PaperModels.pl

Pełna wersja: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W moje ręce wpadła ostatnio wycinanka z modelem samolotu Jak-25 i namieszała mocno w moich modelarskich planach. Do niedawna był to dla mnie raczej mało znany projekt, właściwie to nawet umknęło mi, że został wydany i nie był w kręgu moich zainteresowań. Sprawcą całego tego zamieszania jest Sprudin, którego odwiedziłem w poprzedni weekend. Gdzieś podczas kolejnej rozmowy o samolotach pojawił się temat Jaka-25 - jaki to ładny samolot. Faktycznie, jest ładny. Potem pokazał mi tę wycinankę i powiedział, że chciałby zobaczyć ten model w moim wykonaniu. W ten sposób zostałem obdarowany modelem i zobowiązany do jego sklejenia. Wracając do domu pociągiem, całą drogę przeglądałem go wzdłuż i wszerz, w domu nałożyłem capon i oto już jestem tu. Zaczynam po długim czasie nową relację z budowy.


[Obrazek: Jak25czesc1%20(1).jpg]


Na początek krótkie przedstawienie wycinanki - GPM nr 546, skala oczywiście 1:33. Autorem modelu jest Evgeniy Schetinin. Model przedstawia maszynę z numerem bocznym "czerwony 03" , która obecnie znajduje się w Centralnym Muzeum Sił Lotniczych Federacji Rosyjskiej w Monino. Samolot został wyprodukowany w styczniu 1956. Podczas swojej służby spędził w powietrzu 1592 godziny i wykonał 2141 startów i lądowań. Do muzeum trafił 10 lipca 1972 (Monino Museum Moscow, Ken Duffey, str. 58, wyd. Stratus 2014). Niestety nie udało mi się ustalić w jakiej służył jednostce i gdzie stacjonował. Model mieści się na 8 kolorowych arkuszach A4 i dwóch arkuszy szkieletu dostałem do niego również zestaw laserowych wręg, kabinkę oraz laserowo wycięte detale (które są absolutnie genialne, ale o tym będzie jeszcze później).


[Obrazek: Jak25czesc1%20(3).jpg]


Czymś co rozbawiło mnie do łez jest opis samolotu zamieszczony w wycinance. Poniżej zamieszczam zdjęcie, na którym można spróbować odczytać i odgadnąć o co tu chodzi. Trzeba czytać między wierszami. W przypływie euforii stworzyłem nawet mema na popularnym w Internecie szablonie.  Drogi wydawco, nie przyjmij tego jako coś złośliwego z mojej strony, a raczej jako dobrą radę. Pisząc zwykły post na forum sprawdzam przynajmniej raz zanim opublikuję to co napisałem. Gdybym był wydawcą i ten tekst szedłby do publikacji wydanej pod moim nazwiskiem, sprawdzałbym to kilkanaście razy.



[Obrazek: Jak25czesc1%20(2).jpg]  [Obrazek: zaoga-samolotu-lotnik.jpg]



Mówią, że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Mimo wszystko zajrzałem. Coś czego nie widać na pierwszy rzut oka w tym modelu to różnice kolorów na arkuszach. Zobaczyłem to dopiero podczas caponowania. Na niektórych arkuszach kolor srebrny wpada bardziej w stalowy, ma jakby domieszkę niebieskiego. Na innych z kolei jest bardziej rdzawy, wpada w czerwony. Jak słusznie zauważył StuGu, te arkusze, na których znajdują się czerwone symbole (gwiazdy i numery) mają inny odcień od pozostałych. Wygląda na to, że drukarnia nie zapanowała nad kolorem i "zanieczyściła" srebrny kolor domieszką czerwieni. Nie wiem, czy to ja mam szczęście do modeli z GPM czy one wszystkie tak mają, ale często trafiają mi się takie z różnymi kolorami. Pamiętacie Mi-4? :-) W tym przypadku może nie będzie tak źle - samolot był oryginalnie w naturalnym kolorze metalu, tam każda blacha miała inny odcień. Można to tak usprawiedliwić.



[Obrazek: Jak25czesc1%20(4).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(5).jpg]


Poza wspomnianymi różnicami występują też niewielkie przesunięcia kolorów, ale to wszystko jest do przełknięcia.


[Obrazek: Jak25czesc1%20(6).jpg]


Zgodnie z instrukcją, budowę modelu zaczynamy od elementu numer 42, którym jest tzw. wanna kabiny. Postanowiłem zostawić ją otwartą tak długo jak to możliwe, ponieważ dostęp do niej po zamknięciu będzie bardzo ograniczony. Rzeczą, która już na samym początku rzuciła mi się w oczy to to, że element 51 ma błąd. Łatwy do poprawienia, ale dający do myślenia - skoro już tutaj jest taki babol, to może warto najpierw skleić trochę poszycia i zobaczyć jak to się układa?


[Obrazek: Jak25czesc1%20(18).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(17).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(16).jpg]


Złamałem więc nieco kolejność zaproponowaną przez autora i przeskoczyłem do elementów nr 1,2,3 tworzących ogromną, obłą osłonę radaru na nosie. Jest to krytyczny element dla wyglądu całego modelu. Autor rozrysował dość osobliwie siatkę elementu nr 2 i po dłuższych przemyśleniach postanowiłem podzielić go na trzy osobne paski poszycia. Nie mogłem wyobrazić sobie formowania tego jako jednego elementu. To była bardzo dobra decyzja, wszystko ładnie się spasowało. Następnie zabrałem się za formowanie noska z listków. Tu potrzebne było bardzo dużo BCG, metalowych kulek i cierpliwości. Na koniec, kiedy już wszystko wygłaskałem przyszła pora na retusz suchą sproszkowaną pastelą. Udało się nieco zakryć dość wyraźne i ordynarne czarne kontury listków. Niestety nie mogłem ciąć ich po wewnętrznej - pojawiłyby się szpary. Szkoda, że ten element nie został wydrukowany bez konturów. Nosek jest bardzo ładnie spasowany i wtedy wyglądałby jeszcze lepiej. 


[Obrazek: Jak25czesc1%20(8).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(7).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(9).jpg]



[Obrazek: Jak25czesc1%20(10).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(11).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(12).jpg]



[Obrazek: Jak25czesc1%20(13).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(14).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(15).jpg]


Zmotywowany uzyskanym efektem wróciłem do rzeźbienia kabiny. Wzmocniłem sobie płytę podłogi, bo było to dla mnie za wiotkie. Zmieniłem też nieco konstrukcję tablic przyrządów - były one w formie pudełek, niepotrzebnie przekombinowane. Tak samo nie potrafię zrozumieć czym autor kierował się rysując element 61 - to miało być pudełko, ale siatka jest dziwnie rozwinięta, nie widać żadnych linii zagięć.  Zagadką były dla mnie również elementy nr 55 (podstawa drążków sterowych). W  końcu je znalazłem, są to dwie części bez przypisanego numeru.


[Obrazek: Jak25czesc1%20(22).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(20).jpg]



Tak jak  wspomniałem, dostałem razem z modelem zestaw laserowo wyciętych dodatków przeznaczonych min. do waloryzacji kabiny. Są na prawdę kapitalne i robią doskonałą robotę. Przed naklejeniem ich w odpowiednie miejsca pomalowałem je aerografem, a następnie pędzelkiem naniosłem kolory przycisków. Kabinę zamierzam i tak zrobić zamkniętą, ale nawet przez osłonkę będą przyciągały wzrok i cieszyły oko.


[Obrazek: Jak25czesc1%20(19).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(25).jpg]

[Obrazek: Jak25czesc1%20(23).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(24).jpg]   [Obrazek: Jak25czesc1%20(26).jpg]

W tej części relacji to już wszystko, na początek wystarczy. Kabina jeszcze nie jest skończona, przede mną także budowa komór podwozia, które są dość mocno rozbudowane. Do następnego!
Tak jak napisałem pod koniec poprzedniego wpisu, kolejnym etapem budowy jest montaż komór podwozia. Zmieniłem jednak nieco podejście do tego modelu i do kolejności budowy zaproponowanej przez autora - dlatego nie skleiłem całych komór, a jedynie tyle ile potrzebowałem, by umieścić je w kadłubie.

[Obrazek: jakrelacja2%20(23).jpg]

Podwozie tego samolotu to dość ciekawa konstrukcja - jest to tzw. podwozie jednotorowe (w języku angielskim to "podwozie rowerowe") - składa się na nie goleń podwozia przedniego z jednym kołem, za nią w osi symetrii znajduje się goleń podwozia głównego z dwoma kołami. Obie golenie chowają się do komór w kadłubie. Dodatkowo, na końcówkach skrzydeł znajdują się chowane małe kółka podpierające. Przednia komora podwozia jest stosunkowo prosta i nie wymaga komentarza (ten element na zdjęciu poniżej).

[Obrazek: jakrelacja2%20(6).jpg]

Komora podwozia głównego jest nieco ciekawsza. We wnętrzu komory podwozia głównego należy wkleić elementy nr 20 L i P, które to stanowią wewnętrzne, wystające poza obrys  prostokąta ściany komory. Styl projektowania  niektórych elementów nie do końca mi podchodzi, ale jestem w stanie je przerobić tak, żeby mi to odpowiadało. Autor zaprojektował je, podobnie jak wcześniej tablice przyrządów, w formie pudełek. Nie rozumiem po co przy tym elemencie wszystkie boczne ściany. Jak dla mnie połowa z nich jest zbędna i nie będzie w ogóle widoczna - będą przylegać do ściany komory. Odciąłem je i zostawiłem tylko te dwie, które są potrzebne.

[Obrazek: jakrelacja2%20(2).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(4).jpg]


[Obrazek: jakrelacja2%20(3).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(5).jpg]

Tak jak wspomniałem, wkleiłem do komory tylko te elementy, które były niezbędne, bo nie widzę sensu sklejania wszystkich detali na tym etapie. Następnie zabrałem się za kadłub samolotu. Jego centralna część to bardzo długi walcowaty element. Jak-25 nie miał zbyt skomplikowanej bryły kadłuba, stąd nie było konieczne dzielenie tej sekcji na więcej segmentów. Długi na ponad 17 cm element nie był najłatwiejszy do uformowania i musiałem sobie poszukać do tej czynności odpowiedniego narzędzia. W modelarstwie znajdują zastosowanie różne przedmioty, tym razem pomocna okazała się rura od odkurzacza...

[Obrazek: jakrelacja2%20(1).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(7).jpg]

Element został wzmocniony podwójną warstwą podklejki z cienkiego papieru wklejonego na butapren. Dzięki temu uzyskał sztywność i wytrzymałość potrzebną chociażby do utrzymania dźwigarów skrzydeł. Poza tym chwytając model nie będę się musiał obawiać, że poszycie się zapadnie.

Na co warto zwrócić uwagę to hamulce aerodynamiczne - autor zaprojektował je tak, że właściwie trzeba je zrobić otwarte - elementy poszycia kadłuba nie uwzględniają poszycia hamulców. Od początku założyłem, że zrobię je zamknięte - to łatwe do przerobienia. Po pierwsze dlatego, że otwarte zaburzają piękną sylwetkę, po drugie dlatego, że ich wnętrze ma paskudny kolor. Prawie każdy element kadłuba usztywniam podposzyciem z cienkiego papieru naklejonego na butapren - wycięte pokrywy hamulców wystarczyło nakleić w odpowiednie miejsce.  Jak widać na tym zdjęciu, kolor pokryw znacznie różni się od koloru kadłuba - i tutaj, wydaje mi się, że jest to celowe działanie! Na zdjęciach oryginału widać wyraźnie, że mają one znacznie ciemniejszy kolor. Wynika to zapewne z zastosowania innych materiałów. O ile różnice kolorów poszycia na kadłubie są typową drukarską wtopą GPM-u, to w przypadku hamulców aerodynamicznych zdaje się być to przemyślanym zabiegiem. Czapki z głów! 


[Obrazek: jakrelacja2%20(9).jpg]  [Obrazek: jakrelacja2%20(10).jpg]


Zagadką jest otwór znajdujący się na spodzie kadłuba na elemencie nr 6. Z elementu wynika jasno, że należy go wyciąć, niestety nie mam pojęcia, co trzeba tam wkleić. Instrukcja nie wspomina niczego na jego temat, nie ma też nic na rysunkach montażowych. Na podstawie przeprowadzonych poszukiwań w Internecie śmiem twierdzić że jest to albo umieszczona za szkłem antena radiokompasu ARK-5, albo ukryte również za szybą wyposażenie fotograficzne - w końcu był to także samolot rozpoznawczy. Czymkolwiek by to nie było, wycinanka nie oferuje elementu, który można by było tam wkleić.  Zdecydowałem się na antenę ARK-5, wykonałem jej uproszczoną imitację, którą wkleiłem do wnętrza kadłuba i przykryłem przeźroczystą osłoną z folii. Lepiej tak, niż gdyby miała  by zostać pusta dziura.


[Obrazek: jakrelacja2%20(12).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(18).jpg]

Następnie zabrałem się za kolejne segmenty kadłuba. To była prosta i przyjemna faza budowy, czysta modelarska radość i satysfakcja z rosnącego w oczach modelu. Model, a przynajmniej jego kadłub, jest rewelacyjnie spasowany. Można powiedzieć, że sam się skleja. Elementy nie wymagają żadnej poważniejszej obróbki poza standardowymi czynnościami.  Do tego laserowo wycięte wręgi pasują perfekcyjnie, nie trzeba heblować. Doszedłem do momentu, w którym cztery niepołączone ze sobą człony kadłuba oraz komory podwozia i kabinę trzeba połączyć w całość. W nosie zainstalowałem jeszcze trochę ołowiu w celu jego dociążenia - nie chcę, żeby gotowy model szorował ogonem po półce. Połączenie tego wszystkiego "do kupy" przebiegło bardzo sprawnie i  wyniku tej operacji uzyskałem długą  na 45 centymetrów "parówkę". Jakby dokleić do niej kiosk i stery ze śrubą na końcu to byłby z tego całkiem zgrabny okręt podwodny Wink Niestety, co wyraźnie widać na zdjęciach to różnice w kolorach na poszczególnych arkuszach. Wspominałem o tym już na początku relacji, teraz widać to jak na dłoni. Jak można było to tak....zepsuć.


[Obrazek: jakrelacja2%20(13).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(11).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(19).jpg] 


[Obrazek: jakrelacja2%20(20).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(21).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(14).jpg] 



[Obrazek: jakrelacja2%20(15).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(16).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(17).jpg] 



[Obrazek: jakrelacja2%20(22).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(24).jpg] [Obrazek: jakrelacja2%20(25).jpg]


Na koniec jeszcze ciekawostka: wydawca podaje na okładce modelu, że jego długość wynosi po sklejeniu 33 centymetry. Wyszło mi 45. Mierzę i liczę. Żona mówi - przykleiłeś o kilka elementów za dużo. Sprawdzam  dane techniczne samolotu zamieszczone w wycinance. Długość kadłuba - 10,96 cm...podzielone przez 33...w przybliżeniu 33 centymetry czyli tak jak podaje okładka...chwila, to w jakiej skali jest właściwie ten model? Przez chwilę myślałem, że to 1:24, ale krok po kroku doszedłem do tego, że  polska Wikipedia, z której to zapewne dane czerpał wydawca, podawała długość 10,96 metrów i rozpiętość 15,66 metrów. Dane te podane są na odwrót (angielska wersja i inne źródłapodają poprawne, czyli na odwrót), wystarczy spojrzeć na rzuty samolotu, jest dłuższy niż szerszy. Dokonałem zmiany w artykule na Wikipedii, tak aby dane były takie, jakie być powinny.

[Obrazek: jakrelacja2%20678.jpg]
Brawo, Stasiu! Rozmawialiśmy na temat tego modelu dość sporo. W miarę pamięci przypominałem sobie, jak sklejałem tego JAK-a kilkadziesiąt lat temu. Był wydany przez wydawnictwo MON. 
  Twoje podejście do tematu zadziwia konsekwencją i dokładnością...
Po sklejeniu kadłuba skupiłem się na części ogonowej Jaka-25. Samolot posiada klasyczne usterzenie ze statecznikami poziomymi umieszczonymi w połowie statecznika pionowego. To nie jest zbyt skomplikowana konstrukcja i podobnie nieskomplikowanie zaprojektował ją autor. W skrócie mówiąc - poszycie pasuje idealnie, jednakże w kwestii szkieletu mam liczne wątpliwości i zastosowałem kilka przeróbek.
 
 
[Obrazek: yak25part3%20(23).jpg]
 
 
Odnoszę wrażenie, że autor modelu dość oszczędnie projektuje szkielet i wiele rzeczy ma się tu trzymać na słowo honoru. Powiedziałbym, że filozofia projektowania jest tutaj dokładnie odwrotna do szkieletów w modelach z Kartonowego Arsenału. Im mniej, tym lepiej. O ile przy kadłubie nie było to problemem, bo cygaro jakim jest Jak-25 nie wymaga skomplikowanego szkieletu, to przy budowie stateczników miałem pewien niedosyt. To nie napawa optymizmem w kontekście zbliżającej budowy skrzydeł. Skupmy się jednak na usterzeniu. Po pierwsze - mocowanie do kadłuba. Statecznik pionowy jest montowany na dwóch pionowych dźwigarach, które właściwie na niczym nie trzymają się w kadłubie, a więc odpowiednie ustawienie go do pionu robi się na oko. Dokleja się go bezpośrednio do kadłuba i nie ma wręgi - nazwijmy ją "stopą",  która nadaje mu odpowiedni profil w miejscu, w którym przylega do kadłuba - dorobiłem ją. Nie ma też oklejek/przejść kadłub-statecznik, a więc trzeba go na prawdę dobrze dopasować. Po drugie - szkielet nie do końca pasuje - po wklejeniu wewnętrznych części statecznika (wnęki na stery) robi się tam za ciasno żeby wsunąć szkielet.
 
 
[Obrazek: 1yak25part3%20(5).jpg] [Obrazek: 3yak25part3%20(3).jpg] [Obrazek: 2yak25part3%20(4).jpg]
 
 
Po trzecie  - stateczniki poziome i ich montaż - tutaj też brak wręg nadających im odpowiedni profil. Brak również pasków będących przejściem pomiędzy elementami.
Po czwarte-  coś, czego  kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć to sposób zaprojektowania sterów wysokości z linią zagięcia na krawędzi spływu i pionową ścianą na styku ze statecznikami. To wygląda głupio i psuje nieco efekt. Co ciekawe, stery kierunku są zaprojektowane zupełnie odwrotnie, to znaczy zaokrąglone od czoła i z łączeniem na krawędzi spływu (lotki są zaprojektowane tak samo). Brak konsekwencji.
 
 
[Obrazek: yak25part3%20(1).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(6).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(2).jpg]
 
 
[Obrazek: yak25part3%20(7).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(12).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(13).jpg]
 
 
 
Garb na grzbiecie wzbogaciłem o elementy wzmacniające wykonane z tektury 0,5 mm przyklejone bezpośrednio do kadłuba. W miejscu gdzie znajduje się wycięcie na szynę, na której przesuwa się osłona kabiny dodałem pionowe wzmocnienia (również z tektury 0,5 mm). Chodzi o to, żeby elementy poszycia miały się na czym oprzeć i nie pofalowały się tylko utworzyły równiutkie krawędzie. Autor o tym nie pomyślał. 
 
 
[Obrazek: yak25part3%20(8).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(9).jpg]
 
 
[Obrazek: yak25part3%20(20).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(21).jpg]
 
 
Na koniec dzisiejszego posta - osłony działek. Postanowiłem wykonać te elementy teraz, bo jak dokleję skrzydła to ciężko będzie manewrować modelem. Jak-25 był uzbrojony w dwa działka kalibru 37 mm umieszczone równolegle pod kadłubem. Wszystkie elementy tych długich na  13 cm osłon pasowały idealnie. Po sklejeniu kadłuba i ogona nie było to dla już mnie żadnym zaskoczeniem. Oby tak dalej, bo jako następne na warsztat idą skrzydła.
 
 
[Obrazek: yak25part3%20(10).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(11).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(14).jpg]
 
 
 
[Obrazek: yak25part3%20(15).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(16).jpg] [Obrazek: yak25part3%20(17).jpg]
Budowa Jaka idzie ostatnio powoli. Raz, że nie miałem za bardzo czasu, dwa, że za gorąco. Ciężko się klei w upałach. Ręce się pocą i klej za szybko schnie! Mimo wszystko udało mi się skleić i zamontować skrzydła. Zapraszam do relacji!

[Obrazek: skrzydlaJAK%20(7).jpg]

Konstrukcja skrzydeł nie jest w tym przypadku zbyt skomplikowana. Jak-25 jest średniopłatem ze skośnymi skrzydłami o kącie skosu 45 stopni i ujemnym wzniosie -5 stopni. Swoją drogą bardzo lubię określenie "ujemny wznios", taki "plus ujemny". Po angielsku brzmi to jakoś sensowniej (anhedral - ujemny/ dihedral - dodatni) W każdym razie ta prosta konstrukcja, została przez autora nieco utrudniona.

Jak już wspomniałem, autor nie wydaje się być gorącym zwolennikiem szkieletów i stosuje raczej zasadę "im mniej tym lepiej". Moim zdaniem, zaprojektowany przez niego szkielet nie zagwarantuje odpowiedniej wytrzymałości.

Po pierwsze, szkielet nie obejmuje całych skrzydeł - dźwigary sięgają od kadłuba do połowy skrzydeł, kończą się kawałek za zewnętrznymi krawędziami gondol silnikowych. Zaznaczyłem na rysunkach montażowych dokąd mniej więcej sięga szkielet. Co z pozostałą częścią skrzydeł? Na końcówkach znajdują się golenie z kółkami bocznymi, na czym mają się one podpierać? Należy przypomnieć, że pod skrzydłami będą umieszczone wspomniane gondole silnikowe, które również będą obciążać skrzydła.


[Obrazek: skrzydlo.jpg]

Po drugie - montaż do kadłuba pozostawia wiele do życzenia - dźwigary nadające skrzydłom odpowiedni wznios należy wsunąć w kadłub i załamać pod kątem 45 stopni, co oczywiście znacznie je osłabia. Przyznam sie, że wsuwając je w szkielet połamały mi się nieco na zagięciach, jeden odpadł kompletnie.

[Obrazek: skrzydlaJAK%20(2).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(3).jpg]

Postanowiłem nieco ulepszyć, a właściwie wzmocnić te konstrukcję. Zbudowałem sobie szablon montażowy pozwalające zachować odpowiedni wznios. Dźwigary główne przedłużyłem tak aby sięgały do końca skrzydła. Przednie wykonałem z dwóch warstw tektury 1mm i wzmocniłem je cyjanoakrylem. Wkleiłem pomiędzy elementy nadające odpowiedni skos - w części wewnętrznej były to elementy zaprojektowane przez autora, na zewnątrz moje. Uzyskałem sztywną i całkiem stabilną konstrukcję.


Poszycie skrzydeł było stosunkowo proste, każde skrzydło składa się z dwóch elementów i paska łączącego. Nie było tutaj najmniejszych problemów ze spasowaniem. Powierzchnię obu skrzydeł wzmocniłem podklejką z cienkiego papieru wklejonego na butapren. Na dolnych powierzchniach obu płatów znajdują się reflektory, które wkleiłem od wewnątrz.

[Obrazek: skrzydlaJAK%20(16).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(1).jpg]

[Obrazek: skrzydlaJAK%20(5).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(4).jpg]

Gotowe poszycia nasunąłem na szkielet niczym skarpetki na stopę. Weszło gładko. Nie podoba mi się to, że brakuje tutaj elementów stanowiących przejście kadłub-skrzydło. Podobnie było w przypadku stateczników poziomych. Brak tych elementów, powoduje, że widoczne są jak na dłoni wszelkie niedociągnięcia przy spasowaniu na styku powierzchni poszycia skrzydeł z kadłubem. Starałem się jak mogłem, żeby to połączenie wyszło jak najlepiej. Na dziś to już wszystko, ciąg dalszy nastąpi.

[Obrazek: skrzydlaJAK%20(19).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(18).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(17).jpg]



[Obrazek: skrzydlaJAK%20(15).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(14).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(13).jpg]



[Obrazek: skrzydlaJAK%20(12).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(11).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(10).jpg]



[Obrazek: skrzydlaJAK%20(9).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(8).jpg] [Obrazek: skrzydlaJAK%20(7).jpg]
Imponująca walka z trudną materią.
Ale kto da radę jak nie Ty?
Te przejścia kadłub/skrzydła-stateczniki wyszły bardzo ładnie.
Pomysł z szablonem do ustawienia geometrii doskonały.
Trudno ustawić to wszystko "w powietrzu".
Zresztą znamy to z innych projektów.

Tak na marginesie - wznios ujemny to chyba opad, co nie?
(03-07-2022, 12:04)Winek napisał(a): [ -> ]Tak na marginesie - wznios ujemny to chyba opad, co nie?

Stawiałbym na zwis Big Grin
Po sklejeniu skrzydeł zabrałem się za gondole silnikowe. Mając ten etap już za sobą mogę napisać, że niespodziewanie okazał się on dość karkołomny i w pewnym momencie zrobiło się dość nerwowo, ale ostatecznie poradziłem sobie z wyzwaniem, które rzucił mi model.

[Obrazek: enginesJak25%20(0)%20(2200x1520).jpg]

Na początku nic nie zapowiadało problemów. Zacząłem od sklejenia centralnej i tylnej części prawej gondoli. Elementy poszycia gondoli pasowały do siebie idealnie. Nie było to zaskoczeniem, bo spasowanie elementów poszycia to największy atut tego modelu. Do środka wkleiłem dyszę wylotową i wykonaną w 2/3 gondolę zacząłem przymierzać do skrzydła.

[Obrazek: enginesJak25%20(2)%20(2200x1525).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(5)%20(2200x1528).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(4)%20(2200x1526).jpg]

Tutaj pojawiły się pierwsze problemy. Tylna część pasuje niemal idealnie, ale z przodu zaobserwowałem dwie niepokojące rzeczy: od zewnętrznej strony pojawiła się szpara na około 1 mm, z kolei od wewnątrz nie miałem pojęcia jak ukształtować ten zaznaczony na zdjęciach poniżej fragment części nr 74 (L/P). Miałem pewne wyobrażenie jak powinno to wyglądać po sklejeniu i co mniej więcej autor miał na myśli - ten fragment stanowi jednocześnie miejsce połączenia (szew) tego elementu po jego uformowaniu oraz oprofilowanie pomiędzy gondolą, a skrzydłem. Należy go wygiąć w kilku płaszczyznach i wpasować w lukę pomiędzy burtą gondoli a dolną powierzchnią skrzydła. Siedziałem nad tym i kląłem jak szewc przez ładnych parę godzin i gdy element wyglądał już jak psu wiadomo skąd wyjęty postanowiłem zrobić to inaczej. Z zapasu koloru odzyskanego z pasków łączących wykonałem sobie oprofilowanie, którym zakryłem część swoich niepowodzeń. Wiedząc co mnie czeka, zabrałem się za drugą gondolę. Mimo wszystko chciałem spróbować to skleić tak jak narysował to autor. Tym razem jednak odpuściłem szybciej, bo widziałem, że znowu szykuje się gryzienie kartonu. Odciąłem ten dziwny twór i zrobiłem tak samo jak po prawej stronie. Nie rozumiem tutaj kompletnie dlaczego autor tak to skomplikował, być może rozwijając siatkę w programie graficznym wyglądało to sensownie, ale niestety w praktyce okazało się być rozwiązaniem do niczego. O wiele lepiej byłoby, gdyby to przejście pomiędzy gondolą, a skrzydłem było wykonane w formie dodatkowego elementu/elementów stanowiących oprofilowanie.

[Obrazek: enginesJak25%20(3)%20(2200x1525).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(6)%20(2200x1524).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(7)%20(2200x1525).jpg]


[Obrazek: enginesJak25%20(8)%20(2200x1525).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(9)%20(2200x1524).jpg]

Pozostałe elementy gondol silnikowych, ich przednie części skleiły się bezproblemo. Część 74 nL jest źle oznaczona - nie powinno być litery L, bo część jest przewidziana do prawej gondoli, powinno być 74n. W tej części znajduje się otwór, który odróżnia ją od lewej strony. Prawdopodobnie jest to miejsce na fotokarabin. Zasklepiłem go kroplą kleju introligatorskiego, tak, żeby imitował przeszklenie. Sam wlot powietrza do silnika jest dość prosty, w prawdziwym samolocie wewnątrz wlotu zamontowana była spiralna osłona zapobiegająca zassaniu do silnika przedmiotów takich jak np. kamienie leżące na pasie startowym. Doskonale widać ją na tym zdjęciu: https://www.net-maquettes.com/wp-content...653547448. Zastanawiałem się nad wykonaniem imitacji tej drucianej spirali, ale nie miałem pomysłu z czego ją wykonać, więc wkleiłem to tak, jak zaprojektował to autor.

[Obrazek: enginesJak25%20(10)%20(2200x1524).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(11)%20(2200x1526).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(13)%20(2200x1525).jpg]


[Obrazek: enginesJak25%20(12)%20(2200x1525).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(14)%20(2200x1528).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(26)%20(2200x1526).jpg]


[Obrazek: enginesJak25%20(27)%20(2200x1528).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(28)%20(2200x1525).jpg]


Po uporaniu się z gondolami silnikowymi zabrałem się za znajdujące się na końcówkach skrzydeł "cygara" będące komorami w których chowały się boczne kółka. Te zespoły części kleiły się świetnie, miałem pewne obawy co do tego jak będą pasować do skrzydeł, ale okazało się, że niepotrzebnie.


[Obrazek: enginesJak25%20(16)%20(2200x1527).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(17)%20(2200x1652).jpg]



[Obrazek: enginesJak25%20(15)%20(2200x1522).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(18)%20(2200x1526).jpg]

Elementy przed sklejeniem pomalowałem od wewnątrz farbą w kolorze gunmetal ponieważ autor nie przewidział ich wewnętrznego poszycia. Co prawda wnętrze nie będzie mocno widoczne po sklejeniu, ale białe niezadrukowane elementy mimo wszystko mogłyby się rzucić w oczy. W środku komór znajduje się również imitacja ożebrowania (projekt ją przewiduje). Trochę razi w oczy to, że widoczne są od wewnątrz paski łączące, ale tak jak wspomniałem - na modelu nie będzie to rzucało się w oczy.


[Obrazek: enginesJak25%20(30)%20(2200x1526).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(29)%20(2200x1525).jpg]


Z kolei czymś, co bystremu oku nie umknie, jest to, że autorowi pomyliły się strony i na lewym "cygarze" umieścił zieloną lampkę pozycyjną, a na prawym czerwoną. Powinno być odwrotnie. Poprawiłem ten błąd wycinając sobie z zapasu koloru (pozyskanego znowu z pasków łączących) nakładki w odpowiednim kształcie i zaklejając nimi nadrukowane lampki. Następnie z kolorowej przeźroczystej folii (czerwonej i zielonej) wytłoczyłem sobie "łezki" będące osłonami lampek. Folię rozgrzałem sobie nad ogniem, następnie położyłem ją na gumce do gumowania i przy pomocy małej dentystycznej metalowej kuleczki wytłoczyłem pożądany kształt. Potem pozostało już tylko wyciąć i nakleić osłony lampek w odpowiednich miejscach.


[Obrazek: enginesJak25%20(19)%20(2200x1525).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(21)%20(2200x1524).jpg]


[Obrazek: enginesJak25%20(22)%20(2200x1524).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(20)%20(2200x1524).jpg]


Dokleiłem jeszcze w międzyczasie lotki i tym samym doszedłem do miejsca, w którym można powiedzieć, że do końca budowy pozostały już tylko prace wykończeniowe: muszę cofnąć się do kabiny i komór podwozia - tam pominąłem z premedytacją większość detali zostawiając je sobie na później. Poza tym brakuje jeszcze podwozia, osłony kabiny oraz detali na kadłubie.


[Obrazek: enginesJak25%20(23)%20(2200x1523).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(23,5)%20(2200x1526).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(24)%20(2200x1527).jpg]

[Obrazek: enginesJak25%20(25)%20(2200x1527).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(31)%20(2200x1522).jpg]


[Obrazek: enginesJak25%20(32)%20(2200x1524).jpg] [Obrazek: enginesJak25%20(34)%20(2200x1526).jpg]
Ha, mam Cię Big Grin Big Grin Big Grin
Witam w ostatniej części relacji z budowy Jak-a-25M. Równo trzy miesiące temu dość spontanicznie zaczęła się przygoda z tym modelem i dzisiaj dobiegła do szczęśliwego końca. Zapraszam!
 
Ostatnią prostą rozpocząłem od wykonania wyposażenia kabiny, które pominąłem na początku budowy. Najbardziej złożonymi elementami były tutaj fotele załogi. Nie do końca zrozumiałem w kilku miejscach co autor miał na myśli i nie wykorzystałem wszystkich elementów. Pominąłem części 43c, które moim zdaniem niepotrzebnie podnosiły fotele o 2-3 mm w górę, obawiam się, że z tymi elementami wystawałyby ponad obrys osłony kabiny. Przyznam, że wymęczyły mnie straszliwie te dwa siedziska, ale koniec końców udało mi się je całkiem sensownie poskładać. Jako, że użyłem dodatków laserowych pomalowałem gotowe fotele. Dlatego ich nie retuszowałem na bieżąco.
 
[Obrazek: flashlight6%20(2).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(3).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(5).jpg]
 
 
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(4).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(6).jpg]
 
 
Oprócz foteli do kabiny trafiły takie oto butle tlenowe, sympatyczne elementy, których prawdopodobnie wcale nie będzie widać. Musiałem dokleić również dźwignie przepustnicy, drążki sterow oraz "rury" znajdujące się za siedziskiem drugiego pilota, nie wiem do czego służyły, ale z kartonowego punktu widzenia to były bardzo fajne elementy. Musiałem nieco powiększyć otwory w kadłubie, żeby je poprawnie dopasować.
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(8).jpg] [Obrazek: flashlight6%20(12).jpg] [Obrazek: flashlight6%20(11).jpg]
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(9).jpg] [Obrazek: flashlight6%20(10).jpg]
 
 
Najbardziej podobają mi się elementy będące chyba instrumentami do obsługi radaru umieszczone za plecami pilota. Te części będą również bardzo dobrze widoczne po zamknięciu kabiny.
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(7).jpg] [Obrazek: flashlight6%20(13).jpg]
 
 
Czegoś, czego w wyposażeniu brakuje jest celownik. Autor nie przewidział tego elementu. Dysponuję tylko jednym zdjęciem kabiny oraz renderem, niestety na żadnym z nich nie widać oprzyrządowania celowniczego. Z tego, co udało mi się ustalić, Jak-25 był wyposażony w żyroskopowy półautomatyczny celownik ASP-3NM stosowany w wielu radzieckich konstrukcjach z tego okresu, np. w samolotach MiG-15 (Soviet Cold War Fighters, Alexander Mladenov). Dorobiłem go we własnym zakresie opierając się na tym co znalazłem w Internecie oraz na modelu [/url]MiG-a-15 z Hobby Model.
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(15).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(14).jpg]
 
Osłona kabiny. Autor przewidział tylko zewnętrzne ramki osłony kabiny, wewnątrz jest jedynie ramka wiatrochronu, właściwie tylko czołowej szyby. Co najzabawniejsze, ten element (nr 58) w ogóle nie pasuje, jest za mały. Przed wycięciem ramek pomalowałem niezadrukowaną stronę na kolor kabiny, tak, żeby nie straszyło z wewnątrz białym kolorem. Użyłem gotowej wytłoczki produkcji GPM. Oklejenie i dopasowanie do kadłuba nie przysporzyło kłopotów, poszło sprawnie.
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(16).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(17).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(18).jpg]
 
 
Podwozie. Pierwszym problemem, który wpadł mi w oko jest brak szablonów dla elementów z drutu do wykonania goleni podwozia. Nie wiem, czy to taki wschodnioeuropejski trend, ale [url=https://samolotyzkartonu.blogspot.com/2022/04/relacja-z-historia-w-tle-model-build.html]MiG-19s z YG Model również miał stać podparty tylko kartonowymi zwijkami. Projektanci zza wschodniej granicy projektują zbyt wiotkie modele jak dla mnie, więc zacząłem od przygotowania sobie solidnych drucianych podpór. Elementy podwozia pasują bardzo dobrze, wszystko udało się skleić bez zastrzeżeń. Jako, że użyłem trochę dodatkowych elementów wyciętych laserem oferowanych przez  GPM musiałem je pomalować. Po złożeniu goleni pocieniowałem je aerografem, żeby wszystko było w miarę jednolite.
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(19).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(20).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(21).jpg]
 
 
Ciekawie zaprojektowane są koła, osobno wykonuje się opony i osobno felgi. Fajne rozwiązanie - ułatwia malowanie opon. Felgi podwozia głównego pasowały idealnie, natomiast felga kółka przedniego wymagała przeróbki - dopasowania do opony, bo była za mała. Oponom nadałem delikatne ugięcie. Fascynująca jest goleń podwozia głównego, jest ogromna i masywna. Szkoda, że po zamknięciu jej w komorze podwozia i dołożeniu kół oraz klap komory będzie praktycznie niewidoczna. 
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(27).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(30).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(32).jpg]
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(31).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(28).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(36).jpg]
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(35).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(34).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(33).jpg]
 
Oprócz goleni jest tu jeszcze inny element wartych uwagi - ten stelaż będący mechanizmem składania pokryw podwozia głównego. Wykonałem go z drutu klejonego cyjanoakrylem, a kartonowe elementy, z których miał być wg założeń autora wykonany posłużyły mi jedynie jako szablony. 
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(25).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(26).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(24).jpg]
 
 
Muszę przyznać się do błędu, który popełniłem na samym początku budowy, a który to wyszedł na jaw przymierzając goleń podwozia do komory. Okazało się, że wkleiłem komorę odwrotnie uniemożliwiając poprawne zamontowanie goleni. Było to bardzo rozczarowujące i stanąłem przed dylematem - zamontować źle - i tak tego nikt nie dojrzy, bo jak wspomniałem mało będzie z tego widać, zrobić model z zamkniętym podwoziem czy...podjąć się ryzykownej próby rozprucia kadłuba i zamontowania komory prawidłowo. Oczywiście zdecydowałem się na trzecią opcję. To była mrożąca krew w żyłach operacja, ale pacjent przeżył i bez większych strat udało się wydobyć komorę ze środka. Musiałem rozciąć kadłub w paru miejscach na liniach łączenia segmentów. Uszkodziłem lekko jedną ze ścian komory, ale dorobiłem sobie ją od nowa i pocieniowałem aerografem tak jak w przypadku goleni podwozia (za jednym razem). Następnie umieściłem komorę poprawnie w środku i zabrałem się za montaż podwozia.
 
[Obrazek: flashlight6%20(22).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(29).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(23).jpg]
 
 
Ogromne wrażenie zrobiło na mnie to, że po zamontowaniu głównej i przedniej goleni model stał stabilnie na biurku i nie kołysał się na boki, nawet jak próbowałem go przechylać to wracał do pionu. Do zamontowania pozostały jeszcze boczne kółka umieszczone na końcówkach skrzydeł. Okazały się nieco za długie, być może przesadziłem z "ujemnym wzniosem" skrzydeł, a być może były po prostu tak zaprojektowane. Nie powinny w każdym razie dotykać podłoża, więc je skróciłem. Musiałem też dodać brakujące podpórki/zastrzały - projekt ich nie przewiduje. Następnie wykonałem pokrywy podwozia. Ciekawym elementem jest reflektor lądowania umieszczony w pokrywie podwozia przedniego. Osłonę reflektora wytłoczyłem nakładając rozgrzaną folię na metalową kulkę do formowania. 
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(43).jpg]
 
[Obrazek: flashlight6%20(41).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(42).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(37).jpg]
 
 
[Obrazek: flashlight6%20(40).jpg] [Obrazek: flashlight6%20(39).jpg]  [Obrazek: flashlight6%20(38).jpg]
Cześć! Z radością prezentuję Wam galerię końcową modelu samolotu Jak-25 M. Nie zainteresowałbym się tym modelem i nie  skleiłbym go, gdyby nie to, że dał mi go w prezencie Sprudin. Obiecałem, że skleję go najlepiej jak będę umiał i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony z efektu końcowego jak i samej budowy tego modelu. Zapraszam do galerii!


[Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(1)%20(2500x1667).jpg]


Gotowy model polakierowałem lakierami w sprayu marki Tamiya. Jest to sprawdzona i najlepsza metoda jaką do tej pory poznałem. Najpierw pokryłem model dwiema warstwami lakieru błyszczącego TS-13 (odstęp pomiędzy warstwami na wyschnięcie). Kiedy już wszystko dobrze wyschło nałożyłem dwie warstwy matowego TS-80. Na koniec rozpyliłem nad modelem bardzo delikatnie jeszcze raz TS-13 co nadało modelowi delikatny, ale nie nachalny połysk. Osłona kabiny była lakierowana osobno pędzlem, inne "szkiełka" - osłony reflektorów zamaskowałem taśmą Tamiya.


[Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(11)%20(2500x1666).jpg] [Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(10)%20(2500x1668).jpg] [Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(9)%20(2500x1667).jpg]


[Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(8)%20(2500x1672).jpg] [Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(7)%20(2500x1668).jpg] [Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(6)%20(2500x1672).jpg]


[Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(5)%20(2500x1668).jpg] [Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(4)%20(2500x1670).jpg] [Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(3)%20(2500x1666).jpg]


[Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(2)%20(2500x1670).jpg] [Obrazek: 0Jak25Mgaleria%20(12)%20(2500x1667).jpg] [Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(1)%20(2500x1668).jpg]


[Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(2)%20(2500x1665).jpg] [Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(3)%20(2500x1669).jpg] [Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(4)%20(2500x1668).jpg]


[Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(5)%20(2500x1668).jpg] [Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(6)%20(2500x1668).jpg] [Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(7)%20(2500x1669).jpg]


[Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(8)%20(2500x1671).jpg] [Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(9)%20(2500x1669).jpg] [Obrazek: 1Jak25Mgaleria%20(10)%20(2500x1669).jpg]


[Obrazek: 2Jak25gal%20(1)%20(2500x1667).jpg] [Obrazek: 2Jak25gal%20(3)%20(2500x1667).jpg] [Obrazek: 2Jak25gal%20(4)%20(2500x1669).jpg]


[Obrazek: 4jak25galeria%20(1)%20(2500x1663).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(2)%20(2500x1668).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(3)%20(2500x1670).jpg]


[Obrazek: 4jak25galeria%20(4)%20(2500x1666).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(5)%20(2500x1664).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(6)%20(2500x1670).jpg]


[Obrazek: 4jak25galeria%20(7)%20(2500x1666).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(8)%20(2500x1670).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(10)%20(2500x1669).jpg]


[Obrazek: 4jak25galeria%20(11)%20(2500x1668).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(12)%20(2500x1674).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(13)%20(2500x1672).jpg]


[Obrazek: 4jak25galeria%20(14)%20(2106x1408).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(15)%20(2500x1666).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(16)%20(2500x1669).jpg]


[Obrazek: 4jak25galeria%20(17)%20(2500x1668).jpg] [Obrazek: 4jak25galeria%20(18)%20(2403x1608).jpg]
Chłopaki na sąsiednim Forum już napisali wszystko co chciałem powiedzieć.
Jak zwykle ogromne gratulacje!
Podziwiam z szacunkiem.
Jak Ty to robisz, że w takim tempie kolejny model kończysz, z taką jakością! Piękny model.
Ja cały czas zachodzę w głowę jak Ty te noski z listków składasz. Wezmę mini warsztat i poproszę o szybki tutorial w Szczecinie.
Jak zwykle bardzo czysta praca i jej efekt cieszy oko. O tempie nawet nie wspominam.
Model ciekawy, wyjątkowy, nietuzinkowy, a wykonanie... klasa sama w sobie.
Krótko mówiąc Stachu w formie Smile
(15-08-2022, 07:30)yogi napisał(a): [ -> ]Ja cały czas zachodzę w głowę jak Ty te noski z listków składasz. Wezmę mini warsztat i poproszę o szybki tutorial w Szczecinie.

Znając Stacha, to w Szczecinie może nie zapanować nad ta materią  Big Grin
Samolot najpiękniejszy nie jest za to model Pierwsza Klasa,  PDT_Armataz_01_37
Duże brawa dla ciebie,