PaperModels.pl

Pełna wersja: Imitacja desek na pokładzie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam
tak jak w temacie chciałbym wykonać imitacje desek na pokładzie pancernika w skali 1:100, i tu mam dylemat z czego z czego je wykonać ,czy z forniru  czy z tektury .
Fornir to cienka okleina drewniana i tu może być problem z równym cięciem , tekturę można łatwo ciąć  ale jest problem jak ją zabarwić na kolor drewna
Czy ma cie jakiś pomysł Pozdrawiam
Możesz posłużyć się fornirem, ale nie ciąć go na takie deseczki, lecz robić dość cienkie i głębokie nacięcia, a potem pomalować lakierem, ażeby upiększyć efekt.
A co sądzicie o deseczkach balsowych  1000x100x 0.6
Zerknij TU Wink
  Pokład nie jest wyłożony deskami! Te, jak mówicie, deski nazywają się planki. I są z teaku. I to, co ukazuje nam Pan Borek nie jest raczej poprawne; dlaczego, wyjaśniłem to w moim wpisie do tego wątka.
  Przepraszam za wtręt - ZbiG.
Ja słownictwa bym się nie czepiał i o takie drobiazgi: czy deska = planka, kopii nie kruszył. Nie jestem specem ale np. w niemieckim istnieje słowo "planke", w angielskim "plank" odbierane jako deska. Czy jest to dosłowne tłumaczenie, czy też nie, to już sprawa mniej istotna, bo tu forum modelarskie, a nie stolarskie Wink

Co do rozmiaru desek najlepiej niech wypowiedzą się znawcy. Ja nie zgodziłbym się ze stwierdzeniem (z relacji Borka) że "wymiarowa planka miała dwa cale", bo ogólnoświatowej normy nie było.
Tu:
http://www.flickr.com/photos/davidclow/4308828373/
i tu
http://www.flickr.com/photos/davidclow/4309564028/ (panna może i drobna, ale bucików dla krasnoludków nie nosi) deski mają więcej niż 2 cale (ok 5cm)

a tu:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en...Nagato.jpg
z jednostki innego kraju.

Oczywiście, że deski/planki szerokości 60cm pewnie nie miały ale trzeba brać poprawkę na możliwość wykonania pewnych rzeczy w danej skali.
  ...co racja, to racja! Ani kopii, ani tym bardziej desek o nazewnictwo kruszyć nie będę. Deska - to deska! Amen. Szerokości desek rzeczywiście są na statkach wojskowych duże.
  Zwracam honor. To, co napisałem w poprzednich wpisach proszę uznać za niebyłe. Napisałem to z czystej, frajdolarskiej przekory. Pokład z imitacji desek z okleiny bez absolutnie żadnych czarnych uszczelnień jest, oczywiście przepiękny, wrażenie wywołuje nisamowite. Jestem zafascynowany.
  Pozdrawiam i podziwiam cierpliwość. ZbiG.
Drogi ZbiGu

Chyba nie zrozumiałeś moich intencji. Mam wrażenie że zupełnie niepotrzebnie się zdenerwowałeś.  To nie jest żadne przekonywanie, po prostu, przedstawiam jedno z wielu spojrzeń na sprawę "deskowania pokładu". Jest ono jedynie moją wizją oddania go w modelu i wcale nie jest idealne i jedynie słuszne.
W japońszczyźnie (na podstawie przytaczanej przez Borka anatomii FUSO - czy można uznać go za wyrocznie? nie wiem) szerokość deski, planki, boazerii, czy jak kto tam sobie woli to 178mm. Zależnie od przyjętej skali nawet to trudno oddać i trzeba iść na pewne kompromisy, ale to samo można powiedzieć np. o osłonach przeciwodłamkowych zestawów p-lot (wykonywane z kartonu wycinankowego np. w skali 1/300 będą miały zbyt dużą grubość), drutologii, relingach (kiedyś chyba Szebi dokładnie opisał czemu czasem warto je przeskalować) itp, itd.
Z mojego niewielkiego doświadczenia: metoda na okleinę jak już napisałem ma swoje minusy i bardzo trzeba uważać, aby nie powstały gdzieniegdzie zadziory i odklejenia (to chyba masz na myśli pisząc o napuchniętych plankach). Okleina ma też tendencje do zmiany wymiaru (minimalną, ale jednak). Myślę, że niepotrzebna jest ironia o przepięknym pokładzie i niesamowitym wrażeniu. Jest on jaki jest, jednym może się podobać innym nie, ważne że jest to jakaś opcja wykonania, a modelarz wybierze to co uzna za lepsze. W Gakkenie 65 można zobaczyć pokład modelu HIEI (skala 1:150 lub 1:100) z jednej dechy i wygląda strasznie sztucznie i hmmm... plastikowo. 
Pytany o mój pokład napisałem kiedyś, że jako idealne odwzorowanie oryginału w pomniejszonej skali jest on nie do przyjęcia, co nadal podtrzymuje.
W temacie uszczelnień: Borek ich nie wykonał, ja tak z średnim efektem. Strasznie trudno ułożyć kilka set (lub zależnie od modelu kilka tysięcy) elementów idealnie, z równymi szczelinami (dla dobrego efektu MUSZĄ BYĆ IDEALNIE RÓWNE) tak, by efekt po fugowaniu był super. Czasem warto darować sobie tę czynność, by nie zepsuć pokładu. Ot takie  modelarskie kompromisy...

PS. ZbiG niepotrzebnie zwracasz się do mnie per "Pan", wystarczy Tomek, i uwierz mi, jesteśmy takimi samymi frajdolarzami Smile
  Nie znerwiłem sie. Dałem plame z temi dechami i na obciach niemożebny sie naraziłem. Ale tera przekonany już jezdem i podoba sie mnie pokład z temy dechamy, czy tyż nie, to znaczenia swojego nie posiada i szkoda gadać już o tem.
  Pan Borek to pomyślunek ma i cierpliwość, i niech jemu idzie jak najlepi. Ja kajaków lepić nie lubie i dlatego rozeznanie w jeich cienkie u mnie jest.
  Pozdrawiam i dziękuję za wyczerpujące tematu objaśnienie. ZbiG.
Cytat:chciałbym wykonać imitacje desek na pokładzie pancernika w skali 1:100, i tu mam dylemat z czego z czego je wykonać ,czy z forniru  czy z tektury .
Fornir to cienka okleina drewniana i tu może być problem z równym cięciem , tekturę można łatwo ciąć  ale jest problem jak ją zabarwić na kolor drewna
Według mnie najlepszym materiałem na deski będzie fornir. Z równym cięciem też nie ma większego problemu: wystarczy przykleić na taśmę dwustronną papier milimetrowy i masz ładne deski o szerokości 1 lub 2mm /szerszych nie słyszałem :mrgreen:/, gorzej jak chcesz 1,5mm....  Patent z taśmą już sam przerabiałem do wycinania paseczków szerokości 1mm z polistyrenu 0,25mm i działa Confusedmile:. Trzeba jedynie troszkę potrenować z powtarzalnością szerokości pasków (po linii, przed linią, za linią...), ale to ma niewielkie odchylenia/szerokość ostrza..../ i można za fugować :mrgreen: :wink:.