PaperModels.pl

Pełna wersja: Canon MP250- jak oszukać drukarkę
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam,

Mam problem, jeszcze wczoraj wszystko było ok, dzisiaj rano okazało się że mrygają diody pokazujące że nie ma włożonych kartridzy do drukarki, metodą prób i błędów doszedłem do tego że uszkodzony jest tylko kartridz z tuszem kolorowym (przy okazji przeczyściłem styki). Cały problem polega na tym że żeby można było drukować muszą być wsadzone obydwa kartridze. Kupować tuszu kolorowego nie chcę bo go nie używam a kosztuje około 80 zł. Czy jest jakaś możliwość żeby oszukać drukarkę że wsadzone są obydwa kartridze?

Pozdrawiam i proszę o pomoc
Nic nie wykombinujesz, kup zamiennik. No chyba że miał byś możliwość załatwienia zużytego/zapchanego. Podobnie jest z drukarkami HP, z tym że w niektórych modelach jest tzw. tryb awaryjny druku ale zwykle używany jest tylko kolorowy kartridż chodz w niektórych tylko czarny np. HP5150.
Mam Canona IP4200, kupowałem kiedyś tusze bez chip'ów. Po przełożeniu chipów z oryginałów do zamienników trzeba było chyba wyłączyć rozpoznawanie poziomu tuszy, inaczej pod pokrywą była dyskoteka.

Ostatnio kopiłem zamienniki z chipami dostępne na http://www.adko.pl...na allegro wychodziło nieco taniej
Jaki konkretnie kartridż? Może mam taki stary.
PC-511

A czy to możliwe żeby nagle  praktycznie bez powodu coś się skopało? Dziwi mnie to bo o 21 działało, 12 godzin później wyskoczyły błędy.

A już przeczytałem że to prawdopodobnie zabezpieczenie przed za dużą ilością wydrukowanych stron (sam napełniam kartridze).
Na podanej stronce nie znalazłem kartridza do mojej drukarki:/
W moim stareńskim HP'ku było to samo - myślę, że kartridże robią tak, żeby po jakimś czasie się psuły Sad - taki capitalistyczny manewr. Takiej skrzynki niestety nie mam.
(26-04-2012, 08:49)Cyrek link napisał(a): [ -> ]... myślę, że kartridże robią tak, żeby po jakimś czasie się psuły Sad - taki capitalistyczny manewr....
Proszę cię bez takich. Nic nie jest wieczne a Polak zaraz by chciał by chodziło latami tym bardziej że temperatura jaka jest wytwarzana podczas "wypluwania" kropli jest bardzo wysoka. Poza tym wkładanie i wyjmowanie kartridża też naraża go na uszkodzenia. Przeskok ładunku elektrostatycznego, zabrudzona karetka...

(26-04-2012, 08:35)skom25 link napisał(a): [ -> ]A czy to możliwe żeby nagle  praktycznie bez powodu coś się skopało? Dziwi mnie to bo o 21 działało, 12 godzin później wyskoczyły błędy.
A już przeczytałem że to prawdopodobnie zabezpieczenie przed za dużą ilością wydrukowanych stron (sam napełniam kartridze).
Bardzo możliwe. Co do tego zabezpieczenia to taki mit rozpowszechniany.... Zwykle dzieje się to co powyżej napisałem. Tam gdzie masz pojemnik z chipem to ten chip niby tam zlicza ale i takie pojemniki daje sie napełnić i dalej uzywać. Aż do "zapełnienia" chipa ale można kupić same chipy i dalej napełniać.
Ale zadaj sobie teraz pytanie ile zaoszczędziłeś na napełnieniu czy za to nie możesz kupić nawet zamiennego/regenerowanego kartridża?
Ja bardzo chętnie kupie jakiś zamiennik  żeby sobie nawet siedział tam pusty tylko cały problem że jakoś nie mogę takie kartridza znaleźć (albo źle szukam)
(26-04-2012, 09:01)struna link napisał(a): [ -> ][quote author=Cyrek link=topic=10642.msg118437#msg118437 date=1335422979]
... myślę, że kartridże robią tak, żeby po jakimś czasie się psuły Sad - taki capitalistyczny manewr....
Proszę cię bez takich. Nic nie jest wieczne a Polak zaraz by chciał by chodziło latami tym bardziej że temperatura jaka jest wytwarzana podczas "wypluwania" kropli jest bardzo wysoka. Poza tym wkładanie i wyjmowanie kartridża też naraża go na uszkodzenia. Przeskok ładunku elektrostatycznego, zabrudzona karetka...
[/quote]


Z całą sympatią, ale nie zgodzę się - przy dzisiejszej technologii druku ploterowego, nie istnieje żaden powód (oprócz ekonomicznego), by nie robić znacznie trwalszych elementów. Temperatury (czy też napięcia, bo o ile mi wiadomo, to właśnie zmiana napięcia na dyszy w głowicy wywołuje "wystrzelenie" kropli) nie mają tu żadnego znaczenia. A Polak by chciał, żeby to, za co płaci ciężko zarobionymi pieniędzmi, zachowywało jakiekolwiek pozory trwałości. Bo rozumiem, że zamiennik mi się rozleciał, ale że oryginał?

Ale koniec off-topu - Skom - jaka to drukarka? Chodzi mi o model.
Tak jak w temacie Canon Pixma mp250
Już wiem, czemu nie mogłeś znaleźć kartridża-zamiennika:

Szukałeś PC-511, podczas, gdy powinieneś szukać CL-511 (lub 513 - większa objętość).



Pozdrawiam!
(26-04-2012, 10:32)Cyrek link napisał(a): [ -> ]A Polak by chciał, żeby to, za co płaci ciężko zarobionymi pieniędzmi, zachowywało jakiekolwiek pozory trwałości. Bo rozumiem, że zamiennik mi się rozleciał, ale że oryginał?
Oj taaa to se wrzuć do pieca hutniczego czy słońca plastik, wodę czy inny metal zobaczymy czy wytrzyma. Tak bo taka temperatura jest wytwarana. Ale to nie o to tu chodziło tylko zdechło gdyż nastąpiło gdzieś przepięcie na elektronice którego i tak nie było widać. To sie tylko tak zdaje, a nie raz widziałem nieumijetnie włożony kartridż do drukarki z przerwaną tasiemką i ludzi dziwiących się  czemu im drukarka nie widzi pojemnika przed napełnieniem, bo zanim wyjeli było dobrze.
poza tym większość tych tzw "zamienników" to nic innego jak zregenerowane orginały. Myślisz że gdzie trafiają kartridże wrzucane do pojemników w marketach itp. Hehehe ale mnie ubaw ogarnia jak czytam tam te hasła. Chroń środowisko... itp.
Szukałem oczywiście CL 511, jakoś tak nie wiem skąd napisało mi się PC 511
Cytat: Hehehe ale mnie ubaw ogarnia jak czytam tam te hasła. Chroń środowisko... itp.

A to się recycling nie nazywa właśnie? Poza tym to chyba, normalne że każdy chce kupować rzeczy trwałe. Nie rozumiem więc tekstów o "Polakach co to chcieliby trwałe i za darmo". Każdy by chciał :-)
(27-04-2012, 10:01)Kroolo link napisał(a): [ -> ][quote author=struna] Hehehe ale mnie ubaw ogarnia jak czytam tam te hasła. Chroń środowisko... itp.

A to się recycling nie nazywa właśnie? Poza tym to chyba, normalne że każdy chce kupować rzeczy trwałe. Nie rozumiem więc tekstów o "Polakach co to chcieliby trwałe i za darmo". Każdy by chciał :-)
[/quote]
Niby tak, ale za te katridże czy zużyte kasety tonerów te markety dostaja jeszcze dodatkową kasę. Większość nie zdaje sobie sprawy ale są firmy które skupują, więc ok by było skoro oddajesz coś za darmo to i nikt nie płaci dalej... To tak jak coś ostatnio wyszło z krwią. Do mnie też zgłaszają sie takie firmy i za niektóre kartridźe potrafią płacić i do 20zł/szt.
Zanim padła głowica miałem w pracy MP550 - kiedy wyskakiwało że brak tuszu wystarczyło przytrzymać "anuluj" przez kilka sekund i drukował dalej (a może to było "OK"?)...
To nie brak tuszu, z tym dałem sobie radę na początku już dawno. Najwyraźniej jest to uszkodzony kartridz chociaż nie mam pewności bo jak włoże każdy osobno to znika lampka informujaca o braku, jak włoże 2 na raz to odrazu pojawia się błąd.