PaperModels.pl

Pełna wersja: Lakierowanie kartonu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Przeglądnąłem wątki o podobnej tematyce i postanowiłem jednak zadać kilka dodatkowych pytań odnośnie lakierowania kartonuSmile Będe wdzięczny za informacje.

1. Lakierować części na arkuszu przed wycięciem czy po wycięciu. Jeśli po wycięciu to elementy płaskie czy już uformowane do sklejania ( mam tu na myśli przykładowo zaokraglone poszycie kadłuba jakiegokolwiek myśliwca)

2. Jak lakierować? Czy lakierowanie modelu pędzlem cieńszym lub grubszym ma sens jeżeli posiadam lakier w butelce? Czy rozkład lakieru po malowaniu pędzlem na podanym przykładowo już wcześniej zaokrąglonym poszyciu kadłuba będzie równomierny? Czy użycie lakieru w sprayu rozwiąże problem równomiernego nałożenia lakieru na karton?

3. Czym lakierować? Nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na pytanie, który lakier jest najbardziej uniwersalny? Werniks akrylowy, lakiery Humbrola? Zwykle lakiery akrylowe? Jakim lakierem pomalować przykładowo zaokrąglony kadłub myśliwca Spitfire?

Czy takim lakierem śmiało mogę malować kartonowe części?
http://www.sklepplastyczny.pl/werniks-akrylowy-51058/
Ja tam sie nie bawię w specjalistyczne lakiery, kupuje w sklepie z farbami lakier w sprayu za 8zł i starcza mi na 3 modele, ładnie wsiąka tak strasznie nie świeci.
Dziś nawet trochę mi się zaciek zrobił i nic nie widać Wink

PS: Na całe arkusze pryskaj Wink

PZDR
Ja lakieruje tak:

Całe arkusze przed cięciem - jedna warstwa Caponu - podkład wiążący, nakładany pędzlem (cena ok 10 - 15 zł) starcza na dosyć długo.

Po zbudowaniu modelu:
W przypadku Wespe:

Dwie warstwy połysku - lakier w sprayu kupiony w sklepie lakierniczym (cena ok 10 zł).

Dwie warstwy matu - Lakier w sprayu z OBI, Duplicolor (cena ok 20 zł).

efekt pod linkiem:

http://www.papermodels.pl/index.php?topic=8428.msg97837


Proponowałbym końcowe lakierowanie wykonywać lakierami w aerozolu, co wyklucza powstanie na modelu maźnięć po pędzlu. Ważne abyś pozasłaniał wszystkie przezroczyste powierzchnie, gdyż po lakierowaniu ulegną one zmatowieniu
A ja ostatnio poeksperymentowałem z... lakierem do włosów. :-)
Taki z Carrefour'a za 3,95zł duża puszka. Powierzchnia kartonu praktycznie bez zmian, nie widać wyraźnej warstwy, natomiast karton utwardzony i o wiele łatwiejszy w utrzymaniu (kurz). Dodatkowa zaleta ;-) - model ciekawie, nietypowo pachnie. :-D
(12-04-2011, 11:17)Bartko28 link napisał(a): [ -> ]A ja ostatnio poeksperymentowałem z... lakierem do włosów. :-)
Taki z Carrefour'a za 3,95zł duża puszka. Powierzchnia kartonu praktycznie bez zmian, nie widać wyraźnej warstwy, natomiast karton utwardzony i o wiele łatwiejszy w utrzymaniu (kurz). Dodatkowa zaleta ;-) - model ciekawie, nietypowo pachnie. :-D

nie lepi się? bo ja kiedyś użyłem lakieru do włosów i powierzchnia modelu lekko się lepiła do palców.
To i ja napisze tu swoje pytanie na temat lakierowania. Właśnie polakierowałem arkusze lakierem akrylowym w spray'u i tu pojawia się moje pytanie czy jedna warstwa wystarczy? Czy lepiej zrobić następne? Jeśli tak to ile? Aha i lakierowałem od strony zadrukowanej.
(12-04-2011, 11:19)Dombeer link napisał(a): [ -> ]nie lepi się? bo ja kiedyś użyłem lakieru do włosów i powierzchnia modelu lekko się lepiła do palców.

Nic a nic - po wyschnięciu prócz zapachu nie było innych skutków ubocznych. Może to kwestia rodzaju lakieru? Ten którego ja używam, można odnaleźć w mojej relacji z Protonem.
Dzięki za informacje. Zakupiłem dzisiaj lakier akrylowy w sprayu i na kartonie na którym znajdowała sie zapasowa zadrukowana rezerwa koloru intensywnie napsikałem lakierem. Płynna warstwa całkowicie pokryła kartonik, po ponad godzinie przebywania kartoniku na zewnątrz lakier całkowicie wsiąkł i wysechł, utwardził nieco kartonik i zmniejszył jego elastyczność, podatność na wyginanie. Kartonu ten lakier nie pomarszczył. Ogólnie ładnie wygląda to lakierowanie, szkoda tylko że akryl nie pachnie tak przyjemnie jak chociażby butapren..Smile
Czyli, że arkusze jeszcze przed wycięciem pokrywam połyskiem Humbrola, a potem już po sklejeniu (bądź w trakcie, jeżeli jest to np. dwupłat) lakierem matowym tegoż samego producenta?

Wobec powyższego rodzą się jednak pytania: jak z capon-owaniem, kiedy i w którym momencie (najpierw lakier gloss, potem capon, czy na odwrót), czy też Capon zastępuje traktowanie wycinanki lakierem błyszczącym? Jeszcze jak to się ma do sytuacji, jeśli kleję starszy model i arkusze nasączyłem już Pattexem. No i co lepsze, pokrycie wycinanki wstępnie lakierem akrylowym, czy jednak właśnie tym połyskiem?
(06-02-2014, 10:22)kirasier link napisał(a): [ -> ]Czyli, że arkusze jeszcze przed wycięciem pokrywam połyskiem Humbrola, a potem już po sklejeniu (bądź w trakcie, jeżeli jest to np. dwupłat) lakierem matowym tegoż samego producenta?

Wobec powyższego rodzą się jednak pytania: jak z capon-owaniem, kiedy i w którym momencie (najpierw lakier gloss, potem capon, czy na odwrót), czy też Capon zastępuje traktowanie wycinanki lakierem błyszczącym? Jeszcze jak to się ma do sytuacji, jeśli kleję starszy model i arkusze nasączyłem już Pattexem. No i co lepsze, pokrycie wycinanki wstępnie lakierem akrylowym, czy jednak właśnie tym połyskiem?
Kolego, bądź łaskaw i nie pisz tego samego w kilku wątkach, tylko poczekaj na odpowiedź. No chyba, że chcesz nabijać tylko licznik swoich postów.
Bosz kochany następny. Oczywiście Twoja powyższy wypowiedź, nic, a nic kompletnie nie wnosząca do tematu, w żadnym absolutnie bądź razie nie może być postrzegana jako "nabijająca posty" jak to określiłeś. Są dwa wątki, może ktoś odpowie tu, może ktoś odpowie tam. Masz coś do dodania - zapraszam do dyskusji merytorycznej. Nie masz? Więc bądź tak łaskaw odpuścić sobie tego typu nic nie wnoszące uwagi, albowiem karmić "trolla" nie zamierzam, kolego.
(06-02-2014, 10:47)kirasier link napisał(a): [ -> ]Oczywiście Twoja powyższy wypowiedź,... w żadnym absolutnie bądź razie nie może być postrzegana
Po jakiemu to? :lol: :lol: :lol:
Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. Muszę sobie to zanotować.
Z może by tak gdzieś takie "złote myśli" gromadzić? Jakiś wydzielony wątek? ;-)
Kirasier - jesteś tu widzę od niedawna. Polecam poszukać w zasobach forum interesujących Cię informacji. Temat caponowania, lakierowania, impregnowania i diabli wiedzą jakiego jeszcze "...-ania" był wałkowany dziesiątki razy. Ilu modelarzy tyle patentów. Złotego środka nie znajdziesz.
(07-02-2014, 09:32)ges link napisał(a): [ -> ][quote author=kirasier link=topic=8469.msg149483#msg149483 date=1391719652]
Oczywiście Twoja powyższy wypowiedź,... w żadnym absolutnie bądź razie nie może być postrzegana
Po jakiemu to? :lol: :lol: :lol:
Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. Muszę sobie to zanotować.
[/quote]

W zasadzie miałem się powstrzymać, ale... czego ty w tym zdaniu nie rozumiesz? Czy trzeba ci jakoś to na części pierwsze rozłożyć, wytłumaczyć jak dziecku w przedszkolu? Jest też takie powiedzenie odnośnie śmiechu i poznawania pewnych przymiotów ludzkich za jego pośrednictwem...  :roll:

Forum służy do dyskusji i zadawania pytań, nie potrafisz na nie odpowiedzieć - nie zaśmiecaj tematu. Wydawało mi się oczywiste, że ktoś przejrzawszy wątek nie znalazł w nim odpowiedzi na wszystkie pytania, w efekcie doprecyzowuje wspomniane  :roll:
(06-02-2014, 10:22)kirasier link napisał(a): [ -> ]Czyli, że arkusze jeszcze przed wycięciem pokrywam połyskiem Humbrola, a potem już po sklejeniu (bądź w trakcie, jeżeli jest to np. dwupłat) lakierem matowym tegoż samego producenta?

Można i tak. Najważniejsze by najpierw poszedł połysk by dobrze nasączył karton a dopiero później mat. Jak na surowy karton położysz mat to po wyschnięciu zostanie biały nalot czego kilku modelarzy na wszystkich forach doświadczyło.


(06-02-2014, 10:22)kirasier link napisał(a): [ -> ]Wobec powyższego rodzą się jednak pytania: jak z capon-owaniem, kiedy i w którym momencie (najpierw lakier gloss, potem capon, czy na odwrót), czy też Capon zastępuje traktowanie wycinanki lakierem błyszczącym? Jeszcze jak to się ma do sytuacji, jeśli kleję starszy model i arkusze nasączyłem już Pattexem. No i co lepsze, pokrycie wycinanki wstępnie lakierem akrylowym, czy jednak właśnie tym połyskiem?
Capon to impregnat. Impregnat kładzie się przed lakierowaniem po to między innymi by lakier mniej wsiąkał w karton czyli by położyć mniej warstw. Zabezpiecza również przed ciemnieniem / płowieniem kartonu (a przynajmniej drewna). Papier staje się twardszy. Sam osobiście nie kaponowałem wycinanki przed sklejaniem więc nie mam doświadczeń czy łatwiej się taki papier formuje czy trudniej...
Na resztę pytań nie znam odpowiedzi.

PS
I nie reaguj tak gwałtownie na wypowiedzi nawet krytyczne bo nikt tego nie lubi i to na żadnym forum. Lepiej było wyjaśnić swój punkt widzenia "dyplomatycznie" to wszystko by się wyjaśniło.

Pozdrawiam
Dziękuję bardzo za wyczerpujące uwagi Big Grin Ja starałem się odpowiedzieć jak najbardziej dyplomatycznie, serio Big Grin

Dobra, ale do rzeczy, własnie skończyłem capon-ować, delikatnie pędzelkiem chyba nr 8 (nie jest podpisany), w każdym bądź razie nie za dużym, prosto z puszki i skupiając się na częściach na arkuszu i... jest świetnie - nie zmienił w żadnym stopniu barwy wycinanki itd. Zastanawiam się, czy jedna warstwa wystarczy, ale to pewnie w trakcie klejenia wyjdzie (na ile karton jest elastyczny; mam doświadczenia i porównanie z wycinanką, którą polakierowałem kilkoma warstwami, rozrzedzonym Caponem, ale tam kolory zbladły).

Cytat:Można i tak. Najważniejsze by najpierw poszedł połysk by dobrze nasączył karton a dopiero później mat. (...) Capon to impregnat. Impregnat kładzie się przed lakierowaniem po to między innymi by lakier mniej wsiąkał w karton czyli by położyć mniej warstw. Zabezpiecza również przed ciemnieniem / płowieniem kartonu (a przynajmniej drewna). Papier staje się twardszy. Sam osobiście nie kaponowałem wycinanki przed sklejaniem więc nie mam doświadczeń czy łatwiej się taki papier formuje czy trudniej...

Właśnie o to mi chodziło, by zrozumieć niejako mechanikę kładzenia tych kolejnych warstw (Caponu, lakieru itd.) i jak one oddziałują na karton. Oczywiście, można do tego dojść samemu eksperymentując, ale... o tym za chwilę.

Cytat: Jak na surowy karton położysz mat to po wyschnięciu zostanie biały nalot czego kilku modelarzy na wszystkich forach doświadczyło.

Ten los podzielił mój PzKpfw IV z MikroModelu, kadłub prawie cały gotowy, wraz z wózkami jezdnymi, wynitowany, wszystko ładnie pięknie i... w trakcie lakierowania pojawia się biały nalot, którego nijak nie dało się zmyć ni usunąć. Doszedłem do wniosku, że zamiast tracić czas, zaangażowanie (i pieniądze na kupowanie kilku wycinanek - skany jakoś nie wychodzą najlepiej na mojej drukarce), to lepiej jeszcze raz przeszukać internet (link) oraz popytać na forum.

Zastanawiam się jeszcze, co jest lepsze - położenie wpierw Caponu i potem lakierowanie, czym się chce, czy też pominięcie tego kroku i zastosowanie od razu połysku (zamiast Caponu), co z powyższego daje lepsze rezultaty. Oczywiście z czasem, eksperymentując samemu też do tego dojdę.

Dziękuję raz jeszcze za odpowiedź.

EDIT:

Czyli wygląda to tak, warstwy kolejno góra-dół:

________________ mat

________________ połysk

----------------------- Capon

Wobec powyższego kładzenie Caponu traktowałbym jako opcjonalne, acz użyteczne. Czy ktoś może wie jak zachowuje się mat (Humnbrol) bezpośrednio na Caponie? Teoretycznie powinien mniej wsiąkać (nie pozostawiając na wierzchu nazwijmy je "matowników", czyli białego nalotu).
Ja Ci powiem tak.
Na arkusze przed pocięciem jedna warstwa nierozcieńczonego caponu i starczy. (tylko od strony nadruku).
Papier po Caponowaniu łatwiej się kształtuje, w dodatku "pamięta kształt". Kolejny plusem jest to, ze przy retuszu temperami jak pędzel się omsknie, to szybko można to zetrzeć bez szkody dla modelu.
Potem lakieruje już gotowy model. jedna warstwa z połyskiem i kilka cieniutkich matu (lakier w sprayu).
tyle  w temacie.
O... właśnie, o to mi chodziło; poza tym można sobie na Caponie wyrysować też np. linie podziału blach, ale to z czasem. Właśnie też możliwość zmycia/zeskrobania farbki dużo daje.

Dzięki bardzo, wszystko wyjaśnione, mniej trzeba eksperymentować wypracowując optymalną metodę, bo ta w zasadzie już jest Big Grin
Żeby tak szybko nie kończyć wątku i zmienić kolejność ładnego wykresu, ja od wielu lat stosuję następującą metodę (  NIE NADAJE SIĘ DO DRUKU LASEROWEGO I KREDY ). Pierwszy raz maluję Caponem rozcieńczonym w proporcji 3/1 gdzie 3 to rozpuszczalnik nitro a 1 to Capon. Malowanie ma w sobie zawsze element niepewności jak się zachowa farba drukarska, ale jak mówili starożytni mieszkańcy zlewiska dolnego Gangesu ,, no ryzyk no fan ". Jak wycinanka wytrzyma ten hardcore to po 24 godzinach maluję po raz drugi samym Caponem. Do zabawy z modelem przystępuję najlepiej po 48 godzinach. Z tak zabezpieczonym kartonem można robić praktycznie wszystko, ostatnio sprawdzałem działanie debondera i rozkleiło CA nie zmywając druku. Szczerze sposób polecam, a najważniejsze potem można po tym psikać i malować wszystkim sprawdzałem nawet sidolux. 
O, widzę że taka bardziej hardkorowa metoda. Niemniej opis kusi. Dzięki.

P.S. Jak to się ma wszystko, niekoniecznie ta hardkorowa metoda, do kredy i wydruków laserowych na kompie? Jakoś inaczej się ten Capon zachowuje? Żeby znowu któregoś modelu na etapie impregnacji wycinanki nie stracić...
na leserówce to nie wiem, ale drukowałem erratę do zero na zwykłej plujce HP i zacaponowalem bez problemu.
Dobra drukarka atramentowa wytrzymuje nawet moje wynalazki Smile
Capon, a raczej jakiś z jego składników rozpuszcza druk laserowy.
Wydaje mi się że sposób impregnowania powiązany jest z użytym później klejem. Chyba BCG wymaga raczej mniejszej dawki Kaponu- jednej warstwy od strony zadruku nawet rozrzedzonego rozcieńczalnikiem. Do klejów kontaktowych, Super Glue czy Budaprenu można nasączać przed klejeniem do woli.
I tu wszystkich zaskoczę na początku jak zacząłem zabawę z BCG przeczytałem że nie nadaje się do Caponowanych powierzchni bo zasadą jego działania jest rozmiękczenie papieru. Tę tezę można spokojnie między bajki włożyć. BCG i to niezależnie w jakiej postaci doskonale spaja karton a oprócz tego bardzo często używam kleju firmy MICROSCALE przeznaczonego w pierwotnej wersji do przyklejania oszkleń w modelach plastikowych. W kartonach doskonale sprawdza się w małych powierzchniach i częściach łączonych na styk. Tak więc Caponowanie nie ogranicza stosowania dostępnych gatunków klei.
Stron: 1 2