Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
26-06-2016, 09:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-07-2016, 09:59 przez MARIUSZ_G.)
Koledzy!
Pora na kolejny model.
Kupiłem tą wycinankę zaraz po jej wydaniu. Zawsze chciałem mieć w swojej kolekcji tak kolorową maszynę. Kilkanaście lat minęło, podobne modele są już inaczej, dokładniej projektowane. Nie znajdziemy tu np. oddzielnych powierzchni sterowych. I nie będę ich robił oddzielnymi - przewiduję jedynie przetrasowanie odpowiednich linii, by nie było zbyt płasko.
Dodatkowym celem przy budowie tego modelu ma być dla mnie zmierzenie się z wykonawstwem szprychowych kół. ( Naciągi "druciaków " od biedy "opanowałem", pora na krok dalej ;-)
Jak pewno wiecie model projektu Pana Marka Pacyńskiego, ukazał się także w skali 1:50.
Kolejnym atutem była także osoba pilota tej maszyny.
Był to niezły "oryginał" swoich czasów ; oberleutnant Frank Linke-Crawford.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Frank_Linke-Crawford
Pół Austriak, pół Anglik, urodzony w Krakowie ( lub jak podają inne źródła w Wadowicach).
Podobno latał w czerwonej pilotce na głowie i w białych spodniach...
http://www.aresgames.eu/wp/wp-content/up..._Linke.jpg
Na tym zdjęciu białe spodnie są, podobnie jak tytułowy samolot.
Zatem zaczynamy:
Pierwszy silnik - jego uproszczona makieta.
Z otworu na grzbiecie przedniej części modelu będzie wystawać ok. 1/3 wysokości cylindrów, zatem odstąpiłem od czasochłonnej waloryzacji ;-)
No i pierwsze ruchy przy kadłubie:
Mam nadzieję na szybkie postępy w budowie ( chociaż życie przynosi niespodzianki...).Wszak całość modelu mieści się na 2 akruszach kartonu...
Zachęcam także do linkowania ciekawych fotek,stron itp - może jeszcze nie do wszystkiego dotarłem.
--
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
Mariusz, nie chcę być złym prorokiem ale chyba będzie problem - z tego co widzę to wyciąłeś sobie instrukcję! I co dalej
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Lesio - witaj w nowej relacji!
Spoko, mam drugą wycinankę,a poza tym instrukcji nauczyłem się na pamięć
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 522
Liczba wątków: 26
Dołączył: 06 2012
Bardzo lubię relacje z budowy tych pionierskich samolotów. A i malowanie w lozenge w kartonie nie należy do częstych więc tym bardziej zasiadam do oglądania. Kółka szprychowe niewątpliwie dodadzą wiele do tego modelu, liczę na ewentualny tutorial .
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Udało się. Kolejne zdjęcia z budowy:
Kilka słów komentarza.
Krawędzie chłodnicy będą szlifowane i malowane. Chłodnicę uplastyczniłem naklejając kawałeczek rajstopy. Potem malowanie czarną farbą i przetarcie suchym pędzlem na srebrno.
Zauważyłem,że we wnętrzu komory silnika bardzo widoczny jest druk na wewnętrznej stronie poszycia.
Impregnowałem zatem tą powierzchnię lakierem bezbarwnym , a następnie pomalowałem ciemnoszarą farbą.
Element będący imitacją podłogi i boków kabiny moim zdaniem powinien być wydrukowany w kolorze sklejki drewnianej. Jest szary - trudno,założyłem sobie,że ingerencja w wycinankę nie będzie przesadna, zatem zostanie w swoim kolorze. W chwili obecnej jestem po przymiarce zewnętrznego poszycia kabiny pilota-odniosłem wrażenie,że szare elementy mające być sklejone z tym poszyciem nie będą tego robić precyzyjnie... Odciąłem je zatem równolegle do krawędzi bocznego poszycia. Opisane wnętrze po sklejeniu pomaluje przez otwór kabiny.
Jak widać wykonałem otwory na linki sterownicze i same linki.
Chętnie odpowiem na dodatkowe pytania ;-)
--
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,942
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Świetny pomysł z tymi rajstopami
Model bez szkieletu? Przewidujesz jakieś wzmocnienie czy kleisz w powietrzu?
Pozdrawiam
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Kleję tak,jak przewidziano w wycinance. Ale mam świadomość,że to trudniejsza opcja. Przy takim typie kadłuba wewnętrzny szkielet dużo ułatwia klejenie i ułatwia utrzymanie symetrii.
Do uzyskania dobrego efektu w tej wersji wycinanki klejenie kadłuba wymaga spokoju, wielokrotnych przymiarek. Trzeba poczekać na wyschnięcie kleju przed kolejnym etapem .
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,942
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Tylko jak teraz przykleisz górną część ogonowej części kadłuba by uzyskać równą krawędź?
To już będzie wyzwanie... Chyba, że masz jakiś "myk"?
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
09-07-2016, 01:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-07-2016, 04:17 przez MARIUSZ_G.)
...już przyklejone. Myk polega na "wyciąganiu" poszycia cieniutką igiełką i użyciu kleju nie wiążącego zbyt szybko.
W tej chwili pracuję nad kilkoma klamotami w kabinie pilota
Acha: poszycie boczne pomiędzy wręgami wzmacniałem i "prostowałem" wklejając kątowniki z brystolu.
Acha: dobra siateczka jest jeszcze z piramidek herbacianych Lipton
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
14-07-2016, 09:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-07-2016, 07:24 przez MARIUSZ_G.)
Drobnica kabinowa:
Drążek postanowiłem wykonać na wzór tego w muzealnym egzemplarzu z Wiednia ( dzięki podanemu przez jednego z Kolegów linkowi). Podobnie jak pasy pilota z oryginalnymi elementami amortyzującymi ;-)
W wycinance mamy taką propozycję drążka ;-) Pasów nie ma .
...ale to taki standard tamtych czasów.
Fotel pilota spróbowałem wykonać jako wiklinową plecionkę/kosz ( dość często spotykane w ówczesnych maszynach). Nawet mimo,ze w muzealnym, wspomnianym samolocie jest jeszcze inny.
Pośrednio decyzja o takim fotelu wynikła z samej wycinanki, gdzie części fotela zepsute są błędami druku...
Niestety, wad druku jest w wycinance więcej... Dotyczą one na szczęście i niestety drugiego, moim zdaniem także fajnego malowania...:
Maszyna w takim malowaniu wygląda ( przyznacie) także fajnie...
http://www.svida.cz/horrido/berg/aviatik-d1-138-99.jpg
--
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Pogoda sprzyja pracy nad modelem; klamoty wklejone do kabiny:
Górne poszycie kabiny pilota po prostu pomalowałem.
Poniżej doklejone górne poszycie kadłuba:
Tym samym zasadniczy kadłub gotowy.
Teraz usterzenie ogonowe,płoza, drobny osprzęt w przodzie kadłuba.
--
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Powoli do przodu:
Ostre krawędzie złagodnieją po lakierowaniu. ;-)
Jak się okazało górne zastrzały między statecznikiem pionowym a poziomymi (cz.15) są za krótkie ok...3-4 mm. Dolne ( cz.14) są ok.
Teraz trzeba tylko zrobić dźwigienki sterowe na sterach i przymocować do nich linki. Trzeba będzie dodać drobne naciągi miedzy statecznikami. Potem płoza i koniec kadłuba będzie gotowy.
--
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
Oj Czarownik, Czarownik!
Twoje relacje są kopalnią know-how w dziedzinie szmatopłatów
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Dziękuję za miłe słowa!
Czuję się nimi zaszczycony!
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
Co do tego zdjęcia to jest to jakiś pomysł na dioramkę ... żartuję, Toje modele są zbyt ładne na takie dioramki
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Witam wiernego widza!
Masz rację,raczej nie chciałbym robić takiej dioramki z własnym modelikiem, choć doceniam świetny pomysł. W sprawnych rękach byłoby to "coś"!
Tymczasem w modelu zrobiłem jakieś zaworki układu chłodzenia,a dzisiaj znienacka "skórzane" obicie krawędzi kabiny...
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Kabina pilota z wiatrochronem zakończona. Pomalowałem też pierwszym, podkładowym kolorem przód kadłuba wraz z oszlifowaną osłoną chłodnicy ( ta też już po kolejnym muśnięciu papierkiem ściernym).
Co do samego wiatrochronu, to wykonałem go po pierwszej przymiarce od nowa.
Kształt zaproponowany w wycinance po przyłożeniu na miejsce nie podobał mi się ; praktycznie szyba "leżała" prawie poziomo nad kadłubem...
Na poniższej fotce starałem się pokazać różnicę w kształcie wiatrochronu ( jest "D", a powinien być półksiężyc).
--
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
Dzióbek wyglada świetnie, zresztą reszta też
A jeśli chodzi o owiewke to pewnie autor zrobił wersję wyścigową
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Ponownie dziękuję za miłe słowa!
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Kadłub skończony.
Dokleiłem lufy km-ów i pomalowałem obudowę chłodnicy.
Nie miałem takiej farbki, a do najbliższego sklepu modelarskiego mam ok. 60 km...
Pożyczyłem zatem od żony ... lakier do paznokci ;-)
Zmieszałem złoty z jakimś metalicznym brązowym-by uzyskać kolor mosiądzu...
Teraz dolne skrzydełka.
--
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 9
Liczba wątków: 1
Dołączył: 07 2016
No no lakier do paznokci muszę zapamiętać żonka ma dużo fajnych kolorków ;p
Liczba postów: 1,942
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Krótko mówiąc w modelarstwie równie ważne co ostry nóż jest posiadanie żony.
Lub inaczej: potrzeba matką wynalazków. Mosiądz wygląda jak prawdziwy.
Jeszcze proszę o podanie rodzaju lakieru i proporcji mieszania...
Tylko jeszcze trzeba sobie wymyśleć alibi na przypadek pytania: - Kochanie, a dla kogo kupiłeś ten lakier do paznookciiii?! Przecież ja nie używam złotego?!? Jak ONA ma na imię!!?
I co? Powiem: - AVIATIK?
Pozdrawiam
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
No cóż... Żona jest istotnym czynnikiem wpływającym na nasze hobby. Najlepiej, jak pozwala nam uprawiać naszą pasję. Zwłaszcza,że ma nas w domu "na oku". A do kupna odpowiedniego lakieru można ją namówić i "wykorzystać" . Unikniemy wtedy podejrzliwych spojrzeń
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Dolne skrzydła.
W wycinance do mocowania skrzydeł przewidziano kartonowe , wątłe ( w moim wyobrażeniu) dźwigarki w formie "ceowników". Postanowiłem wykorzystać do tego bambusowe patyczki do szaszłyków ; są prościutkie, lekkie i sprężyste-na takich dźwigarkach skrzydła z pewnością z czasem nie opadną.Dodatkowym plusem jest zerowy wznios skrzydeł w tym samolocie.
Dżwigarki bambusowe umocowałem w kadłubie na odrobinę kleju cjanoakrylowego ( Kropelka) po wcześniejszym ich równym umieszczeniu na sucho.
Trochę wcześniej przygotowałem same skrzydełka, zatem pozostało dokleić je do kadłuba
Niestety, dałem zbyt dużo kleju do wnętrza poszycia ( zwłaszcza lewego) skrzydła, co w połączeniu z faktem, że druga strona poszycia pokryta jest w wycinance drukiem ( reklamy...), dało niestety brzydkie plamy... Poczekam jeszcze na dokładne wyschnięcie kleju, ale z doświadczenia wiem,ze mogą być trwałe... Ale i na to mam już pomysł...
--
Pozdrawiam wszystkich!
|