PaperModels.pl

Model zaczęty jakieś 10 lat temu, teraz przyszła pora by go skończyć. W kadłubie wprowadziłem sporo zmian dawno temu. Wznawiam budowę od wyspy, która mimo, że nie ma nic wspólnego z oryginałem: zupełnie inne kształty platform to trzeba to skończyć bo za dużo zaczętych leży kadłubów.

A jak poradziłeś sobie z częścią dziobową ? Ja miałem z tym spore kłopoty.

Z tego co pamiętam to na styku oklejek dziobowych dałem pocieniony z zapasu koloru łącznik no i same oklejki długo były dopasowywane. Ogólnie z uwagi na zmianę wymiarów szkieletu po komputerowym przerysowaniu modelu dopasowanie burt było bardzo ciężkie, nic nie pasowało. Ale graficznie model zyskał bo ten stary miał tragiczną szatę graficzną. Tymczasem noworoczna aktualizacja.

Co ty za szkaradztwa wyciągasz, hehehhe, ale trzeba przyznać, że masz serce do takich 'dziwnych' nietypowych projektów i świetnie Ci one wychodzą. BTW, nie wiedziałem, że są takie schodki do 3oo dobrze wiedzieć i na pewno się przyda: ]
pozdr

Też mam to stare wydanie i wygląda tragicznie, nie wspominając już o kartonie. Na szczęście wtedy ukazało się to nowsze wydanie które ty sklejasz, a o mały włos bym nie zaczął tego starego. W nowym nie podoba mi się ten granatowy pokład, wolałbym taki jak wcześniej zielony, ponieważ pasowałby do Victoriousa który też ma zielony.

Próbuję nieco zreanimować artylerię główną 114 mm. Boki osłon zaokrągliłem bo w wycinance kanciaste, ale i tak nie przypomina to tego co powinno być. Środki dział wykonuję od podstaw bo w wycinance wewnątrz przewidziany graniastosłup jako podstawa luf. Tutaj zamarkuję działa na lawetach, ruchome, podnoszone, oraz obrotowe podstawy. 
Natomiast pom-pomy oraz Vickersy będą już zupełnie nowe.

Mała aktualizacja.

Czy ten kadłub w tle to Rajmund?
A pelotki klasa!

Tak, dawno gotowy kadłub Raimonda czekający w kolejce wielu zaczętych. Dzięki

Przepraszam za OT, ale muszę zapytać: jak się kleił, spasowanie w porządku?

Z tego co pamiętam to jakieś korekty na długości tej nadbudówki co jest na dolnym pokładzie, burty/rufa docinanie, dno raczej bez problemu, mimo tego, że czarny pas jest podzielony na pół między oklejki burt i dna.

Wreszcie wymęczyłem pom-pomy, trafiły na swoje miejsca. Dorobiłem jeszcze osłony przeciwodłamkowe tych zestawów, które okręt otrzymał niedługo przed zatopieniem, wcześniej tam były relingi. Na lewej burcie są jeszcze 2 zestawy działek.

Początek dźwigów, pomniejszone 66% z AR z Answera.

Dźwigi gotowe. Co prawda te Answerowskie z AR pomniejszone nie są do końca prawidłowe ale nie chciało mi się ich robić od podstaw wg planów.

Dźwigi na swoich miejscach.

Tam gdzie ramie żurawia się łamie, powinien zwisać kolejny zestaw liny z hakiem. Suffolk też miał ten typ żurawia
poza tym., gites: ]

Dzięki AR miał inaczej, krótsze ramię dźwigu powinno mieć na górze załamanie, ramię dolne równolegle, inny układ prętów i podstawa wyższa, nieco inna. W planach AR Kagero Super drawings dźwig nie ma drugiej liny z hakiem, to nieco inny typ niż ten z Suffolka. Chyba został skopiowany z modelu QE przez autora, jeszcze nie sprawdzałem. Liny tutaj to najmniejszy problem lecz ogólne kształty dźwigu. Ale taki jest powiedzmy zbliżony do tego co powinien być. No i nie chce mi się za bardzo dodawać detali, tutaj i tak w podstawie jest kilka silników i to wystarczy. Teraz łodzie i kutry. MM ma ich połowę tego co powinno być 16 szt. Czyli połowę dorobię, połowa z wycinanki. AR Answerowy te łodzie i kutry też nie ma prawidłowe, ale wystarczy jako baza do dorobienia brakujących.

Cała flota łódek gotowa. Część z wycinanki, część dorabiana, najmniejsze łódki od podstaw i mam to z głowy.

Anteny radiowe wykonane, są montowane na swoich miejscach. Teraz zostało jeszcze nieco dodatkowych detali, które dorobię, nie za dużo, relingi we wnękach, oraz zaległe pomosty perforowane na burtach, zwłaszcza na rufie i byłoby z okrętu wszystko. Taka hybryda wychodzi między MM a czymś nieco więcej. Trzeba się powoli zmobilizować na wykonanie pokładowej grupy lotniczej.