Czas odświeżyć wątek, bo i poczyniłem pewne postępy w budowie.
Jakoś tak mam, że w przypadku trwania braku weny (w tym przypadku, wielomiesięcznego) wystarczy drobiazg, aby ruszyć dalej. U mnie tym drobiazgiem okazał się nieplanowany w sumie zakup wytłoczek do skał w lokalnym sklepie modelarskim w Gdyni - Przystanek Hobby (gorąco polecam odwiedziny!). Sytuacja wymogła przyspieszony kurs pracy z gipsem modelarskim i zgłębiania tutoriali na Youtube odnośnie tworzenia wspomnianych skałek.
Pomysł zastąpienia wycinankowej imitacji skał czymś bardziej 3D miałem od początku w głowie, nie wiedziałem tylko jaką techniką je wykonam - jak widać, padło na gips. Oczywiście z planowanych wstępnie trzech, czterech elementów mających wzbogacić dioramę wyszło znacznie więcej, ale o tym później.
Zanim jednak zabrałem się za podstawę skleiłem ostatnie trzy elementy architektury:
Wracając do podstawy i nabrzeża - finalny kształt całości zaproponowany przez HMV nie do mi odpowiadał, po prostu nie widział mi się poniższy kształt dioramy:
Kombinowałem na początku, aby dodać może zeskanowany element nabrzeża, ale też do mnie to nie przemawiało.
Nie czuć było tego szkockiego klimatu.
Zacząłem oglądać sobie ujęcia kilku destylarni z wyspy Islay i dwa zdjęcia dały nadzieję na coś ciekawego:
Szybko powstała moja wizja dioramy zamknięta w 40x45cm
A dalej to już poleciało...
Rzut okiem na wszystko co aktualnie mam w pudełkach, to jest właśnie taki efekt jaki widziałem oczami wyobraźni, kawałek szkockiego nabrzeża
Teraz biorę na warsztat jednostki pływające. Już wiem, że nie zmieszczę na wodzie wszystkich jakie są w wycinance, więc będzie ostra selekcja, o wynikach w następnych odsłonach..