09-02-2010, 10:56
Na wstępie chciałbym podziękować ZbiGowi za świetny gest, jakim było bez wątpienia zafundowanie mi tego kociaka. Dziękuję również za życzenia, na pewno będę się przy tym modelu dobrze bawił, i mam nadzieje że Ty również oglądając relacje mile: pozdrawiam
Teraz parę zdań odnośnie samego opracowania, nie za dużo, zapewne większość widziała wycinankę. Model wydany ładnych parę lat temu, bo w roku '98. Kreślony (zapewne) ręcznie, więc tak jak się spodziewałem: grube linie no i niekoniecznie dobre pasowanie. Potraktuję to jako swoistą zaprawę w sklejaniu takich modeli, w których trzeba tu przyciąć, tu naddać i w ogóle wiele razy przypasuj, raz przyklej. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to miejscami schodkowane linie obrysu, autor zaleca wycinanie elementów po zewnętrznej ich stronie więc wypada przy tym uważać. Model planuje wykonać w standardzie, bez jakiejkolwiek ingerencji w układ jezdny oraz gąsienice. Do retuszy posłuży mi źółta Pactra (numeru na słoiczku brak, zapewne jest to A27 Insignia Yellow Matt - dobierałem na oko nie patrząc na numeracje) zmieszana w proporcji 'jeszcze trochę i będzie dobrze' z A13 Orange oraz A46 Black Matt. Lepszym wyjściem było by zastąpienie pomarańczowej czerwoną, albo zastosowanie obu w proporcjach po 50%. W każdym razie kolor podobny
Jak to ktoś dobrze ujął, nie ma relacji bez zdjęcia wyciętego szkieletu, a więc:
Kadłub złożony oczywiście na sucho
Kolejny ważny element w czołgu - wieża. Ale co to by była za wieża, bez możliwości obracania się? Zalecany w wycinance sposób montażu takiego systemu wymaga wytężenia umysłu i panowania nad nerwami. Wiem, to wygląda po prostu brzydko ale jestem zdania że coś co nie będzie widoczne nie musi dobrze wyglądać, a w tym przypadku lepiej żeby było wytrzymałe a nie efektowne dla oka
Autor zaleca wklejenie podłogi, całkowicie słusznie bo jakiekolwiek fałdy nie są zbyt mile widziane (tyczy się to również nie tylko modeli kartonowych...). Z tektury zmajstrowałem pomysłowe elementy, które zapobiegają 'wpadania' podłogi do wnętrza kadłuba. I znów, brzydkie ale skuteczne
Zmieniłem trochę kolejność doklejanych części, więc przyszła kolej na elementy 5P i 5L. Ten z prawej przypasował świetnie względem części K1P (szkieletu), z tym z lewej były kłopoty - widać to na zdjęciu. Dużo szlifowania i problem znikł
I ostatni element z którym walczyłem, oklejenie wanny tym ciekawym kawałkiem papieru w kolorze musztardy, przy okazji można porównać sobie odcień retuszu, ciutkę lepiej wygląda na żywo (tu jeszcze nie wyretuszowana krawędź)
Na zakończenie. Zdecydowałem się również wzmocnić boki kadłuba wklejając w puste przestrzenie tekturkę (podobnie jak robiłem zrobiłem z podłogą) co by mi się tam nic nie pogięło i nie pofałdowało, ale to już w kolejnej odsłonie moich zmagań z tygrysem który gustuje w musztardzie (?)
Do następnego, mam nadzieje :tank:
Teraz parę zdań odnośnie samego opracowania, nie za dużo, zapewne większość widziała wycinankę. Model wydany ładnych parę lat temu, bo w roku '98. Kreślony (zapewne) ręcznie, więc tak jak się spodziewałem: grube linie no i niekoniecznie dobre pasowanie. Potraktuję to jako swoistą zaprawę w sklejaniu takich modeli, w których trzeba tu przyciąć, tu naddać i w ogóle wiele razy przypasuj, raz przyklej. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to miejscami schodkowane linie obrysu, autor zaleca wycinanie elementów po zewnętrznej ich stronie więc wypada przy tym uważać. Model planuje wykonać w standardzie, bez jakiejkolwiek ingerencji w układ jezdny oraz gąsienice. Do retuszy posłuży mi źółta Pactra (numeru na słoiczku brak, zapewne jest to A27 Insignia Yellow Matt - dobierałem na oko nie patrząc na numeracje) zmieszana w proporcji 'jeszcze trochę i będzie dobrze' z A13 Orange oraz A46 Black Matt. Lepszym wyjściem było by zastąpienie pomarańczowej czerwoną, albo zastosowanie obu w proporcjach po 50%. W każdym razie kolor podobny
Jak to ktoś dobrze ujął, nie ma relacji bez zdjęcia wyciętego szkieletu, a więc:
Kadłub złożony oczywiście na sucho
Kolejny ważny element w czołgu - wieża. Ale co to by była za wieża, bez możliwości obracania się? Zalecany w wycinance sposób montażu takiego systemu wymaga wytężenia umysłu i panowania nad nerwami. Wiem, to wygląda po prostu brzydko ale jestem zdania że coś co nie będzie widoczne nie musi dobrze wyglądać, a w tym przypadku lepiej żeby było wytrzymałe a nie efektowne dla oka
Autor zaleca wklejenie podłogi, całkowicie słusznie bo jakiekolwiek fałdy nie są zbyt mile widziane (tyczy się to również nie tylko modeli kartonowych...). Z tektury zmajstrowałem pomysłowe elementy, które zapobiegają 'wpadania' podłogi do wnętrza kadłuba. I znów, brzydkie ale skuteczne
Zmieniłem trochę kolejność doklejanych części, więc przyszła kolej na elementy 5P i 5L. Ten z prawej przypasował świetnie względem części K1P (szkieletu), z tym z lewej były kłopoty - widać to na zdjęciu. Dużo szlifowania i problem znikł
I ostatni element z którym walczyłem, oklejenie wanny tym ciekawym kawałkiem papieru w kolorze musztardy, przy okazji można porównać sobie odcień retuszu, ciutkę lepiej wygląda na żywo (tu jeszcze nie wyretuszowana krawędź)
Na zakończenie. Zdecydowałem się również wzmocnić boki kadłuba wklejając w puste przestrzenie tekturkę (podobnie jak robiłem zrobiłem z podłogą) co by mi się tam nic nie pogięło i nie pofałdowało, ale to już w kolejnej odsłonie moich zmagań z tygrysem który gustuje w musztardzie (?)
Do następnego, mam nadzieje :tank: