PaperModels.pl

Pełna wersja: [R] HMS Black Prince - zaginiony okręt eskadry Arbuthnot-a
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Czas rozpocząć nową przygodę z odkrywaniem losów i konstrukcji kolejnego okrętu.

Tym razem powracam na wody epoki pary i węgla. Wybrałem okręt wsławiony swoim tragicznym losem podczas Bitwy Jutlandziej. 

https://en.wikipedia.org/wiki/HMS_Black_..._75294.jpg

HMS Black Prince był okrętem 1szej eskadry (dywizjonu?) krążowników pancernych pod dowództwem wiceadmirała Arbuthnot-a. W czasie szaleńczej szarży , w której zatopione zostały dwa okręty eskadry: HMS Defence i HMS Warrior, Black Prince odłaczył się od pozostałych okretów, od tego momentu losy okretu pozostawały długo nieznane. Raportował on jeszcze wieczorem kontakt z okretem podwodnym, w nocy, ciężko uszkodzony podczas ataku na niemiecką linię pancerników, niszczyciel Spitfire, widział nieznany okręt, płonący, z dwoma kominami. Był to prawdopodobnie HMS Black Prince, ciężko już uszkodzony przez niemieckie okrety. Więcej udało się ustalić po wojnie, zgodnie z niemieckimi raportami okazało się , że HMS Black Prince natknął się na niemieckie pancerniki krótko po północy i został przez nie dosłownie rozstrzelany.

https://www.britishbattles.com/wp-conten...ruiser.jpg

Losy jednostki są tragiczne, ale traktuję moją budowę jako hołd dla marynarzy, który służyli i zgineli na tym okręcie.

A teraz budowa modelu. Na razie mam tyle:

[Obrazek: FM_BlackPrince1_m.JPG]
[Obrazek: FM_BlackPrince2_m.JPG]

Szkielet klasyczny, bo kadłub jest stosunkowo prosty. Być może dojdą jeszcze jakieś dodatkowe wzmocnienia, okaże się to w trakcie pracy. Tradycyjnie zaczynam od białej surówki w skali 1:200, myślałem, że może tym razem sobie to darować i przejśc od razu do docelowego modelu, ale jednak nie. W konstrukcji okretu jest jeszcze dla mnie dużo niejasności, taki kadłub próbny pozwoli mi wybrać najlepsze rozwiązania.

Teraz czeka mnie oklejka rufowa, pewnie będzie to najtrudniejszy kawałek do rozwinięcia w całym modelu.
Bardzo mnie cieszy ta relacja, oby więcej takich tematów!
Grubo, Fantom, grubo! Kolejny piękny okręt.
Muszę się zmotywować do szybszych prac przy moim HMS Glorious, bo bardzo powoli mi to idzie, a tu dzieje się, dzieje...
Powodzenia, trzymam kciuki!
Kolejny obowiązkowy dla mnie temat. Super Smile
Greetings. this project is great. I want this cruiser too !!
Nie dość że potrafisz doskonale projektować, nieźle kleić to jeszcze świetnie to opisujesz !!! :-)
O rysunkach w "wycinankach" nie wspomnę
Chyle czoła i przyglądam się co wyczyniasz .
Pzdr
I ja popatrzę, bo okręt bardzo ciekawy, a o efekt końcowy jestem spokojny. Będzie piękny model.
Uo paaanie! Petarda! Już zacieram ręce i mrożę kapitał Big Grin Big Grin Big Grin
Mam nadzieję że w poszyciu także będą pasy wzdłużne , podobnie jak w Suffolk.
Bardzo ciekawy projekt. O jakość finalną jestem dziwnie spokojny, gdyż Artur pokazał już, że jako projektant uczy się z każdym kolejnym modelem, przez co każdy kolejny projekt jest coraz lepszy od poprzedniego. To się nazywa pasja i zaangażowanie. Brawo.
Tak, kiedy Fantom pokazuje okręt z epoki dymiących czterokominowców, pinezka zainteresowania umieszcza się w tej epoce i trudno ją stamtąd wyjąć :-)
"Teraz czeka mnie oklejka rufowa, pewnie będzie to najtrudniejszy kawałek do rozwinięcia w całym modelu."

hej

Spróbuj rozwinąć w Rhino.
>>Spróbuj rozwinąć w Rhino.

Już rozwinięte. Teraz kończę burty na śródokręciu.

Rhino ma jeden feler. Kosztuje 4k zł.

>Mam nadzieję że w poszyciu także będą pasy wzdłużne , podobnie jak w Suffolk.

Tak, będą. Na tyle na ile uda mi się ustalić. Nie ma zdjęć samego Black Prince w części podwodnej, trzeba kombinować na podstawi innych okrętów z epoki.

>to jeszcze świetnie to opisujesz !!!

Naprawdę? Żebyś wiedział jak ja się przy tym męczę. Jestem typowym inżynierem, jak czegoś nie można wyliczyć, to siedzę i płaczę..
To wkrótce będzie kadłub...
Black Prince? Czuję się jakbym czytał Harry'ego Pottera Wink

Będzie piękny!
Mam jeszcze pytanie czy model będzie przedstawiał okręt w wersji z roku 1916 z zasłoniętymi stanowiskami burtowymi dział 150 mm? I drugie , czy nie miał takiego specyficznego załamania dziobu w sekcji podwodnej jak Good Hope? Popatrzyłem trochę w necie i różnie bywa z tym kształtem.
dryf, bardzo dobre pytanie z działami 152 mm w kazamatach. Przejrzałem sporo zdjęć i wydaje mi się, że tych dział nigdy tam nie było, z wyjątkiem ostatniego stanowiska na rufie. To znaczy właściwie nigdzie nie znalazłem zdjęcia, aby te działa były. Mam jakąś wątpliwśc co do drugiego stanowiska od dziobu, są jakieś niewyraźne zdjęcia, gdzie niby coś widać, ale nie jestem pewien, czy nie jest to jakiś bom. Ale na pozostałych zdjęciach dział nigdzie nie ma, nawet z konfiguracji przedwojennej.

Na przykład tu:
https://www.iwm.org.uk/collections/item/.../205091305
pasy na kominach, więc wygląd jeszcze pokojowy. Przybliż zdjęcie plusem w prawym dolnym rogu pod zdjęciem. Dział nie widać.

bliżniaczy Duke of Edinburgh także nie ma dział z wyjątkiem rufowego stanowiska:
https://en.wikipedia.org/wiki/HMS_Duke_o...h_1909.jpg

Ale ogólnie to tak, będę się starał odtworzyć stan na czas Bitwy Jutlandzkiej, 1916 rok.

Co do kształtu dziobu: nie wiem jakie źródła w necie widziałeś, ale dla mnie jedyne słuszne to te:
https://images.rmg.co.uk/cdn/rmg/preview.../44031.jpg

A tymczasem w modelu, oklejony kadłub powyżej linii wodnej.
[Obrazek: FM_BlackPrince3_m.JPG]
[Obrazek: FM_BlackPrince4_m.JPG]

jak widać gdzieniegdzie coś trzeba będzie jeszcze poprawić, bo linie się nie zgrywają, ale to już na docelowym modelu. Na razie odnotowane...

Tu widać też, że warto sklejać tą próbną surówką. Nie zawsze od razu można dojąść do wszystkie zależności, tu na przykłąd wyszło, że pokład nad kazamatą rufową musi być wcięty, nie może mieć takiej pancernej grubości jak cała reszta. 

Zacząłem też oklejać dno, robota właściwie maszynowa, Siatki dają radę:

[Obrazek: FM_BlackPrince5_m.JPG]
ja mam inną teorię, te działa były, ale ze względu na geometrie, która uniemożliwiała schowania ich w obrysie kadłuba, były wpychane do środka. Szczególnie dobrze widać to na Edinburgu, tam się błyszczy końcówka z korkiem. Pewnie bojowo byłyby wystawione, ale że w czasach pokoju nie było potrzeby, to je chowali do wewnątrz, aby przypadkiem nie uszkodzić. To tylne jest schowane w obrysie kadłuba, więc nie musieli go specjalnie zabezpieczać.
Artur,
Jak zwykle pieknie zaczyna wyglądać. Będą podrubione pasy poszycia burtowego i dennego czy imitacje cieniowanymi liniami?
Fakt. klejenie surówki pomaga wyłapac mniejsze lub większe babole.
hej
No zacnie Panie zacnie.
Dlaczego nie w kolorze jak poprzednie?
POZDRO
Karaś, rzeczywiście, jest taka teoria, że te działa były chowane. Musiałby by być wtedy na jakiś szynach. Nie spotkałem się z czymś takim na innych planach, ale to nie znaczy, że tu tak nie było. Na szczęscie dla mnie docelowo tych dział i tak nie było, więc wszystki stanowiska z wyjątkiem rufowego będą zamknięte.

Nautek, tak pogrubienia będą. Na razie sklejam "czysty" kadłub, na nim naniosę prawdopodobne linie podziału blach i dorobię pasy. Tak jest mi łątwiej, patrząc na cały kadłub odwzorować przebieg poszycia, niż próbować już coś nanosić teraz.

SklejSeModel - to na razie wstępna surówka, do odkrycia wszystkich niespodzianek w konstrukcji okretu. Kolorowy model też za chwilę wystartuję, jak już stwierdzę, że żadnych min więcej nie napotkam.
Znalazłem jedno zdjęcie HMS Duke od Edibourg , gdzie w miarę wyraźnie widać wystające działa z wszystkich kazamat .Wydaje mi się że zaraz po wprowadzeniu do służby rzeczywiście tam były , ale szybko je zdemontowano jak okazały się nieprzydatne , natomiast same kazamaty wykorzystywano jako otwierane okna do przewiewu środka kadłuba, a w czasie wojny zespawano je na amen.
Co do dział 152mm. Nie myślałeś żeby zrobić dwie wersje modelu? Wojenną bez dział i wcześniejszą z działami? Różnice w kolorystyce będą chyba tylko w kominach.
Im więcej dział, tym model ciekawszy  Big Grin
Duke of Edinburgh - tak, te zdjęcia też muszę przeszukać.. Na razie nie nie skanowałem dokłądnie.

Japończyk - nie. Jak mówię, na żadnym zdjęciu tych luf wystających właściwie nie widziałem. Czyli z lufami byłaby cepelia.
Przeglądałem zdjęcia w necie i rzeczywiście jednoznacznie nic z nich nie wynika , na przykład w fotce poniżej wystaje lufa z kazamaty nr 2, 4 i 5

https://www.naval-history.net/PhotoWW1-0...rgh1NP.JPG

A tutaj z kazamaty 1 i 5

https://external-preview.redd.it/HO9TJD3...d92b207b78
Aczkolwiek rzeczywiście jakby czubKi luf w pozostałych były widoczne , czyli Karas może mieć rację.

Ale docelowo chyba tylko ostatnia czyli nr 5 została czynna na stałe.

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/c...Q21192.jpg
http://www.roll-of-honour.com/Ships/imag...nburgh.jpg

dodatkowo na tych "kwadratowych " klapach mozna dostrzec coś jakby zawiasy (?) .

znalazłem jeszcze cos takiego:

"Tło odnoszące się do okoliczności, w których Alfred stracił życie, jest następujące; HMS Black Prince został zmodyfikowany w marcu 1916 r. w wyniku doświadczeń zdobytych podczas bitwy pod Coronel. 6-calowe działa zostały usunięte z kazamat i zastąpione sześcioma 6-calowymi działami zamontowanymi osobno za osłonami między 9,2-calowymi wieżami belki. Statek brał udział w bitwie jutlandzkiej, gdzie został zatopiony z dużą liczbą ofiar śmiertelnych"

oraz to
https://books.google.pl/books?id=ZYxaDwA...es&f=false

czyli na stan z Bitwy Jutlandzkiej , miałby kazamaty zaslepione albo całkowicie zlikwidowane i dodatkowo po trzy dzała 152 mm z osłonami , pojedyńczo na kazdej burcie na pokładzie głównym między wieżami artylerii głównej, coś jak tu

http://www.shipbucket.com/drawings/4293

tyleze myślę że na projekcie z linku powyzej jest bład , bo tam nie ma zupełnie kazamat , a świadek z cytatu piał tylko o przeniesieniu , no i kształt dziobu ... ten proponowany przez Fantoma jest chyba correct
Stron: 1 2 3 4 5 6 7