moses
18-03-2010, 07:18
Jako że modelarstwo to dla mnie też możliwość poznania kawałka historii (w szczególności że w ramach mojego zainteresowania jest egzotyczny teatr pacyfiku), gdy coś nowego wpadnie mi w ręce, od razu przystępuję do poszukiwania informacji. Tak samo było tym razem gdy w wyniku wymiany pozyskałem model P-39Q Flymodela wraz z Zerem. W opisie czytamy
Więc szukamy pułkownika (lieutenant) J.C. Parksa - oprócz kilku szefów policji, jedynym lotnikiem noszącym te inicjały i podobnie brzmiące nazwisko jest J.C. Mungo-Park. Tylko że był Brytyjczykiem i zginął w 1941 roku nad Belgią. No to może po dywizjonie dojdziemy, wklepujemy 307th Fighter Squadron i czuję się bardziej skołowany. 307 nie działał nad PTO, ale nad ETO oraz MTO, nad pacyfik 307 trafił dopiero w latach 50tych. Zabawy w Szerloka ciąg dalszy. Na modeli istnieje nazwa własna samoloty " Little Sir Echo" i idziemy tym tropem. Dowiaduje się z googli że to tytuł piiosenki z 1917 roku. Dzięki wyszukiwarce obrazów trafiam na stronę http://www.passion-aviation.qc.ca/noseart.htm, I tu niespodzianka, nie mamy do czynienia z modelem Q tylko ten przydomek nosił P-38N5 strona http://www.pacificwrecks.com/aircraft/p-...19027.html okazuje nam krótką historię maszyny o nr ser. 42-19027
Maszyna została dostarczona do USArmy w 28,04,43 a nad pacyfik wysłana w maju tego samego roku. Służył od czerwca 43 do lipca 44 w 71st TRG, 110th TRS. W 44 czwartym został porzucony na lotnisku Tadji w Papui Nowej Gwinei. Odrestaurowana maszyna znajduję się teraz Muzeum w Kaliforni.
Patrząc na te zdjęcie znowu mnie cos strzela. Ogon w tym co przedstawił Fly model jest w kolorze żółtym (wszystko inne co powinno byc białe też jest żółte) z numerem seryjnym (fikcyjnym). Na krawędziach natarcia skrzydła brak białych pasów. Zbiornik podwieszany to też kompletna fikcja. Paszcza rekina owszem jest fajna, jednakże osobiście wolałbym taki rysunek
Ciekaw jestem ile podobnych wpadek zaserwowały nam inne wydawnictwa.
Cytat:Na prezentowanym P-39Q latał pilot J.C. Parks z 307 Dywizjonu Myśliwskiego
Więc szukamy pułkownika (lieutenant) J.C. Parksa - oprócz kilku szefów policji, jedynym lotnikiem noszącym te inicjały i podobnie brzmiące nazwisko jest J.C. Mungo-Park. Tylko że był Brytyjczykiem i zginął w 1941 roku nad Belgią. No to może po dywizjonie dojdziemy, wklepujemy 307th Fighter Squadron i czuję się bardziej skołowany. 307 nie działał nad PTO, ale nad ETO oraz MTO, nad pacyfik 307 trafił dopiero w latach 50tych. Zabawy w Szerloka ciąg dalszy. Na modeli istnieje nazwa własna samoloty " Little Sir Echo" i idziemy tym tropem. Dowiaduje się z googli że to tytuł piiosenki z 1917 roku. Dzięki wyszukiwarce obrazów trafiam na stronę http://www.passion-aviation.qc.ca/noseart.htm, I tu niespodzianka, nie mamy do czynienia z modelem Q tylko ten przydomek nosił P-38N5 strona http://www.pacificwrecks.com/aircraft/p-...19027.html okazuje nam krótką historię maszyny o nr ser. 42-19027
Maszyna została dostarczona do USArmy w 28,04,43 a nad pacyfik wysłana w maju tego samego roku. Służył od czerwca 43 do lipca 44 w 71st TRG, 110th TRS. W 44 czwartym został porzucony na lotnisku Tadji w Papui Nowej Gwinei. Odrestaurowana maszyna znajduję się teraz Muzeum w Kaliforni.
Patrząc na te zdjęcie znowu mnie cos strzela. Ogon w tym co przedstawił Fly model jest w kolorze żółtym (wszystko inne co powinno byc białe też jest żółte) z numerem seryjnym (fikcyjnym). Na krawędziach natarcia skrzydła brak białych pasów. Zbiornik podwieszany to też kompletna fikcja. Paszcza rekina owszem jest fajna, jednakże osobiście wolałbym taki rysunek
Ciekaw jestem ile podobnych wpadek zaserwowały nam inne wydawnictwa.