06-01-2010, 02:01
Witam
Współczesne samoloty wojskowe to moje ulubione maszyny. W związku z tym, od jakiegoś czasu buduję sobie Miga 29 UB od pana Tadeusza Czekawego.
Dostałem go za darmo od kumpla, więc nie będę żałował wydanych pieniędzy jeśli coś sknocę Długo się zastanawiałem czy zamieścić relację na forum. Stwierdziłem że mogę jedynie czegoś się nauczyć dzięki waszej, panowie forumowicze, konstruktywnej krytyce Dla jasności - to mój pierwszy samolot od czasu powrotu do modelarstwa w zeszłym roku. Na koncie mam od tego czasu T-34/85, który jest w galerii i Mi 28 Havoc którego może kiedyś pokażę.
Model wykonam na tyle zwaloryzowany, na ile mi umiejętności pozwolą. W planie są nity, linie podziału blach, ruchome klapy, lotki i stery. Zobaczymy jak to wyjdzie. A jeśli rozszyfruję rysunki chowanego podwozia to może też je zrobię.
Opiszę teraz wycinanke moim amatorskim okiem. Pierwsze co rzuca się w oczy po przeczytaniu instrukcji, to wielokrotnie powtarzane sformułowanie :"rysunki montażowe ( duża ilość i przestrzenny wygląd)". To prawda w sumie, ale po co to powtarzać kilkakrotnie. Poza tym instrukcja proponuje kolejność montażu i odsyła do poszczególnych rysunków. Prosto i zwięźle.
Na arkuszach w niektórych miejscach widać niebieskie plamki - błąd drukarni. Na żywo nie widać tego aż tak bardzo, ale na zdjęciach w trybie makro będzie widać. Zastrzeżenie mam do dodanego zapasu koloru. Nie ma np. zapasu dla koloru dziobu Fullcruma, a są takie egzotyczne kolory jak żółty i czerwony, których w modelu praktycznie nie ma.
Tyle przydługiego wstępu, jedziemy z robotą.
Jako pierwsza pod nóż poszła płyta główna samolotu. Szkielet ładnie pasował. Jedyne co poprawiałem to przejście między wręgą a lukami podwozia. Pewnie z mojej winy pojawił się tam uskok, więc podkleiłem brystolem. Po sklejeniu szkieletu zrobiłem brystolowe podposzycie, coby się nie zapadało. Na to tylną część poszycia z góry i z dołu. Wyszło że poszycie jest za krótkie albo szkielet za długi, bo wystaje on z tyłu ok. 1 mm. Przyjdzie na to dysza wylotowa, więc na razie nic nie robię, zobaczę czy będzie pasować. Nie łączyłem również poszyć z tyłu, zrobię to dopiero przy montowaniu stateczników pionowych i poziomych. Oto foty:
Potem męczyłem się z dziobem. Byłem z niego bardzo zadowolony. Trzymałem go w łapkach delektując się czysto sklejonymi 4 segmentami, aż tu nagle BUM. I dzióbek poleciał z nieudolnych łap prosto na moją wypasioną paletę z płyty CD na której była umieszana farba do retuszu :-[. Plama nie zeszła. Zapasu koloru nie ma. Dziób był w wycinance lekko brązowawy, więc umieszałem tempery na bardzo zbliżony odcień i pomalowałem. Przez okres trwania tej czynności miałem bardzo ograniczone słownictwo. Z efektu jestem średnio zadowolony, więc tu prośba o rady co z tym można zrobić. Czy może zostawić jak jest żeby nic bardziej nie zepsuć? A może mógłby ktoś podesłać skany części 9,8x,7x i 6x?
Nauczka na przyszłość - impregnować części. Zdjęcia:
Na razie to tyle. Będę wdzięczny za wszystkie rady i sugestie.
Pozdrawiam!
Współczesne samoloty wojskowe to moje ulubione maszyny. W związku z tym, od jakiegoś czasu buduję sobie Miga 29 UB od pana Tadeusza Czekawego.
Dostałem go za darmo od kumpla, więc nie będę żałował wydanych pieniędzy jeśli coś sknocę Długo się zastanawiałem czy zamieścić relację na forum. Stwierdziłem że mogę jedynie czegoś się nauczyć dzięki waszej, panowie forumowicze, konstruktywnej krytyce Dla jasności - to mój pierwszy samolot od czasu powrotu do modelarstwa w zeszłym roku. Na koncie mam od tego czasu T-34/85, który jest w galerii i Mi 28 Havoc którego może kiedyś pokażę.
Model wykonam na tyle zwaloryzowany, na ile mi umiejętności pozwolą. W planie są nity, linie podziału blach, ruchome klapy, lotki i stery. Zobaczymy jak to wyjdzie. A jeśli rozszyfruję rysunki chowanego podwozia to może też je zrobię.
Opiszę teraz wycinanke moim amatorskim okiem. Pierwsze co rzuca się w oczy po przeczytaniu instrukcji, to wielokrotnie powtarzane sformułowanie :"rysunki montażowe ( duża ilość i przestrzenny wygląd)". To prawda w sumie, ale po co to powtarzać kilkakrotnie. Poza tym instrukcja proponuje kolejność montażu i odsyła do poszczególnych rysunków. Prosto i zwięźle.
Na arkuszach w niektórych miejscach widać niebieskie plamki - błąd drukarni. Na żywo nie widać tego aż tak bardzo, ale na zdjęciach w trybie makro będzie widać. Zastrzeżenie mam do dodanego zapasu koloru. Nie ma np. zapasu dla koloru dziobu Fullcruma, a są takie egzotyczne kolory jak żółty i czerwony, których w modelu praktycznie nie ma.
Tyle przydługiego wstępu, jedziemy z robotą.
Jako pierwsza pod nóż poszła płyta główna samolotu. Szkielet ładnie pasował. Jedyne co poprawiałem to przejście między wręgą a lukami podwozia. Pewnie z mojej winy pojawił się tam uskok, więc podkleiłem brystolem. Po sklejeniu szkieletu zrobiłem brystolowe podposzycie, coby się nie zapadało. Na to tylną część poszycia z góry i z dołu. Wyszło że poszycie jest za krótkie albo szkielet za długi, bo wystaje on z tyłu ok. 1 mm. Przyjdzie na to dysza wylotowa, więc na razie nic nie robię, zobaczę czy będzie pasować. Nie łączyłem również poszyć z tyłu, zrobię to dopiero przy montowaniu stateczników pionowych i poziomych. Oto foty:
Potem męczyłem się z dziobem. Byłem z niego bardzo zadowolony. Trzymałem go w łapkach delektując się czysto sklejonymi 4 segmentami, aż tu nagle BUM. I dzióbek poleciał z nieudolnych łap prosto na moją wypasioną paletę z płyty CD na której była umieszana farba do retuszu :-[. Plama nie zeszła. Zapasu koloru nie ma. Dziób był w wycinance lekko brązowawy, więc umieszałem tempery na bardzo zbliżony odcień i pomalowałem. Przez okres trwania tej czynności miałem bardzo ograniczone słownictwo. Z efektu jestem średnio zadowolony, więc tu prośba o rady co z tym można zrobić. Czy może zostawić jak jest żeby nic bardziej nie zepsuć? A może mógłby ktoś podesłać skany części 9,8x,7x i 6x?
Nauczka na przyszłość - impregnować części. Zdjęcia:
Na razie to tyle. Będę wdzięczny za wszystkie rady i sugestie.
Pozdrawiam!