Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[R] IJN Mogami - Model Hobby - 1:200
#1
Przedmiotem niniejszej relacji będzie rzeczony Japoński krążownik lotniczy IJN Mogami wydany przez Model Hobby tegoż roku, a przynajmniej ja go nabyłem tego roku miesiąc temu jako nowość, do zakupu popchnął mnie mój syno mówiąc, że skleił bym jakiegoś lotniskowca toć to przecież cuda i szczyty technik. Szczerze - nie podobają mi się lotniskowce. Ale pojawił się właśnie kompromis w postaci tego projektu.
Jest to mój pierwszy kontakt z tym wydawnictwem i japońską marynarką, i jestem po oględzinach zeszytu pełen podziwu i uznania dla wydawnictwa, narazie, bo jakość druku znakomita, brak przesunięć kolorów, które są w pełni nasycone (w przeciwieństwie do Rodneya, gdzie jest tragedia). Karton też wydaje się wysokiej jakość, ilość rysunków pewnie wystarczająca, ale niestety tylko w formie renderów, o tym następnym razem.
Do modelu przywdziane jest mnóstwo dodatków waloryzujących, choć chęć wykorzystania wszystkich nieźle uderzy po kieszeni wielokrotnie przekraczając i tak nie małą cenę samego zeszytu. Ja narazie korzystam ze szkieletów laserowych i pokładów ryflowanych, te ostatnie dają rewelacyjny efekt.
Odnośnie laserów (niestety mogę porównywać tylko z  Rodneyem, co jest pewnego rodzaju zawężeniem problematyki) to jakość jest wyśmienita, wszystko pasuje do siebie, pomysł wzmocnienia podłużnego i wodnicy do 2 mm grubości kartonu jak najbardziej trafiony, zobaczymy jak będzie pasowało poszycie.
Stopień zdetalizowania naprawdę wysoki co cieszy, choć nie do końca mnie bo nie wiem czy nie rzucam się z motyką na słońce.
Ale do rzeczy, okładeczka:

[Obrazek: 1d89c611db489d91med.jpg]

I szkielet kadłuba sklejony ale jeszcze bez pokładu:

[Obrazek: 22365231e6ccfec7med.jpg]

[Obrazek: 7afa25f7a37856b3med.jpg]

Skleiłem też do kupy prawie wszystkie sekcje z zestawu laserów, a niektóre okleiłem również poszyciem:

[Obrazek: 0bd3588ffdad83c6med.jpg]

[Obrazek: e4888a87699e9670med.jpg]

[Obrazek: f315a70e87da258cmed.jpg]

[Obrazek: 0428f7c3d1670228med.jpg]

[Obrazek: 5b5254185c9892e9med.jpg]

[Obrazek: b27ce30b646caf5dmed.jpg]

I to było by na tyle z prezentacji, powiem tylko, że konstrukcja tego okręty jest niebywale ciekawa i nie banalna.
Ach, jeszcze jedno dla wszystkich którzy wejdą w posiadanie tego modelu, zwróćcie uwagę przed impregnacją kartonu na stronę z samolotami, jest ona wydrukowana na innym kartonie, bardziej śliskim i błyszczącym, ja niestety nie zauważyłem bez okularów i zakaponowałem i nie jestem pewien czy dobrze zrobiłem, czy karton nie będzie mi się łamał. Na razie o tym nie myślę żeby się nie wk...ać.

Pozdrawiam
[Obrazek: sww2A_zpsc7931f0f-1.jpg]

,,...Nic nie wiesz Jonie Snow..." 
Odpowiedz
#2
Ciekawy okręt i chyba pierwsza relacja.
Pozostaje się przyglądać :-)
Pzdr
Odpowiedz
#3
Czekałem na relację tego modelu. Czad, zatem podglądam z niecierpliwością.
Odpowiedz
#4
Albowiem Sir Arkadiusz ma rękę do relacji modeli, których jeszcze nikt nie budował Smile
Czyżby nie powinien zmienić nicka na Sir Pionier? Smile))
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#5
(24-04-2017, 05:36)qbas napisał(a): Albowiem Sir Arkadiusz ma rękę do relacji modeli, których jeszcze nikt nie budował Smile
Czyżby nie powinien zmienić nicka na Sir Pionier? Smile))

No właśnie, wchodzę do głębokiej wody jak ślepiec nie zdając sobie sprawy co mnie czeka.  Huh
[Obrazek: sww2A_zpsc7931f0f-1.jpg]

,,...Nic nie wiesz Jonie Snow..." 
Odpowiedz
#6
Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.

Albert Einstein
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#7
Mój czeka w szufladzie, więc pokibicuje "Sir Pionierowi"  Smile
Jeśli model jest dobrze zaprojektowany, to sklejania jego mimo wysokiego stopnia zdetalizowania, powinno być mega zabawą  Smile
Zwodowany:
USS Gambier Bay, USS Heermann, USS San Francisco, USS Oklahoma, USS England, USS Erie, USS Aaron Ward
IJN I-176, IJN I-19, IJN Suzuya, IJN Shimakaze
DKM Hela, U-47
RM Leone Pancaldo
ORP Wicher, ORP Orzeł
Bitwa pod Cuszimą: Tsushima, Kagero
W budowie: IJN Nagato, IJN Taiho, De Ruyter, i wiele innych  Big Grin 
                  Bitwa pod Cuszimą : Aurora, Groznyj
                  Schwimmdock + SMS Undine


[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]  
Odpowiedz
#8
(24-04-2017, 06:53)radzias napisał(a): Jeśli model jest dobrze zaprojektowany, to sklejania jego mimo wysokiego stopnia zdetalizowania, powinno być mega zabawą  Smile

No właśnie,  Confused
Nie chciałem od razu z grubej rury ale niestety pierwsze zachwyty zostały nieco przytłumione w momencie oklejania poszczególnych sekcji poszyciem. Okazuje się że tradycyjnie lasery są do niczego nie przydatne skoro z każdym elementem trzeba walczyć.
Skoro już na początku potykamy się o takie przeszkody to co będzie później?

Przykłady

[Obrazek: a2bfafdcb6594245med.jpg]

Poszycie zostało zamknięte a szkielet nie draśnięty nawet papierem ściernym, co mam w tym przypadku myśleć?
A to nie jedyny przykład, przy tym już po prostu nie wytrzymałem i trzasnołem fote.
Dalej;

[Obrazek: ff161957cdc96521med.jpg]

To podstawa nadbudówki i porównanie wymiaru oklejki że szkieletem, rozumiem że należy zagiąć element poszycia bo wyjścia nie ma, ale dlaczego nie ma żadnej sugestii od projektanta, poza tym i tak trzeba skracać oklejkę dodam że jest ok 1,5 mm za wysoka.
Ponażekam też na rysunki, ja rozumiem że należy iść z duchem czasu ale nijak mi nie pasują te rendery, fajnie to wygląda ale niestety nie są opisane szczegółowo i niektórych części w ogule nie widać.
Natknąłem się również na błędy w numeracji części całej sekcji, mam zrobione fotki więc w miarę  prac będę zwracał na te niedogodności uwagę. Aż się boję oklejać kadłub.
Ale cóż, powiedziało się A trzeba dotrwac do omegi.

Pozdrawiam
[Obrazek: sww2A_zpsc7931f0f-1.jpg]

,,...Nic nie wiesz Jonie Snow..." 
Odpowiedz
#9
Przymierzyłeś lasery do rysunków elementów w wycinance? Albo do miejsca gdzie mają być naklejone na pokładzie lub na nadbudówce?
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#10
Cześć Arkadiusz!

współczuję problemów! Powiedz, porównywałeś może laserowo wycięte wręgi do ich wydrukowanych odpowiedników w wycinance? Może wina nie leży w laserze tylko bardziej w oklejkach?

I mam pytanie jeszcze do ryflowanych pokładów. To jest tłoczony papier, czy pomalowana, tłoczona blaszka?

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#11
Czy porównywałem? Tak, i według mnie problem leży w projektowaniu laserów, wypalanie polega na ustawianiu promienia i prowadzenie go po liniach obrusów poszczególnych części a to już zmienia czytaj zmniejsza obwód, kiedy dojdzie jeszcze dodatkowo ślad po promieniu (stolarze mówią żaz) to uciekają kolejne części milimetrów aby na koniec dać dramatyczne różnice. A przecież obwody oklejek mierzone są po zewnętrznej link obrysu. To moja teoria, jeśli się mylę to proszę o głos protestu wobec moich herezji.

Jeśli chodzi o pokłady grawerowane, to jest to tektura 0,5 mm wypalona laserem i trzeba ją malować, ja też wcześniej ją zacaponowałem aby zmniejszyć chłonność.

Pozdrawiam
[Obrazek: sww2A_zpsc7931f0f-1.jpg]

,,...Nic nie wiesz Jonie Snow..." 
Odpowiedz
#12
Ola ola.... to podstawowy błąd wykonawcy albo tego, kto projektuje / wgrywa program do urządzenia. Tak jak w maszynach CNC tak i laserach, ZAWSZE trzeba dodać kompensację grubości narzędzia itd.....
Ale jeśli przymierzyłeś do obrysów w projekcie i są takie same, to znaczy, że w projekcie modelu też j est błąd. Sprawdź, coś musi być nie tak. W moich laserach szerokość szczeliny wynosi 0,3 mm od frontu. To dużo. Na spodzie jest mniej. Jeśli promień idzie dokładnie po zaprojektowanej linii, ale jest źle ustawiony to już na dzień dobry masz 0,6 mm (po 0,3 z każdej strony). Przy głupi ustawieniu błąd wynosi 0,3 mm (2x 0,15mm)....
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#13
U mnie było to samo. Żaden kłopot. Oklejalem lasery dodatkowo cienkim papierem. Wszystko pasuje idealnie. Lasery u mnie są identyczne z wydrukiem.
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
Odpowiedz
#14
(24-04-2017, 11:47)Chriss napisał(a): U mnie było to samo. Żaden kłopot. Oklejalem lasery dodatkowo cienkim papierem. Wszystko pasuje idealnie. Lasery u mnie są identyczne z wydrukiem.

Ja wiem, takie sytuacje są nagminne i trzeba z nimi dawać sobie radę, ale skoro płacimy nie małe pieniądze to liczymy na produkt w pełni wartościowy. 
Lasery po przyłożeniu do oryginału ukazują linię obrysu a w niektórych miejscach minimalnie ale jednak białe pole wewnętrzne. Myślę, że coś z siatkami poszycia też jest nie tak w niektórych elementach, nie jest to dramat ale upierdliwe niestety jest, zaprezentowany wcześniej element to ekstremum, ale ile takich będzie nikt nie wie.
Ach i jeszcze jedno, we wszystkich do tej pory elementach poszycia tam gdzie zagięcie ma formę łuku projektant dał linię sugerując ostre zagięcie, dałem się wkręcić i po wewnętrznej stronie bezmyślnie ponacinałem element a puźniej musiałem korygowac i wyoblać, trzeba niestety wyjątkowo skrupulatnie analizować każdy element, a może stety.
Poza tym chcę podkreślić że jestem ciągle zachwycony wydaniem, po katastrofie drukarskiej (według mnie) jaką był Rodney to jest po prostu bajka.
[Obrazek: sww2A_zpsc7931f0f-1.jpg]

,,...Nic nie wiesz Jonie Snow..." 
Odpowiedz
#15
(24-04-2017, 11:47)Chriss napisał(a): ...Żaden kłopot. Oklejalem lasery dodatkowo cienkim papierem. ...
Chriss, sorki ale to zabrzmiało trochę dziwnie... coś jak "Nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?!" Wink

Jako zdeklarowany wielbiciel wydawnictwa Model Hobby jestem w szoku... mam nadzieję, że Wydawca również Confused
Odpowiedz
#16
Zgadzam się z Lesiem. Chriss, to co napisałeś, określam mianem kombinatoryki a nie modelarstwa. Oczywiście, rozumiem małe różnice i konieczność czasami dopasowania, błędu przy wycinaniu itd. Ale błędy mierzone w centymetrach?? To co [tu] pokazał Arkadiusz to raczej liczy się w centymetrach. 1 mm błędu na promieniu okręgu daje 6,283 mm na obwodzie a na średnicy połowę tego. Jest przełożenie? Jest.
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#17
(25-04-2017, 08:19)Lesio73) napisał(a): Jako zdeklarowany wielbiciel wydawnictwa Model Hobby ...

Powiem Leszku,  że ja też mimo wszystko stanę się ich fanem, w oczekiwaniu aż Szkutnik wyda coś innego niż lotniskowiec nie widzę na rynku wydawnictw o tak wysokiej kulturze edytorskiej, choć mam marzenie wykonać okręty z Pearl Harbor GPM-u, ale coś mnie powstrzymuje. Być może pamięć laserów do AEG.
[Obrazek: sww2A_zpsc7931f0f-1.jpg]

,,...Nic nie wiesz Jonie Snow..." 
Odpowiedz
#18
A może Wydawnictwo by się wypowiedziało?? Rozumiem, że te lasery są od Nich?
Odpowiedz
#19
(25-04-2017, 02:03)Lukee napisał(a): .... Rozumiem, że te lasery są od Nich?

Tak, to ich lasery.
Lukee, ale co mogą nam powiedzieć, że ubolewają, że dołożyli wszelkich starań, że sprawdzą, i że wogule to modelarz jakaś niedojda?
Choć daleki jestem od posądzania o złą wolę, bo jak pakowali moje zamówienie i okazało się że brakuje na stanie pamietnego łańcucha do Rodneya, to pan zadzwonił i przeprosił oraz zaproponował w tej cenie np wiosła drewniane.
Można? Można.

Dziękuję w tym miejscu za kontakt. Kwota była żadna, a uprzejmości wielką.
[Obrazek: sww2A_zpsc7931f0f-1.jpg]

,,...Nic nie wiesz Jonie Snow..." 
Odpowiedz
#20
(25-04-2017, 02:17)Arkadiusz napisał(a):
(25-04-2017, 02:03)Lukee napisał(a): .... Rozumiem, że te lasery są od Nich?

Tak, to ich lasery.
Lukee, ale co mogą nam powiedzieć, że ubolewają, że dołożyli wszelkich starań, że sprawdzą, i że wogule to modelarz jakaś niedojda?
Choć daleki jestem od posądzania o złą wolę, bo jak pakowali moje zamówienie i okazało się że brakuje na stanie pamietnego łańcucha do Rodneya, to pan zadzwonił i przeprosił oraz zaproponował w tej cenie np wiosła drewniane.
Można? Można.

Dziękuję w tym miejscu za kontakt. Kwota była żadna, a uprzejmości wielką.

Nie, ale mogą zaproponować wycięcie odpowiednich i dosłanie w ramach rekompensaty.

Oczywiście, że to nowy projekt i nowe materiały, praca itp ale w końcu ich okręt z ich dodatkami nie kosztuje 30 PLN tylko znaaaacznie więcej. Jeżeli cały szkielet jest taki? A jeżeli to tylko problem kilku fragmentów to tym bardziej.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#21
Na tym polega modelarstwo. Jak coś nie pasuje to trzeba kombinować itp. To papier a nie plastik że się składa. Winek pomodelował indiego i sie udało mimo że nic prawie nie pasowało. Aż takich różnic nie było. Wystarczyło laser okleić kartką zwykła. U mnie wystarczyła taka z drukarki. Na to właściwe części.
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
Odpowiedz
#22
Hm, nie pamiętam czy o ten model chodziło (a nie bardzo bym chciał szerzyć ferment) ale czy autorem tego projektu nie jest autor japońskiego okrętu desantowego z Kartonowego Samuraja ??
Tak mi się wydawało że mignął mi taki wpis na forum.
Z tym wydawaniem modeli przez SZKUTNIKA to bym się tak nie spieszył... wody jeszcze trochę upłynie.
Ale rzeczywiście na dzień dobry taka wpada. Nie do końca przemawia do mnie oklejanie szkieletu laserowego...
Powodzenia dalej.
Pzdr
Odpowiedz
#23
(25-04-2017, 03:47)Chriss napisał(a): Na tym polega modelarstwo. Jak coś nie pasuje to trzeba kombinować itp. To papier a nie plastik że się składa. Winek pomodelował indiego i sie udało mimo że nic prawie nie pasowało. Aż takich różnic nie było. Wystarczyło laser okleić kartką zwykła. U mnie wystarczyła taka z drukarki. Na to właściwe części.

No niestety nie zgodzę się. Nie chodzi o to, żeby się samo składało - choć plastiki zapewniam Cię się same nie składają - ale żeby można było skleić model z materiału zakupionego od wydawcy tak jak jest w instrukcji. Jeżeli każdy wydany model będzie do poprawiania a nie sklejania to po grzyba mi te wydawnictwa! Sam sobie siądę z ołówkiem w ręku, nakreślę i złożę podklejając tu i ówdzie i dokładając w miarę potrzeb. Producenci szpachli i farb tylko zyskają. Są tacy modelarze co z najbardziej skopanym modelem sobie poradzą ale są i tacy, którzy nie posiadają jeszcze takiej wyobraźni czy umiejętności żeby temu podołać. Dlatego modele powinny być w maksymalnym stopniu wolne od błędów. Jeżeli w tym przypadku problem będzie jednostkowy to nic się nie stanie. Modelarz wykaże się kunsztem i pomysłowością i naprawi ten drobny w sumie zgrzyt. Ale przy całkiem skopanym wydaniu to co? Modelowanie to ma być przyjemnie spędzony czas a nie kombinatoryka gdzie dociąć a gdzie dokleić i co się stanie za trzy miesiące dalej z rufą jak dziś poprawiłem dziobnicę... Idąc Chriss Twoim tokiem rozumowania to 90% modelarzy jest zwykłymi sklejaczami bo nie każdy ma tyle samozaparcia jak Winek i kilku innych porywających się na skopane projekty. Sam przeszedłem gehennę z Balilą z WAKu - prosty w sumie modelik ale skutecznie zniechęcił mnie do innych modeli tego autora - i nie sięgnę już po wiele modeli pięknych samolotów które zaprojektował a które chciałbym złożyć. Czy jak skleję idealnie zaprojektowany model AH czy KK to nie jestem modelarzem? Czy poszedłem na łatwiznę?
Myślę więc, że modelarstwo nie polega na kombinowaniu. Przynajmniej nie w takim stopniu jak niektórzy wydawcy czy "projektanci" nam fundują. Kombinowanie wolę pozostawić na dodawanie od siebie elementów nie przewidzianych w wycinance. To mi wtedy sprawia tę modelarską satysfakcję.

Pozdrawiam i przepraszam za ten przydługi wtręt. I jestem pewny, że z takimi problemami jak tutaj Arkadiusz sobie poradzi.
Odpowiedz
#24
Tak jestesmy sklejaczami zarowno plastikowymi jak i papierowymi. ktos model zaprojketowal i nakreslil a my go tylko sklejmay. Jakbys robil od podstaw to mozna nazwac modelarz-sklejacz.
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
Odpowiedz
#25
Może nie twórzmy jakichś abstrakcyjnych definicji? Jesteśmy modelarzami. Nie kleję kartonów dlatego że jestem masochistą. Myślisz że np p. Andrzej Ziober klei plastiki bo za cienki jest na kartonowe??? Pewnie woli sobie tak poskładać po prostu... Lubimy kleić papier. Który pasuje do siebie. Nie jestem kartoniarzem dlatego że lubie kombinować, chcę po prostu mieć model. Celulozowy. Ale pasujący.
BTW, ostatnie plastiki jakie kleiłem potrzebowały trochę szpachli. Nie infantylizujmy naszego hobby. Sklejacze, paćkacze, składacze, zlepiacze... co to za nowomowa. MODELARZE po prostu...

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R] SCHARNHORST – Military Model 2-3/2010 – 1:200 Winek 121 27,629 07-01-2024, 10:23
Ostatni post: ZbiG
  [G] Amerykański statek parowy "WESTERN RIWER", DRAF MODEL DAS79pl 3 635 06-01-2024, 12:51
Ostatni post: jagdtiger2
  Holenderski lekki krążownik Hr. Ms. De Ruyter II, 1:250, Scaldis Model Sven 31 10,429 20-12-2023, 10:47
Ostatni post: jagdtiger2
  [R ],,Western River " z Missisipi - Draf Model skala 1:100 Paweł O 20 3,441 21-10-2023, 07:24
Ostatni post: Paweł O
  M-110 A2 Gomix / Fly Model Batman 30 17,746 13-10-2023, 08:01
Ostatni post: Panda82
  [R] USS Heermann (DD-532) 1:200 Military Model 6/2006 Sprudin 57 18,465 20-06-2023, 06:47
Ostatni post: Sprudin
  [R] HMS Malaya, Fantom Model numer 6, skala 1:300. zablo1978 4 1,686 28-04-2023, 01:22
Ostatni post: zablo1978
  [R] F-105 Thunderchief, Hobby Model 107, skala 1:33. zablo1978 6 2,348 21-03-2023, 09:02
Ostatni post: zbin
  USS Saratoga, CVA-60, 1:200, Fly Model/Dariusz Wandtke Sven 29 10,392 06-03-2023, 08:15
Ostatni post: Sven
  9K51 SCUD-A(8k11) - Model-Kom 1/2021 skala 1/25 Berni 8 3,988 27-09-2022, 05:48
Ostatni post: GTiStyle

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości