Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 6 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[WKM2][R] HMS Malaya 1:300
#26
A ja z zachwytami wstrzymam się aż do zrobienia bąbli. Jeśli wyjdą tak jak do tej pory wychodzi model, to 
będzie suuuuper. Tak więc czekam.   Big Grin  Big Grin  Big Grin 
Pozdr.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
 
Odpowiedz
#27
(11-02-2016, 05:31)Darecki VI napisał(a): Widzisz co się porobiło, kleisz model i musisz tłumaczyć a to a tamto, bo zaraz podniósł by się lament-bo jakaś szczelinka powstała :-),...
Nie sądzę aby Artur tłumaczył cokolwiek z musu.

Darecki, mam do Ciebie ogromną prośbę - skoro gdzieś tam wytknięto Ci jakieś błędy to przyjmij to na klatę i przestań się wreszcie nad sobą użalać.
Odpowiedz
#28
Japończyk , skąd ta niewiara. Czemu nie mają mi wyjść bądle? Wyjdą, co mają nie wyjść. Problem w tym, żeby zrobić to tak, aby INNYM też wyszły.

Darecki, szkielet wydaje się skomplikowany, ale skleja się to szybko. Te wszelkie wzmocnienia to zwykle prostokąty,trapezy (jedynie z zaoblonym bokiem), wycina i wkleja się to maszynowo, uwierz mi. A lepiej, żeby to jedna osoba się namęczyła, znaczy się ja, niż potem wielu modelarzy musiałoby dziergać każdy sam na właśną rękę... Projekt wspólny dla 1:300 i 1:200, więc takie same elementy i w mniejszej skali..

Kolory... Podobno o gustach i kolorach się nie dyskutuje. Były juz całe dyskusje na ten temat. Zależy czy chcesz przedstawić kolor w pełnym słońcu, czy przy zachmurzonym niebie. Swieżo po wyjściu ze stoczni, czy po kilku miesiącach pływania po Morzu Śródziemnym.. Do tego dochodzi teoria, że im mniejsza skala modelu, to kolory powinny być rozjaśnione, wyblakłe, tak aby sprawić wrażenie rozproszenia światła przy oglądaniu okrętu z większej odległości. W mojej opinii nałożenie na model ostrych, wyraźnych kolorów wygląda nienaturalnie. Wolę stosować stonowane kolory z dodatkiem szarości..

Co do Malaya to konkretnie wzorowałem się na tym:
http://steelnavy.com/images/WR_RN_CAMO1/sample4.jpg
Ten niebieski to B5..
Wiadomo, że jest tu duży błąd związany z poligrafią, monitorem itd, ale z grubsza odpowiada to temu co bym chciał uzyskać. Jak wyjdzie w drukarni to sie okaże..

A tak w ogóle to podobno prawdziwy facet i tak rozróżnia tylko 3 kolory...
Odpowiedz
#29
Oo, dzięki za podpowieź , w mojej Qeen Elizabeth kolory wyszły zbyt ostre , będę musiał to poprawić :-)
a ło :
[Obrazek: wSTOcSg.jpg]

Pokład już poprawiłem :-)
Odpowiedz
#30
Bąble gotowe..

Na poczatek trochę starsze zdjęcie:
[Obrazek: Malaya1603061_m.JPG]

Krawędzie, tam gdzie nie ma natualnych zgięć retuszowałem zwykłą kredką Bambino... Dzięki temu pozostawiłem naturalną fakturę papieru.  Farbka nawet przy idealnym doborze koloru inaczej odbija świtatło i rzuca się to w oczy. Retuszując kredką uzyskałem chyba taki sam efekt jak przy osławionej barwionce...

Krawędzie przy zgięciach bąbli retuszowałem Humbrolem 153.. Tu kredka z czasem mogłaby się wytrzeć od chwytania i wyszłyby białe krawędzie...

Miejscami widać uskoki na łączeniach oklejek. Aby wyszło idealnie musiałbym wręgi odpowiednio wyprofilować. Nie robiłem tego aby zaoszczędzić czas.. Może kiedyś, jak mi odbije i będę chciał wystarować na jakimś konkursie, to będę tak dopieszczał model. Na razie liczy się czas, tylke innych modeli czeka na zaprojektowanie i sklejenie...

Na zdjęciu widać dodatkowe sklejki umieszczone od spodu. Dodałem je, aby pozostałe paski bąbli miały się na czym oprzeć.. Z tym, że trzeba bardzo uważać aby je równo przykleić, jeżeli gdziekolwiek będą wystawały nad linię, to wyjdą szpary przy kolejnych paskach poszycia (mi wyszły ... :-) )

A aktualnie wygląda to tak:

[Obrazek: Malaya1603064_m.JPG]

[Obrazek: Malaya1603065_m.JPG]

[Obrazek: Malaya1603062_m.JPG]

[Obrazek: Malaya1603063_m.JPG]

Tam, gdzie wyszło mi nierówno, pozwoliłem sobie pominąć na ujęciach:-) . Wyjdzie pewnie na zdjęciach z kolejnych etapów.. 

Spasowanie takiego kamuflażu będzie sporym wyzwaniem, chociaż oczywiście możliwym do wykonania.. Podstawowa zasada to pasowanie kilku elementów na przód.. Ja tego nie robiłem, nakładałem kamo na bieżąco na kolejnych elementach (tak mi było łatwiej, nie starczyło mi wyobraźni aby nałozyć od razu na całości modelu) , no i na końcu w jednym miejscu przy zgrywaniu czarnego pasa na wodnicy rozjechało się. Jakoś trzeba z tym żyć, może jeszcze to zaretuszuję jakoś. 

Większość oklejek ma rezerwę na długości, niektóre z obydwu stron. Trzeba będzie element po elemencie pasować i docinać. Na pewno nie będzie można napisać o modelu , ze wszytsko jest spasowane do ułamka milimetra. Ale nie wierzę, aby innym modelarzom na kadłubie o długośći >80 cm wszystko zgrało się tak samo jak mi. Moja drukarka mogła przekłamywać, może w drukarni coś się rozjedzie, a może papier rozszerzy się pd wpływem wilgoci w powietrzu. Dlatego specjalnie zostawiłem rezerwy. Taki mój styl zabawy z projektowaniem...

Inne problemy jakie tu widać, to że w pewnym momencie drukarka zaczeła mi inaczej drukować kolory. Poprawilo się po zmianie tuszu, ale niestety kilka elementów już trafiło na model. Niestety "urok" pracy z atramentówką w długim okresie czasu. No i jeszce mój czarny Humbrol 33, teoretycznie matt wiele lat temu, chyba pigment od matu osiadł mu na dnie i teraz został połysk. Czas wybrać się do sklepu po nową puszkę.. 

Teraz czas na kazamaty, napęd i kadłub z grubsza gotowy...
Odpowiedz
#31
Rzeczowe podejście do sprawy, będzie super pomoc jak się będzie mocowało ze swoim modelem [Obrazek: t2009.gif]


Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy...
Odpowiedz
#32
Wykańczania kadłuba ciąg dalszy..

Doszły kazamaty, stępka i napęd:
[Obrazek: Malaya03311_m.JPG]

[Obrazek: Malaya03312_m.JPG]

Napęd jak napęd, kiedyś trzeba to zrobić.. Potem byłby problem z odwracaniem kadłuba. 

Natomiast przy kazamatach chyba wyszło juz małe przegięcie z zewnętrznymi osłonami w skali 1:300. Na zdjęciach nie widać, ale mają one grubość około 0,6mm, oklejka papierowa to ~0,2mm, mimo wszystko nadal poniżej 1 mm. Projekt w skali 1:200 jeszcze jakoś miał sens, ale tu już raczej nie. Dla spójności zdjęć i rysunków dla obydwu skali wykonałem to, ale w opisie w dla modelu 1:300 podam te osłony jako "bardzo" opcjonalne. Oklejki pod spodem są w odpowiednim kamuflażu, więc nadal będzie ok gdy ktoś to pominie.

Stępki przeciwprzechyłowe tak jak w poprzednich modelach wykonałem w przekroju trójkątne. Tak mam na wszelkich dostępnych materiałach.

Pozostało jeszcze kilka detali na burtach, ale doda się to potem. Na razie wystarczy grzebania z kadłubem. Teraz dla lepszej motywacji trzeba wykonać coś bardziej efektownege: nadbódówki śródokręcia.
Odpowiedz
#33
Model powoli przestaje przypominać lotniskowiec... Doszły niższe poziomy hangarów, 20 skrzyń na amunicję 102 mm, jakies swietliki..

Jeszcze osłony dział 102 mm i zabieram się za komin. Tyle można zrobić przed przyklejeniem komina, wyższe poziomy hangarów zasłaniałyby do niego dostęp.

[Obrazek: Malaya_srod11_m.JPG]

[Obrazek: Malaya_srod12_m.JPG]

Hangar wykonałem w wersji otwartej. Istnieją dwa zdjęcia, na których wyraźnie widać właśnie otwarty hangar, ale jest też niewyraźne zdjęcie z 1946 gdzie hangar jest zamkniety. Wybrałem wersję otwartą jako chyba ciekawszą..

Najlepsze zdjęcie na którym widać hangar to to:
http://www.iwm.org.uk/collections/item/object/205186599

Oczywiście na ścianach hangaru było masę kabli, zamocowań itp.. Gdyby ktoś chciał się pobawić, to może spojrzeć na przykład tu, HMS Suffork:
http://www.iwm.org.uk/collections/item/object/205185321

Jak coś jeszcze wyszperam na Imperial War Museum to dam znać..
Odpowiedz
#34
No to widzę, że zaraz już koniec Wink
Odpowiedz
#35
W takim ładnym hangarze to by się przydał złożony samolot....  Big Grin
Pliz.....
Trzy pierścienie dla królów elfów...
[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
 
Odpowiedz
#36
(20-04-2016, 08:24)Japończyk napisał(a): W takim ładnym hangarze to by się przydał złożony samolot....  Big Grin
Pliz.....

W samolotem mały problem jest. W tej wersji kamuflażu samolotów już nie było. Malaya miała w tym czasie zdjętą katapultę..
Odpowiedz
#37
(21-04-2016, 10:48)FantomModel napisał(a):
(20-04-2016, 08:24)Japończyk napisał(a): W takim ładnym hangarze to by się przydał złożony samolot....  Big Grin
Pliz.....

W samolotem mały problem jest. W tej wersji kamuflażu samolotów już nie było. Malaya miała w tym czasie zdjętą katapultę..

Czyli coś dla Japończyka, bo on nie klei samolotów Big Grin
Zwodowany:
USS Gambier Bay, USS Heermann, USS San Francisco, USS Oklahoma, USS England, USS Erie, USS Aaron Ward
IJN I-176, IJN I-19, IJN Suzuya, IJN Shimakaze
DKM Hela, U-47
RM Leone Pancaldo
ORP Wicher, ORP Orzeł
Bitwa pod Cuszimą: Tsushima, Kagero
W budowie: IJN Nagato, IJN Taiho, De Ruyter, i wiele innych  Big Grin 
                  Bitwa pod Cuszimą : Aurora, Groznyj
                  Schwimmdock + SMS Undine


[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]  
Odpowiedz
#38
Ja jeszcze końca nie widzę ale na niego czekam.
Obserwuję cały czas w milczeniu - postępy radują, efekty też.
Powodzenia.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#39
Komin prawie skończony...

Miało być szybciej, bo sama bryła była już zaprojektowana, ale trochę się grzebałem z przewodami parowymi po bokach komina. Ich średnica to około 1 mm w modelu. Na początku próbowałem wykonać z drutu, ale w końcu postanowiłem zaprojektować je z papieru. Drut ciężko się formuje, trudno dogiąć go idealnie do modelu... Za to wykonany z papieru ma wiele zalet. Wiem, że 1 mm średnicy wydaje się bardzo mało, ale nie trzeba go zwinąć idealnie. Łączenie dajemy od strony komina, praktycznie niewidoczne. Skomplikowane załamania w dolnej części komina i tak będą zasłonięte przez hangar, więc właściwie można by je pominąć. W modelu dam ten fragment tylko jako opcjonalny. No i dwie główne dla mnie zalety: wylot przewodu jako zwiniety jest otarty tak jak w prawdziwym przewodzie, z drutu nie potrafi tego wydrążyć. No i  nie trzeba malować, kolory będą identyczne jak na kominie, malowany zawsze w jakiś sposób będzie się wyróżniał...

Szablon do wykonania z drutu podam oczywiście też...

Zdjęcia... Na początek z dedykacją dla Radziasa i jego dylematami z wylotem komina w Salt Lake City. Ja wzorowałem się na tej relacji HMS Hood:

http://ontheslipway.com/?paged=6

Zdjęcie jest akurat z HMS Repulse... Nie wiem czy na HMS Malaya było podobnie, ale ponieważ nie mam żadnych innych materiałów zrobiłem to analogicznie... Zawsze większa szansa niż wymyśleć coś z niczego:
[Obrazek: M_komin1.JPG]

Próbowałem nadać graficzną imitację stopni, ale wygląda to nienaturalnie, w modelu dam jendolicie czarne..

Teraz jeszcze mały poradnik jak wykonuję drabinki. Yogi i Radzias pytali o to na ostatnim spotkaniu w Osowej... Może się komuś przyda. Nie jest to jakaś super technika, nie umywa się do wynaklazków QN-ia albo fototrawek, ale jest przy odrobinie wprawy szybka , można nią wykonywać nawet długie drabinki, no i wygląda i tak o wiele lepiej niż oryginalna z papieru.

Na początku szablon z wycinanki, tu wersja robocza wydrukowany bez kolorów, naklejam na kawałem tektury, z zapasem po bokach i na długości p 1-2cm. Po bokach doklejam dla podwyższenia kawałki tektury około 1 mm. Chodzi o to aby konstrukcja wisiała w powietrzu. Obwijam drutem, najpierw szczeble, potem na druciki długość... Na końcach nacinam tekturę, aby zamocować w szczelinie drucik. Wygląda to tak:

[Obrazek: M_dabinki1.JPG]

Zalewam łączenia Super Glue i odstawiam na dzień. Wiem, że w reklamach podają, że SG łączy w kilka sekund, ale to palce. Na drucikach daję mu czas aby stwarniał konkretnie, bo potem wszystko może się porozłazić.. Po wycięciu, normalnie nożyczkami, maluję, tu ponieważ było kilka kolorów, stopniowo. Pomiędzy malowaniami też najlepiej dać czas na wyschnięcie po 1 dniu... 
[Obrazek: M_drabinki2.JPG]

Czyli trzeba przewidzieć na prace 2-3 dni zapasu, ale samo wykonanie nie zajmuje dużo czasu.. Na modelu wygląda to tak:
[Obrazek: M_drabinki3.JPG]


Pozdrawiam
Odpowiedz
#40
Niezły link. Uwielbiam poczynania takich "wariatów".
Twoje zresztą też :-)
Pzdr
Odpowiedz
#41
Ręczne wykonanie drabinek wydaje się już grubymi podstawami do oskarżen o masochizm.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
#42
Podany link jest super, masa ciekawych zdjęć  PDT_Armataz_01_34
Z każdym modelem dodajesz więcej szczegółów bo w Repulse wnętrza komina nie było (nie wiem jak tam w Suzuyi), ale tu zapowiada się całkiem całkiem.
Dzięki za pokazanie patentu na drabinki, może i temat wałkowany wielokrotnie ale zawsze wart przypomnienia.
Co będzie w następnej aktualizacji, bo już teraz się nie mogę doczekać?
Odpowiedz
#43
Karas, moje drabinki to tylko skromna bieda-wersja na szybko. Kilka lat temu ZzB przy okazji budowania swojego HMS Rodney w 1:350 z puszek po piwie, pokazywał mi jak wykonać drabinki w 1:350 ze wszytkimi szczebelkami i poprzeczkami na jednym poziomie. U mnie szczeble są nad. Niestety nie spamiętałem jak to szło... Gdyby kogoś interesowało to tu jest relacja z budowy tego Rodneya (jezeli mogę podawać link do konkurencyjnego forum):
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic...8&start=90

yogi, następne będą górne poziomy hangarów. Komin tak sam postawiony jakoś nienaturalnie wygląda.

Z HMS Repulse to młody i głupi byłem (teraz zostało "i głupi") , gdybym wiedził tyle co teraz to zrobiłbym to lepiej...
Odpowiedz
#44
(13-05-2016, 01:04)FantomModel napisał(a): Z HMS Repulse to młody i głupi byłem (teraz zostało "i głupi") , gdybym wiedził tyle co teraz to zrobiłbym to lepiej...

To zrób Renowna ! Tego po modernizacji, i nie daj się prosić !
Myślę że byłoby chętnych na parę sztuk :-)
Pzdr
Odpowiedz
#45
Dokker, Renown miał być właśnie teraz :-)  ale ostatecznie wybrałem Malaya, która wydawała mi się prostsza i jak dla mnie ciekawsza, bo jednego z braci R już wykonałem... Najpierw muszę skończyć co zaczołem, ale potem zobaczymy...
Odpowiedz
#46
Jeśli można poradzić: do kleju cyjanoakrylowego jest przyśpieszacz w sprayu. Nazywa się "JOKER" i nabyć można go minn. w sklepie modelarskim w Gdyni; w którym? - poproszę zapytać o to kolegę WINKA.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#47
Renown już jest, co prawda w "400" i waterline, ale całkiem niezły z JSC. Za jakiś czas będzie dostępny w Digital Navy model kartonowy HMS Royal Oak, więc typ "R" wreszcie ujrzy światło dzienne.

Rozwiązanie kartonowych przewodów parowych jest jak najbardziej prawidłowe pod warunkiem, że będą wydrukowane na offsecie. Rozumiem, że z takiego kartonu je zwijałeś? Nie wiem tylko, czy nadruk imitacji łączeń nitowanych nie jest zbyt wyraźny, może mniej widoczny, nity ciut ciemniejsze niż kolor blach?
[Obrazek: thumb_90_29_06_18_1_45_27.png]
Odpowiedz
#48
Przewody parowe na offsecie, racja, tak dam do druku. Ja wykonałem to na gramaturze 180g, ale to raczej z rozpędu i braku przemyślenia...

Nitowanie komina ciężko wyczuć. To co widzę na ekranie jest zupełnie czymś innym, niż to co wychodzi z mojej plujki. I pewnie zupełnie inaczej wyjdzie w druku. Dawałem mniej kontrastowe nity, szczególnie na ciemnoszarym, ale wtedy nie było ich widać.. Ostateczną wersję pewnie przyjmę dopiero po druku w 1:300.

Renowna z JSC mam. Każdy ma swoje gusta i kryteria "lepszości", ale jak dla mnie zbyt odbiega od oryginału. Nie chodzi tu wcale o skalę i waterline, ale na przykład zwróć uwagę na tylną ścianę wieży 381 mm. W żadnym wypadku nie była ona ostro załamna... Ale oczywiście nie wszystkim musi to przeszkadzać..
Odpowiedz
#49
"Patrzem" i patrzem" i micha coraz bardziej mi się uśmiecha.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
 
Odpowiedz
#50
Z jednej strony masz rację ale...gdyby przyjąć za kryterium przyzwoitej zgodności modelu z oryginałem to trzebaby sporo (a nawet większość) modeli okrętów wyrzucić do kosza, albo na nowe opracowywać te same tematy, to przecież absurd. Uważam że trzeba iść do przodu biorąc się za nowe tematy a nie opracowywać coraz lepiej to co już było, ponieważ nigdy nie doczekamy się w ten sposób nowości nigdy nie opracowanych, a tych jest multum. Owszem Renown w "300" z pełnym kadłubem, opracowany le4piej to jest coś super, rzekłbym nawet lepiej o niebo od "200" które nie ma gdzie upchac w mieszkaniu. Ale to takie tam dywagacje. Opracowuj spokojnie Malayę (pamietam jej plany w starym MM), pojawi się być może QE, na pewno RO, więc aby mieć RN w pancernikach kartonowych niemal w komplecie to brakowałoby już tylko Vanguarda, opracowanego na "cywilizacyjnym" poziomie.
[Obrazek: thumb_90_29_06_18_1_45_27.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R] HMS Malaya, Fantom Model numer 6, skala 1:300. zablo1978 4 1,722 28-04-2023, 01:22
Ostatni post: zablo1978
  [R] HMS Malaya 1:2oo FM Karas 428 148,456 05-07-2020, 11:35
Ostatni post: Karas
  [WKM2][R/G] NAGATO 1:200 Dom Bumagi. Spychacz 306 121,995 03-07-2020, 12:18
Ostatni post: Togo
  [WKM2] Lekki krążownik Giuseppe Garibaldi [Modelik 1:200] Sprudin 13 9,164 27-06-2020, 10:48
Ostatni post: Japończyk
  [WKM2][R/G] HMS Good Hope, 1:300, Fantom Model yogi 199 100,311 18-02-2020, 09:58
Ostatni post: janek102t34
  [WKM2][R] HMS RODNEY 1:200 DB Arkadiusz 153 76,210 26-10-2019, 04:10
Ostatni post: jakub
  [WKM2][R] Włoski Niszczyciel DARDO - Orlik 2/2011, 1:200 Hastur 27 20,685 09-10-2019, 05:39
Ostatni post: ZbiG
  HMS Malaya, 1:200, Fantom Model Sven 60 22,175 09-06-2019, 06:03
Ostatni post: Sven
  [R] [WKM2] Nagato DB 1:2oo Karas 223 99,401 14-02-2019, 08:28
Ostatni post: Lesio73
  [WKM2] Krążownik pancernopokładowy ROSSIJA Japończyk 154 68,154 11-02-2019, 10:01
Ostatni post: Lesio73

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości