszej dyskusji.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
#4
Obawiam się że racja jest po stronie Mrymackiego.

To że nie ma napisane że zawartość jest chroniona nie oznacza że nie jest.

Ciekawe tylko czy obowiązuje to w stosunku do modeli starszych niż 25 lat? (bo do np. muzyki już te przepisy nie obowiązują)
#5
Witam
W kwestii ochrony praw autorskich potwierdzam racje Mrymackiego. Każdy tytuł wydawniczy podlega tym prawom, bez względu na to czy informacja o nich jest podana w danym czasopiśmie czy też nie. Sam tytuł czasopisma, w tym także "Małego Modelarza" jest zarejestrowany w Sądzie i automatycznie podlega ochronie prawnej. Ochrona ta dotyczy także oczywiście opublikowanej zawartości czasopisma. Wydawcy zazwyczaj przypominają czytelnikom o tych prawach zamieszczając odpowiednią formułkę i znak copyrightu. Chcę jednak zaznaczyć, że zamieszczenie takiej informacji nie jest obowiązkowe i zależy jedynie od woli wydawcy. W przypadku czasopisma takiego jak MM należy pamiętać, że prawa autorskie należą nie tylko do wydawcy ale także do wszystkich autorów - projektu modelu, zdjęć, rysunku na okładce itd.
Wykorzystywanie materiałów zawartych w czasopiśmie (na użytek własny) jest całkowicie dopuszczalne. Oznacza to, że dla własnych potrzeb możemy dowolnie skanować, przerysowywać i przetwarzać zawartość MM. Natomiast jakiekolwiek komercyjne korzystanie z zawartości MM jest już działaniem bezprawnym. Działanie komercyjne polega przede wszystkim na czerpaniu korzyści finansowych, co oznacza, że sprzedaż np skanów MM jest przestępstwem. Co do publikacji w internecie skanów zawartości MM jak i każdego innego czasopisma to wymaga ona pisemnej zgody wydawcy. Nieformalnie przyjęło się, że publikowanie np okładki czasopisma w celach informacyjnych jest dopuszczalne i nikt z tego powodu nie robi problemu.
Sama kwestia ochrony praw autorskich jest dość złożona i może być w niektórych przypadkach dość luźno interpretowana. Sam wielokrotnie spotkałem się z różnymi opiniami dotyczącymi co wolno, a co jest już zabronione w tych sprawach. Granica działań w ramach prawa i poza nim jest dość cienka. W niejasnych (niepewnych) przypadkach najlepiej jest po prostu zapytać wydawcę o możliwość wykorzystania w określonym celu zawartości czasopisma, przecież kto pyta nie błądzi.
Jedno jest pewne. Z oczywistym piractwem trzeba walczyć.
Pozdrawiam, Paweł
#6
Dziękuję za ładne rozwinięcie tamatu i wyjaśnienie kilku wątpliwości. Mam jednak Panie Pawle jeszcze jedno pytanie, na które nie potrafię sobie jednoznacznie odpowiedzieć. Moje pytanie jest czysto teoretyczne i dotyczy sytuacji kiedy np. ktoś zeskanuje powiedzmy Małego Modelarza, przerysuje go komputerowo i na tak powstałej bazie opracuje zupełnie nowe szczegóły modelu, zmieni malowanie itp.; jednym słowem mocno zwaloryzuje model. Czy sprzedaż komercyjna tak opracowanego modelu, czy to w postaci skanów czy też wydanie go w wersji drukowanej będzie naruszeniem praw autorskich? Mam nadzieję, że Pan jako jeden z projektantów rozjaśni nam troszkę tę kwestię. Pozdrawiam.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
#7
Bardzo dobre pytanie. Męczy mnie ta kwestia od dawna, zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę np. Miga-29 w opracowaniu pana Wasiaka oraz ten sam model przerysowany komputerowo i "autoryzowany" przez pana Staszałka...
#8
Mrymacki poruszył jeszcze jedną kwestię, której roztrzygnięcie nie jest jednoznaczne. Opracowanie modelu na bazie czyjegoś projektu jest dopuszczalne jednak pod pewnymi warunkami. Przykładowo, jeśli przerysowujemy elementy modelu zmieniając jedynie grafikę/kolorystykę to nasze "nowe" dzieło nadal jest tylko kopią (czytaj plagiatem). Natomiast jeśli oprócz samej grafiki zmienimy formę opracowania poprawiając i zuzupełniając o szczegóły to w ostateczności możemy otrzymać rzeczywiście własny nowy projekt. Problem dotyczy tutaj zakresu owych przeróbek. Teoretycznie z prawnego punktu widzenia, żaden element naszego projektu nie może być identyczny z tym, który był wzorem. Piszę teoretycznie bo w praktyce na projekt patrzy się całościowo. Rzecz w tym aby nasz nowy przetworzony model był zupełnie nowym opracowaniem. Słowo ZUPEŁNIE jest chyba tutaj kluczowe.
W praktyce zakres dokonanych przeróbek, poprawek itp powinien być na tyle duży aby nowe opracowanie jednoznacznie można by określić jako zupełnie inne od wzoru (bazy). Przykładowo jeśli połowa elementów projektu została przerysowana bez większych zmian to całość może zostać potraktowana jako kopia. Problemem jest tutaj trudność "zmierzenia" zakresu zmian i co za tym idzie określenie momentu, w którym przetwarzany projekt przestaje być plagiatem.
Ciekawy problem poruszył Maciej. Ciekawy choćby z tego powodu, że często pojawiający się w przypadku Małego Modelarza. Owe przerysowywanie i "autoryzowanie" modeli z MM jest działaniem dopuszczalnym, a u jego podłoża jest umowa pomiędzy wydawcą a autorami. W praktyce wygląda to następująco. Redakcja (wydawca) zwraca się do autora z propozycją ponownego wydania modelu z "przeróbkami" (np komputerowym przerysowaniem). Po uzyskaniu zgody autora na wznowienie modelu z określonymi zmianami. wydawca zleca przerysowanie/przetworzenie projektu drugiemu autorowi (teraz już współautorowi). Przykładem takiego postępowania jest wspomniany przez Macieja model Miga-29.
Niestety czasami dochodzi do spornych kwestii i to z różnych powodów. Pozwolę sobie tutaj przytoczyć moje dwa osobiste przypadki. Pierwszy, który miał miejsce dość dawno temu dotyczył wznowienia jednego z modeli. Wydawca zlecił mi wówczas przerysowanie modelu jednego z autorów. Powód przerysowania był dość prozaiczny - poprostu zaginęły gdzieś kalki z projektem modelu i co za tym idzie nie było innej możliwości reprodukcji. Po przerysowaniu modelu i jego publikacji dowiedziałem się później o pretensjach autora kierowanych pod adresem redakcji. Okazało się, że wydawca zapomniał o ... powiadomieniu autora o wznowieniu jego modelu. Ja przerysowując projekt byłem przekonany, że wszystkie warunki wznowienia były odpowiednio wcześniej uzgodnione.
Drugi przypadek dotyczy wznowienia jednego z moich projektów. Zostałem wówczas poinformowany przez redakcję MM o chęci ponownego wydania modelu. Temat był ciekawy, a nakład poprzedniego wydania został wyczerpany. Redakcja chciała aby nowy model został przerysowany komputerowo (pierwotnie projekt był kreślony odręcznie). Dowiedziałem się, że radakcja może zlecić to przerysowanie jakiemuś innemu atorowi na co oświadczyłem, że lepiej będzie jeśli to ja jako autor dokonam takiej przeróbki modelu. Łagodnie mówiąc nie życzyłem sobie aby ktoś poza mną dokonywał zmian w tym projekcie. I dobrze się stało, bo po przeanalizowaniu modelu zadecydowałem, że temat wymaga zupełnie nowego opracowania. Tak powstał całkowicie nowy projekt co kosztowało mnie wprawdzie o wiele więcej pracy ale samemu modelowi wyszło na dobre. Można to sobie samemu sprawdzić porównując modele MM nr 10-11/95 i 7-8/2003, czyli repliki AH-64A bo o nich tu właśnie mowa. Wracając do tematu to w/w modele Apacha są w mojej opinii dwoma różnymi dziełami, mimo że jeden bazował mimo wszystko w niewielkim zakresie na drugim. Dokonane jednak zmiany i przeróbki są na tyle duże, że możemy tu mówić o dwóch różnych projektach.
Wypada kończyć na dziś bo mam wrażenie, że za bardzo się rozpisałem...
#9
Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale byłem w Porąbce i tak jakoś zeszło. Panie Pawle bardzo dziękuję za odpowiedź, potwierdziła moje przypuszczenia i rozwiała wszystkie wątpliwości.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
#10
http://peb.pl/nauka-i-technika/146204-ra...jania.html może komuś sie to przyda Smile
[Obrazek: 31667.png]
#11
Kolejny przykład piractwa... :ble:
W budowie:P-47 Thunderbolt
Ukończone:Sopwith F.1 Camel
#12
MikeS, niekoniecznie piractwa .... zależy do czego to wykorzystasz. Ja osobiście mam spore e-archiwum modeli (jakieś 18 Gb), ale używam tego tylko do pooglądania sobie, bo jak się już naoglądam to sobie wybrany model kupuję ... NIGDY nie zdarzyło mi się robić modelu z wydruku z drukarki (rozjechanie wymiarów, fatalne wypełnienie kolorem). Jedyne na co można by sobie pozwoli to wykorzystanie skanów jako podkładów do przerysowania danego modelu (może wraz z przeskalowaniem) w Corelu i wydruk a potem malowanie, ale w takim przypadku wolę pożyczyć sobie model od jakiegoś kolegi - mam wtedy o wiele lepszą jakoś skanu. Hmmm takich praktyk (osobiście) nie nazwałbym piractwem.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko - Niech karton będzie z Wami !!!
Moje projekty do pobrania za FREE. W pracy robię TO, a w domu TO, pomagam IM. This is my OCCUPATION
[Obrazek: userbar_czechy.jpg]
#13
Oczywiście masz rację, takie wykorzystanie skanów nie jest piractwem. Ale niektórzy chcą zaoszczędzić na kupnie oryginału te 20-30 złotych i ściągają sobie modele z torrentów czy skanują cudze egzemplarze (od kolegi na przykład).

Ja sam ściągnąłem sobie skan p.11c z MM bodajże z roku '86, ale mam ten model w zbiorach i uczciwie za niego zapłaciłem. Nie jestem piratem, szanuję pracę innych - a takie wybryki to nie w moim stylu.
W budowie:P-47 Thunderbolt
Ukończone:Sopwith F.1 Camel
#14
Parę dni temu zastanawiałem się nad tym zagadnieniem i powiem że to jest forma piractwa i nie ważne co się z tym robi. Jedynym przypadkiem kiedy jest coś takiego możliwe, to kiedy posiadasz oryginał, a kopie wykonałeś wyłącznie w celu zabezpieczenia własnego dobra przez zniszczeniem. W przypadku kiedy ściągasz dany produkt (a w tym przypadku ktoś to wytworzył) to kradniesz.

Astra28,
w takim przypadku sprawdzenie przed zakupem jest moim zdaniem dobre ale to sam producent powinien zadbać żeby na stronach WWW były dostępne części wycinanki.
Druga rzecz to moim zdaniem jeśli posiadasz skan (nawet nie zrobiony przez Ciebie) wycinanki, którą posiadasz w oryginale to z tym się bym zgodził. Sam wykonuje takie rzeczy ale nie udostępniam. Co do reszty to bym się zastanowił.


Jeśli chodzi o dostępność MM na rosyjskich stronach to nic innego jak kradzież i nie ważne że kiedyś Państwo dofinansowało takie wydawnictwa bo ukradli coś co zostało wytworzone całkiem niedawno. Rosjanie skopiowali CD z modelami sprzedawanymi przez LOK.

Co do wykorzystywania takich skanów do sklejania to jest to nieopłacalne. Wydrukowanie modelu np Leopard 2 kosztuje ponad 50 PLN (wliczając impregnacje przed rozmazywaniem druku) na drukarce atramentowej a prawie 200 jeśli zrobisz to na laserowej (wydrukowanie 12 stron A4 na papierze o gramaturze 200 kosztuje ponad 40PLN a stron w wycinance GPM jest 35 stron).
Więc widzicie że opłaca się wydać 30PLN na oryginał.
#15
Piractwem moim zdaniem można nazwać wtedy gdy dany produkt istnieje na rynku i wydawca ma z tego tytułu zysk. Tak więc jeśli model został wydany jakiś czas temu lub wydawca nie ma go już sprzedaży wiec posiadanie modeli na płycie czy ściągnięte z internetu za darmo nie jest piractwem. Inaczej sie sprawa ma jeśli ta osoba z tego tytułu osiąga zysk za sprzedawane kopie. C.D.N
Im trudniejsza jest walka, tym większe będzie zwycięstwo!
"w życiu jest dobrze, gdy jest dobrze i nie dobrze, bo gdy jest tylko dobrze to niedobrze"
Krytykować może każdy głupiec. I wielu z nich tak robi.
#16
A tutaj kolega sie myli. Nie ważne czy jest czy nie jest na rynku. Jest chyba tylko przypadek kiedy wygasa prawo do utworu licencji na dany wytwór ale to chyba 50 lat po śmierci autora.

Właśnie ściąganie z netu jest piractwem bo jest to rozpowszechnianie towaru, no chyba że autor rzeczywiście umieścił za darmo.
Jeśli ty zakupisz model w kiosku, zeskanujesz i zamieścisz "za darmo" w sieci model to znaczy że pozbawiasz autora ewentualnych korzyści materialnych i narażasz go na straty finansowe nawet w wtedy kiedy model jest nieosiągalny na rynku.
Będziesz mógł opublikować wyłącznie kiedy autor się zgodzi albo wygasną prawa do tego utworu.
#17
dexterteam, a co w przypadku, gdy WYDAWNICTWO dopuszcza kopiowanie ?? Czy ściąganie wtedy też jest piractwem ??
Pozdrawiam wszystkich cieplutko - Niech karton będzie z Wami !!!
Moje projekty do pobrania za FREE. W pracy robię TO, a w domu TO, pomagam IM. This is my OCCUPATION
[Obrazek: userbar_czechy.jpg]
#18
Astra28, a przecież napisałem w ostatnim zdaniu "Będziesz mógł opublikować wyłącznie kiedy autor się zgodzi". Takie działania że Wydawnictwo się zgodzi na kopiowanie i rozpowszechnianie to na pewno nie jest to piractwo.
No chyba że Wydawnictwo (autor) zezwala na darmowe rozpowszechnianie a ty pobierasz za to opłatę to jest naruszenie prawa i jest to piractwo.

Przedstawiam tylko jakie jest moje podejście do kwestii prawnej. Nasze prawo nie jest idealne, a każdy chce za swoją pracę uzyskać jak największą kasę.
#19
Jeżeli tak uważasz, to czy przypadkiem to, że w MM nr. 2-3/1982 TOBRUK, ukazało się ogłoszenie, w którym dopuszczono do obrotu "oryginały lub kopie", nie wskazuje na to iż Wydawnictwo MM'a zezwalało w tamtych czasach na kopiowanie swoich wydawnictw ??

Oczywiście cały czas rozmawiamy o archiwalnych numerach MM, sprzed 1989 roku. W dzisiejszych czasach istnieje ustawa o ochronie praw autorskich i intelektualnych, ale czy prawo autorskie było w tej formie przed 1989 rokiem, kiedy to wszystko było własnością ludu pracującego miast i wsi ?? Nawet jeżeli istniała jakakolwiek ustawa chroniąca te prawa to i tak uważam, że skoro wtedy Wydawnictwo MM dopuszczało do obrotu kopie MM'ów to dopuszczało do tego w KAŻDEJ formie, nawet elektronicznej, choć wtedy o takiej pewnie nie słyszeli. Kopia jest kopią, czy to ksero czy skan. Przecież nie można tego "podciągać" pod dzisiaj istniejącą ustawę, bo prawo nie działa wstecz.

Oczywiście cały ten wywód nie ma zastosowania do wszelkiego rodzaju wydawnictw, które ukazały się po 1989 roku. Kopiowanie obecnych modeli narusza bowiem ustawę o ochronie praw autorskich i to jest niezaprzeczalne.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko - Niech karton będzie z Wami !!!
Moje projekty do pobrania za FREE. W pracy robię TO, a w domu TO, pomagam IM. This is my OCCUPATION
[Obrazek: userbar_czechy.jpg]
#20
Astra28, no i dobrze się rozumiemy. Nie znałem tego zapisu że MM można było w ten sposób rozpowszechniać. Co do kwestii MM zamykam się.
Ale co do wystawienia na stronach rosyjskich polskich wydawnictw to przegięcie, dlaczego LOK tego nie wystawi.

Odezwałem się po wystawieniu linku z modelami, które są wydane po roku 89 i co do tej kwestii się wypowiadałem.
#21
Witam,

Od pewnego czasu zastanawiam sie nad pewną kwestią...trochę ma wspólnego z tym tematem więc postanowiłem tu "nasmiecić" :-)

Otóz, jakiś czas temu kupiłem na allegro kilka modeli, m.in. Westland Whirlwind (pozdrowienia dla mrymackiego :-) ) i okazało się że model ma bardzo uboga kabinę i nie ma wnęk podwozia. Dowiedziałem się że inne wydawnictwo wydało stosunkowo niedawno model tego samolotu.
Teraz, wyobraźmy sobie sytuację, że zaczynam budowę tego samolotu. Nie umiem samodzielnie dorobić elementów kabiny i podwozia a nie chce kupowac modelu dla kilku części więc rzucam hasło czy ktoś mógłby mi przesłać skany tych fragmentów. Załóżmy ze znajdzie się taki samarytanin...co wtedy?
Czy coś takiego może być uznane za piractwo? Jak z prawnego punktu widzenia wyglądają takie mieszanki? Podciągnie się to do waloryzacji czy nie?

Pozdrawiam!!!
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"

[Obrazek: 3001_14_06_20_8_48_02.jpeg]

#22
Proste - bezprawne wykorzystanie wycinanki lub jej części. Musisz mieć zgodę wydawcy. Ale nie przesadzajmy...
na macie: projekt X
#23
Kroolo, no właśnie nie przesadzajmy...
#24
Cytat:Właśnie ściąganie z netu jest piractwem bo jest to rozpowszechnianie towaru, no chyba że autor rzeczywiście umieścił za darmo.

Nieprawda. Ściąganie z serwera FTP czy ze strony jest legalne. Całkowicie i 100%. Działa tutaj prawo o domniemaniu niewinności i dobrej wierze, czyli ściągający ma prawo założyć, że ten, od kogo ściąga umieścił daną rzecz w internecie legalnie.

Inna rzecz ma się przy korzystaniu z programów P2P takich jak Torrent czy eMule, gdzie automatycznie udostępniasz innym użytkowinkom to co ściągasz. Wtedy jest to nielegalne - bo rozpowszechnia się ściągany utwór, a rozpowszechnianie bez zgody autora/właściciela jest nielegalne.

Cytat:Czy coś takiego może być uznane za piractwo? Jak z prawnego punktu widzenia wyglądają takie mieszanki? Podciągnie się to do waloryzacji czy nie?

To akurat trochę skomplikowane, bo piractwo to nielegalne kopiowanie i udostępnianie, więc piratem jest ten, kto Ci ją udostępnia. Ty, wiedząc o tym, że on robi to nielegalnie jesteś "co najwyżej" paserem. Zwłaszcza, że w wypadku uzyskania fragmentu wycinanki z forum masz pewność, że jest on pozyskany z przestępstwa (piractwa).
#25
Cytat:Nieprawda. Ściąganie z serwera FTP czy ze strony jest legalne.

No niekoniecznie tak jest. Domniemanie niewinności to punkt widzenia obrony jednakże nieznajomość prawa nie zwalnia Ciebie od nieprzestrzegania prawa. Bo jak tu domniemywać niewinności jak np. ze strony playboya sciągasz sobie wydawnictwo GPM.

Takie tłumaczenie nie jest tłumaczeniem. Musiałeś sie naczytać Chip`a albo innych Koputer Światów gdzie opisywali jak można się "zabezpieczyć" się przed wizytą policji.

Trzeba być tutaj uważnym co się pobiera i i skąd. Ale jak napisałem nie przesadzajmy ...


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Reportaż o twórcy Małego Modelarza, Program 3 PR. Dombeer 1 2,760 15-12-2016, 03:53
Ostatni post: yogi
  Poradnik modelarza kartonowego leon65z 20 12,213 31-07-2009, 11:55
Ostatni post: dominik294

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości