[R/G] [WKM2] Australijski trałowiec HMAS Wallaroo - 1:200 - MO

[Gregor]

Witam serdecznie w kolejnej relacji.



Tym razem na warsztat trafiła mała, ale bardzo urokliwa jednostka - australijski trałowiec HMAS Wallaroo.
Model w skali 1:200 pochodzi z wydania specjalnego Modelarstwa Okrętowego (2/2015), zaś autorem opracowania jest Bartłomiej Miazga.
Ma niespełna 29 centymetrów długości i blisko 5 centymetrów szerokości (widać jaki to kolos na zdjęciu ze słoiczkiem farby).

Jak dotychczas budowa przebiega bez większych zakłóceń. Nie jestem zadowolony z wyglądu rufy, gdzie powstały dość znaczne szczeliny, które musiałem załatać i pomalować. Kiepsko wygląda też jedna z burt, gdzie dość mocno uwypukliły się krowie żebra. Na środku przykleiłem czarny pasek, aby zakryć powstałą niewielką szczelinę w jednym miejscu, ponadto istniała różnica pomiędzy odcieniami tego paska w wycinance (jedna połowa była wydrukowana na paskach poszycia - druga połowa na burtach).

Tyle ględzenia na temat moich niedociągnięć.
Zapraszam do obejrzenia aktualnego stanu prac:




Jednocześnie korzystając z okazji - składam najserdeczniejsze życzenia wszystkim forumowiczom.
Życzę dużo szczęścia i modelarskiej cierpliwości w Nowym Roku 

Pozdrawiam.

[Tuco]

Cześć, dasz się namówić na udział w konkursie?
Fajny maluszek się buduję, będę kibicował!

P.S.
Dosztukuj na rufie kawałek linii wodnej  :wink:

[Gregor]

Tuco - patrząc na poziom uczestników konkursu mogę tam robić tylko za sztuczny tłum.
Ale co tam, im nas więcej, tym weselej 

[yogi]

Gregor, im nas więcej tym lepiej! Grunt że zabawa jest
A co do okrętu to z zaciekawieniem podpatruję, powodzenia!

[Gregor]

Wallaroo powoli nabiera agresywniejszej sylwetki. 
Zamocowałem śruby napędowe oraz ster.



Zabrałem się również za główną nadbudówkę. 
Chciałem ją uplastycznić, więc powycinałem okienka a następnie podkleiłem je przeźroczystą folią.
W zamyśle miało to sprawić, że całość będzie się prezentować atrakcyjniej. W rzeczywistości nadbudówka wyszła bardzo wymęczona - co widać na zdjęciach.
Górna jej część jest bardzo delikatna, co skutkowało jej przypadkowym zgnieceniem a następnie naprawianiem.
Jeszcze w niektórych miejscach widać szczeliny, które próbuję zniwelować.
Nie tak to miało wyglądać, ale cóż - oby reszta poszła lepiej.

[Gregor]

Wallaroo uzupełniony został o wyciągarkę trałową. 
Jestem fanem sklejania takiej drobnicy, więc jej montaż był czystą frajdą. 

[Gregor]

Kolejne małe kroczki do przodu. Powstał m.in. komin czy zestaw polerów.

[Japończyk]

Podziwiam Cię za sklejenie takich "dupereli". Brawo

[radzias]

Mój ulubiony etap budowy - drobnica.
Idzie dobrze ale w świetlikach też mogłeś wyciąć "okienka"

[Gregor]

Japończyk
Dziękuję za miłe słowa.

radzias
No pewnie, że mogłem wyciąć.
Jak widać skleroza objawia się bardzo wcześnie

[Gregor]

Następne detale - tym razem na dziobie.
Powstała m.in. winda kotwiczna.

[Gregor]

Powoli widać koniec budowy, a przynajmniej jest on bliżej niż jej początek. 
Wallaroo dostał coś do kąsania - czyli działko. Zrobiłem też reflektor (uplastyczniony kawałkiem foli aluminiowej) i kilka innych detali pokładowych. 

[Lesio73]

No fajnie, fajnie - mnie to najbardziej zawsze bawią te wielkie zapałki albo grosze - skąd ludzie to biorą ;-)

[Winek]

Podziwiam tempo i estetykę sklejania. Model bardzo ładnie wygląda już teraz. Życzę szybkiego ukończenia.

[Gregor]

Ostatnimi czasy stocznia wpadła w lekki letarg, więc postępy mizerne.
Powoli zapełniam rufę okrętu. Następne w kolejności - maszty.

[Gregor]

Tak jak mówiłem, przyszła kolej na maszty (całe wykonane z pocieniowanych patyczków do szaszłyków).
Nie były one zbytnio skomplikowane, dlatego ich struganie poszło dość szybko.
Powstały też działka, które już się znajdują na pokładzie.
Ale jako, że budowa zbliża się do końca, to w ramach zaostrzenia apetytu kolejne zdjęcia całości będą dopiero w galerii końcowej.

[Japończyk]

Już wiem, to są zapałki XXL. Takie do zapalania wysokich zniczy... 
A tak serio, to działka wyszły suuuper.
Pozdr

[Gregor]

Ciąg dalszy pudełkologii pokładowej. Na zdjęciach pudełeczka wyglądają na bardzo wymęczone - w rzeczywistości aż takiej tragedii nie ma.
Powstały też dość wymagające elementy, czyli kominy. Do zrobienia zostały jeszcze szalupy, ostatnie detale i relingi. "Wodowanie" Wallaroo już blisko.

[Technick]

Gregor jestem pełen podziwu. Trzeba mieć dużo samozaparcia żeby robić takie cuda z modelu wydrukowanego na papierze toaletowym. Szkoda, że takie fajne opracowanie zostało tak  niewdzięcznie potraktowane przez wydawcę..

Czekam na galerię końcową

[Gregor]

Po niespełna dwóch miesiącach budowy mogłem zawiesić na Wallaroo banderę. 
Budowa była bardzo przyjemna i przebiegła bez zakłóceń. 

Opracowanie jest solidne, nie ma żadnych błędów (dziwi w niektórych elementach konieczność malowania tyłu zamiast sklejenia dwóch stron ze sobą, ale to drobiazg podyktowany pewnie grubością). 
To na pewno nie ostatni projekt tego autora, który skleję.

Jeśli chodzi o wykonanie to widać niewielki progres, co nie znaczy, że jestem zadowolony. 
Wciąż mocno kuleje wykonanie poszycia dennego i burt. Słabo też wyszło przeszklenie. 
Podsumowując - tragedii nie ma, ale bajki też nie.

Jeszcze kilka słów odnośnie zmian.
W trałowcu inaczej przyklejałem relingi niż zazwyczaj - zamieniłem cyjanoakryl na wikol co poskutkowało czystszymi pokładami.
Pokusiłem się też o dodanie bandery na maszcie (namalowałem ją na wycinankowym papierze farbami akrylowymi).

Na sam koniec serdecznie dziękuję wszystkim komentującym, oraz tym, którzy dopingowali po cichu.
Tyle jeśli chodzi o gadanie - pora na galerię:




 

 

[IJN Łukasz]

Wygląda na prawdę przyzwoicie. Cały czas sobie podglądałem. Gratulacje.

BTW gęsty BCG jest lepszy od wikolu do klejenia relingów. Trudne fragmenty zawsze najpierw tak kleję a dopiero później w miarę potrzeb poprawiam SG.

Pozdrawiam.

[radzias]

Gratuluję ukończenia modelu
WKM2 czeka na Twój kolejny model

[Tuco]

Gratuluję!
Ogólnie mi się podoba, choć olinowanie zrobiłbym z linek innego koloru.
Fajny model.

Bardzo ładną sylwetkę ma ten okręcik.

[Karas]

Gratuluję ukończenia

[Gregor]

Dziękuję bardzo za miłe słowa.

IJN Łukasz - poluję od jakiegoś czasu na BCG w okolicznych hipermarketach i sklepach modelarskich, ale jak na razie bez skutku.
Jak wpadnie mi w ręce, to pewnie przerzucę się na niego.