30-11-2008, 11:25
Jako, że kwestia miedzianych obrzeży iluminatorów w dziwny sposób nie została nigdy rozstrzygnięta w sposób merytoryczny, rzeczowy i na temat zakładam ten oto wątek by pogadać sobie we wspomnianym temacie. Podyskutujemy sobie, pośpiewamy szanty i pokrzepimy się rumem bosmana bo rejs dopiero zaczyna się, szkuner wychodzi właśnie na redę pod Plymouth.
Jedna rzecz nigdy nie została wyraźnie powiedziana, że nie ma najmniejszego znaczenia z jakiego materiału jest wykonane w modelu obrzeże iluminatora, ale czy ma zgodną kolorystyke z oryginałem. Jeżeli element ten oraz okapnik były malowane w oryginale to kwestia jest rozstrzygnięta. Ale jeśli nie to mamy apokaliptyczny mosiądz, który szczerzy zęby widzac wszelakie miedziane obrzeża niemalowane. I tutaj mamy właśnie temat dyskusji:
różnica w kolorach stopów mosiądzu a różnymi gatunkami miedzi używanej na "druciki modelarskie". Skupmy się najpierw na mosiądzach bo one są tematem determinującym rozbieżności wszelakie.
Pomimo że studia kończyłem wieki temu pamiętam jeszcze z wykładów metaloznawstwa, że mosiądze to stopy miedzi, cynku, mogą także zawierać inne dodatki, jk np.: ołów, aluminium, cyna, mangan, żelazo, chrom, krzem.
Mosiądz ma kolor żółty, złotawy, ale przy mniejszych zawartościach cynku zbliża się do naturalnego koloru miedzi.
Wśród mosiądzów na uwagę zasługuje mosiądz wysokoniklowy - to stopy miedzi, cynku i niklu z dodatkiem manganu, który ze względu na srebrzysty kolor popularnie nazywany jest "nowym srebrem" lub argentanem.
Mosiądze z dodatkiem cyny nazywane są "złotem mainnheimskim", znalazły one zastosowanie do wyrobu sztucznej biżuterii. Są one najbardziej zbliżone do koloru złotego.
Tutaj więc się rodzi pytanie, który z mosiądzów stosowany był powszechnie na obrzeża iluminatoró w okrętach wojennych z II wś? Czy poszczególne floty miały inne rodzaje tego mosiądzu?
Przejdźmy teraz do miedzi, tak uparcie stosowanej przez modelarzy na obrzeża iluminatorów, które ośmielają się niewierni pozostawiać o zgrozo...nie malowane...
Czysta miedź metaliczna ma barwę ceglasto czerwoną, natomiast po wytopie i oczyszczeniu zmienia kolor na czerwono-brązowy. Reagując z zawartym w powietrzu dwutlenkiem węgla pokrywa się charakterystyczną zieloną patyną, czyli znów zmienia kolor.
Ale jeśli pomyślicie, że na tym koniec to nie, co to to nie...
Przeanalizujmy jeszcze inną alternatywę materiału modelarskiego na obrzeza iluminatorów: konstantan. Używam go często na odrutowanie w moim modelowaniu. Jest to drucik stosowany na termopary pomiarowe. Tak się składa, ze mam go pod dostatkiem
Konstantan to stop miedzi 55% i niklu 45%. Ma barwę srebrzysto białą.
Dobrze, teraz przejdźmy do meritum: niemalowane obrzeża iluminatorów o kolorze mosiądzu powinny mieć kolor przyjmijmy złotawy (najbardziej prawdopodobne).
Przyjrzyjmy się wobec tego w dostępnym nam relacjach z budowy okrętów, gdzie na obrzeza iluminatorów modelarze zastosowali niemalowany drucik miedziany.
Jaki mają kolor? Czerwony, czyli taki jaki powinna mieć miedź?
Nie...one są złotawe! No chyba, że mój daltonizm nie potrafi odróznić koloru czerwonego od złotego.
Jak to więc jest z tymi kolorami dla mosiądzów i miedzi drucikowo-modelarskiej koledzy?
Jedna rzecz nigdy nie została wyraźnie powiedziana, że nie ma najmniejszego znaczenia z jakiego materiału jest wykonane w modelu obrzeże iluminatora, ale czy ma zgodną kolorystyke z oryginałem. Jeżeli element ten oraz okapnik były malowane w oryginale to kwestia jest rozstrzygnięta. Ale jeśli nie to mamy apokaliptyczny mosiądz, który szczerzy zęby widzac wszelakie miedziane obrzeża niemalowane. I tutaj mamy właśnie temat dyskusji:
różnica w kolorach stopów mosiądzu a różnymi gatunkami miedzi używanej na "druciki modelarskie". Skupmy się najpierw na mosiądzach bo one są tematem determinującym rozbieżności wszelakie.
Pomimo że studia kończyłem wieki temu pamiętam jeszcze z wykładów metaloznawstwa, że mosiądze to stopy miedzi, cynku, mogą także zawierać inne dodatki, jk np.: ołów, aluminium, cyna, mangan, żelazo, chrom, krzem.
Mosiądz ma kolor żółty, złotawy, ale przy mniejszych zawartościach cynku zbliża się do naturalnego koloru miedzi.
Wśród mosiądzów na uwagę zasługuje mosiądz wysokoniklowy - to stopy miedzi, cynku i niklu z dodatkiem manganu, który ze względu na srebrzysty kolor popularnie nazywany jest "nowym srebrem" lub argentanem.
Mosiądze z dodatkiem cyny nazywane są "złotem mainnheimskim", znalazły one zastosowanie do wyrobu sztucznej biżuterii. Są one najbardziej zbliżone do koloru złotego.
Tutaj więc się rodzi pytanie, który z mosiądzów stosowany był powszechnie na obrzeża iluminatoró w okrętach wojennych z II wś? Czy poszczególne floty miały inne rodzaje tego mosiądzu?
Przejdźmy teraz do miedzi, tak uparcie stosowanej przez modelarzy na obrzeża iluminatorów, które ośmielają się niewierni pozostawiać o zgrozo...nie malowane...
Czysta miedź metaliczna ma barwę ceglasto czerwoną, natomiast po wytopie i oczyszczeniu zmienia kolor na czerwono-brązowy. Reagując z zawartym w powietrzu dwutlenkiem węgla pokrywa się charakterystyczną zieloną patyną, czyli znów zmienia kolor.
Ale jeśli pomyślicie, że na tym koniec to nie, co to to nie...
Przeanalizujmy jeszcze inną alternatywę materiału modelarskiego na obrzeza iluminatorów: konstantan. Używam go często na odrutowanie w moim modelowaniu. Jest to drucik stosowany na termopary pomiarowe. Tak się składa, ze mam go pod dostatkiem
Konstantan to stop miedzi 55% i niklu 45%. Ma barwę srebrzysto białą.
Dobrze, teraz przejdźmy do meritum: niemalowane obrzeża iluminatorów o kolorze mosiądzu powinny mieć kolor przyjmijmy złotawy (najbardziej prawdopodobne).
Przyjrzyjmy się wobec tego w dostępnym nam relacjach z budowy okrętów, gdzie na obrzeza iluminatorów modelarze zastosowali niemalowany drucik miedziany.
Jaki mają kolor? Czerwony, czyli taki jaki powinna mieć miedź?
Nie...one są złotawe! No chyba, że mój daltonizm nie potrafi odróznić koloru czerwonego od złotego.
Jak to więc jest z tymi kolorami dla mosiądzów i miedzi drucikowo-modelarskiej koledzy?