Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
04-09-2015, 12:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-12-2015, 06:26 przez Cordel.)
Witam wszystkich :wink:
Po jastrzębiu pasowało wrzucić na matę coś nowego. Długo po głowie chodził mi MiG 23, ale ostatecznie pociąłem coś dużo prostszego. Teoretycznie rura ze skrzydłami, ale podejrzewam, że i z tym będę miał problem, by ładnie posklejać to do przysłowiowej kupy :roll:
Przez chwilę podziubałem też przy Bf 110, do tematu wrócę później, może po Su... Chyba że coś ciekawszego wpadnie w łapki :twisted:
Relację planowałem założyć dopiero po udanym przyklejeniu statecznika pionowego, ale ostatnio się pokapowałem, że jeszcze sporo będę to obracał w rękach... prawie na pewno by się uszkodził. Istnieje trochę ryzyko kolejnej niedokończonej relacji
Model kleję dość mocno po swojemu, ciekaw jestem co z tego wyjdzie. Nie czułem się na siłach podążać zgodnie z instrukcją.
Tempo tradycyjnie ślimacze, Wojtek dogonił mnie w 5 dni :!: ^^
Na początek skromnie, jakaś drobnica, ogólnie zrobione mam trochę więcej.
Fotel. Pomysł Kalafiora spodobał mi się na tyle, że bezmyślnie odgapiłem :roll: W sumie okazja, by się nauczyć czegoś nowego.
i takie zielone cóś, nie wiem jak to się profesionalnie nazywa:
Dupy nie urywa, ale nie chce mi się tego kleić kolejny raz ^^
To by było tyle na dzisiaj, post i tak wyszedł trochę przydługawy.
Relację ze Spita ukończę, ale najpierw będę musiał go naprawić. Zaliczył glebę, będąc w pudełku. Wstępna ekspertyza wykazała, że obrażenia idzie naprawić, pourywało głównie powierzchnie sterowe. Jedną z nich trza będzie ulepić jeszcze raz. Miałem szczęście, bo gdyby model upadł na dziób, to pewnie nie byłoby co zbierać :ble:
Pozdrawiam
Liczba postów: 2,416
Liczba wątków: 141
Dołączył: 02 2007
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
No w końcu.
Jestem strasznie ciekawy co tobie wychodzi z tej wycinanki.
Nie wiem czy dobrze widzę, ale chyba twój egzemplarz ma mniejsze przesunięcia druku.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 6
Dołączył: 04 2012
To zielone to stożek wlotowy ,regulował dopływ (ilość)powietrza do silnika i w Twoim wydaniu wyszedł super !.Co to za patent kalafiora z tym fotelem bo nie kumam .
pozdrawiam
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Siemka, jadziem dalej z relacją...
Floyd Chodzi o tą natrasowaną kratkę na fotelu, odgapiłem to z tej relacji:
http://www.konradus.com/forum/read.php?f...r=0&page=1
Dzisiaj tylko parę zdjęć przodu modelu. Powstał osobno, w późniejszym etapie dołączę go do reszty kadłuba. Łączenia segmentów delikatnie wyretuszowałem w Photoshopie, żeby to trochę lepiej wyglądało ^^ Mogę teraz śmiało powiedzieć, że model na zdjęciach wygląda lepiej niż w rzeczywistości hock:
Pozdrawiam
Liczba postów: 581
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2010
(06-09-2015, 08:43)Cordel link napisał(a):Łączenia segmentów delikatnie wyretuszowałem w Photoshopie, żeby to trochę lepiej wyglądało Serio?!
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Cytat:Cytat:Cytat: Cordel w 06 Wrzesień 2015, 20:43:00
Łączenia segmentów delikatnie wyretuszowałem w Photoshopie, żeby to trochę lepiej wyglądało
Serio?!
Hahahah :mrgreen: Oczywiście, że nie... To był tylko żarcik :ble:
Kadłuba ciąg dalszy :wink:
Problemów w spasowaniu brak, wszystko klei się bardzo dobrze. W paru miejscach nie zeszły mi się linie podziału, ale to chyba moja wina, nie projektu. Z segmentami nr 37 i 40 (opisywane przez cevę w relacji) nic nie kombinowałem. Zresztą, miałem to już sklejone zanim Wojtek rozpoczął swój wątek i po prostu nie zwróciłem na to uwagi ^^ Martwię się trochę o ten statecznik pionowy, ciężko to będzie ładnie przykleić :ble:
Pozdrawiam
Liczba postów: 380
Liczba wątków: 27
Dołączył: 10 2013
Piękne łączenia, tak trzymaj.
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Cześć xoxsc :wink: Piękne, to chyba określenie delikatnie na wyrost :roll: Zapewne dużo zależy od oświetlenia i sposobu patrzenia na model. Poznęcałem się jeszcze aparatem nad częścią dziobową i wyszło takie coś:
Na przykład, pod tym kątem już mniej fajnie to wygląda ^^ A poza tym, cieszę się, że choć Tobie moje wypociny się podobają :mrgreen:
Wracając jeszcze do tego Fotoszopa :roll: Też niy mam pojęcia jak to się obsługuje hock:, ale sądząc po zdjęciach krążących po sieci pewnie można tym zrobić cuda... Mogłem takich głupot nie pisać, nie wiem co mnie podkusiło ^^ Tym bardziej, że postanowiłem jednak wziąć udział w konkursie. W tym przypadku wstawienie jakichś wyedytowanych zdjęć byłoby co najmniej nie w porządku :ble:
Jeśli któryś z użytkowników poczuł się przez ten żart urażony, to przepraszam :wink:
Pozdro :razz:
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Witam w kolejnym odcinku relacji :wink:
Ciąg dalszy zabawy z kadłubem...
Spróbowałem zlepić to wszystko w całość. Obawiałem się trochę tego etapu, chyba słusznie, bo nie wszystko poszło po mojej myśli :?
Najpierw dokleiłem brakujące segmenty z tyłu kadłuba:
Tak samo jak u Wojtka, część nr 34 miała odrobinę za krótki obwód. Retusz i resztę gratów wykonam później
Potem przeniosłem się na przód modelu, powklejałem kabinę pilota i wnękę podwozia:
Z wnęką podwozia trochę się pomęczyłem, zwłaszcza na przedzie (nie żeby nie pasowała- po prostu miałem problem to wkleić :razz W jednym miejscu udało mi się zetrzeć nadruk. Ostatecznie zaciapałem to plakatówką i na pierwszy rzut oka nie widać ^^
Reflektorek swego czasu był ładny, ale potem ucierpiał, oberwało mu się od środka parę razy tu i tam... To samo przytrafiło mi się parę dni temu ze skrzydłowym, ale o tym innym razem.
Potem przykleiłem te dwa podłużne garby na kadłubie i części 28a, których brakowało wcześniej:
I na koniec parę ujęć kadłuba w całości:
Co do całego kadłuba, mam trochę mieszane uczucia ^^ Nie wszystko wyszło tak jak bym chciał :ble: Na przodzie, trochę na siłę wcisnąłem wręgę W6, przez co powstało delikatne "krowie ziobro". Na szczęście widoczne jest głównie jak się patrzy pod światło. W tych samych okolicach, na 3 kolejnych łączeniach od przodu powstało inne ciekawe zjawisko, coś w rodzaju bałwanka ^^ :mrgreen: Winę upatruję głównie w kleju wodnym i nie użyciu sklejek. Już nic z tym nie dam rady zrobić, będzie nauczka na przyszłość.
W jednym miejscu udało mi się maźnąć model super glutem. Sam klej udało się zmyć, ale przy okazji odrobinę zszedł nadruk. Na szczęście nie rzuca się to tak w oczy :wink: Na samym czubku wlotu powietrza też mi się coś zaczyna ścierać. Coraz częściej zaczynam myśleć o jakiejś impregnacji, by takich sytuacji uniknąć.
Tradycyjnie, model na zdjęciach wygląda lepiej niż w rzeczywistości :roll:
Tyle na dziś,
pozdrawiam
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Cześć wszystkim :wink:
Od czasu Przeciszowa raczej niewiele udało mi się zlepić. Na mnie ta wystawa chyba działa w trochę nietypowy sposób- z jednej strony wypełnia ochotą do klejenia,a z drugiej... zamienia mnie w marzyciela, a nie modelarza ^^ Tyle pięknych samolotów do sklejenia, okrętów zresztą też :razz: Szkoda tylko, że czasu mało, a niekiedy i chęci brakuje :ble:
A poza tym- fajnie było się znowu spotkać razem
W dzisiejszym odcinku rozpocznę temat skrzydeł. Postanowiłem już teraz wykombinować coś z mocowaniem podwozia głównego, bo na styk raczej by to się nie utrzymało...
Skorzystałem z podpowiedzi, jakiej udzielił mi Wojtek (dzięki :wink i wkleiłem drucik wygięty w kształcie litery "L" w sposób widoczny na zdjęciach:
Mam nadzieję, że takie posunięcie wystarczy. Drucik jest małej średnicy, ale dość sztywny. Na dodatek fajnie pasowała do niego jedna igła, ale już nie pamiętam średnicy
W pobliżu krawędzi wnęk pojawiły mi się delikatne przebarwienia- sprawcą jest super glue, ale czemu się aż tak przesiąkł przez karton? Używałem go w podobnych sytuacjach już dziesiątki razy, ale wcześniej mi się takie sytuacje raczej nie zdarzały :-P
W części przykadłubowej skrzydła postanowiłem wyciąć te nadrukowane dziurki. Czy to rzeczywiście są dziurki- tego nie wiem, nie udało mi się znaleźć dobrego zdjęcia tego fragmentu samolotu. Tak czy siak, teraz mi się to bardziej podoba niż wcześniejszy nadruk ^^
Od spodu pojawił się reflektorek. W jednym miejscu widać dosztukowany fragment- winowajcą takiego posunięcia jest najprawdopodobniej mój styl klejenia, wnęka wyszła mi za mała i pojawiała się malutka szczelinka. Z drugiej strony sprawa wygląda tak samo.
Na koniec pylony podwieszeń:
Flash aparatu trochę wyciąga nieretuszowane krawędzie, ale tego i tak nie będzie widać po przyklejeniu zbiorników. (Tak tłumaczę swoje lenistwo :mrgreen
W oryginale wyglądają one na trochę bardziej skomplikowanie...
Do modelu mam zamiar dodać od siebie parę elementów, ale to już pod koniec budowy. Stopień mojego zaangażowania w ten model będzie zależał głównie od tego, czy uda mi się ładnie złożyć płatowiec do kupy
Pozdrawiam
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
Hej :grin:
Fantastycznie Ci to wychodzi. Wspominałeś, że model kleisz "mocno po swojemu". Moją uwagę przykuły szczególnie te 2 zdjęcia:
Widać na nim wystrzępione i niestykające się krawędzie segmentów (na białym polu), tak jakby wcale nie były sklejane w pierścień. No i moja dociekliwość została przez Ciebie uruchomiona... :mrgreen:. Nie wynika to z tego, że poszycie sklejane było "po kawałku" sukcesywnie będąc doklejane do krawędzi drugiego poszycia? Jeżeli dobrze kombinuję to napisz na ten temat kilka słów. Swego czasu testowałem ten sposób - łączenia wychodziły wyśmienite, ale ze względu na spore różnice w przekroju kadłuba i z konieczności sklejania segmentów "od najwęższych do najszerszych" ostatecznie pojawiły się spore problemy z geometrią i utrwaleniem niepożądanych kształtów, które w późniejszym czasie okazały się dosyć problematyczne.
Czekam na aktualizację bo jest na co popatrzeć
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
04-10-2015, 07:06
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-10-2015, 07:12 przez Cordel.)
Cześć Technick
Już myślałem, że nikt nie zwróci na to uwagi ^^ W dużej mierze masz rację :wink:
Taki sposób sklejenia był związany głównie z moim "szczwanym planem" :roll: odnośnie statecznika planowego. Segmentów specjalnie nie sklejałem u góry, by w razie czego móc poszycie delikatnie wypchnąć czymś od spodu(dostęp mam dobry) i uniknąć ewentualnych szczelin. Jak bym to skleił, to nie miałbym już nad tym praktycznie żadnej kontroli i musiałbym polegać głównie na swojej dokładności, która czasem zawodzi :razz: Poza tym, patrząc z boku na górę sklejonych segmentów tworzyłyby one pewnie łamaną, a spód statecznika przypomina mi bardziej krzywą... Podejrzewam, że statecznik zetknęłoby mi się w kilku miejscach z kadłubem(pewnie wystające miejsca łączeń segmentów), a reszta to szczeliny ^^
Na sucho pomysł zdaje egzamin, a co wyjdzie w praktyce? Podejrzewam że kicha :ble:
Oczywiście, nawet nie myślę, by statecznik przykleić "na hita" :mrgreen: Spróbuję go łączyć po kawałeczku, tylko jeszcze nie wiem od której strony zacznę...
A jeśli chodzi o Twoje domysły- oczywiście, że dobrze kombinujesz Z kilku metod klejenia segmentów w tej czuję się chyba najlepiej. Z tym, że rzeczywiście czasami trzeba uważać. W tym przypadku problemów nie miałem, bo jest on po prostu okrągły. W modelach o bardziej skomplikowanych kadłubach tak lekko pewnie nie będzie- i przez to taki MiG 23 pewnie jeszcze na swoją kolej trochę poczeka
Problemy z geometrią można uniknąć, dokładnie formując oklejki już przed sklejeniem. Często warto wstawić w miejsce łączenia wręgę- wtedy segment nie powinien już trzymać niepożądanego kształtu ^^
...i oczywiście troszczyć się o symetrię :wink:
Nie widząc Twojej pracy i problemów jakie Ci wyszły ciężko mi powiedzieć coś więcej, albo w czym tkwi problem. Kleiłeś model projektowany ręcznie, czy przy użyciu komputera? Może to po prostu kwestia wprawy?
Pozdrawiam
Edit: Odpowiedziałem Ci jak osobie typowo początkującej, a tu równie dobrze ja mógłbym się uczyć od Ciebie Głupio trochę, ale dopiero teraz przypomniałem sobie Twoją relację z Kaśki
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
(04-10-2015, 07:06)Cordel link napisał(a):Odpowiedziałem Ci jak osobie typowo początkującej
I słusznie bo ciągle się uczę :grin:
Może faktycznie potraktowałem ten temat zbyt nonszalancko i chyba nawet wiem, gdzie popełniłem największe błędy, które zniechęciły mnie do dalszego kombinowania przy takim sposobie. Nieszczęśnikiem był Jastrząb z KK (jeszcze przed pokrojeniem Kate [przy której notabene użyłem dziwnej hybrydy metod i klasycznej i tu omawianej :mil1:]). A temat warty jest głębszego poznania i zrozumienia. Połączenie jest o wiele ładniejsze, gładsze i lepiej przylegające do sąsiedniego segmentu niż przy metodzie tradycyjnej. Miałem okazję przekonać się o tym podczas testów, widzę to też na Twoich zdjęciach :mrgreen:.
Największym problemem jest dla mnie połączenie klasyczne przy którym niemożliwe jest dla mnie uzyskanie takiego efektu - pod światło zawsze coś odstaje, choćby o te ułamki milimetra ale osobiście wali to po oczach masakrycznie. A mimo że większą część można skleić "od najwęższego do najszerszego, po kawałku" to i tak trzeba takie skorupki dokleić do segmentu o największym obwodzie w tradycyjny sposób. Największe "oczobijne" odchyłki są zauważalne przy dużych załamaniach stykających się segmentów. Masz na to jakiś patent czy na upartego jakbym dokładnie popatrzył na Twój model "pod światło" to zauważyłbym od razu, które łączenia były dopieszczone od wewnątrz, a które sklejane w tradycyjny sposób? :grin:
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź i inspirację . Widząc efekty Twojej dotychczasowej pracy zdziwiłbym się gdyby Twój "szczwany plan" nie wypałił :mrgreen:
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
W Su akurat nie znajdziesz tradycyjnego łączenia, jakimś cudem udało mi się dobrać do wszystkich :mrgreen:, choć nie każde wyszło tak jak bym chciał. Jeślibym jednak takowe zastosował, to byś je pewnie znalazł od razu. Najbardziej to się rzuca w oczy właśnie podczas patrzenia pod światło(jak sam zresztą zauważyłeś :wink i chyba nie ma na to mocnych... :ble: Mnie też to strasznie drażni :evil:
Z tego co pamiętam, zdarzały się osoby na forum, które łączyły kadłub w tradycyjny sposób, a później łączenie opierające się na wrędze ze sklejką nawilżały i głaskały czymś od zewnątrz. Prawdopodobnie można w ten sposób uzyskać całkiem fajne łączenie, ale jak dla mnie to metoda zbyt ryzykowna i unikam tego jak ognia. Wystarczy, że narzędzie którym mizia się łączenie "omsknie" się poza miejsce podparte wręgą i pewnie będzie "po ptokach"
A jeśli o ptakach mowa... Jastrząb fajny model, może niedługo cyknę galerię Tu pożyczone zdjęcie z jakiejś wystawy:
Pozdrawiam
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Siemka :wink:
Ciąg dalszy budowy skrzydeł... Najpierw prawe:
i lewe:
Więcej ujęć lewego skrzydła, bo moim zdaniem zdjęcia ładniejsze( fotografowane w inny dzień) :razz: W sumie oba wyszły bardzo podobnie...
Pasowanie pylonów podwieszeń i kierownic strug zależy chyba głównie od uformowania poszycia skrzydeł. Trochę obawiałem się tego etapu, ale chyba niepotrzebnie. Gdzieniegdzie na zdjęciach bije brak retuszu ^^ Może później coś z tym zrobię, choć na żywo mnie to tak nie drażni :mrgreen:
Końcówki odciąłem, przykleję je w późniejszym etapie.
Pozdrawiam
Liczba postów: 323
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01 2013
Ładne skrzydła, całość dobrze wygląda, trzymaj tak dalej
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Witam po dłuższej przerwie
Coś tam powoli powstaje- przykleiłem w końcu skrzydła do kadłuba. Zwykle jest to jeden z moich ulubionych momentów podczas budowy samolotów, aczkolwiek tutaj tak kolorowo nie było ^^
Najwięcej "zabawy" miałem z oklejką skrzydło- kadłub. W tym przypadku jest ona podzielona na dwa elementy, z których jeden trzeba przykleić do kadłuba, a drugi do skrzydła. Wszystko ładnie pasowało do siebie, a mimo to miałem problem ładnie to skleić do kupy... Wg. mnie "tradycyjną" oklejkę jest zarówno łatwiej przykleić, a i uzyskany efekt jest zwykle dużo lepszy :wink:
Jak widać, wykonanie pozostawia jednak trochę do życzenia ^^
Kolejnym problemem okazało się sfotografowanie tego, dlatego zdjęcia są jakie są :roll:
Tu 2 zdjęcia bez flasha, za to mniej wyraźne :/
A na deser, wstępna przymiarka statecznika pionowego
Dzięki Nico
Pozdrawiam
Liczba postów: 581
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2010
Statecznik pasuje idealnie. Prawie. Zalej tą szparke wikolem, tę
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Deja vu.
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Siemka air_22 :wink:
Udało mi się przykleić statecznik w zasadzie bez szparek ^^ Pewnie ograniczę się do delikatnego retuszu, a miejscami nawet zostawię tak jak jest... Zdjęcia spróbuję cyknąć najwcześniej w środę po zajęciach, postaram się też opisać temat trochę dokładniej :lol:
Sama sztuczka z wikolem fajna, miałem już okazję stosować
(20-11-2015, 07:52)ceva link napisał(a):Deja vu.
Sytuacja prawie identyczna jak u Ciebie :-P I występuje chyba niezależnie od tego, jak się ukształtuje krawędź natarcia statecznika pionowego :roll: Na szczęście ostatecznie da się tę odstającą "płetwę" zmusić by przylegała ^^
Pozdrawiam
Liczba postów: 581
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2010
:milbravo:
Chce to zobaczyć
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Cześć wszystkim :wink:
Udało mi się znaleźć dzisiaj trochę czasu i zrobiłem kilka zdjęć tego statecznika. W sumie mam za sobą etap, którego chyba się najbardziej obawiałem i to mnie nawet cieszy. Tradycyjnie jednak nie wszystko wyszło po mojej myśli i miejscami wygląda to lepiej, miejscami gorzej... :ble:
Na kilku fotkach pojawił się przyłożony na sucho ster kierunku.
Pomysł zwany "Szczwanym planem" :razz: najprawdopodobniej uratował mi d*pę. Jakbym wcześniej wkleił dyszę i nie miał dostępu od środka, to pewnie modelu bym nie ukończył, albo próbował łatać to co mi nie wyszło jakąś dorobioną oklejką, co nie wyglądałoby zbyt dobrze :roll:
Myślę, że tę metodę mogę śmiało polecić przyszłym sklejającym :wink: Oczywiście, da się to ładnie przykleić bez zbędnego komplikowania sobie życia, z tym, że.... pewnie trzeba mieć umiejętności cevy :razz:
Pod sterem kierunku zacząłem dorabiać jakieś duperelki, docelowo myślałem o czymś takim:
Ciekaw jestem co mi z tego wyjdzie ^^
Pozdrawiam
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Hejka :wink:
Odskoczyłem na chwilę od płatowca i zacząłem robić podwozie główne.
Wiedząc, że malowane elementy nie zawsze ładnie mi wychodzą postanowiłem spróbować skleić te nieszczęsne części nr 81.
Z pierwszą rurką trochę długo się męczyłem, ale na szczęście przy zwijaniu drugiej już poszło lepiej i zajęła mi ona tylko pół godziny :razz:
Obie ustawione na zdjęciu szwem do góry, moim zdaniem "ujdą". :razz: Dużo mi pomogło rozwarstwienie kartonu. Przy okazji nabrałem trochę optymizmu przed tym :mrgreen:
Części mniej sympatyczne, pewnie lekko nie będzie :roll: Na dodatek, w razie niepowodzenia, nie bardzo mam czym to pomalować, wszelkie "sreberka" jakie posiadam dość mocno się różnią od wydruku.
Ciekawostką jest, że w takim ponad stutysięcznym zadupiu jakim jest Tarnów mam problem ze znalezieniem Humbrola 56, który tak fajnie pasuje do tego modelu. :mrgreen:
Pozdrawiam
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Witam :wink:
Dzisiaj będzie króciutko o przedniej goleni podwozia. Sklejone prawie jak wycinanka nakazała, pokusiłem się tylko o drobne uplastycznienie tych zielonych części, bo prosto z wycinanki wydawały mi się zbyt płaskie :roll:
Postanowiłem jednak poprowadzić drut od początku goleni aż do kółka (w wycinance biegnie tylko przez tę tulejkę) Jak się później okazało, użyłem odrobinę zbyt dużej średnicy :evil: Strasznie nie chciało mi się formować innego drutu jeszcze raz więc ostatecznie poradziłem sobie lekko wyoblając ten charakterystyczny "widelec". :wink:
Pozdrawiam
|