29-10-2008, 07:40
Witam serdecznie na mini relacji „post fatum” z budowy parowozu Ol49.
Może na wstępie kilka słów o sobie.
Nazywam się Dariusz Nikiel, mam 40 lat. Modelarstwem kartonowym zajmuje się w zasadzie od dziecka, ale z ogromnymi przerwami. Do tej pory bazowałem głównie na wycinankach z Małego Modelarza. Nigdy nie startowałem w zawodach i nie prezentowałem swoich modeli na szerszym forum. Motywacją do wykonania tego modelu i jednocześnie inspiracją była relacja z budowy Ol49 kolegi Precyzyjnego. Podziwiam, chyba jak wszyscy jego technikę oraz dbałość o szczegóły. W tym modelu nie zamierzałem odkrywać Ameryki. Moim celem było wykonanie modelu najlepiej jak potrafię, takiego, który przede wszystkim miały walory dekoracyjne.
Dwa słowa na temat samej wycinanki Modelik Ol49 nr 9/07. Mimo poprawek w modelu jest jeszcze trochę błędów. Nie starałem się ich katalogować, bo wszystkie są przy odrobinie dobrej woli do poprawienia. Mogę tylko powiedzieć, że praca nad tym modelem trwała 6 miesięcy i sklejało mi się go z ogromną przyjemnością. Przy okazji stawiałem swoje pierwsze kroki w dziedzinie budowy parowozów – to mój pierwszy taki model.
A teraz trochę informacji technicznych.
Do klejenia używam głównie BCG, butaprenu, Vikolu, cyjanoakrylu oraz kleju zrobionego ze styropianu, którym impregnuję niektóre części po sklejeniu. Tektura to głównie „podpiwek” oraz brystol. Trochę preszpanu. Do malowania czarny mat w sprayu Top Color oraz H 33. Czerwony to H60 + H153. Do tego jeszcze biała Pactra oraz chromo akryle umbra palona i sienna. Z proszków suche pastele.
Relacja jest post- factum, gdyż model jest skończony.
W pierwszej kolejności wykonałem ostoję. Nie zmieniałem zaleceń autora wycinanki. Malowanie pędzlem na podkładzie szary mat Top Color.
Koła powstały w przerwach. Są to koła wycinane laserowo, szlifowane i malowane. Metalizer H 27003.
Ostoja i koła na sucho;
A tak to wyglądało w całości:
W silnikach pozostały błędy w szkielecie, ale jakoś poszło:
Dalej dołożyłem resory i rozdzielacz, który podpatrzyłem w Chabówce:
Z układem hamulcowym miałem odrobinę problemu:
Układ przeniesienia napędu i mechanizmy parorozdzielcze:
Zderzak:
Zbiorniki powietrza:
I jeszcze trochę fotek z wykonania innych detali:
I jeszcze na koniec trochę fotek wykonanego modelu:
Model pokazałem na III Lubelskich spotkaniach modelarskich . Trudno to nazwać rywalizacją, bo z ideałem się nie uda, ale rywalizowałem nim z kolegą Precyzyjnym, co jest dla mnie zaszczytem. Jego model Ty2 uważam z idealny.
Zakochałem się w parowozach i przy nich już pozostanę.
Przepraszam za tą szczątkową relację, ale kolega Precyzyjny zrobił to tak szczegółowo, że nie widzę potrzeby odkrywania Ameryki na nowo.
Z góry dziękuję za krytyczne uwagi.
Dodam jeszcze, że do parowozu dołączony będzie wagon z serii „Cid” wydawnictwa Modelik.
No to może kilka fotek z budowy:
Z modelarskim pozdrowieniem
Dariusz Nikiel
Może na wstępie kilka słów o sobie.
Nazywam się Dariusz Nikiel, mam 40 lat. Modelarstwem kartonowym zajmuje się w zasadzie od dziecka, ale z ogromnymi przerwami. Do tej pory bazowałem głównie na wycinankach z Małego Modelarza. Nigdy nie startowałem w zawodach i nie prezentowałem swoich modeli na szerszym forum. Motywacją do wykonania tego modelu i jednocześnie inspiracją była relacja z budowy Ol49 kolegi Precyzyjnego. Podziwiam, chyba jak wszyscy jego technikę oraz dbałość o szczegóły. W tym modelu nie zamierzałem odkrywać Ameryki. Moim celem było wykonanie modelu najlepiej jak potrafię, takiego, który przede wszystkim miały walory dekoracyjne.
Dwa słowa na temat samej wycinanki Modelik Ol49 nr 9/07. Mimo poprawek w modelu jest jeszcze trochę błędów. Nie starałem się ich katalogować, bo wszystkie są przy odrobinie dobrej woli do poprawienia. Mogę tylko powiedzieć, że praca nad tym modelem trwała 6 miesięcy i sklejało mi się go z ogromną przyjemnością. Przy okazji stawiałem swoje pierwsze kroki w dziedzinie budowy parowozów – to mój pierwszy taki model.
A teraz trochę informacji technicznych.
Do klejenia używam głównie BCG, butaprenu, Vikolu, cyjanoakrylu oraz kleju zrobionego ze styropianu, którym impregnuję niektóre części po sklejeniu. Tektura to głównie „podpiwek” oraz brystol. Trochę preszpanu. Do malowania czarny mat w sprayu Top Color oraz H 33. Czerwony to H60 + H153. Do tego jeszcze biała Pactra oraz chromo akryle umbra palona i sienna. Z proszków suche pastele.
Relacja jest post- factum, gdyż model jest skończony.
W pierwszej kolejności wykonałem ostoję. Nie zmieniałem zaleceń autora wycinanki. Malowanie pędzlem na podkładzie szary mat Top Color.
Koła powstały w przerwach. Są to koła wycinane laserowo, szlifowane i malowane. Metalizer H 27003.
Ostoja i koła na sucho;
A tak to wyglądało w całości:
W silnikach pozostały błędy w szkielecie, ale jakoś poszło:
Dalej dołożyłem resory i rozdzielacz, który podpatrzyłem w Chabówce:
Z układem hamulcowym miałem odrobinę problemu:
Układ przeniesienia napędu i mechanizmy parorozdzielcze:
Zderzak:
Zbiorniki powietrza:
I jeszcze trochę fotek z wykonania innych detali:
I jeszcze na koniec trochę fotek wykonanego modelu:
Model pokazałem na III Lubelskich spotkaniach modelarskich . Trudno to nazwać rywalizacją, bo z ideałem się nie uda, ale rywalizowałem nim z kolegą Precyzyjnym, co jest dla mnie zaszczytem. Jego model Ty2 uważam z idealny.
Zakochałem się w parowozach i przy nich już pozostanę.
Przepraszam za tą szczątkową relację, ale kolega Precyzyjny zrobił to tak szczegółowo, że nie widzę potrzeby odkrywania Ameryki na nowo.
Z góry dziękuję za krytyczne uwagi.
Dodam jeszcze, że do parowozu dołączony będzie wagon z serii „Cid” wydawnictwa Modelik.
No to może kilka fotek z budowy:
Z modelarskim pozdrowieniem
Dariusz Nikiel