01-10-2015, 11:23
Cześć człowieki.
Postanowiłem sobie zapodać coś, co powinno mi sprawniej pójść, niż dłubanina przy "Ticonderodze". Tamten model to droga krzyżowa przez pole minowe, zaraz wrzucę kilka fot, ino się ogarnę po powrocie z pracy.
Wracając do "Błyskotki"- tym modelem zaczynałem w ogóle moją "karierę" modelarską, znaczy tym okrętem, bo wydawcą był nasz kochany Mały Modelarz. Byłem chyba w czwartej klasie "pedałówy", w każdym bądź razie mieliśmy zajęcia ZPT, w salce w piwnicy szkoły. Stał tam regał, a w nim pełno Młodych Techników, Planów Modelarskich, Modelarzy i dość troszkę MM-ów. Oczywiście na przerwie przed zajęciami regularnie gmerałem sobie w owych czasopismach. Była "Błyskotka", był grubaśny "Halny", chyba "Mińsk" i "Lenin". Pękłem z dumy, gdy pani wyciągnęła "Błyskotkę"- masz, zrób sobie...
Zrobiłem. Do linii wodnej. Tylko główne nadbudówki i komin. Pełno białych plam na części. Które to wylądowały w koszu. Ale uznałem, że gotowy. Zaniosłem do szkoły się pochwalić, ale żadnego MM-a już więcej nie dostałem... ciekawe dlaczego...
Dziś 01.10 zaczynam relację z budowy "Błyskotki" z WAK-u. Oprócz rocznicy mojego ślubu (qrde, nie wiem, czy świętować, czy się zapić z rozpaczy...ma ktoś wehikuł czasu???? ) mamy też i rocznicę położenia stępki i rocznicę wodowania. W sam raz, jeśli chodzi o zamiłowanie do dat. Autora znamy, okładkę też. Więc czas na foty. Na razie szkieletor, czyli niewiele, ale relację się zakłada, gdy ma się coś w 3D. Zatem zaczynam. Życzcie mi powodzenia. Co by moja skomplikowana sytuacja rodzinna sprzyjała mimo wszystko jakimkolwiek postępom w budowie. Nie będzie łatwo. Ale mam nadzieję, że coś się da jednak zdziałać.
To tyle na dobry początek. Do następnego.
Postanowiłem sobie zapodać coś, co powinno mi sprawniej pójść, niż dłubanina przy "Ticonderodze". Tamten model to droga krzyżowa przez pole minowe, zaraz wrzucę kilka fot, ino się ogarnę po powrocie z pracy.
Wracając do "Błyskotki"- tym modelem zaczynałem w ogóle moją "karierę" modelarską, znaczy tym okrętem, bo wydawcą był nasz kochany Mały Modelarz. Byłem chyba w czwartej klasie "pedałówy", w każdym bądź razie mieliśmy zajęcia ZPT, w salce w piwnicy szkoły. Stał tam regał, a w nim pełno Młodych Techników, Planów Modelarskich, Modelarzy i dość troszkę MM-ów. Oczywiście na przerwie przed zajęciami regularnie gmerałem sobie w owych czasopismach. Była "Błyskotka", był grubaśny "Halny", chyba "Mińsk" i "Lenin". Pękłem z dumy, gdy pani wyciągnęła "Błyskotkę"- masz, zrób sobie...
Zrobiłem. Do linii wodnej. Tylko główne nadbudówki i komin. Pełno białych plam na części. Które to wylądowały w koszu. Ale uznałem, że gotowy. Zaniosłem do szkoły się pochwalić, ale żadnego MM-a już więcej nie dostałem... ciekawe dlaczego...
Dziś 01.10 zaczynam relację z budowy "Błyskotki" z WAK-u. Oprócz rocznicy mojego ślubu (qrde, nie wiem, czy świętować, czy się zapić z rozpaczy...ma ktoś wehikuł czasu???? ) mamy też i rocznicę położenia stępki i rocznicę wodowania. W sam raz, jeśli chodzi o zamiłowanie do dat. Autora znamy, okładkę też. Więc czas na foty. Na razie szkieletor, czyli niewiele, ale relację się zakłada, gdy ma się coś w 3D. Zatem zaczynam. Życzcie mi powodzenia. Co by moja skomplikowana sytuacja rodzinna sprzyjała mimo wszystko jakimkolwiek postępom w budowie. Nie będzie łatwo. Ale mam nadzieję, że coś się da jednak zdziałać.
To tyle na dobry początek. Do następnego.