Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Duyfken 1606, czyli odkrywamy Australię (1:100 od podstaw)
#1
Witam Koleżanki i Kolegów,
tak "na szybko" wyrysowałem sobie "Gołąbka" (hol. "Duyfken"). Miał on zaszczyt odkryć Australię w 1606 roku pod dowództwem Willema Janszoon'a. W 1999 roku we Fremantle w Zachodniej Australii zwodowano jego domniemaną replikę. Spróbowałem co nieco odtworzyć z tej repliki i tak powstał projekt pod przemiłą nazwą "Gołąbek" (Choć niektórzy twierdzą, że gołębie głównie paskudzą na parapetach i roznoszą różne choróbska).
Oryginalny Duyfken był "jachtem". Holendrzy wtedy prawie na wszystko, co było małe lub średnie, mówili "jacht" w odróżnieniu od dużych okrętów wojennych. Tak czy inaczej była to konstrukcja składająca się z mocnego kadłuba i delikatnych, "wiotkich" burt powyżej głównego pokładu, by zmniejszyć ciężar jednostki. Okręty budowano bez planów "ad hoc" i tylko mistrzowie szkutnictwa wiedzieli, co z czym i dlaczego.
Podobnie "wychodzi" w modelu, tzn. do konstrukcji z pokładem będę dopiero doklejał "ażurowe" wsporniki, belki, etc, by na końcu obłożyć wszystko dechami.
Tak wygląda replika:
[Obrazek: 95926c8202efc9bdmed.jpg]
Tak wygląda szkielet:
[Obrazek: 17e3ebcc0fc6a07bm.jpg][Obrazek: 641b8bd70ec9a088m.jpg][Obrazek: 637940cb81ebfb2em.jpg][Obrazek: ae419baa1ea2cda1m.jpg][Obrazek: a2d8a9da63830a63m.jpg]
A tak sobie to wyobrażam:
[Obrazek: 099620034d0a5052m.jpg]

Pozdrawiam
Tomek
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#2
To mówisz, że model odtwarzasz na podstawie zdjęć domniemanej repiliki? Hmmm... jakoś w przypadku Twojego projektu wcale nie mam obaw o spójność konstrukcji i "bliskość" prawdy.
Z zaciekawieniem będę konsumował owego "Gołąbka" Wink
Odpowiedz
#3
Mhm,... faktycznie tak napisałem:-)) Dziękuję za zaufanie.
Więc słów kilka. Replika ta jest jedną z najbardziej udanych prób odtworzenia niedużych holenderskich jednostek z tego okresu. Można więc chyba zaufać budowniczym. Nawet budowana była "na sposób" starodawny, czyli bez planów,  wg zasady "jak wyjdzie tak będzie". Jeśli mnie pamięć nie myli to "wyszło" nawet lepiej niż wstępnie wyliczono na różnych komputerowych "mądrych" symulacjach pływalności czy innych parametrów itp.
Oprócz zdjęć są plany już zbudowanego okrętu zatytułowane "as built". Skromne te planiki ale zawsze.
I nie chwaląc się (czyli już się pochwaliłem:-)) zawsze mogę liczyć na pomoc p. Aba Hovinga, którego regularnie zasypuję pytaniami związanymi ze szkutnictwem holenderskim.

Mam nadzieję, że jakoś z tego projektu "wybrnę":-))
Pozdrawiam
Tomek
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#4
Wybrniesz, wybrniesz...
A ja się podelektuję czekając na Badgera Smile
Odpowiedz
#5
Ciekawy temat, będę sobie obserwowałSmile
Odpowiedz
#6
Witam,
zapraszam na pokład, bo takowy już powstał, ale..
...mimo, że się człowiek narobił, to efektów nie widać. Przykleiłem poprzeczne "oklejki", na to "podposzycie" podłużne, no i finalny pokład. I nadal nie widać, jak "szlachetne" holenderskie rysy ma ten Gołąbek. Dobrze, że chociaż widać jak ładnie się wygładziły linie kadłuba. Następny etap to próba ustawienia na pokładzie słupków, belek, ramek w miejscu głównej kajuty i tego "zadaszenia" na dziobie (nie wiem, czy taką "klitkę" można nazwać kasztelem dziobowym:-). By nikt nie zapomniał, co to się klei, to wrzucam jedno zdjęcie oryginału.
[Obrazek: 4ff16cfd69f55b99m.jpg][Obrazek: 8bababb1dbf2f936m.jpg][Obrazek: dd09e14df01b5850m.jpg][Obrazek: 6629637afc78ce76m.jpg][Obrazek: 59bbbde0c9afc193m.jpg][Obrazek: ad07443a9916301fm.jpg]

Pozdrawiam
Tomek
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#7
Witam wraz z niewielką aktualizacją

Postępy z prac są następujące:

1. Dokleiłem do pokładu belko-słupko-wsporniki...
[Obrazek: d699dade8e385cbem.jpg][Obrazek: 2cdbd3decbd901c6m.jpg][Obrazek: abfffb18340cebaam.jpg][Obrazek: 5917e0440acae8e7m.jpg][Obrazek: 6ccf553c1c882489m.jpg]


2. Wkleiłem od wewnątrz burty, by całość ustabilizować i nawpychałem różnych "niepotrzebnych" rupieci, jak pompy, beczki, stół, skrzynie, podest dla sternika, artyleria... Artyleria była na tyle mała, że do jej obsługi nie używano bloków i talii; lawety miały tylko coś w rodzaju uchwytów/haków/klamer, do których mocowano olinowanie. Skleiłem też kuchnię, by coś przekąsić i popić rumem:-)
Na koniec dokleiłem kolejny pas podposzycia podłużnego. Kiedy dojdą górne pokłady i reszta burt, to prawie nic nie będzie widać, więc nie wiem, czy potrzebnie zrobiłem tyle detali, ale przynajmniej na zdjęciach będzie dowód, że coś tam w środku jest naustawiane. Tak Gołąbek wygląda dziś:
[Obrazek: fbd4c7a898e6e1b1m.jpg][Obrazek: f6e970682c21b9e3m.jpg][Obrazek: 66595fed7fc66d08m.jpg][Obrazek: 3b7a20513f0c8c61m.jpg][Obrazek: 5e1f8834a51a7b03m.jpg][Obrazek: acde6202e11c5eb7m.jpg][Obrazek: b57978c8aaa12b85m.jpg][Obrazek: 3362ca7be946ab61m.jpg][Obrazek: 2f7c03a237979175m.jpg][Obrazek: e452b0024ea1529dm.jpg]

Pozdrawiam
Tomek
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#8
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają (tych, którzy nie zaglądają też pozdrawiam:-)))

Udało mi się zamknąć kadłub Duyfken'a i teraz sylwetkę ma nawet trochę zbliżoną do sylwetki repliki. Ale po kolei...

1. Dokleiłem "listwy dystansowe" na burtach i zamknąłem je od wewnątrz...
[Obrazek: 02e1d0416b4d78ccm.jpg][Obrazek: 80a44b7254075e20m.jpg]

2. Ze słupków i poprzeczki zrobiłem "ażurową" ściankę głównego pomieszczenia z drzwiami i oknami...
[Obrazek: fd6b692b59ace14dm.jpg][Obrazek: f123ac077644402em.jpg][Obrazek: 03a6b6044a2ec96dm.jpg]

3. Dokleiłem górne pokłady i ostatnie pasy "podposzycia" i tak to teraz wygląda...
[Obrazek: ec6189566a986c24med.jpg]
[Obrazek: a9917f099aed01d8m.jpg][Obrazek: 7e14ddf410cc2240m.jpg][Obrazek: 69c518743deeefc5m.jpg][Obrazek: 8f3262f6d208fc78m.jpg]

Pozdrawiam
Tomek
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#9
No to teraz widać "szlachetną sylwetkę" holenderskiego gołębia Wink
Bardzo mi się podoba i nawet nachodzą mnie pewne "zbrodnicze" myśli ... ale szybko mi przechodzi jak pomyślę o olinowaniu Smile
Odpowiedz
#10
"...nawet nachodzą mnie pewne "zbrodnicze" myśli ..." - teraz tyle przemocy i zbrodni w telewizji, w kinie i na świecie, że chociaż modelarstwo pozostawmy czyste i dziewicze:-)))
A olinowanie chyba nie będzie w nim jakieś nadzwyczaj trudne (taa... zależy dla kogo, wiem). Trzeba trochę poćwiczyć, pewnie jak z każdą inną czynnością w modelarstwie.
Ja nie mam pojęcia jak robić koła do pojazdów pancernych, gdzie jest przód, gdzie tył, gdzie lewa strona, a gdzie prawa. A tam są jeszcze jakieś wahacze, resory... na koniec dżdżownica czy gąsienica, kto by się w tym, proszę Pana, połapał:-) 
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#11
W Szczecinie Piotr D. pokazał taką małą "żaglóweczkę" - HMS "Speedy" ... powinieneś zresztą znać tę wycinankę Wink
Teoretycznie niewielki żaglowiec, teoretycznie powinien być mało skomplikowany w olinowaniu... patrzyłem i płakałem Smile
Odpowiedz
#12
Znam wycinankę, to fakt Smile

Ale on (ten Speedy, nie Piotr D.) jest z 1828, a wtedy to już tak potrafili naplątać na pokładzie, że ja sam się tego boję. Dlatego nie gustuję w żaglowcach z XIX i XX wieku. Jakoś mi nie leżą, są zbyt "nowoczesne", brak im "duszy", cokolwiek to znaczy. Ale podobno o gustach się nie dyskutuje.

Pozdrawiam
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#13
Speedy nie miał wcale tak dużo linek. Poza tym nie zrobiłem żagli, więc kilka sznurków mogłem pominąć ;-) Chociaż jak pomyślę, że miałbym kleić model żaglowca nie z jednym a z trzema takimi masztami, to włos mi się na głowie jeży ;-)

Rozumiem, że Duyfken będzie dostępny zaraz na początku przyszłego roku? ;-)
Pozdrawiam
Piotr

Odpowiedz
#14
"...Rozumiem, że Duyfken będzie dostępny zaraz na początku przyszłego roku? ;-)..."

He, he, he...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#15
Tego typu okręty zawsze wywoływały we mnie zachwyt i podziw pomimo tego, że sam ich nie kleję...
One po prostu mają duszę i jestem pewien, że i Twój taką będzie posiadał jak go skończysz PDT_Armataz_01_29

Pozdrawiam
Tommy
Odpowiedz
#16
Witam,

mała aktualizacja; mała, bo dużo czasu upłynęło, a prace w stoczni wcale nie były takie "czasożerne", bo wszystkie części świetnie pasowały.
Jednak zmiana druku laserowego na atramentowy i związane z tym perturbacje, naprawianie i "oswajanie" nowych wydruków trochę trwało. Gdzieniegdzie szwankuje retusz i w kilku miejscach takie same kolory wcale nie są takie same właśnie ze względu na dwie różne drukarki, ale płyńmy do brzegu...

Okleiłem kadłub kolorową warstwą planek bez żadnego pogrubiania kartonem, podobnie jak w Badgerze. Dodatkowo cały karton z wydrukowanymi plankami przed wycinaniem pomalowałem z lewej strony rozrzedzonym wikolem, dzięki czemu lekko się  zwinął. Oczywiście trzeba zwrócić uwagę na przebieg włókien w kartonie, bo zwija się samoczynnie tylko w jednym kierunku. Dzięki temu "zabiegowi" planki uzyskały wygięcie poprzeczne i bardzo ładnie obejmowały łuki burt. By nie być gołosłownym...
[Obrazek: planki_01.jpg][Obrazek: planki_03.jpg][Obrazek: planki_07.jpg][Obrazek: planki_10.jpg][Obrazek: planki_11.jpg]

Na ostatnim zdjęciu widać, że trzy dolne planki są dłuższe, obejmują stewę i wystają. Taka planka nazywała się "zandstroken", były zwykle dwie lub trzy i były dodatkowym podparciem dla stewy. Wystawały na około połowę grubości, a całość była "przedłużona" na płetwie sterowej. Na zdjęciu repliki chyba widać wyraźnie tę konstrukcję na trzech dolnych plankach i na płetwie steru...
[Obrazek: stern_planks.jpg]

Jest również bardzo miła informacja, dla wszystkich, którzy przyklejali kiedyś planki i sprawiło to jakieś trudności. Otóż w XVII wieku w szkutnictwie holenderskim nie istniały żadne "żelazne zasady" deskowania kadłubów. Jaka deska wpadła w ręce majstra, tak ją docinał i układał na kadłubie. W związku z tym prawa i lewa burta wcale nie miały lustrzanego odbicia planek. Jeśli klejąc żaglowiec holenderski z tej epoki, coś się nie uda, można poszycie zerwać i zrobić od nowa, tak jak dusza zapragnie. To samo dotyczyło pokładów, zwłaszcza cywilnych tanich jednostek, gdzie również przybijano deski "jak popadnie".

Na burtach w modelu jeszcze brakuje kilku listew i ław wantowych, by zakryć ostatnie "przebłyski" bieli, ale już można pierwsze zdjęcia pokazać...
[Obrazek: planki_14.jpg][Obrazek: planki_13.jpg][Obrazek: planki_12.jpg]

Pozdrawiam
Tomek
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#17
Witam,

dorobiłem trochę drobnostek do "Gołąbka", więc można pokazać "małe-co-nieco". Obecna pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć, więc są "różnej" jakościUndecided// Trzeba to przeczekać...

1. Dodałem drabinkę i zdobienia-rzeźbienia na ramach okien. Zrobiłem je gęstą farbą i całość przykleiłem do ram. Na górze biegnie ozdobna listwa, którą zrobiłem w formie trzech coraz węższych paseczków naklejonych jeden na drugi. Pod oknami doszły deseczki na zakładkę. Wygląd w oryginale i u mnie:
 [Obrazek: Trap.jpg] [Obrazek: 10.11.17_04.jpg]

2. Poręcze zrobiłem z trzech warstw kartonu, gdzie środkowa warstwa ma krawędź pomalowaną na żółto. Te w części dziobowej mają słupki z kwadracików 1,5 x 1,5 x 1,0 mm. Te w części rufowej są wyższe i były sklejane z dwóch warstw kartonu 0,5 mm. Powstało też zadaszenie dla sternika:
[Obrazek: por_cze_01.jpg] [Obrazek: 10.11.17_03.jpg]

3. Nie było dotychczas ani jednego zdjęcia rufy, a to dlatego, że ciągle była nieskończona i nie nadawała się do pokazywania. W między czasie wyrwałem prawie połowę z jej elementów i zrobiłem od nowa.
Krawędź w replice jest zasłonięta listwą, więc i ja tak zrobiłem. Ponieważ miejscowości Fremantle w Australii wtedy jeszcze nie było:-))) więc za radą p. Hoving'a zamieniłem herb tego australijskiego miasta na amsterdamski z tamtych lat (te trzy białe iksy na czarnym i czerwonym tle). Obrazek z gołębiem został zrobiony z dwóch warstw, ale chyba nie widać tego, więc może to przesada? Na górnym obrazku powinien być żaglowiec i napis "A 1606", i jest, ale drukarka już tego nie wydrukowała:-))) Brakuje jeszcze rybich ogonów, które wisiały na wysokości "okiennic":
[Obrazek: 10.11.17_14.jpg] [Obrazek: Clipboard01.jpg]

4. I przyszła pora na bardzo trudny element tj. kosz dziobowy. Mogło by się wydawać, że mały okręcik to i mały kosz, ale... w tej skali :beleczki" składające się na konstrukcję mają mniej niż 1 mm w przekroju. Nie są symetryczne i każda jest pod innym kątem. Po rozrysowaniu wyszło, że żadna ścianka nie jest prostokątem, a raczej trapezem, czasami równoległobokiem. Sklejanie takich malutkich "skoszonych" słupków uznałem za "szaleństwo", więc najpierw przykleiłem poręcze i do nich dopasowywałem i przycinałem słupki. Wewnątrz kosza dodatkowo były wzmocnienia i szły kolejne podłużne listwy, na których wspierały się kolejne poprzeczki i "Le Kibel". Najważniejsze było zachowanie symetrii i tu trochę sam siebie zawiodłem:-))), ale widać to tylko pod niektórymi kątami:
[Obrazek: 10.11.17_15.jpg] [Obrazek: 10.11.17_16.jpg] [Obrazek: 10.11.17_17.jpg] [Obrazek: 10.11.17_18.jpg]

Dołożyłem ławy wantowe i ogólny wygląd jest dziś taki:
[Obrazek: 10.11.17_10.jpg] [Obrazek: 10.11.17_01.jpg] [Obrazek: 10.11.17_11.jpg]

Pozdrawiam
Tomek
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#18
Witam (po dłuższej przerwie),
nie jest to forum "zdrowie.pl", więc nie będę się rozpisywał na temat najgorszego grudnia w moim życiu. Głowę miałem zajętą czym innym i nie za bardzo chciało mi się cokolwiek kleić. Sprawy wyglądają lepiej, więc i "na warstacie"  pojawiły się jakieś postępy.

Ogólnie dorobiłem chyba wszystkie pierdołki (tzn. galion, artylerię, knagi, kotwice itp, itd) oraz spędziłem dwa dni na rozrysowywaniu olinowania ze zdjęć (:-((() - masakra. Ale dość narzekania, czas na kilka zdjęć.
Figura galionowa lwa zrobiona z kilku warstw kartonu, zaokrąglona gęstym wikolem i pomalowana przeobraziła się w "Obcego". Ewentualnie możemy uznać, że lew przetrwał konflikt atomowy, dlatego ma tylko 12 mm wzrostu i sporą ilość mutacji genetycznych...
[Obrazek: 6e937ca939188dd9m.jpg][Obrazek: 2b58d09e73a0686dm.jpg][Obrazek: ef4ccd6afa021360m.jpg]

W sumie żadne elementy nie były wykonywane w jakiś nowatorski sposób, więc nie ma się czym chwalić. Z wyjątkiem pojedynczych i podwójnych bloczków do olinowania artylerii - te udało mi sie zminiaturyzować do 1,5 mm. Cóż z tego skoro po dorobieniu haczyków i tak były za duże. Obciąłem więc finalnie haczyki i całe talie przykleiłem do wózków...klejem. Tak po prostu.
[Obrazek: 34b4c3af3d174639m.jpg][Obrazek: 3a38c3da6e94a816m.jpg][Obrazek: f92c76426579ebf5m.jpg]

Zdjęcia makro niestety uwidaczniają różne "niedoróbki", zwłaszcza braki w retuszu, ale nie ma ludzi doskonałych i ciągle się uczę. A i sztuczne oświetlenie też nie ułatwia życia.
[Obrazek: 13_17.jpg]
[Obrazek: 13_02a.jpg][Obrazek: 13_01a.jpg][Obrazek: 13_04.jpg][Obrazek: 13_15.jpg][Obrazek: 13_16.jpg]
[Obrazek: 13_03.jpg][Obrazek: 13_10.jpg][Obrazek: 13_18.jpg][Obrazek: 13_19.jpg][Obrazek: 13_24.jpg][Obrazek: 13_25.jpg]
[Obrazek: 13_11.jpg][Obrazek: 13_12.jpg][Obrazek: 13_13.jpg][Obrazek: 13_14.jpg]

Pozdrawiam
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#19
Tomku, wygląda to przecudnie Smile
Odpowiedz
#20
Piękny! Rolleyes 

Drugi rząd od dołu pierwsze zdjęcie - pomylony link - prowadzi do innego zdjęcia...

Pozdrawiam
Odpowiedz
#21
Witajcie,

Postawiłem maszty, więc w zasadzie olinowanie stałe gotowe. Tak to wygląda ogólnie:
[Obrazek: standing_rig_02.jpg]
[Obrazek: standing_rig_01.jpg][Obrazek: standing_rig_12.jpg][Obrazek: standing_rig_15.jpg]

Przytrafiło się kilka potknięć, ale na tyle drobnych, że powinny być mało widoczne. Zdecydowałem się zrobić "loading tackles", które dotychczas zawsze pomijałem (i tak jest strasznie ciasno z tymi sznurkami, to na co komu dodatkowe talie i jeszcze większy bałagan). Były to zestawy lin i bloków używane do obsługi ładunku, czasami szalup. Krótkie odcinki mocnych lin mocowane były tak jak wanty (jako pierwsze, najniżej) i do nich dołączano bloki i talie. Całość na czas rejsu zabezpieczano najczęściej na ławach wantowych. Wygląda na to, że na malutkim Duyfkenie zabezpieczano je przy pokładzie lub bezpośrednio na wantach i/lub jufersach. Dla porządku zamocowałem je do oczek w pokładzie i knag. Trochę detali:
[Obrazek: standing_rig_18.jpg]
[Obrazek: standing_rig_13.jpg][Obrazek: standing_rig_20.jpg]

Bukszpryt i kosz wymagają objaśnienia:
1) cienka lina biegnąca wzdłuż bukszprytu od fokmasztu do podpory flagsztoku i podwieszona do sztagu to "life stay", czyli ulubiona lina tych, którzy musieli wejść na bukszpryt:-))
2) skośny "patyk" z dwoma otworami na dole to bardzo prosty "bumkin". Przez otwory na dole prowadzone były halsy foka, a całość była regulowana przy dziobnicy. Na tym "patyku" od wewnątrz były otwory a na dziobnicy kołek, na którym zahaczano bumkin. Następnie całość była dociskana do dziobnicy najprostszym urządzeniem na świecie - kawałkiem deseczki ze sznurkiem:
[Obrazek: standing_rig_05a.jpg][Obrazek: standing_rig_05b.jpg]

I jeszcze dwa zdjęcia:
[Obrazek: standing_rig_25.jpg]
[Obrazek: standing_rig_23.jpg]

Pozdrawiam

--
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz
#22
Ależ piękny Gołąbek Smile
Tak się zastanawiam czy warto robić ożaglowanie... zepsuje cały efekt Wink
Odpowiedz
#23
WOW jest moc PDT_Armataz_01_37
Odpowiedz
#24
No a gdzie śruby ??, a tak na poważnie to świetna robota i wiem ile trudu cię to kosztowało bo sam kiedyś popełniłem Predestynację według PM z drewna w skali 1:50 :-)
Klei się :
[Obrazek: 5OOUZqU.png]












Odpowiedz
#25
(26-02-2018, 08:46)Darecki IV napisał(a): No a gdzie śruby ??, a tak na poważnie to świetna robota i wiem ile trudu cię to kosztowało bo sam kiedyś popełniłem Predestynację według PM z drewna w skali 1:50 :-)

Ho,ho... to wszystko jedno czy zrobiłeś ją elegancko, czy nie, w skali 1:50 to ogromny kawał roboty. Predestynacja małą nie jest Smile I samodzielnie z planów, brawo.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Na morzu jest różnorodność. Każda fala jest inna. A tutaj ciągle to samo. Domy i domy. To nie do wytrzymania." ("Czerwona trawa" - Boris Vian)

http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R] Wózek akumulatorowy HSW WNA-1320 od podstaw 1:25 Jaroslav 81 5,651 13-03-2024, 08:46
Ostatni post: Lukee
  [R] M24 CHAFFE by QŃ – od podstaw qn 6 1,198 22-01-2024, 10:07
Ostatni post: Karas
  [R/G] USS JOHN D. FORD - DD 228, od podstaw by QŃ qn 60 20,877 07-12-2023, 06:37
Ostatni post: wieslaw_
  Projekt U.L.E.P., czyli modelarz kolejowy próbuje w okręty… MaciekW 14 3,316 07-12-2023, 11:11
Ostatni post: żółtodziób
  [R] "De Zeven Provincien"1665 po raz drugi (1:100, od podstaw) Seahorse 41 13,712 05-10-2023, 08:07
Ostatni post: Karas
  [R] P-47M Thunderbolt, AH, czyli dzbanek by QŃ qn 21 6,518 24-07-2023, 11:36
Ostatni post: Tommy T.B.
  Kółkomania czyli zmagania z pomysłem niejakiego Louisa radett 25 5,915 18-05-2023, 11:39
Ostatni post: Hastur
  [R/G] Trawler "Lappland" czyli płyniemy na łowy, HMV, 1:250 yogi 39 7,283 15-02-2023, 02:07
Ostatni post: Raven
  [R\G] M26 Pershing - 3rd Armoured Division - od podstaw qn 85 34,332 05-09-2022, 07:14
Ostatni post: Karas
  [R] Włoskie "pendraki" Ansaldo MIAS i MORAS 1:25 Od podstaw... Jaroslav 48 14,290 28-04-2022, 07:11
Ostatni post: Winek

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości