PaperModels.pl

Witam.
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć skończonego dwa miesiące temu modelu samolotu Kawasaki Ki-61 Hien
z wydawnictwa Kartonowy Arsenał.Wycinanka została wydana w 2001 roku, a więc czasu kiedy modele pana
Halińskiego nie były aż tak rozbudowane.Model przedstawia samolot, na którym latał samuraj T.Kobayashi.
Samolot zbudowałem wykorzystując techniki podpatrzone w internetowych relacjach.Segmenty kadłuba łączyłem
sposobem mistrza cevy,jednak muszę dużo praktykować,aby chociaż w połowie dojść do jego efektów.Model
klejony bcg,sg i butaprenem.Wszystkie oklejki typu przejście kadłub-skrzydło cieniowałem papierem ściernym.
Do budowy użyłem gotowej osłony kabiny marnej jakości i jest to wg mnie najsłabszy punkt modelu.
Moje wykonanie uważam za poprawne,choć niektóre elementy mogłem wykonać lepiej.Ogólnie model
dobrze spasowany i mogę go polecić każdemu,kto chciałby spróbować sił z modelami wydawnictwa ze Stegny.
Zapraszam do oglądania i komentowania.

Kilka fotek na "brzuszek" samolotu.

I kilka fotek super makro.

Pozdrawiam Twardy.

W Twoim modelu nie ma wielu elementów, do których można by się приебатся 
Kiedyś skleiłem go w 3 (sic!) dni.
Domyślasz się zapewne, że nie wyglądał tak dobrze, jak Twój 
Gratulacje!

.  Przydało by się nowe opracowanie tego modelu. Mam go sklejonego w swojej kolekcji i według mnie łatwiej skleić modele Halińskiego z tamtego okresu, niż Małe Modelarze wydane w ostatnim czasie.    Pozdrawiam

Tak sobie patrzę na ten model i myślę, że są modelarze, których modele powinno się oceniać bardziej drobiazgowo aniżeli powiedzmy początkujących. To w zasadzie jest komplement. Bo jak np. oglądam modele dwóch moich przedmówców to nie szukam, zgubionej osi symetrii czy kwadratowych kół i tak też jest poniekąd z twoimi modelami Twardy . No więc czepiając się leciusieńko. Wydaje się, że zapadło Ci się lekko poszycie na skrzydle (od dołu), podklejałeś je jakoś? Poza tym wyszły Ci chyba szpary na łączeniu dwóch profili przejścia kadłub skrzydło. Aha i jeszcze ta antena, o tym już wspominałem przy poprzednim modelu.

Zdradź też jaką metodą kleiłeś kołpak, bo jest pierwyj sort.
Pozdrawiam
MZ

Hej. Dzięki koledzy za miłe słowa.To motywuje do dalszej pracy.
Arovist -ja przy tobie jestem maratończykiem. Mnie to zajęło cztery miesiące.
kajym - ...miałem o tym wspomnieć,że przydałoby się nowe opracowanie tego samolotu.Mam nadzieję,że kiedyś dorobię się takiej kolekcji modeli jak Twoja. Gratuluję,bo nie miałem okazji.
Zielony - poszycia skrzydeł nie podklejałem.Jeżeli chodzi o łączenie profili  przejścia kadłub-skrzydło na krawędzi spływu, to rzeczywiście tam miałem problem.Kołpak -kształtowany na ślinę, klejony na bcg, łączenia wyrównane drutem(szprycha).

(29-06-2012, 09:40)Twardy link napisał(a):łączenia wyrównane drutem(szprycha).

Przybliż tę metodę. Ja w pierwszej chwili pomyślałem że tak jakby na czymś twardym od wewnątrz dociskałeś szprychą (czymś cienkim okrągłym) łączenia, czy tak?

Zielony, Ty łosiu :mrgreen:, w Twojej własnej prywatnej relacji napisałem o metodzie "na druta" - chodzi zapewne o walcowanie połączeń od zewnątrz sztywnym stalowym...drutem
A Hienik, iście znakomity Moje serdeczne gratulacje

(30-06-2012, 08:54)Sprudin link napisał(a): [ -> ]Zielony, Ty łosiu

Nie obrażaj łosi hehehe. Racje napisałeś o metodzie "na druta" (SIC!!) w mojej relacji.  Innymi słowy tępa sztuka ze mnie, co poradzić?! :-)

No tak, Sprudin... o czym innym mógłbyś myśleć, jak nie o drucie... 

Hej.
Sprudin- Dziękuję bardzo, ale modelowi do znakomitości dużo brakuje. Dzięki za wyjaśnienie metody "na druta",

A co się tyczy łosia...to jestem na etapie kabiny pilota.

Bardzo fajny! Gratuluję  :milbravo:

Ja nie miałem jakość szczęścia do tego modelu. Co krok jakieś głupie błędy robiłem i wylądował szybko w koszu ....