Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
Gregory, a wycinałeś ząbki na fragmencie wystającego podposzycia czy paski były całe i wyglądały tak jak na końcówce widocznej na pierwszym zdjęciu? Jeśli to drugie to mogłoby to tłumaczyć trudności w spasowaniu. Pierwsze łączenie (przy 13stce), które ma mały kąt załamania wyszło bardzo ładnie ale drugie, gdzie kąt załamania był większy sprawiło Ci chyba trochę kłopotu.
Fajnie, że podzieliłeś się uwagami co do wklejania podposzycia klejem polimerowym. Sam chciałem przetestować tę technikę bo segmentów nigdy nie wzmacniałem a jestem ciekaw jak wpływa to na pracę z modelem ale po tym wpisie chyba sobie daruję (albo przeprowadzę testy na jakimś prostym modelu ). Wydaje mi się, że lepiej jest kleić segmenty kiedy są elastyczne a dopiero po sklejeniu wzmacniać je podposzyciem nawet jeśli spoina pomiędzy podposzyciem a poszyciem byłaby elastyczna. Karton podklejony nawet zwykłą kartką z zeszytu (butaprenem) nabiera dużo większej sztywności co przy sklejaniu segmentów nie jest zbyt pożądane. Po sklejeniu owszem . Nie jestem pewien czy dobrze zinterpretowałem opis Arta ale mam wrażenie, że on korzysta z tej metody tylko w nielicznych, specyficznych przypadkach. Mam nadzieję, że nie będzie miał mi za złe pożyczenia jego zdjęcia:
Zauważ, że w ten sposób zostały sklejone pierwsze dwa segmenty, które były później wygładzane od wewnątrz. Według mnie jest to świetna metoda jeśli chcemy uzyskać gładkie połączenie podposzycia wewnątrz segmentów, które jest później "kulkowane" nie tylko na łączeniach ale na powierzchni segmentów. Sklejając tego typu elementy razem na pasek łączący a później wklejanie podposzycia byłoby bardzo skomplikowane. Ciężko byłoby skroić taki kawałek żeby wszedł pomiędzy paski łączące bez szpar, które miałyby negatywny wpływ na proces wytłaczania. Jak widać reszta segmentów jest przyklejana na pasek łączący a podposzycie jest prawdopodobnie wklejane trochę później (choć mogę się mylić - nie mam co do tego żadnej pewności i po prostu głośno myślę )
Poprawiony silniczek wygląda o niebo lepiej choć jak dla mnie jest trochę za czysty. Myślę, że delikatny wash by mu nie zaszkodził . Z niecierpliwością czekam na więcej bo jak na pierwszy model samolotu, w którym powstało coś więcej niż kabina (co sprostowałeś wcześniej ) wychodzi Ci naprawdę świetnie!
Liczba postów: 490
Liczba wątków: 30
Dołączył: 10 2016
Gregory odnoście Twojego wpisu o stosowaniu i wklejaniu podposzycia.
Wiadomo,że zastosowanie podposzycia jest wskazne do modeli wydanych na lichym papierze. Natomiast tak jak zauważyłeś wklejenie go powoduje znaczące trudności.
Sam się nad tym zastanawiałem i szukam alternatywy. Czyli co zrobić aby usztywnić jakiś sklejony segment.
Czytałem sporo o lakierach (syntetyczny) i na chwilę obecną, znalazłem dwa możliwe rozwiązania ;
1. utwardzający lakier do paznokci, bądź
2. zastosowanie tzw. Werniksów ( http://www.astra28.eu/chemia.html) .
Oba z zastosowaniem od wewnątrz sklejonego segmentu
Tej metody jeszcze nie próbowałem, ale zamierzam trochę z tym pokombinować.
pozdrawiam
Piterkowiec
"Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku "
Aktualnie w montowni:
Ukończone:
Piper L4H [Kartonowa Kolekcja], Fokker D. VII [Kartonowa Kolekcja], Mig-15 Fagot [Hobby Model], Li-2 [Mały Modelarz], Ił-14 [opracowanie Kangaroo], Hindenburg LZ-129 [Sklej Model], Fokker Dr 1 [Modelik], TS/S Stefan Batory [Mały Modelarz], Ił 62 [Mały Modelarz 1979], USS Dallas [Modelik], United States [JSC], King George V [ JSC], Queen Mary [JSC],ORP Jaskółka [MM/2000]
Liczba postów: 593
Liczba wątków: 51
Dołączył: 05 2008
16-02-2017, 03:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-02-2017, 03:26 przez Piotr D..)
(16-02-2017, 12:58)Gregory napisał(a): Podejrzewam, że większość z Was stosuję technikę podklejenia całych elementów dodatkowym kartonem. Ja skleiłem na klej polimerowy, rozrzedzony białym denaturatem. Fajnie się rozprowadza taki klej i jest czas na poprawki. Jak zwiąże to na kamień. I ten element trochę psuje efekt. Nie jestem wstanie złączyć idealnie dwóch części kadłuba. Karton jest sztywny i nie chce współpracować. Nawet po nasączeniu BCG, miejsc łączenia, efekt jest mizerny.
Jakiego kleju używacie do łączenia podposzycia aby uzyskać chodź trochę elastyczności? Próbowałem klejem Patex Universal Clasic ale przy dużych powierzchniach za szybko (jak dla mnie) wysycha. Może któraś z odmian butaprenu rozwiązała by mój problem?
Wyszły mi szpary na łączeniach. Tak jak pisał air_22 próbowałem załatać to wikolem. Bardzo dobry patent gorzej z moim wykonaniem. Po za wypełnieniem szczeliny wszystko w koło jest uciapane w kleju. Szkoda, że w opracowaniu nie ma takich paseczków maskujących.
Podklejanie całych elementów uważam za sztukę dla sztuki. Kiedyś podklejałem każdy segment, ale zrezygnowałem z tego dość szybko. Nie jest to żadna magiczna metoda, dzięki której modele nagle zaczną wychodzić dużo lepiej. Wg mnie nic nie zastąpi prawidłowego i dokładnego ukształtowania elementów. Jeśli podchodzi się do sprawy na zasadzie Z grubsza to sobie ukształtuję a resztę docisnę/poprawię jak już będę kleił i jakoś to będzie to ja daję sobie uciąć rękę albo inny dowolny organ, że nie, nie będzie. Żadne podposzycie choćby wykonane z blachy pancernej i zbrojonego betonu tu nie pomoże ;-). Podstawową sprawą jest ukształtować elementy tak, żeby pasowały do siebie "na sucho" bez dociskania i bez używania kleju (wiadomo, że co do milimetra zazwyczaj się nie uda, ale warto popracować nad możliwie największą dokładnością). Oczywiście nie mówię takiemu podklejaniu stanowczego NIE, czasami robię podposzycie, zazwyczaj w przypadku gdy w modelu występują duże płaskie powierzchnie, które nie są niczym od spodu podparte. W innych przypadkach szkoda mi na to czasu.
Jeśli już chcesz robić podposzycie, do to do jego przyklejenia polecam butapren. Nakładam tylko jedną jego warstwę (a nie dwie na każdą z klejonych powierzchni). Dzięki temu nawet kiedy klej chwyci, pozostaje pewne pole manewru i element nadal można kształtować (chociaż już w trochę ograniczonym zakresie). Stosuję butapren firmy Axton, do kupienia w Leroy Merlin.
Zalewanie szpar wikolem to dobry pomysł, ale trzeba się nastawić na robienie tego kilkukrotnie dla jednej szczeliny, ponieważ wysychając wikol zmniejsza swoją objętość. Ja robię to tak, że nakładam warstwę wikolu na szparę, nadmiar od razu zdejmuję kawałkiem kartonu, a to co zostanie ścieram wilgotną ściereczką albo ręcznikiem papierowym (można również wilgotnym patyczkiem do uszu, ale lubi zostawiać po sobie włosy). Operację powtarzam kilkukrotnie (przed nałożeniem każdej kolejnej warstwy, wcześniejsza warstwa musi być wyschnięta), aż szczelina wypełni się klejem. Dzięki temu nic wokół nie jest uciapane klejem, a ewentualne smugi i tak znikną po ostatecznym lakierowaniu.
Pozdrawiam
Piotr
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Panowie, dziękuję za uwagi.
Piotr. Zastosowanie dodatkowego podposzycia w kadłubie miało zabezpieczyć model przed moimi łapami Wydawało mi się, że jedna warstwa papieru zakończona wręgami może być delikatna i podczas dalszego sklejania i manewrowania elementem łatwo o uszkodzenie. Pewnie przy następnych modelach zaufam bardziej projektantowi a i sam podejdę z delikatnością do modelu. Tu jak widzisz i sam napisałeś, dodatkową warstwą papieru zepsułem troszkę pracę. Myślę, że trzeba to przejść na własnej skórze. Jeśli się znajdzie na to sposób to każdy model będzie można sobie "wzmocnić" . Jeśli nie to szuka się innych rozwiązań
Dzięki za info z butaprenem.
Technick też zastanawiałem się nad opcją pierw paski łączące, sklejenie, wygładzenie na tip-top a później "wkładka". I tak jak pisze działa to tylko w niektórych przypadkach. Jeśli w następnych modelach będę potrzebował usztywnienie to sprawdzę tą metodę. Ząbki w podklejkach robiłem po wklejeniu, przy dużych krzywiznach trapezowe a przy mniejszych trójkątne.
Czy pobrudzę ten element? Nie wiem. Samo zrobienie i pomalowanie wyszło mi dopiero na trzeciej sztuce. Cały proces uzyskania gładkiej powierzchni i pomalowania podniósł mi ciśnienie do granic Boje się już tego dotykać aby nie zepsuć.
Piterkowiec ciekawe rozwiązanie z tym lakierem. Zrobię eksperyment i skleję walce z zamkniętymi wręgami. Z podposzyciem, bez i z nałożonym samym klejem polimerowy. Może się okaże, że sam klej wystarczy
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Minął rok i są chyba dobre wieści
Pauza w sklejaniu spowodowana była tym, że jedno ze skrzydeł zwichrowało mi się. Przyczyną tego zjawiska, był klej polimerowy, rozcieńczony w białym denaturacie. Nie poczekałem aby te dwa składniki się "przegryzły". Denaturat zadziałał jak woda i zwichrował karton, a zanim klej utrwalił fale
Przez ten rok, dostawałem na skrzynkę również pogróżki od fanów abym ukończył model, oraz przy piwku niektórzy z Was wciskali mi nową wycinankę Dziękuję za taki doping
Wziąłem się za prostowanie skrzydła, choć niewiele to pomogło.
Z racji, że niewiele już zostało do zrobienia a robota szła jak po grudzie, przeskoczymy od razu do galerii.
Model został skończony (wymęczony) i tak wygląda.
Po kliknięciu w fotkę można obejrzeć więcej zdjęć w galerii. I kilka fotek "artystycznych", że niby taki w chmurach
Dziękuję Wszystkim za uwagę, za pomoc w sklejaniu i udział w relacji. Jeśli kogoś zawiodłem to przepraszam.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
To nie chmury, to opary spalin poprzedzającego samolotu na pokładzie ... nieżle się musieliście najarać
A model mi się bardzo spodobał... najzabawniejsze, że w Rypinie nie zwróciłem uwagi na to skrzydło
Liczba postów: 279
Liczba wątków: 10
Dołączył: 06 2013
Ale zadyma Fajnie ze go skleiłeś mimo wszystko do końca .
Liczba postów: 374
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10 2007
Co to za kraksa się przytrafiła temu lewemu skrzydłu??
Liczba postów: 590
Liczba wątków: 56
Dołączył: 03 2007
Widziałem model na żywo - nie widać, że jest to pierwszy sklejony samolot. O przygodzie ze skrzydłem rozmawialiśmy - zdarza się, ważne że nie poddałeś się i skończyłeś model.
Liczba postów: 612
Liczba wątków: 10
Dołączył: 06 2015
Mimo wszystko model wart jest uwagi, a i imprezka przy zdjęciach też musiała być przednia
Moje gratulacje za podjęcie tematu do końca, bo ja się poddałem i mój Mustang z MM leży niedokończony...
Liczba postów: 763
Liczba wątków: 40
Dołączył: 03 2011
No widzisz, samolot miał być w chmurach a tu podejrzewają go o imprezkę.
Jeśli chodzi o pod poszycie, to tak jak Piotr D polecam butapren. Też nakładam go na jedną część a ma on tą zaletę, że nie wichruje kartonu tak jak kleje wodne, no i ma jakąś elastyczność. Łatki na dętkach rowerowych z dobrym efektem kleiło się butaprenem.
W galerii:
Ki-51, MiG-3, Jak-12M, IŁ-4, Jak-12A, P-47M, Fw 190D-9, Ki-61, Pe-2, Turbolet, P51-D "Margaret", P51-D "Ridge", B-17G, Lysander, Ju-88, Fw-190 A4, Tempest, Tomahawk, Orlik, Bryza, Liberator, An-2, Halifax, Lancaster..., Piper.
galeon Revenge.
Liczba postów: 42
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09 2017
Parą krzywych skrzydeł nie zakryjesz...
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Dzięki za uwagi i dobre słowo. Ciesze się, że podoba się model. Dzięki pozytywnemu odbiorowi, człowiek nakręca się na następny model.
Chmury powstały z Elektronicznego Inhalatora Nikotyny, potocznie zwanego e-papierosem, byłem sam i nie miałem później żadnych objawów
Lesiu, te fale skrzydlate widać jak wzrok jest na poziomie linii spływu. Sam widziałeś ile było samolotów na stole. Trza by się nieźle na wyginać aby uzyskać taką pozycję do obejrzenia
PAWCYK, messer, Tommy T.B. gdybym nie prowadził relacji, to już dawno bym zapominał, że miałem taki model na macie. Po doklejeniu ostatniej części radość była wielka. Ile by to nie trwało to jednak warto skończyć robotę
vansen tak jak pisałem już wcześniej i się zacytuję:
" Pauza w sklejaniu spowodowana była tym, że jedno ze skrzydeł zwichrowało mi się. Przyczyną tego zjawiska, był klej polimerowy, rozcieńczony w białym denaturacie. Nie poczekałem aby te dwa składniki się "przegryzły". Denaturat zadziałał jak woda i zwichrował karton, a zanim klej utrwalił fale "
kajym, drugie skrzydło już kleiłem butaprenem, tak jak polecaliście i chyba zostanę już przy tym kleju. Plusem jest też, że mozna naddatki zrolować. Użyłem go również do sklejenia kabiny (foli+papier). Doceniłem również klej Magic, którym mozna załatać małe szczeliny.
zdzichu79, tu nie chodziło o zakrywanie moich krzywizn, to takie moje artystyczne wariactwo Na innych zdjęciach mam nadzieje, że wszystko widać. Tu nie mam się czego wstydzić i idę dalej
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
Super, że w końcu dokończyłeś ten model. Jak na pierwszy sklejony samolot - wyszedł świetnie. Gratulejszyn!
Liczba postów: 1,751
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
Miałem okazję oglądać na żywca i trzeba przyznać, że model jest fajnie i czysto sklejony. Gratulacje.
Chciałbym zobaczyć Twój drugi i kolejne modele samolotów.
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Technick, Tuco dzięki Michałki za wsparcie i doping
|