12-12-2009, 05:35
Witam, chciałbym wam zaprezentować model który właśnie skończyłem , a który kleiłem sobie tak relaksacyjnie bo jakoś ostatnio nie miałem weny do rozpoczynania czegoś większego. Co niektórzy na pewno rozpoznają model samolotu który już był klejony i prezentowany przez Cevę. Jednak ja skleiłem ten sam model , ale w drugim malowaniu. Dla przypomnienia model Morane został wydany w dwóch wersjach malowania w WAK-u . Ceva zrobił w srebrnym malowaniu ,a ja dla odmiany zrobiłem łaciatą wersję. Na pewno wielu z was będzie porównywać jakość wykonania moją i Wojtka . Od razu powiem ,że jednak Wojtkowy poziom jest nie do osiągnięcia i mój model nie jest tak idealnie sklejony. Wojtku wielki szacun za twoje wykonanie.
Wojtek nie miał uwag co do opracowania, ale ja kilka jednak mam. Moje problemy mogły wyniknąć raczej z moich braków warsztatowych no, ale wole jednak je tak pokrótce przedstawić.
Trzeba uważać przy montażu kratownicy w kabinie. Chodzi mi tu o części 5P i 6P które nie mają oznaczenia żeby je podkleić czy pogrubić. Ja postanowiłem je pogrubić i nakleiłem na karton 0,5m. co sprawiło mi potem problemy przy oklejaniu poszyciem całego segmentu kabiny. Najlepiej to podkleić na karton 0,2mm , wystarczy.
Dalej coś mi nie pasowało z poszyciem cz. 21. Przy dopasowywaniu tego elementu do segmentu całej kabiny na której znajdowało się już wewnętrzne poszycie cz.20 , brakowało mi poszycia i z przodu i z tylu i po obwodzie na wręgach. Nie wiem dalej co nie tak zrobiłem, ale myślę ,że wręgi 4 i 2 nie należało podklejać na karton 0,5mm tylko podkleić na taki karton ,aby razem z nim po podklejeniu wręgi miały 0,5mm. Podłogę kabiny cz. 1 i inne elementy szkieletu najlepiej wycinać tak aby nie zostawał czarny obrys linii na częściach. Tak myślę ,że trzeba było zrobić ,aby poszycie 21 pasowało i na długości i po obwodzie wręg. Jeśli jednak nadal by było coś nie tak to radzę przesunąć poszycie 21 bardziej do tylu tak aby z przodu mogło zostać trochę miejsca na osłonę silnika którą chyba najlepiej nasunąć na wręgę 2 niż doklejać do kadłuba na styk.
Dalej raczej nie było już problemów z kadłubem tylko taka mała uwaga którą i Wojtek potwierdził . Radzę podkleić sklejki bo są wydrukowane na cienkim papierze.
Dalej miałem drobny problem z osłoną silnika. Nijak mi to pasowało więc po drastycznych zabiegach cięcia i gięcia wywaliłem połowę z wewnętrznego poszycia cz. 54 (patrz zdjęcie) . Nie zalecane postępowanie
Silnik tradycyjnie trochę sobie podrasowałem i owinąłem drucikiem.
Dalej nie było większych zgrzytów. Trochę kiepskawo wyszły mi te ramy podtrzymujące skrzydło. Trochę też kręciłem nosem przy wykonywaniu szablonów z drutu do tych ram. Coś mi się zdaje ,że niektóre z nich miały trochę nie prawidłowy kształt dlatego długo się zastanawiałem zanim coś zagiąłem i ukształtowałem.
Jak zwykle bawiłem się w koła szprychowe które za każdym razem kiedy je wykonuje nie wychodzą mi tak jakbym tego sobie życzył, ale ze względu na to ,że podwozie i wykonywanie kół zawsze jest dla mnie czymś makabrycznym przechodzę nad tym etapem budowy szybko i bez wnikania w szczegóły. Krzywe, czy brzydkie , dla mnie zawsze są wystarczające .
Podsumowując model łatwy, przyjemny i nawet interesujący. Bardzo ładnie się prezentuje na półce. Model jednak raczej dla średnio zaawansowanych. Początkujący mogą spróbować , ale bez wykonania naciągów bo to zawsze jest trudny etap budowy. Gratulacje dla Qurczaka który zaprojektował model. Dawidzie nie przejmuj się tymi powyższymi uwagami bo to takie moje gadanie . Jakby co to na Qwaku sobie wszystko wyjaśnimy .
Dobra koniec paplaniny oto galeria:
Pozdrawiam.
Wojtek nie miał uwag co do opracowania, ale ja kilka jednak mam. Moje problemy mogły wyniknąć raczej z moich braków warsztatowych no, ale wole jednak je tak pokrótce przedstawić.
Trzeba uważać przy montażu kratownicy w kabinie. Chodzi mi tu o części 5P i 6P które nie mają oznaczenia żeby je podkleić czy pogrubić. Ja postanowiłem je pogrubić i nakleiłem na karton 0,5m. co sprawiło mi potem problemy przy oklejaniu poszyciem całego segmentu kabiny. Najlepiej to podkleić na karton 0,2mm , wystarczy.
Dalej coś mi nie pasowało z poszyciem cz. 21. Przy dopasowywaniu tego elementu do segmentu całej kabiny na której znajdowało się już wewnętrzne poszycie cz.20 , brakowało mi poszycia i z przodu i z tylu i po obwodzie na wręgach. Nie wiem dalej co nie tak zrobiłem, ale myślę ,że wręgi 4 i 2 nie należało podklejać na karton 0,5mm tylko podkleić na taki karton ,aby razem z nim po podklejeniu wręgi miały 0,5mm. Podłogę kabiny cz. 1 i inne elementy szkieletu najlepiej wycinać tak aby nie zostawał czarny obrys linii na częściach. Tak myślę ,że trzeba było zrobić ,aby poszycie 21 pasowało i na długości i po obwodzie wręg. Jeśli jednak nadal by było coś nie tak to radzę przesunąć poszycie 21 bardziej do tylu tak aby z przodu mogło zostać trochę miejsca na osłonę silnika którą chyba najlepiej nasunąć na wręgę 2 niż doklejać do kadłuba na styk.
Dalej raczej nie było już problemów z kadłubem tylko taka mała uwaga którą i Wojtek potwierdził . Radzę podkleić sklejki bo są wydrukowane na cienkim papierze.
Dalej miałem drobny problem z osłoną silnika. Nijak mi to pasowało więc po drastycznych zabiegach cięcia i gięcia wywaliłem połowę z wewnętrznego poszycia cz. 54 (patrz zdjęcie) . Nie zalecane postępowanie
Silnik tradycyjnie trochę sobie podrasowałem i owinąłem drucikiem.
Dalej nie było większych zgrzytów. Trochę kiepskawo wyszły mi te ramy podtrzymujące skrzydło. Trochę też kręciłem nosem przy wykonywaniu szablonów z drutu do tych ram. Coś mi się zdaje ,że niektóre z nich miały trochę nie prawidłowy kształt dlatego długo się zastanawiałem zanim coś zagiąłem i ukształtowałem.
Jak zwykle bawiłem się w koła szprychowe które za każdym razem kiedy je wykonuje nie wychodzą mi tak jakbym tego sobie życzył, ale ze względu na to ,że podwozie i wykonywanie kół zawsze jest dla mnie czymś makabrycznym przechodzę nad tym etapem budowy szybko i bez wnikania w szczegóły. Krzywe, czy brzydkie , dla mnie zawsze są wystarczające .
Podsumowując model łatwy, przyjemny i nawet interesujący. Bardzo ładnie się prezentuje na półce. Model jednak raczej dla średnio zaawansowanych. Początkujący mogą spróbować , ale bez wykonania naciągów bo to zawsze jest trudny etap budowy. Gratulacje dla Qurczaka który zaprojektował model. Dawidzie nie przejmuj się tymi powyższymi uwagami bo to takie moje gadanie . Jakby co to na Qwaku sobie wszystko wyjaśnimy .
Dobra koniec paplaniny oto galeria:
Pozdrawiam.