PaperModels.pl

Pełna wersja: Kopytko + technika wykonywania tłoczonej kabinki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czy ktoś może orientuje się, czy foremkę na kopytko mam jakimś lubrykantem wysmarować (krem do rąk, balsam do ciała, towot, olej jadalny itp..), żeby je później było lepiej oddzielić od formy. Chciałbym formę zachować na później tak na wszelki wypadek. A jak naładuję do niej szpachli samochodowej to później jej nie oddzielę, a papier będę musiał zeszlifować. POZDR.
Dobra już wiem wszytko. Szpachla, do kopytka wysmarowanego towotem i oto efekt:
[Obrazek: th_P1270754.jpg].
UWAGA: Z tego co zaobserwowałem to towot w połączeniu ze szpachlą  daję reakcję z wydzieleniem ciepła. Jak wypełniłem szpachla kopytko zrobiło się ono bardzo ciepłe. Nie wiem co za licho to było, ale przestrzegam przed takimi eksperymentami w domu. Polecam szybko takie kopyto w przypadku opisanej reakcji wystawić na zewnątrz za okno, na balkon, na podwórko. Kto wie co by było jakbym przesadził z towotem???
No to źle zaobserwowałeś bo to że szpachla samochodowa się zagrzała to nie wina towotu tylko utwardzacza który dodałeś do szpachli, to jest normalna reakcja chemiczne i tak jest zawsze.
Powodzenia w wytłaczaniu i pokarz efekty.
Witam, już dawno miałem coś na ten temat napisać, ale jakoś czasu nie było i po prostu zapomniałem do momentu kiedy zobaczyłem ten temat. Chciałbym pokazać jak ja zrobiłem samemu kopyto i wytłoczyłem kabinkę.
Jeśli chodzi o kopyto to długo się nad tym wszystkim nie bawiłem bo  sklejoną z papieru formę kabiny wypełniłem zwykłym gipsem budowlanym .Kiedy wszystko jest jeszcze świeże wprowadziłem wkręta bo potem kopyto montuje na deseczce z otworem. Schnie sobie to przez 24h. W czasie schnięcia wykonałem ze zwykłych listewek ,które akurat miałem w piwnicy, ramkę. Jak widać na zdjęciach aby folię przytrzymać przy ramce wygrzebałem u żony takie zaciski do papieru,wystarczyły. Folia, jeśli się nie mylę  to do ksero miała być bo z pracy kiedyś przyniosłem kilkanaście sztuk. Do tłoczenia kabinek dobra ,też jest folia z okładek na dokumenty. Jak widac pomiędzy ramkę i folię wprowadziłem kawałek kartonu w którym wycięłam zarys kabiny. Zarys jest ciut tylko większy od kopyta i  foli, tak ze dwa mm więcej najlepiej wyciąć.
W tym czasie kopyto wyschło i je wyciągnąłem z formy. Formę można przy tym zniszczyć, już nie będzie potrzebna.Na kopycie mogą być ewentualne niedostatki gipsu w formie dziurek. Takie coś wypełniłem szpachla budowlaną która bardzo szybko schnie. Po wyschnięciu całe kopyto przeleciałem papierkiem ściernym wodnym 800-1000. I w tym momencie dla mnie kopyto już nie wymagało żadnych dodatkowych prac. Formy z papieru w środku i na zewnątrz niczym nie impregnowałem to samo tyczy się kopyta i ewentualnych szpar wypełnionych szpachlą.
Tłoczenie jest szybkie i proste. Kopyto zamontowane na deseczce. Ramkę z folia i kartonem trzymamy za pomocą kombinerek na wysokości gdzieś 30cm nad palnikiem kuchenki. Trzymałem z 20 s może nawet krócej i bach na kopyto nie używając większej siły. I za pierwszym razem mamy piękna kabinkę. Nie robiłem kolejnych ta pierwsza mnie od razu satysfakcjonowała.
Oto zdjęcia one chyba więcej powiedzą niż słowa.

[Obrazek: f21c5e1bb001f329m.jpg] [Obrazek: c6aacf142c44d7cfm.jpg] [Obrazek: 4dc8a4803932ddd6m.jpg] [Obrazek: d40e34add380c763m.jpg]

Pozdrawiam



Partyzant - nie wiem czy czytałeś  w galerii o mojej kabince modelu samolotu Orlik, ale chyba zgodzisz się, że da się zrobić kopytko bez większych problemów. Problem to przełamać się pierwszy raz. Jeśli kopytko jest prawidłowe,  reszta działań to pikuś. Gdyby upowszechnić różne sposoby tłoczenia kabinek, to mniemam że Haliński ze swoimi wytłoczkami zszedłby do poziomu cen kabinek z Gomixu. Przy okazji, czy ktoś wie co dzieje się z Gomixem?  W ostatnich dniach na ich stronie pojawiło się kilka działów między innymi modelarstwo ale to tylko na chwilę i znikło. Dalej cisza.
Hej Kajym, tak czytałem i podziwiałem model, w pewnym sensie to właśnie twoja prezentacja tłoczenia kabiny wpłynęła na decyzję , aby samemu spróbować i to właśnie w taki sposób. Trzeba się odważyć. Ja do tego tematu podchodziłem z kilka razy. Każdy kolejny przybliżał mnie do ideału i to bezstresowego dlatego zachęcam innych tym bardziej ,że już prawie wszystko jest podane na tacy tylko spróbować ;-)

Pozdrawiam.